Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2009


Rekomendowane odpowiedzi

Marta napisalam Ci Wp bo chodzi mi o te lekrstewko jak je podawac .
kurcze moj maly jest taka przylepa .kurcze nic nie moge zrobic ,ciagle chce zebym byla kolo niego .a tu niedziel ,M w domku chcialam sie wtulic w niego i obejrzec serila -nie ma jak:white_flag: moze ktoras ma czas wpadla by popilnowac na jakie45 min?:)
ojej ide do niego..........MArtusia czekam na opdowiedz

http://www.myticker.eu/ticker/tickers/fayqw6rxs1uy29e3.pnghttp://s6.suwaczek.com/20080809580113.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/026/0264259a0.png?7101

Odnośnik do komentarza

Dzien Dobry

Przede wszystkim ZDROWKA dla wszystkich chorujacych!!!!

Mart u Was sie juz nocki unormowaly???

Lasica Pozostaje wtulic sie w synka :)

No i zaczelismy dzien . Ja mam dzis kontrole u gin.pierwsza po porodzie.Niestety tez lapie mnie jakas grypa. Boli mnie gardlo :(
Wczoraj usnelam o 20. Na szczescie bo przynajmniej wstalam bez problemu o 5 .
Juz w ruch poszla Frida i mam nadzieje ,ze nic wiecej sie nie rozwinie u Filipa.

http://lbym.lilypie.com/TikiPic.php/wkiI.jpghttp://lbym.lilypie.com/wkiIp1.png

http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/1fpX7Si.jpghttp://lb3f.lilypie.com/1fpXp1.png

Odnośnik do komentarza

łasiczka odpisałam :)
Sekudnka u nas od początku Lusia wstawała raz choć zdarza jej się przespać całą noc :)
Ale za to w dzień daje nieźle mi popalić :). Ja mam wizytę dopiero 20 listopada - znów do mojej doktórki są niezle kolejki - dzwoniłam po porodzie :)
Puma moja Lusia odpowiada uśmiechem na mój uśmiech :)

W czwartek idziemy pierwszy raz do pediatry na kwalifikację do szczepienia i jak wszytsko będzie ok w piątek będą Lusiaczkowi kłuli udko :(

http://lucja.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png
http://s2.pierwszezabki.pl/035/0351939b0.png?1038

Odnośnik do komentarza

i znowu telepatia,bo chcialam was zapytac o to czy sie wasze dzieciaczki usmiechaja i czy wydaja jaies odglosy (nie mam na mysli gaworzenia).

Martwie sie strasznie bo moj NAtan sie nie usmiecha do mnie,zreszta smieje sie tylko przez sen.i ciagle ciagle napina sie i przy tym "warczy' .w czwartek ide do lekarza nie wiem ,zapytam ja jeszcze ale jestem juz tym przerazona on tak rob od poczatku.
i najlepiej mu spac na brzuszku -chyba przynosi mu to ulge.
moze cos robie zle i on sie meczy a ja nie zauwazam co jest nie tak:ehhhhhh:

http://www.myticker.eu/ticker/tickers/fayqw6rxs1uy29e3.pnghttp://s6.suwaczek.com/20080809580113.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/026/0264259a0.png?7101

Odnośnik do komentarza

Wlasnie obdzwoniam MOPS-y i dowiedziam se, ze musze przedstawic zaswdczenia - rozumiecie ? co za bzrura. Cholerne luki w prawie !!! zebym ja to wiedziala to bym juz zlozyla ten wniosek wczesniej ale sie dowiadywalam i bylam pewna ze nie bede musiala zaswiadczen skladac. Nie zalezalo mi na tych pieniadzach ale za to co ci debile wymyslili nie popuszcze tego. Najlepsze jest to ze musze zaswiadczenie miec od lekarza z Bydgoszczy i tego z Tczewa. Ja z tym chyba do TVN-u pujde u uwagi bo jak prawo moze dzialac w stecz ?

http://malenki.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/024/0243779c0.png?4257http://img16.imageshack.us/img16/2507/dsc00544sh.jpg

Odnośnik do komentarza

Witajcie późnym porankiem :36_3_15:

Roxanko, przykro mi z powodu studiów i choróbska Waszego :36_19_2: Zobaczysz, wszystko będzie dobrze - inaczej być nie może :36_3_15:

Justiinko, witaj:flower2: Gratuluję wrześniowego maleństwa :36_1_11: Widzę, że w Hadze mieszkasz... Ależ ja tęsknię za Holandią... Rok mieszkałam w okolicach Weert i Roermond. A Ty na stałe u Wiatraków, czy planujesz powrót do PL?

