Skocz do zawartości
Forum

Kwietnióweczki 2016


Gość Agataaaaaa

Rekomendowane odpowiedzi

Ja to nie wiem, kiedy się obejrzałam i już trzeci miesiąc w ciąży strzelił… to pewnie przez te ostanie 3 tygodnie spędzone głównie w toalecie, dni mi się zlewają. Ale jutro mdłości nie mdłości idę z mężem na romantyczną kolację z okazji rocznicy ślubu, szkoda tylko, że bez wina, ale nie można mieć wszystkiego :D

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

No ja jeszcze w lozeczku a od 2 w nocy idzie do nas, dzisiaj udalo sie na siedzaco ululac ale zaniesc do lozeczka i schylac a jak brzuch urosnie.. Marysia1202ja z 3 latkiem to juz byn uwazala tym bardziej ze samo dziecko chodzi, a tulic na siedzaco ja niestety jeszcze mam niechodzacego szkraba choc dzisiaj kilka krokow sama. A w sumie w tamtej ciazy robilam prawko i robilam wszystko w domu plus przygotowywalam swieta z innymi dla wielu a potem lezenie w szpitalu kto wie czy to nie byly przyczyny a moja szyjka tak zareagowala czy nie dalo sie uniknac dlatego teraz nie chce przesadzic i kazdemu radze nie dzwigac ani dzieci ani zakupow ale jak mam swoje to mam potrzebe i narazie podnosze. Zleci czas zleci tylko oby szczesliwie. Tez dopiero rodzilam a teraz znowu i noe wiem czy juz psychicznie gotowa na porod. Hehe

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

Ostatnio to urodziłam 11 dni przed Wigilią to były wyjątkowe święta :) taraz mam termin cc na Wielki Piątek, więc śniadanie Wielkanocne chyba zjemy razem w szpitalu, ja to mam szczęście do świąt ;)
Poza tym tu z uwagi na starszego to bym chciała żeby mały już był z nami z drugiej strony to teraz jak siedzi w brzuchu to spokój jest. Z trójką to już nie przelewki, mają przewagę liczebną :D strach się bać, ale sami taj chcieliśmy.

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Hej :) ja też czekam na mój mały skarb. Pierwszy raz jestem w ciąży ale znam ten temat od drugiej strony. Jestem położna i chyba dlatego ze wiem sporo wszystko mnie stresuje :) oczywiście jak każda przyszła mama za dużo czytam i wszystko chce sobie przypomniec i wiedzieć a zapominam o radach które sama nieraz dawałam czyli spokój i opanowanie jest kluczem do sukcesu. Nawet nie wiecie ile bzdur znalazlam w necie szalone kto to pisze i tak straszy biedne mamy... Dziś byłam u lekarza na planowanej wizycie. Mamy około 7 tyg i bijące serduszko na co bardzo czekałam. oczywiście tydzień temu wpadłam w mała panikę bo pojawił się różowy śluz rano który zaraz znikał ale pobiegłam do lekarza i nie zobaczyłam serduszka. Niepokoje się małymi odstępstwami od podrecznikowych ciąży. Eh gdyby tylko słuchać własnych rad i się nie przejmować :):) mam nadzieje ze będzie dobrze i tak jak wy na przełomie marca i kwietnia spotkam swój skarb.

Odnośnik do komentarza

Kochane kobietki
Czeka mnie i mojego partnera dość trudne zadanie, ale to za kilka tygodni... i oby nam to było dane. Musimy powiedzieć córkom z pierwszego małżeństwa mojego partnera, że będą miały siostrzyczkę/braciszka. Dziewczynki są miłe i mądre (9 i 7 lat) i wiem że bardzo mnie lubią, ale trochę obawiam się, czy nie będą zazdrosne o tatę, którego dotąd miały na wyłączność.... Wprawdzie ja kiedyś się tam pojawiłam też w ich życiu, ale mówiłam im, że dla taty są najważniejsze na świecie itd. i że kocha je najbardziej i dziewczynki szybko mnie zaakceptowały. Jeżeli macie doświadczenia jak powiedzieć dzieciom partnera o ciąży, tak żeby ograniczyć ich stres, to byłabym wdzięczna za sugestię. Musimy to jakoś mądrze zaaranżować, tak żeby nie było im przykro.

pozdrawiam kwietnióweczki. Dbajcie o siebie i swoje skarby...

