Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

maqdallena
Hej :) My dziś prawie cały dzień na spacerku byłyśmy, z przerwami na jedzonko :) Mała wyspała się za wszystkie czasy, bo spacer to jedyny sposób na dłuższy sen w dzień.
A wczoraj na szczepieniu, Inga przy wkłuciu w rączkę się śmiała, a przy wkłuciu w nóżki, popłakała z pół minuty i tyle było jej reakcji po szczepieniu :)

O jaka wesolutka :D

http://fajnamama.pl/suwaczki/utrzsua.png

Odnośnik do komentarza

Misiakowata masz racje dzieci nie maja podzielnej uwagi i jak jedza musza przerwac by skupic sie na "musztardowaniu" :)
Lilijka jasne ze moge Wam napisac co sie ze mna działo. Jak juz pisałam na poczatku zanim "urwał" sie kontakt niestety rozeszły mi sie szwy najpierw zewnetrzne wylało sie tyle ropy z osoczem i krwia ze nie wiedziałam co sie dzieje.Opatrzono chirurgicznie rane i podano antybiotyki na poczatku Zinat. Kilka dni pozniej pojawila sie duza goraczka i bol w brzuchu taki ze nie dawałam rady zniesc. Okazało sie ze mam jakis płyn w otrzewnej wiec otworzono mnie na szybko ponownie usunieto przydatki załozono dreny. Niestety nadal zewnetrzna rana nie chce sie goic tak jak powinna , mam zakładane opatrunki ze srebrem i jezdze na czyszczenie i ich zmiane . Saczy sie jeszcze ropa jestem nadal na Provicinie wiec karmic mi nie wolno boli jeszcze dosc bardzo ale juz daje rade. Wiec koniec z konców plastyki brzucha juz nie zrobie:)))
Ola pytała czy mała była ze mna , tak była bo przeciez maz nie dałby rady z maluszkiem i 3 dzieci a tak pracował jedynie zmiany mu dostosowali do potrzeb.
Aga widze ze jak zwykle obie robimy to samo:) Ja tez dzis ogarnełam becikowe , rodzinne i 500+ wiec juz mam papierki za soba dobrze ze wiekszosc naszykowałam przed pojsciem do szpitala miałam chyba jakiegos czuja bo teraz byłoby słabo.
Ola co było Majeczce i jak w koncu z Twoja rana po cc?

http://s5.suwaczek.com/201603091556.png

Odnośnik do komentarza

Czytam na raty i nie pamiętam wszystkiego.
Haniutek, cieszymy się, że wróciłaś do domu i do nas :) dzielna mama :)
Wszystkie dzieciaczki są przeurocze! :)
Zostałam dziś sama, a jeszcze nie czuję się najlepiej.
Wczoraj mała nie spała od 15 do 22 (sporo płaczu) i była już strasznie zmęczona, dlatego obiecałam sobie, że jak tylko zobaczę, że ziewa i potrzebuje snu, to ją uśpię. I co? Dziś spróbowałam, zasnęła, za chwilę przychodzę i już nie śpi, ale nie płacze, tylko patrzy. No dobra. Po jakimś czasie zaczyna kwilić, uspokajam ją, nie jest łatwo, w końcu zasypia i za jakiś czas znowu to samo. No i tak od 14 do 18 nie spała, w końcu ją otuliłam i ze smoczkiem zasnęła. Czy coś zrobiłam źle? Już sama nie wiem. Ale wymęczyła mnie skubana. No i w ogóle sporo płacze, wcześniej tyle nie płakała :(

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6io4p2e2irzwe.png

https://www.suwaczki.com/tickers/zpbn6iyesqoui9t8.png

Odnośnik do komentarza

Nati bo to zaczyna sie ten czas kiedy dziecko uczy sie akcji i reakcji tzn wie powoli ze jak zapłacze przyjdziesz. Dlatego na poczatku marudzi i czeka az ja wezmiesz i bedziesz tulic bo tego juz sie nauczyła. Moja tez przywykła ze jestem tylko dla niej i mimo ze spi jakies 20-22 godz na dobe (tak tak az tak duzo az w szoku jestem) to jak tylko nie spi i jest w czasie czuwania oczekuje ze bede przy niej. Martwi mnie jedynie to ze jeszcze nie widzi chyba dokladnie i nie skupia wzroku pozostałe moje dzieci szybko reagowały na bodzce wzrokowe. Chociaz ma jeszcze czas bo nawet nie skonczyła miesiaca to juz powoli sie martwie i obserwuje w coraz wiekszym strachu

