Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Karolaa, zgadzam się z tym co piszesz. Wydaje mi się, ze obecnie znacznie więcej jest księży, którzy nie robią problemu i udzielają chrztu dzieciom rodziców, którzy nie mają ślubu koscielnego. Na pewno inna sprawa tyczy się chrzestnych, bo wg Koscioła rodzice chrzestni zobowiązują się do wspierania w wychowaniu dzieci w wierze, co oczywistym czyni, że muszą być wierzący. Jesli ktoś o tym nie wie to chyba te nauki nie są takie do końca zbędne:) W mojej parafii nie ma nauk przed chrztem, ale uważam że to jest dobre i powinno być obowiązkowe, chociażby z tego wglendu żeby wytłumaczyć o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi. Niestety często jest tak, że najważniejsza jest impra po mszy i to w czym dziecko będzie ubrane niż sam sakrament. Tym bardziej nie rozumiem ludzi, którzy narzekają na stratę czasu w kancelarii parafialnej. A już bieganie po restauracjach czy galeriach w poszukiwaniu kreacji problemem nie jest żadnym.

Odnośnik do komentarza

~nessquick
My wczoraj robiliśmy pierwsze podejście do marchewki. Weszły najwyżej dwie łyżeczki, resztę wypluł księciunio.. No a potem i te dwie łyżeczki wyszły, ulewał, póki się nie oczyścił. Dziś dałam mu więc spokój, jutro spróbuję jeszcze raz samą marchewkę, a potem marchewkę z dynią.

U nas marchewka nawet ok, marchewka z ziemniaczkiem nie podchodzi, natomiast marchewka z ziemniaczkiem i selerem już jest przepyszna i zrozum tu faceta nawet takiego malutkiego ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/8p3oflw1ihhgb5gn.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5edd0lm1s2.png

Odnośnik do komentarza

Dwieście następnych pół roczków dla Ani i Lilki:-*
Dla chorowitków zdrówka :)
Misia-odpocznijcie po wakacjach teraz:)
My wczoraj wróciliśmy do rozszerzania diety -Mateusz pałaszował marchewkę aż mu się te jego odstające uszka trzęsły a ja mogłam mu dać tylko troszeczkę :(
A dzisiaj byliśmy u teściów (ostatnio chyba w lipcu tam byliśmy). Oprócz stałych tekstów że gołe dziecko trzymamy (no owszem chłodniej dzisiaj ale body i bluza w zupełności na dwór wystarczy. No ale jak teściowa miała na sobie sweter,fartuch,kamizelkę i kurtkę na moje oko późnojesienną a i jeszcze zimową czapkę...)to wypaliła tylko do M. jak byli w kuchni że pewnie Mateusz ma alergię dlatego że Magda w ciąży za dużo serków jadła...wrrr...M.od razu ją ustawił a ona najbardziej zawiedziona bo nie będzie mogła Mateuszkowi dać jajecznicy na masełku....ale przynajmniej przywiozłam sobie trzy mendle eko jajek od kur wolnochodzących i wszystkożrących;)

Odnośnik do komentarza

~Tangoyaa
Karolaa, zgadzam się z tym co piszesz. Wydaje mi się, ze obecnie znacznie więcej jest księży, którzy nie robią problemu i udzielają chrztu dzieciom rodziców, którzy nie mają ślubu koscielnego. Na pewno inna sprawa tyczy się chrzestnych, bo wg Koscioła rodzice chrzestni zobowiązują się do wspierania w wychowaniu dzieci w wierze, co oczywistym czyni, że muszą być wierzący. Jesli ktoś o tym nie wie to chyba te nauki nie są takie do końca zbędne:) W mojej parafii nie ma nauk przed chrztem, ale uważam że to jest dobre i powinno być obowiązkowe, chociażby z tego wglendu żeby wytłumaczyć o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi. Niestety często jest tak, że najważniejsza jest impra po mszy i to w czym dziecko będzie ubrane niż sam sakrament. Tym bardziej nie rozumiem ludzi, którzy narzekają na stratę czasu w kancelarii parafialnej. A już bieganie po restauracjach czy galeriach w poszukiwaniu kreacji problemem nie jest żadnym.

