Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe maluszki 2016


Gość Dżastaa

Rekomendowane odpowiedzi

A wiec poród wyglądał tak, ze na niedziele 19tego mialam termin i w ten dzień zaczęło się coś dziać. Coraz mocniej, coraz częściej wiec w koncu pojechaliśmy. Wiedzialam, ze od ponad tygodnia mam rozwarcie na okolo 2 palce. W szpitalu podłączyli pod ktg ale okazało sie, ze skurczy jakby nie ma, tzn sa ale bardzo delikatne. Jednak zostałam. W poniedziałek bez zmian, ale przez bole nie spalam prawie całą noc. Juz bylo gadane, ze we wtorek wychodzę, ale bylo badanie i nagle rozwarcie na 6. Kazali brać min. Pol godz prysznic, chodzić po korytarzu i pomoglo, zwiększylo sie 6-7. Jeszcze raz prysznic, bylo 8-9, chwila i odeszły wody, i wtedy juz mnie wzięli na porodowke, tam na 9 rozwarcie, kazali oddychac, nie przeć, ale to tak nie szlo. W końcu skurcze ostre, oddychanko, pełne rozwarcie, zaczynala pokazywać sie glowka. No i jazda ostra wtedy, bolalo... Główka w końcu przeszła, jakos razem z rączka, co sprawiło, ze trochę mnie porozrywalo. W końcu urodziłam, ulga niesamowita!!! Łożysko to jest pikuś. Kangurowanie, szycie, najgorsze jak nitka sie przesuwala. Opadaja emocje, a potem wszystko boli po tym szyciu. Ale i tak ulga ulga i jeszcze raz ulga! =)

http://www.suwaczki.com/tickers/010ivfxmbvwwh243.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

sylfka
A wiec poród wyglądał tak, ze na niedziele 19tego mialam termin i w ten dzień zaczęło się coś dziać. Coraz mocniej, coraz częściej wiec w koncu pojechaliśmy. Wiedzialam, ze od ponad tygodnia mam rozwarcie na okolo 2 palce. W szpitalu podłączyli pod ktg ale okazało sie, ze skurczy jakby nie ma, tzn sa ale bardzo delikatne. Jednak zostałam. W poniedziałek bez zmian, ale przez bole nie spalam prawie całą noc. Juz bylo gadane, ze we wtorek wychodzę, ale bylo badanie i nagle rozwarcie na 6. Kazali brać min. Pol godz prysznic, chodzić po korytarzu i pomoglo, zwiększylo sie 6-7. Jeszcze raz prysznic, bylo 8-9, chwila i odeszły wody, i wtedy juz mnie wzięli na porodowke, tam na 9 rozwarcie, kazali oddychac, nie przeć, ale to tak nie szlo. W końcu skurcze ostre, oddychanko, pełne rozwarcie, zaczynala pokazywać sie glowka. No i jazda ostra wtedy, bolalo... Główka w końcu przeszła, jakos razem z rączka, co sprawiło, ze trochę mnie porozrywalo. W końcu urodziłam, ulga niesamowita!!! Łożysko to jest pikuś. Kangurowanie, szycie, najgorsze jak nitka sie przesuwala. Opadaja emocje, a potem wszystko boli po tym szyciu. Ale i tak ulga ulga i jeszcze raz ulga! =)

Kurcze jak każdy poród inaczej wygląda. U mnie skurcze parte to już był pikuś bo nie bolało. Resztę porodu w sumie przeleżałam pod ktg. A szycie na znieczuleniu, nieprzyjemne ale nie bolesne.
Odnośnik do komentarza

U nas jeszcze potówek nie ma, oby się nie pojawiły. Skóra się polepszyła - oliwka, linomag dają radę. Na spanie też nie możemy narzekać (odpukać!) wczoraj przykładowo - jedna pobudka o 4.20 ... ;) A co do porodu Marzi, masz rację każdy inny. Po cesarce pierwszej bolało strasznie, potem po tygodniu drugie szycie to myślałam, że zejdę z bólu. A teraz to życzę każdemu takich cesarek. Nie wiem, czy powiększyła mi się skala bólu przez pierwszy poród, czy rzeczywiście było tak lajtowo. Wiadomo, bolało ale na drugi dzień już "latałam", ból tylko przy wstawaniu. Na łóżku jak leżałam te 10 godzin, panie kazały mi ruszać tzn zginać nogi, pracować. Może to też pomogło. Generalnie jestem zadowolona :-) Jeszcze ten pępek niech odpadnie, bo ledwo się już trzyma.
A tak z innej beczki, ustaliliście już chrzciny? My w końcu zdecydowaliśmy się na koniec sierpnia. Tak myślę, jaki Zosia wtedy może mieć rozmiar, 68? Fajne promocje w smyku są i ładne te sukienki bialutkie ;-)