http://s5.suwaczek.com/201603091556.png

Odnośnik do komentarza

Netka777
Hej dziewczyny:) widze ze juz troche ciszej na forum... Wszystkie zajete nowymi obowiazkami. Z moim aniolkiem dzieje sie cos dziwnego :( bidulka prawie zawsze jak nie spi to placze:( nie wiem co jej jest. Kolki raczej nie bo dalismy espumisan i pryka jak dorosla:) ale placze dalej. Pomaga zmiana pozycji ale to na chwile.... Myslalam ze sie nie najada ale raczej to niemozliwe. Przez miesiac przytyla 1.300kg. Lekarz byl w szoku

Netka u mnie od kilku dni jest dokładnie tak samo. Synek jak nie śpi to tylko placze, zmiana pozycji na chwilę pomaga, ale zaraz znowu to samo. Nawet jak jest nakarmiony to za chwilę placze, a też na pewno się najada bo bardzo ładnie przybiera, przez miesiąc prawie 1200 gram.
Myślę że to skok rozwojowy. Poczytaj o tym. Ja czekam jeszcze kilka dni i będę pewna. Bo po okresie płaczu itp przychodzi nowa umiejętność. Mój synek zaczyna świadomie gaworzyc. Narazie zdarza się to może z dwa razy dzienne,ale jednak.

Odnośnik do komentarza

Haniutek, no to faktycznie się nacierpiałaś, dzieciaki pewnie też, stęsknione biedactwa. Najważniejsze, że już wszystko jest na dobrej drodze i możesz cieszyć się razem z rodzinką :)

Zapomniałam - mała dziś kończy miesiąc i akurat odpadł jej kikucik :) ale się zdziwiłam, jak odgięłam bodziaka a tam taki śliczny brzuszek ze ślicznym pępuszkiem (już z mężem zwątpiliśmy, że kiedykolwiek odpadnie :p)! :) fajny prezent na miesięcznicę :)

Ja kupiłam chustę NatiBaby bawełnianą tkaną za 190 pln. W sobotę przychodzi do nas dziewczyna, która pokaże nam jak wiązać. Koszt to 100-150 pln za 2-2,5h pokazu różnych wiązań, więc nie dużo. Ja wolałam tak, bo wtedy będę mieć pewność, że wszystko robię dobrze no i mój mąż też się nauczy :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6io4p2e2irzwe.png

https://www.suwaczki.com/tickers/zpbn6iyesqoui9t8.png

Odnośnik do komentarza

Haniutek, tylko ona mi płakała nawet na rękach :( mamy sprawdzony uspokajacz, działa prawie zawsze- skakanie na piłce (jednak się przydała nie tylko w ciąży ;)) no i dziś przez ostanią godzinę już nie działał - widziałam że jest zmęczona, ale jak już udało jej się zasnąć to się wybudzała. Może jej faktycznie odruch moro przeszkadzał (nie wiem, co ją wybudzało, bo nie było mnie w pokoju), bo jak ją otuliłam, to już ładnie śpi od ponad 2h!

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6io4p2e2irzwe.png

https://www.suwaczki.com/tickers/zpbn6iyesqoui9t8.png

Odnośnik do komentarza

Ale ja nie chce sprawdzać czy mam odpowiednią ilość mleka bo wiem ze to nie miarodajne, tylko mnie zastanawia czy jakby mojego zjadła porcję to by też tak ładnie spała, pilnuje jej przy jedzeniu żeby ssanie było efektywne. Dziś jak dostała tę butlę o 12 to później każdym razem po piersi ładnie zasypiala na ok 2h. Jutro będzie położna i coś ustalimy, może za wcześnie zeszlam całkowicie z butli, jeszcze troszkę żółta jest to może jeszcze słaba.