O no właśnie dokładnie o to mi chodziło cieszę się że ktoś mnie zrozumiał:) a co do rozszerzania diety dziś kazałam mężowi dać Lilce własnej roboty indyka z batatem i marchewka i ponoć poszło super jutro ja jej dam resztę więc zdam relacje czy rzeczywiście idzie super i jej to smakuje :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5s82c32i0uff4z.png

Odnośnik do komentarza
Gość misiakowata

maddalena82
Dwieście następnych pół roczków dla Ani i Lilki:-*
Dla chorowitków zdrówka :)
Misia-odpocznijcie po wakacjach teraz:)
My wczoraj wróciliśmy do rozszerzania diety -Mateusz pałaszował marchewkę aż mu się te jego odstające uszka trzęsły a ja mogłam mu dać tylko troszeczkę :(
A dzisiaj byliśmy u teściów (ostatnio chyba w lipcu tam byliśmy). Oprócz stałych tekstów że gołe dziecko trzymamy (no owszem chłodniej dzisiaj ale body i bluza w zupełności na dwór wystarczy. No ale jak teściowa miała na sobie sweter,fartuch,kamizelkę i kurtkę na moje oko późnojesienną a i jeszcze zimową czapkę...)to wypaliła tylko do M. jak byli w kuchni że pewnie Mateusz ma alergię dlatego że Magda w ciąży za dużo serków jadła...wrrr...M.od razu ją ustawił a ona najbardziej zawiedziona bo nie będzie mogła Mateuszkowi dać jajecznicy na masełku....ale przynajmniej przywiozłam sobie trzy mendle eko jajek od kur wolnochodzących i wszystkożrących;)

Dobrze,że mąż ustawił od razu mamusię..jeju ale przykro tak :*

Tangoya to prawda,w całym tym lataniu,załatwianiu chrztru zapomina się po co to się robi tak naprawdę.Nie jestem jakos super wierząca,ale źle się czułam z tym ,że dziecko miałam nie ochrzczone i cieszę się,że jesteśmy juz po..Każdy ma swoje przekonania i nalezy je uszanowac :)

Odnośnik do komentarza

~Tangoyaa
Karolaa, zgadzam się z tym co piszesz. Wydaje mi się, ze obecnie znacznie więcej jest księży, którzy nie robią problemu i udzielają chrztu dzieciom rodziców, którzy nie mają ślubu koscielnego. Na pewno inna sprawa tyczy się chrzestnych, bo wg Koscioła rodzice chrzestni zobowiązują się do wspierania w wychowaniu dzieci w wierze, co oczywistym czyni, że muszą być wierzący. Jesli ktoś o tym nie wie to chyba te nauki nie są takie do końca zbędne:) W mojej parafii nie ma nauk przed chrztem, ale uważam że to jest dobre i powinno być obowiązkowe, chociażby z tego wglendu żeby wytłumaczyć o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi. Niestety często jest tak, że najważniejsza jest impra po mszy i to w czym dziecko będzie ubrane niż sam sakrament. Tym bardziej nie rozumiem ludzi, którzy narzekają na stratę czasu w kancelarii parafialnej. A już bieganie po restauracjach czy galeriach w poszukiwaniu kreacji problemem nie jest żadnym.

względu* powinno być ;)
Odnośnik do komentarza

maddalena82
Dziewczyny które sobie dorabiają (pamiętam że Jola na pewno) pracujecie u swojego pracodawcy u którego jesteście na etacie? Bo zastanawiam się czy na urlopie macierzyńskim można pracować na umowę zlecenie u innego pracodawcy?