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h1by0oenb.png

Odnośnik do komentarza

aga8207
Aga jesteś naprawdę dzielna. Jesteś przykładem mamy która nie myśli tylko o sobie tylko walczy dla dziecka. Oby Twój trud się opłacił. Bardzo Ci tego życzę i potem jiz samych szczęśliwych chwil z maluszkiem przy piersi.

Dzieki ze we mnie wierzysz. To jest naprawdę bardzo pomocne.
I Jola tez dzieki za dobre slowo. Mam nadzieje ze nie zglupieje z tym wszystkim....
Odnośnik do komentarza

My juz termin chrztu mamy ustalony na 23 lipca. Co do sukienek w smyku, tez sie czailam na nie ale u mnie juz same duze rozmiary sa :(
My nie uzywamy smoczka do usypiania. Przynajmniej narazie. Ale czasami jest w obiegu w ciagu dnia, kiefu jestesmy na miescie i mala wscieczki dostaje;P

Dziewczynki, faktycznie karmienie to dobra pora zeby wskoczyc na forum :D zwlaszcza w nocy, kiedy czasami oczy sie same zamykaja. A wlasnie, jak karmicie w nocy. Na lezaco czy normalnie??

Odnośnik do komentarza

U nas smoczek nie bardzo się sprawdza, próbujemy go dawać żeby zyskać chwile spokoju ale Jasiek od razu go wypluwa. Może dwa razy do tej pory zdarzyło mu się trzymać go dłużej.
Karmienie na leżąco bardzo wygodne, tyle że ja za każdym razem usypiam ;)) raz musiałam w związku z tym zmienić pościel bo całą zalalismy ;))

Dziś w nocy pierwszy raz użyliśmy Katarka i rzeczywiście się sprawdza. Jeśli nie macie tego jeszcze w apteczce malucha to polecam

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny! Ja wciskam jej smoczek prawie "na siłè" bo zauważyłam że jak go ciumka to przysypia ale kończy się pozytywnie 1 próba na 10...kto by pomyślał?, że ja będę sama wciskać dziecku smoczek...:( a to dlatego, ze wczoraj np. do 2 w nocy próbowałam ja uśpić. ...mam dość, zamiast lepiej jest gorzej. W dzień śpi jak głupia a wieczory to koszmar ale wczoraj pobiła rekord, głowa mi opadała a ta już pod koniec wścieklizny dostała, pewnie ze zmęczenia, bo przysypiała a każde odłożenie do łóżeczka kończyło się krzykiem. I na pewno nie był to brzuch bo tu wszystko wróciło do normy i to nie było tego rodzaju zachowanie.
Jestem wykończona.
Karmię przeważnie na leżąco, tak mi najwygodniej.
Jola katarek jest super, my mamy ten do odkurzacza, Mała spokojnie tka przy tym niesamowicie i ładnie odciàga wszystko z noska.Dzièkuję za info odnośnie usg bioderek, zapisałam nas do jednej z tych placówek i płacimy tylko za usg brzuszka a bioderka są free. Na 8 lipca jesteśmy zapisane.
A 6 te szczepienia. Zamówiłam wczoraj przez internet taki obrazek dla Najlepszego Taty ze zdjèciami Mèża i Majusi w antyramie, jadę go dziś odebrać i mam nadzieję, że będzie mu miło;)
My z chrzcinach w lesie ani czasu ani siły żeby wszystko ogarnąć. Planujemy na pierwszy weekend sierpnia ale na razie mamy tylko zaświadczenie księdza jeśli zdecydujemy się na tej ojców. Knajpę wstępnie zaklepałam z kolei tutaj, bardzo tam stylowo ale zobaczymy bo póki co bez zaliczki.