Aisha, rzeczywiście, gruszka do fridy się nie umywa. Trzeba tylko pamiętać o tym, żeby nigdy na sucho noska nie czyścić, bo mogą naczynka dzieciaczkowi popękać. Ty na pewno o tym wiesz, ale to tak na wszelki wypadek, bo może nie wszystkie mamy wiedzą - w każdym razie nie zaszkodzi wspomnieć ;)

Co do kataru, to wiekowa pani doktor (z patologii noworodka) poradziła mi, żebym małemu zakraplała swoje mleko do noska ;) Bo jedno, że w nim przeciwciała, a po drugie - zasusza, tworząc osłonę w nosku. Powtarzam, co mi powiedziano. Raz tak zrobiłam, ale to dość kłopotliwe z tym zakraplaniem z cycka :smile_move:
Muszę chyba wybrać się po ten Nasivin, bo katarek syncia nie opuszcza, a maść majerankowa nie wydaje się być skuteczna. Jeżeli jednak katar wynika ze zbyt suchego powietrza w domu, to pewnie żaden specyfik nie pomoże, dopóki nie nawilżę jakoś powietrza w domku...? :36_2_12:

Asiaga, nie jesteś sama :) Mati także rozpieszczony noszeniem i bliskością cycusia ;) Niekiedy jedno i drugie potrzebne jednocześnie :/ Posiłki jadamy przeważnie na zmianę :/ Albo jak jesteśmy pewni, że mocno śpi :36_11_13:

Madziu, ładną masz kluseczkę :) Ale to podobno dobrze, jak cycusiowe dzieci tak przybierają (bo chyba karmisz piersią?). Może marudna przez pleśniawkę? Na pewno nie jest to miłe dla takiego małego człowieczka... Mój szkrab pleśniawki nie ma, a też marudny :36_2_43: Ma sporadycznie takie dni, że jest aniołkiem, a tak poza tym, to od jakichś 2-3 tygodni daje nieźle popalić za dnia. Na szczęście w nocy jest spokój - bo śpi przy mamusi :) Zajada więc przez sen i prawie że przez sen (jego - nie mój) jest przewijany. Naprawdę rzadko zdarza się, żeby "dokuczał" w nocy.
A jeśli chodzi o uspokajanie, to nie ma reguły. Bywa, że u mnie wrzeszczy, a u tatusia moment... i cisza. I na odwrót. I tu muszę powiedzieć, że na R. narzekać nie mogę, bo bym zgrzeszyła ;) Sam Mateuszka bierze ode mnie, żeby go uspokoić. Naprawdę, bywa cudownym wybawieniem :uff:
Co do szczepień, to i my zdecydowaliśmy się na refundowane. Teraz trochę żałuję, bo sama prawie się popłakałam... Tak mi było żal robaczka :36_1_4: Uspokoił się po pierwszym zastrzyku, a tu mama znów go kładzie i pozwala kłuć. I potem znów... Nawet powiedziałam lekarce, że chyba następnym razem weźmiemy płatne, a ona na to, że nie zabroni, ale że raczej powinno się kontynuować tym, czym się zaczęło :36_2_12:
Fakt, taki maluch zapomina w mig, ale ja za bardzo empatyczna jestem... A poza szczepionkami będzie regularnie kłuty jeszcze, bo ma niedokrwistość (w efekcie konfliktu serologicznego). :36_19_2: I aż do odwołania musimy co miesiąc morfologię robić i faszerować go żelazem i kwasem foliowym. Podobno żelazo może być przyczyną płaczliwości i rozdrażnienia :36_11_13:

Łasiczko, jak na niejadka, to i tak całkiem dobry wynik ma Natanek :) No i chyba się Twoim mleczkiem w zupełności najada, skoro Ci modyfikowane oddaje ;) Mój wielkoludek pewnie modyfikowanego by nie tknął :no1: Nie próbowałam, bo swoim wykarmiłabym chyba jeszcze jakiegoś głodomorka, ale nawet to moje mleczko wypluwa, jeśli mu podam odciągnięte do butelki (robię tak niekiedy, żeby uniknąć zalewania młodego - często nie nadąża z połykaniem prosto z cycka i się wścieka) i podgrzane sztucznie :/
Co do ubierania, to mam podobnie ze swoją mamą ;) Też jej się wciąż wydaje, że wnusio za lekko ubrany, a on jest po prostu gorącym facetem :smile_move:
Poruszyłaś temat bzykanka ;) Jestem pełna podziwu, że pomimo chęci... wstrzymujesz się :36_2_13: Ja w czwartek idę po raz pierwszy do gina, ale przytulanko mam już dawno za sobą... Troszkę się po nim krwawienie wznowiło, ale to było do przewidzenia ;) No i muszę powiedzieć, że mimo cesarskiego cięcia... bolało :36_2_12: Dopiero za trzecim razem zrobiło się naprawdę przyjemnie ;) Dziwne, prawda...?

Pumko, Mati też cieszy się "pełną gębą" na nasz widok :) I niekiedy coś tam do nas (a może do siebie) pokrzykuje albo cichutki monolog prowadzi. Pełnię szczęścia widać też przed kąpielą, kiedy rozbierany jest do naguska i może się ponapawać swobodą ;) Uwielbia też buziaki w usteczka; robi wówczas śmieszne minki, jakby go te buziaki łaskotały :smile_move: I rączkę chwiejnie wyciąga do mojej twarzy - ja ją wtedy całuję, a on, oczywiście, bardzo się cieszy. Taki uśmiech, to najbardziej rozczulający widok na świecie :36_3_13:
Łasiczko, nie martw się - Natan ma jeszcze czas na uśmiechanie się :)

Ale się rozpisałam... Czas się wziąć za coś ;)

http://sloneczko.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20011228040117.png

http://img34.glitterfy.com/310/glitterfy-flpbk904441392423434.gif http://img34.glitterfy.com/10364/glitterfy-flpbk002170257423234.gif

„Twój dom może ci zast

Odnośnik do komentarza

Mała się nareszcie uspokoiła, trochę zjadła i zasnęła-ciekawe na jak długo.

Przez tą pleśniawkę to aż nieładny zapach z buzi ma, a ja ją muszę karmić nosząć na rękach, których nawiasem już nie czuję, bo jedną trzymam Anię a drugą butelkę. A utrzymać 5 kilo na jednej ręce przez dłuższy czas jest trudne, aż mi palce w dłoni ścierpły.

Agnieszko niestety piersią nie karmię-nie mogę ;( Ze względu na zastrzyka przeciwzakrzepowe, które biorę po zatorowości. Szkoda mi maluchnej ze względu na odporność, którą by miała odemnie, ale pocieszam się faktem, że niejedno dziecko na sztucznym mleku się wychowało.
My szczepionki też wzęliśmy zwykłe (chociaż M mnie w domu ochrzanił że nie zapłaciłam), faktycznie trzy kłucia, ale zanim małą ubrałam to już była szczęśliwa. Wiki też tak szczepiłam. W kwesti nerwów to ja mam silniejsze niż M. Gdyby on tam był to by razem z nią płakał ;) A nasza mała Ania nie takie rzeczy w szpitalu przeżyła-welfrony, zastrzyki, pobieranie krwi, więc dla niej takie szczepionko to pikuś ;) Nie powiem,bo ciężko się patrzy na płaczące maleństwo, ale chwila to jest chwila moment i po sprawie.

Nasza Guga się śmieje i to dużo. Szczególnie do tatusia, ale jak ma dobry dzień to śmieje się do wszystkich którzy okażą jej zainteresowanie ;) Na głos znajomy też uśmiechem reaguje.

Muszę zakupić sobie tą fridę skoro tak bardzo zachwalacie, bo czuję że małej coś już w nosie charczy a gruszka faktycznie nic nie daje. Na mokro tzn. zakroplić najpierw solą? Pytam bo ja nie poinformowana ;)

Łasiczko nie martw się na zapas. Lekarz z pewnościa wszystko Ci wyjaśni.

Aisha no faktycznie to głupie jest. Też myślałam, że dotyczy to dzieci urodzonych po 1 listopada. Współczuję załatwiania, ale masz rację nie podaruj im tego-należy Ci się.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

no i sie az popłakalam ......troszke Wam zazdroszcze ze sie usmiechaja maluchy ,bede czekac cierpliwie.:ehhhhhh:ale mnie nie pocieszajcie.zostawiam to bez komentarza..........