Hej juz Ci mowie ie pracuje u swojego pracodawcy, pracuje u ionnego oi mozesz na urlopioe macierzyńskim warunek jest tako ze nie może to kolidować z opieka nad dzieckiem do dwóch zusow dzwonilam i nie ma rządnych przeciwskazań.
Olius oczywiście opowiedział tacke spotkanie nadrobil zawstydzenie pannami marcowymi:)
Wszystkiego dobrego dla Ani i Lilii:):)
Odnośnik do komentarza

Zgadzam się z Toba Karola w 100% bo nie uznaje chrztu dlatego ze tak wszyscy robią albo dla imprezy. I rodzice chrzesni maja wlasnie taka role pokazania i prowadzenia dziecka wg zasad chrześcijańskich a jak dawać komuś przykład skoro sami chrzestni wierzący niepraktykujący.... U nas ksiądz kojarzy swoich parafian i często w ogóle nie bierze pieniędzy na kolędzie jak jest rodzina z dziećmi albo biedna.

Odnośnik do komentarza

Najważniejszy dzień w życiu mojego Skarba dobiega już końca. Michaś przez całą mszę gorliwie się modlił (nie płakał, tylko gadał, śpiewał, piał), był najgłośniejszym dzieckiem w Kościele.
Decyzja o ochrzczeniu dziecka powinna być w pełni świadoma, że wychowanie dziecka następować będzie w wierze katolickiej i jeśli ktos nie do końca wie z czym to się wiąże to wtedy nauki jak najbardziej były by przydatne, jednak uważam że nie powinny być obowiązkowe dla każdego.

Odnośnik do komentarza

~Tangoyaa
Karolaa, zgadzam się z tym co piszesz. Wydaje mi się, ze obecnie znacznie więcej jest księży, którzy nie robią problemu i udzielają chrztu dzieciom rodziców, którzy nie mają ślubu koscielnego. Na pewno inna sprawa tyczy się chrzestnych, bo wg Koscioła rodzice chrzestni zobowiązują się do wspierania w wychowaniu dzieci w wierze, co oczywistym czyni, że muszą być wierzący. Jesli ktoś o tym nie wie to chyba te nauki nie są takie do końca zbędne:) W mojej parafii nie ma nauk przed chrztem, ale uważam że to jest dobre i powinno być obowiązkowe, chociażby z tego wglendu żeby wytłumaczyć o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi. Niestety często jest tak, że najważniejsza jest impra po mszy i to w czym dziecko będzie ubrane niż sam sakrament. Tym bardziej nie rozumiem ludzi, którzy narzekają na stratę czasu w kancelarii parafialnej. A już bieganie po restauracjach czy galeriach w poszukiwaniu kreacji problemem nie jest żadnym.

nauka kościoła mówi też, in vitro, homoseksualistach itd.
poza tym wystarczy mieć ślub kościelny i nikt nie robi takiego problemu, nawet jeśli rodzice ostatni raz w kościele byli na własnym ślubie. Mi chodzi tylko o nierówne traktowanie.

Ale zgadzam się, że należy podchodzic do sakramentów i nauki kościoła na poważnie. Pytanie tylko czy jako katolik, mam sie z nią ślepo zgadzać? Chyba tak. Czyli przysięgę brać dosłownie ' i nie opuszczę cię do śmierci' i nie mówi o tym, że się można rozstać.

Odnośnik do komentarza

Jola88
Zgadzam się z Toba Karola w 100% bo nie uznaje chrztu dlatego ze tak wszyscy robią albo dla imprezy. I rodzice chrzesni maja wlasnie taka role pokazania i prowadzenia dziecka wg zasad chrześcijańskich a jak dawać komuś przykład skoro sami chrzestni wierzący niepraktykujący.... U nas ksiądz kojarzy swoich parafian i często w ogóle nie bierze pieniędzy na kolędzie jak jest rodzina z dziećmi albo biedna.

z tym się też zgadzam, że robienie chrztu/komunii/ślubu na pokaz mija się z celem i nie o to w tym wszystkim chodzi.

Odnośnik do komentarza

maddalena82
Ann1ee wróciliście już ze Szczawnicy?Łaziliście trochę wyżej czy raczej spacerki nad Grajcarkiem?
A co do jedzonka to jak Mateusz więcej jadł to ten sam smak z jednej firmy wchodził a z innej już ni chu chu...

