Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe maluszki 2016


Gość Dżastaa

Rekomendowane odpowiedzi

Kurcze Kasia. trudna sytuacja.
sama nie wiem co bym zrobiła.
wiadomo, matkę wyrzucić z domu... nie wyobrażam sobie tego.
ale z drugiej strony jeżeli komuś pomagasz a ten ktoś nie potrafi respektować zasad panujących w TWOIM domu to chyba to jedyne wyjście.
porozmawiaj z nią jeszcze poważnie i przedstaw sytuację. jeżeli nic się nie zmieni to ja bym zaproponowała żeby zaczęła sobie szukać jakiegoś innego lokum ;/ chociaż brzmi to niefajnie

Odnośnik do komentarza

Kasia no nie za ciekawie jest u Ciebie. Mi mama zawsze powtarzała, że młodzi ze starymi się nie dogadają i zauważam, że tak też jest. Mama to mama i też nie można z dnia na dzień wyrzucić jej z domu, ale myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie rozmowa i jasne postawienie swoich warunków, bo przecież ona to samo robiła jak Ty mieszkałaś u niej. Chciałaś się usamodzielnić, a nie przeprowadzać z mamą gdziekolwiek i ona to powinna zrozumieć

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgxs65g12tlxjhu.png]Tekst linka[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yzbmhm2h6i2ua.png

Odnośnik do komentarza

Osz cbolera. Sytuacja dosc patowa. Poki co sprobujcie faktycznie porozmawiac bardzo powaznie. Postraszcie moze tym wyrzuceniem Was wszystkich z mieszkania. Wiem, ze to trudne, bo to Twoja mama, ale nie moze tak byc jak teraz. Szczegolnie, ze powinnas miec teraz pomoc opieke i spokpomoc. A jak sie Malenstwo urodzi to juz w ogole.
Moze zabrzmi to strasznie co napisze, ale pamietaj, ze mama jest dorosla i sobie bez Ciebie poradzi, a dzieciatko nie.
Trzymaj sie mocno, trzymam kciuki, zeby sie poukladalo.

Odnośnik do komentarza

Fajnie ze moglam sie wam wyzalic ...
Trudno mi tak z nia porozmawiać bo jest bardzo wybuchowa i odrazu zaczęła by kłótnie , nie chce tez jej wyrzucać bo wkoncu matka ona tez mnie nigdy z domu nie wyrzuciła , tym bardziej ze teraz ma trudną sytuację . A wiem ze jak porozmawiamy z nia dzis z narzyczonym to zapewne sie obrazi i sie wyprowadzi i tyle ja wiecej bede widzieć a chciałam żeby mi tez pomogla przy dziecku bo to pierwsze a wszystkiego z Internetu sie nie dowiem ...oj ciężko mi podjąć jakąkolwiek decyzję ;(

Odnośnik do komentarza

Kasia musisz z nią porozmawiać. Mimo że jest to Twoja mama to nie mieszka w hotelu. Ja bym postawiła warunki, że albo zmieni swoje zachowanie i zacznie pomagać bo to jej obowiązek bo też tam mieszka albo niech sobie wynajmie sama jakieś lokum. Jesteś w ciąży i teraz będzie nam coraz ciężej, przecież nie będziesz jeszcze koło mamy robić.

Odnośnik do komentarza

Kasiu, wiadomo, to Twoja mama i chcesz dla niej jak najlepiej, ale nie możesz jej niańczyć. Musi wykazać trochę dobrej woli i inicjatywy. Ty sama jesteś już mamą, czy wyobrażasz sobie, żeby robić swojemu Maluszkowi problemy czy chcesz dla niego jak najlepiej. Będziesz potrzebować pomocy, ale póki co to Wy pomagacie mamie, a nie ona Wam i nie sądzę, żeby to się samo cudownie zmieniło. Spróbujcie porozmawiać, niech Twój facet czuwa nad tym, żeby się nie wywiązała awantura.
Ja bym poszukała rady u jakiegoś specjalisty, poszukałabym poradni z psychologiem (są takie na nfz) i poszłabym się poradzić. Nie możesz dźwigać na swoich plecach problemów rodziców, szczególnie teraz, gdy masz przed sobą wychowywanie szczęsliwego małego człowieczka. Bądź silna.

Odnośnik do komentarza

Nie zazdroszczę Kasiu sytuacji jeszcze jak taka nerwowa ta Twoja matka to w ogóle ciężko będzie. Jak ona taki ma charakterek to ja bym może spróbowała inaczej...nie grozić czy gadać o zasadach ale usiąść przy kawie i cieście i jak córka z matką pogadać ...mamusiu bo jest tak i tak będzie teraz ciężej z dzidzią, liczę bardzo na Twoją pomoc, żebyśmy się nie pogubili w tym wszystkim to może ustalimy jakiś podział co kto, będzie łatwiej i ze się cieszysz ze będzie wsparciem. No nie wiem...na krzykaczy racjonalne argumenty średnio działają to może pod włos ją?

