Skocz do zawartości
Forum

Kwietnióweczki 2016


Gość Agataaaaaa

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie z wagą nie wiem dokładnie, bo nie znam wagi sprzed ciąży, a kupiłam ją dopiero po 12 tygodniu, ale myślę, że już 5 kg spokojnie. Mieszczę się w ciuchy z przed ciąży za wyjątkiem staników no i muszę mieć rozpięty guzik w spodniach. Maluszek nie odpuszcza dziś, nawet jak leżałam przed telewizorem to się wiercił, tak się cieszę :) ostatnio tak panikowałam, bo brzuch mały, bo ruchów nie czuje itp. a tu dzisiaj taka niespodzianka. Co prawda to nie jest pierwszy raz, ale pierwszy raz tak seriami, że jestem pewna, że to nic innego :) daty pierwszych ruchów też nie zapisałam, bo tak na prawdę nie wiedziałam czy to to czy nie, w pierwszej ciąży jednak ciężko :)

Co do spacerów - ja liczę na super pogodę i też zamierzam śmigać. Koło nas mnóstwo pól i urokliwych uliczek między domkami, także damy radę :)

Dziś pół dnia myślę o tym, że muszę wyznaczyć granicę i jeśli nie chcę nikogo w szpitalu w odwiedziny to nie chcę i już, ale tak pomyślałam o mojej mamie - ona zniesie jajo, więc może pozwolę jej na chwilkę przyjechać do nas jak już wyjdziemy, ale samej, bez jej męża, moich sióstr, dziadków itd. a potem zaprosimy wszystkich już na spokojnie.

Odnośnik do komentarza

U mnie w rodzinie jest taki zwyczaj ze nie neka sie kobiet po porodzie nawet do miesiąca, nie mam pojęcia jak to jest od męża strony i tak nsprawde Wy mi uswiadmilyscie co moze mnie czekać... i jak znam moich tesciow to oni moga miec problem by usiedziec cierpliwie na dupie, mam nadzieje ze maz stanie po mojej stronie, ale jeszcze nie poruszalismy tego tematu..

Odnośnik do komentarza

Tak co do ruchow to ja swojego babelka chyba nastraszylam w piatek jak odpalilam odkurzacz Normalnie czulam go jak sie wiercil i kopal Wlasnie bylam po kawie :) a potem nagle cisza Nawet w nocy i cala sobote dal mi spokoj Za to dzisiaj nad ranem walnol dwa razy w pelen pecherz Myslalam ze jeszcze na to za wczesnie ale takiego sprinta na kibelek to juz dawno nie mialam Chyba bieglam szybciej niz do rzyga Troche wstyd sie przyznac ale z tym sikaniem to mam przewalone bo juz kilka razy jak kichnelam to ledwo utrzymalam, a co bedzie za 2 miesiace?? pewnie pielucho-majtki

Odnośnik do komentarza

@Ataa - tak jak dziewczyny mówiły, chyba rzeczywiście lepiej wcześniej 'określić się' co do pierwszej wizyty czy odwiedzin w szpitalu, ja jednak nie mam kompletnie pomysłu na to jak to zrobić, jak powiedzieć rodzinie, że no przepraszam, ale...
Może jeszcze mamy na to czas, ale wydaje mi się, że potem może być szok i zdziwienie :S

Odnośnik do komentarza

Miila
Dziewczyny, mam jeszcze jedno pytanie, patrząc po mojej mamie - karmiła nas dwie, trzecią już nie - urodziła ją dużo póżniej, miała problemy z laktacją.. ma strasznie zniszczone piersi, czy możecie mi powiedzieć jak się one zmieniły u Was po karmieniu dzieci? nie chcę byście myślały, że patrzę przez pryzmat tego czy nadal będą ładne czy nie i że to ma niby zdecydować o moim karmieniu, bo tak nie jest, po prostu chciałabym wiedzieć i się ew. 'oswoić z myślą', by potem nie było szoku i płaczu.
Miila mi z 70B robi się E.W ciąży super,jędrne.Przy karmieniu też fajnie,tylko duże sutki mi się nie bardzo widzą. Po karmieniu TRAGEDIA...Ja jeszcze wyłącznie na siedząco umiałam karmić,więc dzieci dodatkowo ciągnęły piersi na dół.Przypominam sobie własną babcię z obwisłymi piersiami,bo nie nosiła stanika.Ja chciałam karmić,dla mnie osobiście było to ważniejsze niż nienaganne piersi,bo one w sumie po to są kobiecie:) Jako atrybut kobiecości i seksualności pojawiły się później. Trochę mi smutno potem było,ale skoro operacji jakoś nie widzę,to po poprostu nie tracę czasu na dołowanie się tym.Mąż pewniejako facet wolałby zawsze większe i zawsze jędrne,ale cóż...