Odnośnik do komentarza

A ja właśnie wróciłam z IP. Budzę się rano i mam trochę krwi na wkladce więc zadowolona myślę, że to ten czop odchodzi z krwią, ale w sumie po 3 wkladce pełnej krwi doszłam do wniosku, że coś nie tak. Na ktg niby jakieś skurcze są, ale rozwarcia nie ma (lub jest na palec, sama nie wiem co już do mnie mówiła babeczka), jak się akcja sama nie rozwinie to mam przyjechać w poniedziałek. Zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgxs65g12tlxjhu.png]Tekst linka[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yzbmhm2h6i2ua.png

Odnośnik do komentarza

Mimina ale taka krew świeża,czerwona?
Ja dziś znowu wstałam kanapki do pracy uszykowac i czuje jak mi pociekło troche śluzu, ide do wc śluzu brak, wody sobie mysle.Zmieniam wkładke, cos w kibelku na dnie leży, ide robić dalej kanapki, znow leci, patrze- troche śluzu na brązowo.do 12 cisza, tylko bóle nie regularne.teraz znów troche na brązowo śluzu. Poczekam do wieczora jak niemąż wruci z pracy pojedziemy na ip

http://www.suwaczek.pl/cache/0636c7f1be.png

Odnośnik do komentarza

Na pierwszej wkładce wydawała mi się czerwona, ale na 3 była już taka ciemna, tylko mi to wszystko bardziej wyglądało jakby mi wody odchodziły podbarwione krwią, bo ja tam śluzu nie widziałam tylko dosyć mokro było, ale na IP wyszło że wśród dużo, łożysko ok, dzidzia też więc babeczki powiedziały, że mogę jechać do domu, a jak skurcze się nasilą to wracać

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgxs65g12tlxjhu.png]Tekst linka[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yzbmhm2h6i2ua.png

Odnośnik do komentarza

No to fakt pędzic od razu.U mnie ciągle na brązowo. Czekam na wieczór, postanowilismy rano ze pojdzie tatusiek do pracy a ze na wyjezdzie to wczesniej nie wróci. W sumie tak naprawde nie ma po co jechac, napewno mnie odeśla do domu bo to może być po wczorajszym badaniu albo szyjka sie otwiera....Typowo jak u Marzi ale jeszcze jest kwestia łożyska.

http://www.suwaczek.pl/cache/0636c7f1be.png

Odnośnik do komentarza

Cześć brzuchatki i mamusie. Czytam Was codziennie ale nie mam zbytnio jak pisać bo syn zajmuje większość czasu. Jeśli chodzi o kwestie porodu to na moim przykładzie mogę powiedzieć, że nie wiem co to jest czop. Nawet nie widziałam go gdyż mi w nocy odeszly wody (nie wszystkie) razem z krwia i od razu zadzwoniłam do szpitala a kobieta powiedziała mi, że mam przyjechać. Zrobili mi ktg ale skurczy nie miałam więc zostawili mnie na obserwacji. Dopiero wieczorem dostalam skurczy ale co się potem okazało, że to nie są te prawidłowe skurcze i że nadal trzeba czekać. Dopiero na drugi dzień gdy dostalam skurczy krzyżowych coś się zaczęło ale nie wystarczająco na dostanie "przyspieszaczy". Więc czekalam do 4 cm rozwarcia, gdy to już nastąpiło to potem poszło jak po maśle. Znieczulenie w kregoslup, brak boli ale czucie parcia. Gdy doszło do 10 cm rozwarcia to potem już jednym słowem Pestka, kilka minut i Patryk był już z nami. Więc jednym słowem każdy poród jest inny.
Jeśli chodzi o smoczek to nie jest zwolennikiem jego. Zasypia sam w łóżeczku zaraz po nakarmieniu go. Budzi się mniej więcej co 3h na jedzonko. Karmię go piersią ale początki nie były łatwe. Poznajemy się nawzajem codziennie. Teraz ma 12 dni, waży ponad 3500g i położna mowi, że jest ok i oby tak zostało.
Wszystkim nowym mamom gratuluję dzidziusia a brzuchatkom cierpliwości i wytrwałości - spokojnie przyjdzie ten czas i doskonale będziecie wiedziały, że to już to. Milego dnia, pzdr :)

