Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2016


Paulii

Rekomendowane odpowiedzi

Monika co do spania, to śpiące dzieci o 19? Zazdroszczę. Jak jest w przedszkolu to śpi, i potem idzie spać o 21 30, wstaje o 6. Teraz przez te chorobska to potrafił usnąć o 15 i spał do 6 rano, dzień wcześniej padł o 16 30 i spał do 5 . Wczoraj go wybudzałam prawie godzinę, poszedł spać o 21 45 i dziś o 5 20 wstał. A ja budzę się co godzinę w nocy, więc tryskał energią;-)

Odnośnik do komentarza

Cebulka wszystkiego najlepszego! No u mnie spanie wyglada tak ze marysia zwykle zasypia miedzy 21:30 a 23. Czasem zapada w wieczorna drzemke od 15 czasem 17 roznie. Madzia zwykle spi jak zasnie ale kolo 11 potem koło 14 a potem tak kolo 17 zasypia i wtedy spi z trzy godziny i budzi sie i guga do mnie do takiej 22 zwykle wtedy wraca maz i ona chyba tak na niego czeka. Ale ja nawet nie jestem w stanie wprowadzac jakichs rytualow. Dobrze jak jedzenie sie uda wymyslec. A reszta na zywiol ide poprostu. Ogolnie jest ok. Nie narzekam ale np. kąpiel mamy dwa razy w tygodniu bo meza wcale nie ma a lazienka jeszcze w proszku. Latanie z micha grzanie wody. Potem kapanie i cycanie i trudno mi dwie ogarnąć. Takze jest dobrze ale sporo olewam. Sama tez wygladam troche jak miotla bo kazdy grosz sie liczy a moje wlosy wolają o fryzjera;)

Madzia ur.06.09.2018, 3280g, 51cm szczęscia :)
Marysia ur.25.04.2016, 2960g, 50cm szczęścia :)

Odnośnik do komentarza

Monika u mnie problem w tym że nikt pomocy nie proponuje. Teściowa ostatnio dzwoniła czy może młodego zabrać na spacer ale coś go brało i powiedziałam że nie ale jak ma ochotę to zapraszam do nas no i w sumie ani nie przyjechała ani do tematu nie wróciła... Moja mama bez prawa jazdy a dojazd do mnie ma średni, jak jadę do rodziców to owszem pomaga ale ja tam tak nie odpoczywam jak u siebie. Mąż pomaga ile może ale mało jest w domu...
Monika współczuję kolek.
Cebulka spóźnione wszystkiego najlepszego!
Zawiszka zazdroszczę że potrafisz na luzie podejść, mam nadzieję że ja też zmądrzeje :)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, dziękuję za życzenia:-)
Zawiszka napewno jest ci bardzo,o ciężko z dwójką maluchów, ale remonty wiecznie trwać nie będą, i będzie tylko lepiej:-)
Meju my też sami, moja rodzina daleko, teściowie za granicą, jeszcze babcia męża która też już potrzebuje opieki, więc tez nie zaciekawieniem, ale Cię podziwiam że tak cały czas z Igorem w domu, bo Dawid 2 tygodnie w domu siedzi, a ja już nerwowo nie wytrzymuje i przedszkole dla mnie to zbawienie. Aczkolwiek moje nerwy i niecierpliwość wynika z kiepskiej fizycznej formy, bo ledwo przesuwam nogami, a Dawid wszędzie lata i wchodzi. Dziś myłam podłogi bo mąż szlifował wczoraj ściany w korytarzu, ja się odwróciłam na sekundę, a Dawid wylał całe wiadro wody między korytarzem a salonem, woda w salonie poszła pod mate i na zabawki. Zanim ogarnęłam to z sprzątaniem zabawek że 2 godziny zeszło, a Dawidek znowu zaczął rozwalać, no i jak tu na spokojnie tłumaczyć.
Dziś byłam na wizycie, szyjka mnie robi w balona i dziś już nie była taka jak ostatnio, jak gin określił jest bardziej ciążowa niż do porodu. Adaś przybrał na wadze i będzie większy jednak od Dawidka, już ma 3482g. Kolejna wizyta za tydzień, jak tak dalej pójdzie to zbankrutuję, co tydzień 180zl. Więc od środy będę atakować męża:-P

Odnośnik do komentarza

Cebulka u mnie też już częściej wizyty, teraz mam za dwa tygodnie... Też chodzę prywatnie więc wiem co czujesz :p trzymam kciuki żeby się ruszyło :) mi zostało 55 dni wg mojej aplikacji :)
Czasem cierpliwości mi brakuje zupełnie ale widzę że naprawdę potrafię wieloma rzeczami się nie przejmować :) a dodam że też nie trafiłam na spokojny egzemplarz i nalatam, naschylam się i nadzwigam :)