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl20mme3ge8eho.png

Odnośnik do komentarza

Magda 2600 jak cudownie wiedzieć, że profesjonalistów dotykają te same problemy: wątpliwości i obawy, czy wszystko jest dobrze. A najważniejsze to cieszyć się obecnym stanem, słychać lekarza, a nie strasznych historii i przede wszystkim ufać swojej intuicji. Uwierzcie mi sprawdziłam to już trzy razy (kiedy wiedziałam, że nie uda mi się być mamą dla mojego pierwszego dziecka, kiedy stawiałam czoło ironicznym uśmiechom, że domagam się badania cukru w 14 tyg ciąży, a 3 tyg później miałam już 40 jednostek insuliny na dobę …).
Złe historie się zażają, bo niestety takie jest życie, słuchajmy je ku przestrodze, ale nie dajmy się zastraszyć "usłużnym" ludziom, których roi się wokół kobiet w ciąży. Ja przed nimi uciekam. Wierzę, że los będzie dla nas łaskawy i za kilka miesięcy na tym forum zaroi się od zdjęć pięknych dzieci i bardzo szczęśliwych mam!
Taka jest moja refleksja po wizycie w poczekalni u lekarza i kilku niewiarygodnych opowieściach rodem z horroru. Skąd Ci ludzie się biorą!

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Lezala polozna na patologii i tez tak przezywala ze stwierdzili, ze zle ze tak duzo wie;D
Ale duzo wiedziec to fajnie ale tym bardziej powinnas wiedziec ze podrecznik podrecznikiem a zycie zyciem.
Tak ludzie to ludzie po co straszyc, nie wiem? Mi przez tamta ciaze gadali ze glupia ze sie nie boje porodu, teraz juz wiem, ale jak slysze ze ktos rodzi to nie mysle ze bol tylko zazdroszcze tego momentu kiedy podaja dziecko na brzuch mamy i ten pierwszy dotyk, az mam lzy. Takimi rzeczami zyje. A wiadomo sa strasznie sytuacje ale ile jest pieknych, w ciazy z dala od takich ludzi straszacych moze zawistnych.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

Też czasem myślę że łatwiej by było wiedzieć mniej :):) porodu się nie boję wiem "z czym to się je" i mam zdanie że na pewno dam radę. Bardziej niepokoi mnie okres ciąży i to że może coś pójść nie tak :) ale nie ma co się przejmować na zapas. jak na razie się cieszę, chociaż w naszym wypadku to trudne. Mój teść ma raka i powoli zbliża się do końca swoich dni, więc mężowi ciężko jest się cieszyć że sam będzie ojcem. Trudno jest mówić o radości kiedy wszyscy cierpią. Ale teść się cieszy chyba jako jedyny tak bardzo jak ja :) Wierze że damy radę w tym trudnym okresie i razem przetrwamy wszystko.

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny :) jak dziś u Was z kondycją i samopoczuciem?

Po wczorajszym świetnym dniu dziś mam kryzys. Wstałam wyspana ale niestety znowu słaba. Niskie ciśnienie też dodatkowo daje w kość. Co chwilę mnie ssie w brzuchu - okropne uczucie. Siedzę w pracy i jestem mega senna, odliczam już czas do końca. Po pracy idę odebrać wyniki z toksoplazmozy a wizytę u gin mam 1 września.

Odnośnik do komentarza

A u mnie po wizycie jeden zdrowy mieszkaniec, który widowiskowo zrobił salto podczas usg ;)
Za tydzień wizyta u diabetologa, bo mimo diety zauważyłam podwyższony cukier … no nic wiedziałam, że z wiekiem to może robić się większy problem z moją historią rodziny.
Ale generalnie fajny prezent zrobił nam maluch na rocznicę ślubu :)

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...