Wróciliśmy :) oczywiscie promenada nad Grajcarkiem, dotarliśmy tez do granicy droga do Czerwonego Klasztoru, dalej sie nie zapuścilismy bo dziecko nie ma dokumentów i jeszcze by mi nie oddali mojego Bubusia ;) i byliśmy w rezerwacie Biala Woda. Przy czym spacery z moim dzieckiem sa ciezkie, bo po pol godz wózek parzy w (_!_) i jest wrzask , chusty nie akceptuje, mam nosidlo (wisiadlo) ale nie jestem do konca przekonana, ze to dla niego zdrowe więc nie chcialam dlugo go w nim trzymać no i nie udalo nam sie polazic tak jak lubimy, no nic dziecko najważniejsze, w przyszłym roku sobie odbijemy ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/8p3oflw1ihhgb5gn.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5edd0lm1s2.png

Odnośnik do komentarza

Z tym chrztem to ciężka sprawa, my jeszcze jestesmy przed, pisałam juz na fb (jeden ksiadz nam odmowil i do tej pory nie mielismy jakos checi isc pytac ponownie), ale chyba jutro się wybierzemy do naszej parafii, bo Kalae zaczęła temat i mnie to zmotywowalo do dzialania ;)
Ale mam dylemat, ogolnie oboje z mezem jestesmy wierzący, ale niepraktykujacy,nie przemawia do nas instytucja kosciola. Slub mamy cywilny wlasnie dlatego,ze nie chcielismy robic szopki i brac koscielnego na pokaz. Co do chrztu to tez nie jest tak,ze uwazam to za konieczne, ale... po 1 tesciowa, mam dosyc jej jojczenia w tym temacie i spazmow placzu, juz przy slubie byla jazda,ze nie koscielny,na szczescie maz im powiedział, ze nic im do tego,jestesmy dorosli i sami decydujemy. Wiec moge ochrzcic Młodego dla świętego spokoju. Druga kwestia to jak potem wytlumaczyc maluszkowi, ze wszyscy ida na religie a on nie,ze wszyscy do komunii a on nie... wiem ze moje pobudki sa niskie,dlatego bije sie z myslami i chyba jednak ochrzcze, a z drugiej strony wiem,ze my z nim do,kosciola chodzic nie bedziemy, natomiast jak moja mama czy teściowa beda chcialy go zabrac to nie mam nic przeciwko, a potem niech sam zdecyduje...

https://www.suwaczki.com/tickers/8p3oflw1ihhgb5gn.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5edd0lm1s2.png

Odnośnik do komentarza

~kalae
ja osobiście nie miałam dylematu czy ochrzcić Tosie, zawsze chciałam to zrobić, tylko jeśli ktoś ma to uzależniać od mojego grzechu, to uważam za niesprawiedliwe, gdyż ludzie popełniają grzechy na okrągło, ale jeśli są w związku małżeńskim to nikt im tego nie wypomina, ani nie stawia kryterium, że ma np przestać bić żonę/męża

Rozumiem ze spotkalas sie z jakimis trudnosciami mimo chęci ochrzczenia córci:( Twoja sytuacja zwiazkowa nie powinna miec wplywu na to czy dziecko bedzie ochrzczone, tak jak pisala Katolaa roznie przeciez w zyciu bywa.
A mi chodzilo o to ze wiele osób chrzci troche bez glowy,nawet nie wiedzac czemu to robi. Szkoda by bylo gdybys Ty nie mogla ochrzcic Tosi mimo ze mialas to przemyslane i chcialas to zrobic. Moja serdeczna kolezanka chrzcila synka w czeladzi w kosciele na rynku. Nie ma slubu i nie bylo zadnego problemu. Jak chcesz mogę zapytac z ktorym ksiądzem zalatwiala fornalnosci. Mysle ze sa księża ktorzy sluchaja i patrza indywidualnie na ludzkie historie.

https://www.suwaczki.com/tickers/2nn36vgcou73qeg3.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/ic529mw.png

Odnośnik do komentarza

Alesandra
Najważniejszy dzień w życiu mojego Skarba dobiega już końca. Michaś przez całą mszę gorliwie się modlił (nie płakał, tylko gadał, śpiewał, piał), był najgłośniejszym dzieckiem w Kościele.
Decyzja o ochrzczeniu dziecka powinna być w pełni świadoma, że wychowanie dziecka następować będzie w wierze katolickiej i jeśli ktos nie do końca wie z czym to się wiąże to wtedy nauki jak najbardziej były by przydatne, jednak uważam że nie powinny być obowiązkowe dla każdego.