Odnośnik do komentarza

Kasiu czkawke unas tez na porządku dziennym :)
Przetrzymałam Majkę od 13 bez spania..brawo ja...a ona i tak z wielkim oporem zasnèła o 23 dopiero...niby to nie 1 ani 2 w nocy ale dajcie spokój. ..brawo Maja:(
Marzy mi się żeby po kąpieli było karmienie i odkładam ja do łóżka. ..bo póki co nawet jak cudownie po karmieniu zaśnie to po odłożeniu jest znów ryk...I wszystko od nowa. ..ehh...
Dziewczyny widzę że porody za pasem...ale się cieszę, że już to za mną i ze przed terminem tydzień. ..to czekanie dobija.Trzymam za Was kciuki:*

Odnośnik do komentarza

Marzi, a czy Maja nie ma za dużo wrażeń w ciągu dnia, może stąd problem z zaśnięciem? Wiadomo że każde dziecko inne ale u nas zaobserwowaliśmy taką zależność, że jeśli w dzień dzieje się więcej niż normalnie ( np goście albo wyjazd) to potem dziecko odreagowywuje ten stres w nocy, pomimo że w dzień nic nie wskazuje żeby w ogóle go to obchodziło.
Im bardziej rutynowy mamy dzień tym lepsze noce.

Odnośnik do komentarza

Cześć Kobietki :)
Gratuluję wypakowanym w ostatnim czasie, trzymam kciuki za te co w trakcie :)
U nas wczoraj odpadł pępuszek. Skóra też już okej, nie łuszczy się. Co do czkawki, to Zosia w życiu płodowym miała bardzo często i zostało jej to do teraz ;)
Marzi, a może za dużo kawy wypijasz? i to pobudza Majkę?
U nas wieczory wyglądają tak, że dostaje Zosia cyca przed kąpaniem (nie lubi się kąpać, a po cycu jest spokojna), kąpiel express, potem przysypia delikatnie. Koło 22 kładziemy się z nią, śpi narazie jeszcze na łóżku ( za kilka dni odstawiamy ją do łóżeczka) zje cyca jeszcze i śpi tak do 1/2, potem cyc i w zależności jak poje ładnie to wstaje o 5/6 na kolejną porcję, a jak mniej to jeszcze koło 3/4 wstanie na mały posiłek :). Dzień zaczyna ok. 8, w sensie że schodzimy z nią na dół, przebieramy, dajemy witaminki itp. Może wystarczy inaczej dostosować rozkład dnia? Albo niestety tak niektóre dzieci mają, że w nocy wolą być aktywne niż spać...

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h1by0oenb.png

Odnośnik do komentarza

Myślałam o tych wrażeniach bo rzeczywiście jeśli byliśmy u dziadków czy gdziekolwiek to potem było gorzej wieczorem. Ale nieraz jestem z nià cały dzień w domu i tez jest niezbyt wesoło. A jak o tej 2 poszła spać to byliśmy z nią w sklepie ale spała cały czas to chyba nie powinno mieć na nią wpływu? Sama nie wiem...kawy to prawie nie piję, robię rano ale zanim ogarnę inne rzeczy to ona się budzi i kawa do wylania;) szklanka coli to chyba tez jej nie zaszkodzi na spanie. Sama już nie wiem ...może po prostu tak ma ale wieczory są wyczerpujące. Za to wczoraj od 23 do 4 spała i potem już 6 się przewracała ale jak wstałam 7.30 to ja polozylam na brzuszek i spała do 10! Chyba po prostu trafił mi się nocny marek...;) no nic misja taka zeby dziś tez ja przetrzymać do wieczora, 23 to jeszcze nie koniec świata, posiedzielismy wczoraj z P. Do 1, miło bylo;)a może jak będzie troszkę większa to jej się przestawi jeszcze. Idziemy na spacerek na lody.
A wczoraj przyjechała teściowa i mogliśmy wyjść na solarium i coś zjeść tylko we 2 bo się zajęła Mają. Kocham ją nad zycie ale było taaaak fajnie hihi oczywiscie 1,5 h i juz spieszylismy spowrotem;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...