Aisha ja to nawet widzialam juz w faktach jak sie dziewczyny zaliły ze czemu tak jest z tym becikowym ale widziałam ze Ty jestes przekonana ze tozałatwisz .to myslalam ze juz pytalas i ze ci sie udalo jakos.w piatek w faktach bylo bo to byl ostatni dzien bez zaswiadczen:(

Agnieszkapowstrzymywalam sie dla dobra sprawy (sama nie wiem jakiej bo jak powiedzialam gin ze jeszcze nic to sie smiala i pytala po co ta wstrzemiezliwosc)a teraz po wizycie sie okazalo ze nie moge bo.....jakies zapalenie mam nie graozne wprawdzie ,ale biore globulki wiec.....sex czeka na NAs .moze bedzie lepiej smakowalo.Moze.
a co do ubierania dzieci to juz zalatwilam w rodzinie ta kwestie....znowu jestem najlepsza najładniesza najmadrzejsza itd....ach ta moja sila przekonywania:)))

ide ,bo M wychodzi do pracy za 10 min .Kurcze i znowu sama.

http://www.myticker.eu/ticker/tickers/fayqw6rxs1uy29e3.pnghttp://s6.suwaczek.com/20080809580113.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/026/0264259a0.png?7101

Odnośnik do komentarza

No niestety nasze prawo jest do :ass:
Moja Ola pieknie się uśmiecha jak do niej mówię i się uśmiecham a najwięcej radości jest rano jak się obudzi i wieczorem po kąpieli jak jest smarowana, gada też już więcej, dłuzsze "wyrazy" i głośniej. Poprostu cudowne.
Teraz leży łóżeczku przy karuzeli i chyba kupę majstruje sądząc po odgłosach a nie śpi od 8, w sumie to jak Agnieszki Mateuszek w dzień mało śpi ale za to w nocy super tylko 2 razu się budzi (żebym nie zapeszyła).
Ja szczepiłam 5 w 1 a i tak 2 ukłócia to okropność i też jak pomyślę co było w szpitalu (pobieranie krwi, kroplówki:ehhhhhh:) to aż mi się coś robi ile te nasze maleństwa muszą wycierpieć:36_1_4:
Wreszcie mam kasę z ZUS :yuppi::yuppi::yuppi:

Ubranka zapraszam [EMAIL="http://parenting.pl/sprzedam/21427-kurtka-kombinezon-kozaczki-i-inne-na-zime-1-2-5-r.html"]http://parenting.pl/sprzedam/21427-kurtka-kombinezon-kozaczki-i-inne-na-zime-1-2-5-r.html

http://s5.suwaczek.com/20070901580117.png
[url="http://aleksandra9.aguagu.pl"][img]http:

Odnośnik do komentarza

Tak, Madziu, najpierw należy do noska wpuścić po kropelce soli fizjologicznej (lub wody morskiej, ale po niej zazwyczaj dzieciaczek kicha - i o to akurat między innymi chodzi), trochę odczekać, żeby namiękły glutki, no i wtedy użyć aspiratora (Frida na przykład). Bardzo to fajne, bo widzisz co wyciągasz i nie skaleczysz noska i nie wepchniesz zbyt głęboko :)
Przepraszam za swoją nieuwagę :36_11_13: Ale jak tak w biegu podczytuję, to wiele mi umyka... Szkoda, że karmić nie możesz, no ale co zrobić. Ciekawa jestem czy leki przeciwzakrzepowe podawane są wszędzie takie same, czy też różnie to bywa... Bo ja po cesarce też zastrzyki dostawałam (w brzuch) z czymś przeciwzakrzepowym właśnie i nikt nawet nie wspomniał, że przy tym karmić piersią nie należy :36_2_13:

Łasiczko, nie martw się, kochana :36_3_15: Może po prostu Natan opanowanym facetem jest ;) Mój Mateusz to wrażliwy chłopak, bardzo emocjonalnie do otaczającego go świata podchodzi ;), więc może stąd różnice ;) Ja za to zazdroszczę Tobie pogodnego syna :36_1_11: Kurde, ten mój upierdasek ma takie dni, że nie kwęka i nie płacze tylko wtedy, kiedy śpi, a i przez sen właściwie też mu się zdarza, jak ma z kupą problem albo bączki bolesne :36_11_13:
Co do bzykanka, to pewnie czekają Cię wrażenia jak przy pierwszym razie :smile_move: Życzę powodzenia :36_1_11:

Agula, udanych zakupów życzę ;)

http://sloneczko.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20011228040117.png

http://img34.glitterfy.com/310/glitterfy-flpbk904441392423434.gif http://img34.glitterfy.com/10364/glitterfy-flpbk002170257423234.gif

„Twój dom może ci zast

Odnośnik do komentarza

Ja biorę też w brzuch Clexane się nazywa. Moja pediatra sprawdzała w "wielkiej księdze leków" i wyczytała tam, że karmić nie wolno,bo to na krzepliwość krwi maleństwa wpływa. Może miałaś krótko. Ja mam brać przez pół roku i może temu. Sama nie wiem, bo moja gin też mówiła że powinnm karmić, ale skoro sami lekarze nie są pewni, to wolę nie ryzykować zdrowia Ani.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Agnieszka1979
Witajcie późnym porankiem :36_3_15:

Roxanko, przykro mi z powodu studiów i choróbska Waszego :36_19_2: Zobaczysz, wszystko będzie dobrze - inaczej być nie może :36_3_15:

Justiinko, witaj:flower2: Gratuluję wrześniowego maleństwa :36_1_11: Widzę, że w Hadze mieszkasz... Ależ ja tęsknię za Holandią... Rok mieszkałam w okolicach Weert i Roermond. A Ty na stałe u Wiatraków, czy planujesz powrót do PL?

Aisha, rzeczywiście, gruszka do fridy się nie umywa. Trzeba tylko pamiętać o tym, żeby nigdy na sucho noska nie czyścić, bo mogą naczynka dzieciaczkowi popękać. Ty na pewno o tym wiesz, ale to tak na wszelki wypadek, bo może nie wszystkie mamy wiedzą - w każdym razie nie zaszkodzi wspomnieć ;)

Co do kataru, to wiekowa pani doktor (z patologii noworodka) poradziła mi, żebym małemu zakraplała swoje mleko do noska ;) Bo jedno, że w nim przeciwciała, a po drugie - zasusza, tworząc osłonę w nosku. Powtarzam, co mi powiedziano. Raz tak zrobiłam, ale to dość kłopotliwe z tym zakraplaniem z cycka :smile_move:
Muszę chyba wybrać się po ten Nasivin, bo katarek syncia nie opuszcza, a maść majerankowa nie wydaje się być skuteczna. Jeżeli jednak katar wynika ze zbyt suchego powietrza w domu, to pewnie żaden specyfik nie pomoże, dopóki nie nawilżę jakoś powietrza w domku...? :36_2_12:

Asiaga, nie jesteś sama :) Mati także rozpieszczony noszeniem i bliskością cycusia ;) Niekiedy jedno i drugie potrzebne jednocześnie :/ Posiłki jadamy przeważnie na zmianę :/ Albo jak jesteśmy pewni, że mocno śpi :36_11_13:

Madziu, ładną masz kluseczkę :) Ale to podobno dobrze, jak cycusiowe dzieci tak przybierają (bo chyba karmisz piersią?). Może marudna przez pleśniawkę? Na pewno nie jest to miłe dla takiego małego człowieczka... Mój szkrab pleśniawki nie ma, a też marudny :36_2_43: Ma sporadycznie takie dni, że jest aniołkiem, a tak poza tym, to od jakichś 2-3 tygodni daje nieźle popalić za dnia. Na szczęście w nocy jest spokój - bo śpi przy mamusi :) Zajada więc przez sen i prawie że przez sen (jego - nie mój) jest przewijany. Naprawdę rzadko zdarza się, żeby "dokuczał" w nocy.
A jeśli chodzi o uspokajanie, to nie ma reguły. Bywa, że u mnie wrzeszczy, a u tatusia moment... i cisza. I na odwrót. I tu muszę powiedzieć, że na R. narzekać nie mogę, bo bym zgrzeszyła ;) Sam Mateuszka bierze ode mnie, żeby go uspokoić. Naprawdę, bywa cudownym wybawieniem :uff:
Co do szczepień, to i my zdecydowaliśmy się na refundowane. Teraz trochę żałuję, bo sama prawie się popłakałam... Tak mi było żal robaczka :36_1_4: Uspokoił się po pierwszym zastrzyku, a tu mama znów go kładzie i pozwala kłuć. I potem znów... Nawet powiedziałam lekarce, że chyba następnym razem weźmiemy płatne, a ona na to, że nie zabroni, ale że raczej powinno się kontynuować tym, czym się zaczęło :36_2_12:
Fakt, taki maluch zapomina w mig, ale ja za bardzo empatyczna jestem... A poza szczepionkami będzie regularnie kłuty jeszcze, bo ma niedokrwistość (w efekcie konfliktu serologicznego). :36_19_2: I aż do odwołania musimy co miesiąc morfologię robić i faszerować go żelazem i kwasem foliowym. Podobno żelazo może być przyczyną płaczliwości i rozdrażnienia :36_11_13:

Łasiczko, jak na niejadka, to i tak całkiem dobry wynik ma Natanek :) No i chyba się Twoim mleczkiem w zupełności najada, skoro Ci modyfikowane oddaje ;) Mój wielkoludek pewnie modyfikowanego by nie tknął :no1: Nie próbowałam, bo swoim wykarmiłabym chyba jeszcze jakiegoś głodomorka, ale nawet to moje mleczko wypluwa, jeśli mu podam odciągnięte do butelki (robię tak niekiedy, żeby uniknąć zalewania młodego - często nie nadąża z połykaniem prosto z cycka i się wścieka) i podgrzane sztucznie :/
Co do ubierania, to mam podobnie ze swoją mamą ;) Też jej się wciąż wydaje, że wnusio za lekko ubrany, a on jest po prostu gorącym facetem :smile_move:
Poruszyłaś temat bzykanka ;) Jestem pełna podziwu, że pomimo chęci... wstrzymujesz się :36_2_13: Ja w czwartek idę po raz pierwszy do gina, ale przytulanko mam już dawno za sobą... Troszkę się po nim krwawienie wznowiło, ale to było do przewidzenia ;) No i muszę powiedzieć, że mimo cesarskiego cięcia... bolało :36_2_12: Dopiero za trzecim razem zrobiło się naprawdę przyjemnie ;) Dziwne, prawda...?

Pumko, Mati też cieszy się "pełną gębą" na nasz widok :) I niekiedy coś tam do nas (a może do siebie) pokrzykuje albo cichutki monolog prowadzi. Pełnię szczęścia widać też przed kąpielą, kiedy rozbierany jest do naguska i może się ponapawać swobodą ;) Uwielbia też buziaki w usteczka; robi wówczas śmieszne minki, jakby go te buziaki łaskotały :smile_move: I rączkę chwiejnie wyciąga do mojej twarzy - ja ją wtedy całuję, a on, oczywiście, bardzo się cieszy. Taki uśmiech, to najbardziej rozczulający widok na świecie :36_3_13:
Łasiczko, nie martw się - Natan ma jeszcze czas na uśmiechanie się :)

Ale się rozpisałam... Czas się wziąć za coś ;)

Ja jestem w Holandi juz 3 lata a moj maz 6 jak narazie nie myslimy o powrocie...Chociaz napewno kiedys wrocimy..bo ja osobiscie nie wyobrazam sobie zebym miala zostac tu na stale..teskota za krajem jest silniejsza od szystkiego:) Pozdrawiam serdecznie:))

Jezeli chodzi o jedzonko:) To ja karmie piersia ale niestety musze dokarmiac kupnym mleczkiem modyfikowane ..bo maly sie nie najada moim pokarmem- glodomorek z niego:))

Pozdrawiam:))

http://fabik.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

Odnośnik do komentarza

mmadzia na początku sobie piersi miałam smarować po każdym karmieniu a małemu 4 razy dziennie. wczoraj już odstawiłam.

łasica mój Igor też jeszcze się nie uśmiecha - jedynie przez sen.

pl_aisha o kurde. przecież to nie tak miało być. kretynizm. od porodu masz ROK na załatwienie sobie becikowego więc tak jak dziewczyny wcześniej pisały - nie powinno to działać wstecz.