Super ze sie udalo i ze Michas tak aktywnie bral udział:)

https://www.suwaczki.com/tickers/2nn36vgcou73qeg3.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/ic529mw.png

Odnośnik do komentarza

~kalae
~Tangoyaa
Karolaa, zgadzam się z tym co piszesz. Wydaje mi się, ze obecnie znacznie więcej jest księży, którzy nie robią problemu i udzielają chrztu dzieciom rodziców, którzy nie mają ślubu koscielnego. Na pewno inna sprawa tyczy się chrzestnych, bo wg Koscioła rodzice chrzestni zobowiązują się do wspierania w wychowaniu dzieci w wierze, co oczywistym czyni, że muszą być wierzący. Jesli ktoś o tym nie wie to chyba te nauki nie są takie do końca zbędne:) W mojej parafii nie ma nauk przed chrztem, ale uważam że to jest dobre i powinno być obowiązkowe, chociażby z tego wglendu żeby wytłumaczyć o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi. Niestety często jest tak, że najważniejsza jest impra po mszy i to w czym dziecko będzie ubrane niż sam sakrament. Tym bardziej nie rozumiem ludzi, którzy narzekają na stratę czasu w kancelarii parafialnej. A już bieganie po restauracjach czy galeriach w poszukiwaniu kreacji problemem nie jest żadnym.

nauka kościoła mówi też, in vitro, homoseksualistach itd.
poza tym wystarczy mieć ślub kościelny i nikt nie robi takiego problemu, nawet jeśli rodzice ostatni raz w kościele byli na własnym ślubie. Mi chodzi tylko o nierówne traktowanie.

Ale zgadzam się, że należy podchodzic do sakramentów i nauki kościoła na poważnie. Pytanie tylko czy jako katolik, mam sie z nią ślepo zgadzać? Chyba tak. Czyli przysięgę brać dosłownie ' i nie opuszczę cię do śmierci' i nie mówi o tym, że się można rozstać.

Nie ślepo. Ja z wieloma rzeczami sie nie zgadzam czy po prostu mam odmienne zdanie np w temacie in vitro. Bo sama doswiadczylam oczekiwania na dzidziusia i w chwilach gdy juz nie wierzyłam ze Nela sie pojawi to rozważaliśmy rowniez in vitro

https://www.suwaczki.com/tickers/2nn36vgcou73qeg3.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/ic529mw.png

Odnośnik do komentarza

Od tej trzydniowki Nela kreci nosem na zupki. Jakims cudem zjadla troche ziemniaka z dynia na kocyku w parku (kiedys pisalam ze chyba Marcoweczki ja zahipnoryzowaly:D ) no ale ogolnie nie podchodzi jej i dzis odkrylam ze zjada poszczegolne składniki jak nie są....uwaga uwaga...zmiksowane. O co kaman? Zjadła dzis troche ziemniaka dość duzo marchewki najpierw ssala a hak jeh sie oderwalo to memlala memlala i lykala i pierwszy raz mięsko-cielęcinka. Tym samym zmiksowanym pluła..

https://www.suwaczki.com/tickers/2nn36vgcou73qeg3.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/ic529mw.png

Odnośnik do komentarza

Jesli patrzec na nauke koscioła to osoba wierzaca nie powinna zyc w zwiazku bez slubu i nie powinna podchodzic do in vitro, byc homoseksualista, rozstawac z mezem/zona etc Idac dalej osoba zyjaca w zwiazku nieformalnym, popierajaca in vitro etc nie powinna byc np. chrzestnym gdyz nie zyje w zgodzie z nauka kk.

Olija - jeszcze nie byłam u ksiedza ws chrztu takze nie wiem co mi powie. Na str internetowej jest informacja o dodatkowej pogadance dla chrzestnych. Mi chodziło o to czy sa nauki przed chrztem zawszw, a temat sie rozwinał.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...