Odnośnik do komentarza

Meju mi aplikacja pokazuje 9 dni, i od czwartku molestuje męża, bo teściowa przyjeżdża, bo teraz nie mamy na kogo Dawida zostawić jeślibym zaczęła rodzić. Zabrałam Dawidka na kulki żeby mąż w spokoju porobił ten korytarz i bawił się 3 h, usnął mi w samochodzie. Siedzę tak pod domem, oczy mi się też zamykają, ale przynajmniej i Dawidek się wybawił i mąż wiecej zrobi.

Odnośnik do komentarza

Meju dziś mąż dalej korytarz robi, a u nas taka pogoda super, że szkoda w domu siedzieć, a że nie mogę za bardzo chodzić to autem podjechałam z Dawidkiem do parku, pospacerowaliśmy, nakarmiliśmy kaczki i z powrotem ledwo dolazłam, jak jechałam to myślałam że mu Adaś wyskoczy, tak szalał. Stwierdziłam że jutro już dam Dawidka do przedszkola i trochy ogarnę w tym czasie dom, a Dawid się wybawi, bo codziennie się pyta kiedy do przedszkola. A w czwartek pełnią, tak że mogę rodzić, no i teściowa przyjedzie akurat:-P

Odnośnik do komentarza

Jak Ty urodzisz to już tylko ja zostanę :D zaczynam się w ogóle stresować porodem :p
Mój mąż jutro ma urodziny i wczoraj robiliśmy imprezę, tak się urobilam że wieczorem nie wiedziałam gdzie mam plecy a gdzie stopy :D chyba pierwszy raz faktycznie odczułam że jestem w ciąży. zazdroszczę tego przedszkola ale już jakoś przyzwyczaiłam się że jest jak jest :)

Odnośnik do komentarza
Gość JolkaAndFasolka

Monika2016, Meju, Cebulko gratulacje! Zajrzałam dziś po latach... Jak cudownie widzieć zmiany u Was... Zazdroszczę bo sama też chciałam ale niestety bez powodzenia :'(
Trzymam kciuki za Wasze powiększone Rodzinki :)
Zawiszko chylę czoła przed odpieluszkowaniem... Moja Gwiazda czuje i wie, wierszyki opowiada jak to małe zuchy nie siusiają do pieluchy ale dalej robi po swojemu... My czekamy na decyzję odnośnie przedszkola ale szanse na publiczne chyba są marne...
Ściskam Was Wszystkie i całe grono Dzieciaczków!

Odnośnik do komentarza

Jolka&fasolka wpadaj czesciej! Zapraszamy!
A ja mam jakis kryzys. Wczoraj mi Marysia dala popalic a mąż sobie chodzil po dworze a ja nie mialam jak wyjsc. Byl caly dzien a dziecmi sie nie zajmowal. I jakos tam mi sie nagromadzilo i nie moglam sie z marysią dogadac. I dzis niestety jakos nam zostal ten wczorajszy nastroj. Gdzies mi cierpliwość wcieło a ona jakoś tak od rana jeczala i tylko raczki. Potem zabierala madzi gryzak. A potem chciala cyca i mnie tlukla z tego powodu. Aj no jakos tak niby nic a juz zaczelam krzyczec na nia. A bo zrobilam sobie kanapki to mi wszystko posciagala i zabrala chleb. Zeby go zjadla ale nie oblizala maslo. Uciapala sie po calych nocgach bo robila poeczatki a nawet raz nie ugryzla chleba. Zjadla dzis tylko troche kabanosa i wsciekla bo cycy daj. A ja zeby cos zjadla normalnego to nie bedzie glodna. I tak to sie klocilysmy. Chyba jestem zawiedziona ze wczoraj nawet nie odetchnelam a siedze sama z dziecmi non stop caly czas. Takie pol godziny luzu czy ja duo chce... chcialam isc do kosciola ale mezu oczywiscie jeki i steki bo nie ma ochoty. I nie poszlam. Mielismy jechac troche do cioci ale jej nie bylo. Kolezanka zapraszala do pokoju zabaw ale sie panu tez nie chcialo. Sie rekreowal na podworku. Wyslalam do niego marysie ale sie za pol godziny zsikala i potem nie chciala juz wyjsc. Ja tylko obiad zrobilam i zaraz znow musialam ja nosic. A ograniczylam bajki i sie dziecku nudzi ale takie wycie w nocy urzadzala ze juz nie moglam ogarnac. No moja wina bo za duzo jej ulegalam w tej sprawie i byla totalnie przestymulowana. No i teraz jak nie wlaczam tv to nie mam jak odetchnac. Ale zale wylewam przepraszam. To chyba brak slonca i powietrza. A moze zespol napiecia bo idzie pelnia. Okresu jeszcze nie mam ale to nie znaczy ze na mnie zle nie wplywa... dobra koncze bo zanudzam. Ale jak sie wygadalam to mi lepiej.