http://www.suwaczek.pl/cache/c0496431c5.png

Odnośnik do komentarza

Cathleen
Jesli chodzi o macanie brzucha, to jedna z rzeczy, ktora mnie przeraza. Ja jestem z tych "nietykalskich". Po prostu nie lubie kontaktow fizycznych (typu przytulanie, buziaczki na przywitanie, czy ogolnie dotykanie) z osobami, z ktorymi nie jestem blisko.

Ja też raczej z nietykalskich,ale jak pyta dziewczyna,która chciałaby być w ciąży,czy może dotknąć,to jak odmówić?Miałam już tak kilka razy,w tym raz koleżanka po 3 poronieniach (teraz ma adoptowanego synka).
Nachalnie nikt mnie nie maca :)

http://www.suwaczek.pl/cache/c0496431c5.png

Odnośnik do komentarza

Heltinne wow, taki miałam w pierwszej ciąży mniej więcej właśnie w tym samym czasie okolice 5m.
Jak na urodziny poszłam do ulubionej cukierni na kawę i właściciel w ramach tradycyjnej rozmowy ze stałymi klientami zagadnął: to już końcówka, zaraz będzie pani rodzić… zatkało mnie. Mówię, że nie to 5 miesiąc. A on na to: ale to chyba bliźniaki … wyszłam z płaczem i szlochałam całą drogę do domu. Dobrze, że mąż prowadził ;)
Teraz jest zadziwiająco mały mój brzuch w porównaniu z poprzednimi ciążami, może dlatego że córka …choć całkiem spora po ostatnim badaniu. 9 tygodni temu była półtora tygodnia mniejsza niż termin porodu z OM to też sobie tym mały brzuch tłumaczyłam.

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Miila masz jeszcze trochę czasu. Swoją rodzinę znasz, więc możesz przypuszczać, czy lepiej ich brać z zaskoczenia, czy uprzedzić. Porozmawiaj z mężem jak on widzi przedstawienie tej sprawy w swojej rodzinie.
Mamatita wiesz są różne sytuacje, kiedy ktoś pyta to daje Ci szansę na odmowę lub zgodę, a jak łapie bez pytania to mnie cholera bierze. Kobiety nie w ciąży nikt za brzuch nie łapie bez wzięcia ryzyka dostania po pysku lub co najmniej pożądanej awantury. Jak masz brzuch to kurcze traktują Cię jak fontannę szczęścia i macają, dobrze że monet nie wciskają w majtki.

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

@Vena - o rodzinę męża akurat się nie martwię, oni są ostatni by być nachalni, poza tym mieszkają 500 km od nas, więc myślę, że prędzej to my do nich pojedziemy z dzieckiem pierwszy raz niż oni do nas. Tu problemem jest niestety moja rodzina, która musi zawsze i wszystko wiedzieć (co mnie doprowadza do szału :S ).

@Ensueno - wow! jaki brzuszek :)) przynajmniej widać, że jesteś w ciąży, u mnie to zagadka i nikt ze znajomych gdyby nie wiedział, to by się nie kapnął bankowo :)

Odnośnik do komentarza

Milla mysle ze Twój brzuch a raczej jego brak to kwestia silnych mięśni i szczuplej sylwetki. Teraz sie niecierpliwisz ale sa tego plusy, porod nie jest długi czyli krocej cierpisz i łatwiejszy przez to, no i kręgosłup mniej obciążony, w maju rodziła moja szczupla koleżanka i tak naprawde dopiero w 7 miesiacu wywalilo jej mala piłeczkę.