Odnośnik do komentarza

Moja córcia właśnie niedawno zaczęła tak dokazywać, że masakra, wczoraj to aż się przestraszyłam, że coś nie tak, ale po chwili się trochę uspokoiła. Także Babyjaga jak nie martwimy się, że za mało się rusza, to martwimy się, że za dużo :D
Mi już od 3 dni czasami też tak konkretnie brzuch twardnieje, biorę więcej magnezu i jest trochę lepiej. Muszę w czwartek z moją gin pogadać, ale pewnie nic więcej prócz zalecenia "polegiwać" to nie zrobi

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgxs65g12tlxjhu.png]Tekst linka[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yzbmhm2h6i2ua.png

Odnośnik do komentarza

Kasia123456
Dziewczyny az mi sie lepiej zrobilo jak sie wyzalilam i zanim wrócił narzeczony to moja mama sama przyszla do mnie porozmawiać i powiedziała ze do konca miesiąca sie wyprowadzi , takze wziela sie trosze i posprzatala kuchnie takze nie jest tak zle . Jakos przetrwamy :)

To w końcu Twoja mama i nie chce Ci życia utrudniać, zresztą sama nią zaraz zostaniesz i wiesz, że zrobiłabyś wszystko żeby Twoje dziecko było szczęśliwe :)

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgxs65g12tlxjhu.png]Tekst linka[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yzbmhm2h6i2ua.png

Odnośnik do komentarza

Stron na forum przybywa z prędkością światła ;) nie nadążam z czytaniem :)
Kasia współczuję sytuacji i wierze,że wszystko się ułoży, zresztą chyba powoli zaczyna?
Jutro wybieram sie na KTG- jak co tydzień. Też chodzicie już na KTG??? Ja może tak często z racji mojej krótkiej szyjki (w sumie norma jest chyba 2,5-3cm, a ja mam 2,49, więc dziwne...że aż mi pessar założyli i kazali leżeć.) No ale mój ginekolog mówi,że trzeba dmuchać na zimne. Co do porodu to też bardzo bym chciała sn, ale jestem taka słaba przez to leżenie od miesiące,że przejście z łóżka do kuchni mnie męczy... Acha a moja córeczka w 30 tyg. ważyła około 1500g, więc chyba ani za dużo ani za mało...dziś zaczęłam 32 tydzień i już przytyłam prawie 13 kg.
Sorry za składnie, ale ostatnio mam niemoc w pisaniu, zresztą pamięć też mi nie dopisuje, cały czas zapominam co chciałam powiedzieć, to już się męczące zrobiło...
:)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny wróciłam od lekarza i nasza Zuzia waży 1680:)) powiedzcie ile ważą obecnie wasze maleństwa??

Jeszcze Wam powiem co nam się dzisiaj przytrafiło... Jak jechaliśmy do lekarza to babka nam prztarla cały tylni zderzak, "bo tak jej się spieszyło do domu". Najlepsza była jej mina jak zobaczyła ze jestem w ciąży, to całkiem spanikowala i zaczęła przepraszać.....dla nas to ogromny stres... Oczywiście ja bez pasów to polecialam trochę do przodu i nieźle się przestraszylam, i maleństwo strasznie zaczęło kopać! Mąż nie pamiętam kiedy się tak zdenerwował jak dziś.... W każdym razie lekarz ja dobrze zbadał, oczywiście powiedzieliśmy co nam się przytrafiło, ale nas uspokoił ze z mala ok, tylko moja adrenalina na nią tak zadziałała... Dobrze ze juz w jesteśmy w domu - herbatka i nerwy puszczają :))

http://s9.suwaczek.com/201606087248.png

Odnośnik do komentarza

Kasia ciesze sie, ze sa jakies dobre znaki. Trzymam kciuki, zeby bylo juz dobrze.
Mimina wiem, ale dzis mialam wkreke, ze moze znieczulenie u dentysty zle cos zadzialalo. Trzeba sie ponakrecac troche...
Dziewczyny super, ze Wasze dziewuszki rosna zdrowo. Ja swoja poogladam za dwa tygodnie dopiero w lodzi. Ktg nie mialam i nie sadze, zebym miala, skoro moja lekarka nie bada wcale, a w lodzi usg tylko.
Cerise, nie przejmuj sie. Ja sie smieje, ze mi inteligencja zstapila do brzucha bo tez miewam klopoty z wyslawianiem.
Gosiak, dobrze, ze sie nic niestalio. Ja mimo wszystko zapinam sie pasem w aucie tylko na dole trzymam reka luzniej.

Odnośnik do komentarza

Gosia, moja na 29.03 skończony 31tc ważyła 1800, teraz idę 18.04 zobaczymy ile przybrała. Masakra na pewno siè zdenerwowałaś z tym wypadkiem.
Ja już jak jeżdzę to oczy mam w tyłku i pas zapinam ale pod brzuchem plus fotel jak najdalej zeby mi poduszka w razie W nie przywaliĺa. Ale juz sie mysli o takich rzeczach coraz czesciej...
Cerise właśnie się zastanawiałam od kiedy to ktg wydawało mi się, że po 36tc? Ja nast wizytę mam za 2 tyg w pon i juz od tego czasu mam mieć do 2 tyg wizyty bo teraz są co 3 ale jeszcze o ktg nic mi nie mówił.

Odnośnik do komentarza

Kasia, wspolczuje sytuacji z mama.

Gosia, a Ty dostaniesz ochrzan za jezdzenie bez pasow. 'Jeden pas, dwa zycia' - gdyby Tobie cos sie stalo to dziecko nie ma szans.
Polecam Wam Mamuski adapter do pasow

http://mamygadzety.pl/bezpieczna-podroz-samochodem-w-ciazy-czyli-adapter-besafe/

Troche kosztuje, ale w zestawie jest kupon na 150 pln na inne produkty be safe, albo mozna kupic uzywany, albo wypozyczyc ( w Krk wypozyczenie na miesiac kosztuje 20 pln)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...