Madzia ur.06.09.2018, 3280g, 51cm szczęscia :)
Marysia ur.25.04.2016, 2960g, 50cm szczęścia :)

Odnośnik do komentarza

Zawiszka radzę swojemu awanturę zrobić, bo czasami to nie dochodzi do faceta, ja na swojego jak raz na jakiś czas wydrę to mi odrazu lepiej i on się ogarnie, a poza tym to na męża nie narzekam. Ale podziwiam Cię, może pora rozglądnął się za przedszkolem? Trochy byś odsapła, Dawida dziś zawiozłam 1 dzień od tygodnia i chociaż latam i sprzątam i już ledwo żyje to jednak psychicznie jestem spokojniejsza. A jak siedział w domu to też mu bajki puszczałam i nawet telefon dawałam, czego od sierpnia nie robiłam, żeby tylko mieć chwilę spokoju i coś porobić.

Odnośnik do komentarza

Widzę że każda z nas ma jakieś "ale" do męża, mój też. U mnie podobnie jak u Zawiszki, że mąż ma zawsze coś ważniejszego o zalatwienia niż my:( Jutro mamy chrzciny;) za to dziś Lidka turlala się po dywanie u babci i zrobiła sobie coś w rękę:( tak płakała, nie dała nawet ręki obejrzeć bo mówiła że boli. Z płaczu i bólu zasnęła. Jak wstała to powiedziała że nie boli ale i tak pojechaliśmy do ortopedy. Na szczęście wszystko ok.
JolkaandFasolka witaj po latach! Jak fajnie że się odezwałaś, zaglądaj do nas częściej.
Zawiszka, Cebulka dobrze pisze, że przedszkole ułatwiło by Ci życie. Jest ogromna różnica. Ja żałuję że nie udało nam się załatwić przedszkola od teraz.
Cebulka trzymam kciuki oby szybko przyszedł poród.
Meju wszystkiego najlepszego dla męża;).
Powiem Wam że czytam co u Was tylko gorzej z pisaniem. Wieczorami to jestem padnięta. Czasem jak pisze to akurat jak karmię ale to takie wychodzi chaotyczne. Sorki.

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6upjy8vb5lcfc.png
https://www.suwaczki.com/tickers/ex2b3e1gst0qcer3.png

Odnośnik do komentarza

Jolkaandfasolka dwie kreski przyjdą nieoczekiwanie, staraliśmy się z mężem i nic, miałam wracać do pracy, poszłam na jeden dzień i 2 kreski. Tak że napewno się uda.
Monika my jesienią dwie soboty z rzędu na rentgenie byliśmy bo raz się w lesie przewrócił, a drugi raz mąż go z suszarki sciagał. A teraz to też takie fikołki wyrabia ze szok.
Dziś miałam ciężki poranek, bo wczoraj poszedł bez problemu do przedszkola, dziś już w domu płacz i na siłę musiałam go ubrać i na rękach do samochodu, w samochodzie ciąg dalszy płaczu, z samochodu do przedszkola dalej na rękach, i Pani nie mogła go ode mnie odedrzyc, takiego popisu to nawet w pierwszych tygodniach adaptacji nie było. Ale niedobra matka zostawiła i pojechała, bo tu w domu tyle roboty. Po wczorajszym sprzątaniu to wieczorem ledwo żyłam. Ale liczę że jak poszalejemy to coś ruszy, no i w czwartek pełnia:-)

Odnośnik do komentarza

Cebulka jeju Ty zaraz rodzisz!Ale zlecialo! Papiery do przedszkola złożyłam zobaczymy czy sie dostanie. Ale to od wrzesnia. Chociaz wcale tak serio nie mam checi jej jeszcze wyylac. Zaraz jak bedzie cieplej to bedzie lzej sie dzieciakami zajmowac. Kryzys tymczasem mi minął. A co do męźa to on prawie caly czas pracuje tak ze jezdzi o 7:30a wraca o 22. Wiec z jednej strony go rozumiem ze zmeczony albo chce podgonic jakas robote przy domu ale ja z maluchami 24h 7dni w tygodni i poprostu tez mnie zmeczenie dopaslo.

