Skocz do zawartości
Forum

Rzucamy palenie ! :-)


Gość mrs_szaya

Rekomendowane odpowiedzi

Ja rowniez rzucilam z dnia na dzien jak dowiedzialam sie o ciazy;wczesniej jakos zwsze brakowalo mi wytrwalosci.Synek ma juz 10 miesiecy a mnie oststnio coraz czesciej nachodzi ochota zeby sobie zapalic...Na razie jakos sie trzymam ale jestem na prawde zaskoczona co ten nalog z nami wyrabia...

Odnośnik do komentarza

Nie palę i nigdy nie paliłam, mój M także. W sumie to na Nasze dwie rodziny tylko moja mama pali, ale wychodzi na balkon :D Podziwiam osoby z silna wolą, które robią krok na przód i rzucają ten paskudny nałóg :yuppi: Osobiście dym papierosowy strasznie mi przeszkadza, pewnie dlatego że nikt z mojego otoczenia praktycznie nie pali. Staram się unikać miejsc zadymionych,bo na drugi dzień wszystko łącznie ze stanikiem i majtkami śmierdzi :kiepsko: Czekam na dzień kiedy u nas w knajpach zabronią palić!

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

Witajcie też sie przyłączę... Paliłam przez 12lat od 14letniego łepka. Mój mąż palił 14lat. 5miesięcy temu zdecydowaliśmy, że chcemy mieć maluszka i....od 4miesiecy nie palimy! To przyszło samo. Taka chęć rzucenia dla tego jedynego wymarzonego maleństwa. Sama jestem w szoku jak człowiek może się zaprzeć i powiedzieć STOP!!!! I są tego efekty. Jestem w ciązy od 5tygodni. W ciąży z czystym sumieniem, że nie truję mojego Kropka! I teraz wiem, że dla tego maleństwa, które sie we mnie rodzi jestem w stanie góry przenosić! I nikt mi nie powie, że nie można, że cieżko. Trzeba mieć tylko mega silną motywację.
Zresztą jak podczas rzucania widziałam co nałóg ze mnie zrobił, ciągłe nerwy, kłótnie i ten niepokój....aż zachciewało sie wytrwać. Nikt ani nic nie będzie mną rządzić!!!! No chyba, że moje ukochane dziecko!!!!
Pozdrawiam i życzę wszystkim wytrwałości!!!!

http://www.suwaczek.pl/cache/e87b98cf69.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8cb5d0cb4a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7a700c8404.png

Odnośnik do komentarza

U mnie już przeszło 10 m-cy wolności bez papierosa:36_1_1:

Zgadzam się, że potrzebna silna wola i samokontrola ale w tej książce jest tak fajnie opisana sprawa, że 'papieros wcale nie jest do niczego potrzebny", że ta lektura bardzo pomogła mi inaczej spojrzeć na mój nałóg oraz sprawę rzucania :)

Karinka
http://www.suwaczek.pl/cache/67afb09ad9.png
Rozalka
http://www.suwaczek.pl/cache/55ddad4cd7.png

www.edukatorek.com.pl

Odnośnik do komentarza

lenka wspieram cię mocno w chęci rzucenia palenia ale co do hipnozy... hm... kiedyś w jakiejś zdrowotnej gazecie dorwałam artykuł na temat rzucanie palenia , za pomocą hipnozy właśnie, wyniki bardzo pozytywne, był telefon do lekarza terapeuty, oczywiście od razu do niego zadzwoniłam w celu ustalenia wizyty a ten... powiedział mi, że nie da mi żadnej gwarancji, ponieważ hipnoza różnie działa nie różnych ludzi, do tego trzeba jakieś dziesięć spotkań i może się okazać, że pieniądze wyrzucone w błoto - jedno spotkanie kosztowało wtedy 100 zł:Histeria: była to kwota, która przewyższałam moje dwumiesięczne wydatki na papierosy:Histeria:
terapeuta wyraźnie mnie zniechęcił, odpuściłam
palenie jednak udało mi się rzucić - już 3,5 roku nie palę:Śmiech: ale to za sprawą wyraźnej chęci rzucenia plus 1 opakowanie tabletek tabex bodajże (tak to się nazywało), było ciężko ale DR!!!!
przemyśl to sobie

http://www.suwaczek.pl/cache/4ccc13b87c.png
serdecznie zapraszam, zniżki dla parentingowców:Śmiech:
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=3249849

Odnośnik do komentarza

lenka tak z perspektywy to ten tabex nie do końca pomaga, najważniejsze silna wola, jak będziesz chciała palić to i tak będziesz paliła z tabletkami czy bez, ja nawet nie zjadłam do końca opakowania, ponieważ ciągle chciało mi się palić, oczywiście ograniczałam zgodnie z ulotką ale nadal ciągnęło, w końcu przestałam brać tabletki, jakieś 5 mi zostało i... wypaliłam swojego ostatniego papierosa, :Śmiech:
rozmawiałam z lekarzem zanim mi wypisała receptę i usłyszałam, że najważniejsze to przetrwać trzy miesiące, właśnie wielu nałogowców wraca do palenia po upływie tego czasu, mnie udało się nie wrócić, choć do dziś śni mi się, że znów palę:sofunny:
nałogowcem jest się już do śmierci:lol:
sama musisz znaleźć motywację i uwierzyć w nią tak do końca
ja rzucałam razem z m. on odstawił od razu, ja ograniczałam i po miesiącu też już nie paliłam, dla mnie dodatkowym motorem w rzucaniu było to, że nikt nie wierzył, z mężem na czele, że uda mi się, musiałam coś udowodnić i wyszło, nawet teraz jak spotykam kogoś z dawnych znajomych, to nie wierzą, że nie palę:sofunny:, ja - którą wyprowadzono (nie byłam w stanie utrzymać się sama na nogach) dwie godziny po operacji na papierosa:Histeria:, pierwszą rzeczą po odespaniu porodu też był papieros - spadłam wtedy ze kilku stopni a potem w kiblu zemdlałam ale po godzinie znów paliłam:lup:, dlatego myślę, że skoro mnie się udało to i ty masz szansę
wierzę, że rzucisz!!! uwierz w to!!!!
co do arytmii to raczej chyba nie możesz brać tabexu, palić zresztą też:wink: może porozmawiaj z rodzinnym???

http://www.suwaczek.pl/cache/4ccc13b87c.png
serdecznie zapraszam, zniżki dla parentingowców:Śmiech:
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=3249849

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...