Fakt ze ja z przyjemnoscia patrze na moj powiększający sie brzuch ale jednak zamienilabym sie z Tobą...

Odnośnik do komentarza

@Ataa trochę się dziś uspokoiłam, bo maluch się wiercił cały dzień, ale wiesz jakie miałam myśli wcześniej, że brzuch nie rośnie, bo coś się stało. Poród akurat u mnie to cc, ale może mały brzuch będzie lepszy ze względu na astmę - ponoć przy dużym oddycha się jeszcze gorzej, ja jeszcze gorzej nie dałabym chyba rady. Może to głupie, ale jednak ja bardzo czekam na moment, kiedy będzie widać, że jesteś w ciąży :)

Odnośnik do komentarza

Ja przytyłam tylko 1,7 kg ..
Brzuszka jak nie bylo tak nie ma .. i też wolałabym żeby już było go widać. .
Ale od czwartku czuje ruchy Maleństwa, więc jestem baardzo szczęśliwa ;)
Jutro mam wizytę u lekarza, więc mam nadzieję że pomimo tego że moja waga nie uległa oszałamiającej zmianie, wszytko jest w normie i Maleństwo rozwija się prawidłowo.. ale mam stresa...

Jeśli chodzi o wizyty na porodówce. Moim zdaniem każdy z rodziny powinien uszanować ten czas i dać nam po prostu spokój a własną ciekawość zaspokoić wtedy kiedy wrócimy do domku . W szpitalu Mąż i mama w zupełności wystarczą ;)

Odnośnik do komentarza

Po weekendzie u babci chyba w koncu udalo mi sie cos przytyc.
Jadlam u niej nawet pączki z bitą smietana i pilam sok owocowy :)

Ja od okolo tygodnia czuje juz regularne kopniaczki :) (wczesniej delikatne smyranie i pukanie). Dzis rano na prawde solidne gdy lezalam jeszcze glodna w lozku.

Ensueno- cudowny brzuszek :)

Jagoda, 56cm 3820g, 11.04 godz 23:18

Odnośnik do komentarza

Miila z ciekawosci przeczytalam. Argumenty autorki niestety mnie nie przekonuja,choc nie jestem laktoterrorystka. Nie lubie byc taka poprawna i dla pozoru przyznawac wszystkim racje, a i tak myslec swoje. A teraz mysle,ze to bardzo egocentryczne podejscie.
Mnie bardziej przekonuje to
Tekst linka

Dlatego godze sie na obolale i popekane brodawki, zastoje, zapalenie piersi i 40'C goraczke, zalane mlekiem ciuchy itd.
Dla mnie w moim zyciu na 1 miejscu jest zawsze dobro dziecka, nie moje wlasne.

Ale dobrze pamietam jak wygodnie bylo nasypac proszek do wody, wstrzasnac i gotowe, przeciez tez to robilam(choc nie z wyboru)

☆☆☆Marcelek ☆☆☆
☆25.04.2016 godz.7:27☆
☆52cm, 3620g☆

Odnośnik do komentarza

Heltinne ja też uważam ze akurat Jej argumenty sa słabe - ja znalazłabym bardziej zasadne, bardziej chodziło mi o zwrócenie uwagi na sam temat, że kobieta ma prawo sama o tym zadecydować :) ja nie jestem przeciwniczką karmienia, bo sama napisałam, że mam w planie te pierwsze 6 mies. Ale jak wyjdzie to zobaczymy. Kazałam mężowi obiecać, że nie będzie wywierać na mnie presji, że jeśli będę miała z tego powodu płakać, jeśli coś bedzie nie tak, to zrozumie i przejdziemy na mm.

Odnośnik do komentarza

Ja mam takie zdanie jak Cathleen o ile wyniki badań danego dziecka nie karzą zmienić podejścia do karmienia każda kobieta powinna mieć prawo wyboru i nikt nie powinien jej za to piętnować.
Szanuję, że część z nas stawia dobro dziecka ponad swoje i jest gotowe do wszelkich poświęceń, ale to że w tej kwestii swoje dobro stawiam na równi z dobrem dziecka nie czyni mnie gorszą matką.

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...