Madzia ur.06.09.2018, 3280g, 51cm szczęscia :)
Marysia ur.25.04.2016, 2960g, 50cm szczęścia :)

Odnośnik do komentarza

Zawiszka już 6 dni do terminu, a tu chyba znowu będzie powtórka z rozrywki i będzie wywołanie. Ale do 1 kwietnia napewno urodzę, bo po tygodniu wywołują, ale od wczoraj jak odwożę Dawida do przedszkola to tylko latam i sprzątam, więc może co ruszy, po jutrze wizyta, zobaczę co powie gin. A o do męża, to ty też nie siedzisz na tyłku, ja swojemu tłumacze, że on w pracy to może i wysikać się i pogadać, i zjeść, a ja jak z Dawidem siedzę to wysikać się w samotności nie mogę. A u Was też dom do wykończenia, znam ten ból bo u nas z kolei kuchni niema i jak Adaś się urodzi to trzeba będzie schodzić na doł, my na piętrze, a kuchnia w piwnicy. Dobrze że teściowa będzie przez 3 tygodnie do 9 kwietnia. A potem zostanę z noworodkiem, babcia która potrzebuje opieki, i pozostanie tylko się modlić żeby Dawid nie chorował, bo niewyobrazam zostać z Dawidem, Adasiem i ugotować obiad, bo jak schodzimy na dół to odrazu do góry ucieka.

Odnośnik do komentarza

Hej :) no mojego męża też po całych dniach nie ma a jak wraca to zmęczony, ja to rozumiem. Co nie zmienia faktu że ja też czasem padam na twarz. Widzę że i tak stara się być w domu kiedy tylko może.
Zawiszka ja napewno młodego nie wysyłam do przedszkola od września ale u nas wtedy będzie w domu noworodek. Naprawdę wiem co przeżywasz a niedługo to już w ogóle się przekonam :)
Cebulka ja dalej trzymam kciuki żeby się u Ciebie ładnie rozkręciło.:)
Jolka miło że się odezwałaś :) jakiś konkretny powód tych niepowodzeń? U mnie np tarczyca zaczęła szwankować po pierwszej ciąży, dopiero z lekami się udało.
Monika jak po chrzcinach?:)

Odnośnik do komentarza

Meju u mnie nic niestety się nie dzieje, więc mąż jako ostatnia deska ratunku:-Pmoże coś ruszy. Matiasy Dawid taki popis dał dziś ze masakra. Wczoraj przyjechała teściowa i mnie nie potrzebował w cale, dziś przyjechała szwagierka i też było super, a o 17 wyłączyli nam prąd i zaczęły się cyrki, tylko mamusia,nikogo nie chciał, wszystkich przeganiał, o 20 30 padł, przebudził się o 23 i uciekł z płaczem do salonu i nie chciał wracać do sypialńi, potem się osikał i nie chciał się przebrać, pół h nie mogliśmy go opanować,za dużo zmian na raz i chyba za bardzo się zestresował dziś. A z takich śmiesznych rzeczy to dziś wrócił z przedszkola i powiedział że ma dziewczynę:-P zaczyna się już.

Odnośnik do komentarza

Cebulka współczuję ale wygląda na to że faktycznie się zestresował :) nasze dzieci niestety nas wyprzedzają i są w stanie zrozumieć więcej niż nam się wydaje :) ja ciągle trzymam za Ciebie kciuki :) a odnośnie tej dziewczyny , dorasta Ci syn, ani się obejrzymy a będziemy wnuki tulić :D

Odnośnik do komentarza

Cześć.
U nas chrzciny ok. Malwinka przespała całe nabożeństwo, wstała dopiero na zdjęcia.
Cebulka co u Ciebie? Jeszcze w dwupaku? Lidka miała jakieś 1,5 roku jak się "całowała " z chłopakiem:) U mnie jest podobnie, że kuchnię mam na parterze a zabawki na piętrze i Lidka chce się tam bawic. Oj szybciej do lata;)
Meju mimo tego że Lidka chodziła do żłobka to nic nie przyniosła do domu i Malwinka była zdrowa:)
Zawiszka musisz mieć albo bardzo grzeczne dzieci albo anielska cierpliwość. Ja bardzo się cieszyłam że Lidka chodziła do żłobka, zawsze to inaczej dla niej.

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6upjy8vb5lcfc.png
https://www.suwaczki.com/tickers/ex2b3e1gst0qcer3.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...