Agnieszka1979 dziękuję. już jest troszeczkę lepiej. a co do szczepionek to ja jednak zdecydowałam się na te płatne (3w1) ale musieliśmy przesunąć z powodu choroby małego szczepienie więc jeszcze nie mamy pewności kiedy będziemy się szczepić. ha, ja też dostawałam po cesarce zastrzyki przeciwzakrzepowe i też normalnie karmiłam piersią.

pumacreate u nas tak samo, karmię ok 24 i śpi do rana ok 7-8. no, teraz jest inaczej ale to z powodu katarku budzi się wcześniej bo się ciągle dusi.

U nas też z bzykankiem baaardzo ciężko, wręcz można powiedzieć, że w ogóle go brak. najgorsze jest to, że od porodu jakoś nie mam na to ochoty, sama zaczynam się zastanawiać czy to normalne...

Żal mi Igora, ten katarek go wykańcza, ja odciągam fridą a za minutkę słyszę jak charczy znowu. to jest aż wkurzające... leki średnio działają. ehh. teraz na szczęście już od 11 śpi, ja sobie posprzątałam łazienkę, sypialnię i poprasowałam ciuszki maleńkiego. lecę coś troszkę poczytać. ::):

"dziecko to uwidoczniona miłość" /// mama 3-letniego szczęścia! :)

Odnośnik do komentarza

no właśnie a u nas jest tak, że mój M wszystko porobi w domu (do dzisiaj ma wolne, od jutra do pracy), pomyje, poodkurza, posprząta każdy pokój, do tego zajmie się dzieckiem, czasami jest nawet 'zazdrosny' , że ja więcej czasu spędzam z Igorem niż on. :P do tego w nocy zawsze wstaje, przewija go... i wiem, że chciałby troszkę więcej czułości a ja po prostu nie potrafię się do tego zmusić...

"dziecko to uwidoczniona miłość" /// mama 3-letniego szczęścia! :)

Odnośnik do komentarza

Hello
pozdrawiam wszystkich chorowitych i życzę szybkiego powrotu do zdrowia! Mnie też wzięło w piatek - miałam katar potworny i jak M. wrócił z pracy to zakazał mi się zbliżać do Aleksa chyba że na karmienie. Wzięłam rutinoscorbiny, witaminy i wapno i nosiłam maseczkę ochronną (jak teraz na Ukrainie ;) no i z piątku na sobotę spałam w salonie to było straszne :noooo: aż się popłakałam że nie ma malusińskiego obok mnie, ale kichałam i smarkałam więc wzięłam się w garść. Teraz już jest wszystko ok, a i Aluś nic nie podłapał :cheess:

Aisha daj znać kiedy bedziesz w Uwadze ;) a na serio to też bym się wściekła

Łasiczka no właśnie ja też od razu sobie pomyślałam, że Twój Natanek to jeden z najmłodszych wrześniowiczów, więc nie martw się i dużo się uśmiechaj do syneczka :)

Agnieszka jak nie masz nawilżacza to wystarczy mokrą pieluszkę powiesić na łóżeczku. Z tym nasivinem to ja bym była ostrożna, mimo że bez recepty to w ulotce jest napisane że jest przeznaczony dla dzieci od 3 roku życia. Nam lekarka przepisała, ale nie stosowałam go i uporaliśmy się przy pomocy soli fizj., fridy, maści majerankowej, nawilżania pokoju i spacerów - bo świeże powietrze też pomaga w wyleczeniu katarku.

Justiina witaj we wrześniowkowie :) całusy dla Fabianka

Sekundka u mnie ochota na co nie co jest, ale stracha mam póki co...:)

Mój Aluś też się do nas śmieje, najbardziej lubi calowanie i pierdzenie w stópki, a jak jest zadowolony to gada jak najęty i tak śmiesznie bo raz nisko, raz wysoko. A wczoraj odkrył swoje ręce - leżał na przewijaku i oglądał raz jedną raz drugą, otwierał i zamykał pięść i robił wielkie oczy. Komicznie to wyglądało :hahaha:
Dzisiaj zapisałam go już do okulisty na grudzień, żeby później nie było zaskoczenia, że miejsc brak, a sama jeszcze się nie zapisałam do gina ale wstyd.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09i09kd5w0twif.png

http://www.suwaczek.pl/cache/f8427432e3.png http://s2.pierwszezabki.pl/027/0274699e1.png?6341

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...