Odnośnik do komentarza

nati91
Czytam na raty i nie pamiętam wszystkiego.
Haniutek, cieszymy się, że wróciłaś do domu i do nas :) dzielna mama :)
Wszystkie dzieciaczki są przeurocze! :)
Zostałam dziś sama, a jeszcze nie czuję się najlepiej.
Wczoraj mała nie spała od 15 do 22 (sporo płaczu) i była już strasznie zmęczona, dlatego obiecałam sobie, że jak tylko zobaczę, że ziewa i potrzebuje snu, to ją uśpię. I co? Dziś spróbowałam, zasnęła, za chwilę przychodzę i już nie śpi, ale nie płacze, tylko patrzy. No dobra. Po jakimś czasie zaczyna kwilić, uspokajam ją, nie jest łatwo, w końcu zasypia i za jakiś czas znowu to samo. No i tak od 14 do 18 nie spała, w końcu ją otuliłam i ze smoczkiem zasnęła. Czy coś zrobiłam źle? Już sama nie wiem. Ale wymęczyła mnie skubana. No i w ogóle sporo płacze, wcześniej tyle nie płakała :(

u mnie jest podobnie z niespaniem w dzień i też sama nie wiem już co jest nie tak

Odnośnik do komentarza

nati91
Haniutek, tylko ona mi płakała nawet na rękach :( mamy sprawdzony uspokajacz, działa prawie zawsze- skakanie na piłce (jednak się przydała nie tylko w ciąży ;)) no i dziś przez ostanią godzinę już nie działał - widziałam że jest zmęczona, ale jak już udało jej się zasnąć to się wybudzała. Może jej faktycznie odruch moro przeszkadzał (nie wiem, co ją wybudzało, bo nie było mnie w pokoju), bo jak ją otuliłam, to już ładnie śpi od ponad 2h!

Hej nati, :) u mnie to samo, mała dziwnie się zachowuje, najchetniej by była a rękach, dziś próbowałam nie dawać jej smoczka. niestety nie obeszło się, cały czzas by plakała.
tylko że ja własnie zauwazyłam że najpierw ten jej placcz a raczej kwilenie to jst takie wymuszone :) ale jak nie reaguje to zaraz jest porządny płacz.
próbowaałaś ze smoczkiem?
no i odnośnie kikuta, gratulacje!! nasz jeszcze wisi, dosłownie na włosku. czzekam aż odpadnie i sie zagoi! kurde ze tylko naszym dzieciom tak długo siedziały :D

Odnośnik do komentarza

pytałam dziś to połozna mówila,ze normalne ,że kikut moze tak długo odpadać..oceniseptem nawet 5 razy dziennie czyścić..
u nas 2 na razie..
jejku jaka jestem zmeczona..maly od 16 nie spi,ominąl kolejna drzemkę ..jakos wzielam prysznic a ten nie spi,czuwa a teraz juz placze..ech a pocieszylam sie wczorajsza spokojną noca,myslac ze dzis bedzie tak samo..
tatusia nie ma..mam nadzieje ze bedzie ok:)

Haniutku to hardcorowo u Ciebie..dobrze kochana ,ze juz jest ok...szybko wracaj do zdrówka :D

o Kamilla Brawo Wy:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/utrzsua.png

Odnośnik do komentarza

~kamillaa
nati91
Haniutek, tylko ona mi płakała nawet na rękach :( mamy sprawdzony uspokajacz, działa prawie zawsze- skakanie na piłce (jednak się przydała nie tylko w ciąży ;)) no i dziś przez ostanią godzinę już nie działał - widziałam że jest zmęczona, ale jak już udało jej się zasnąć to się wybudzała. Może jej faktycznie odruch moro przeszkadzał (nie wiem, co ją wybudzało, bo nie było mnie w pokoju), bo jak ją otuliłam, to już ładnie śpi od ponad 2h!

Hej nati, :) u mnie to samo, mała dziwnie się zachowuje, najchetniej by była a rękach, dziś próbowałam nie dawać jej smoczka. niestety nie obeszło się, cały czzas by plakała.
tylko że ja własnie zauwazyłam że najpierw ten jej placcz a raczej kwilenie to jst takie wymuszone :) ale jak nie reaguje to zaraz jest porządny płacz.
próbowaałaś ze smoczkiem?
no i odnośnie kikuta, gratulacje!! nasz jeszcze wisi, dosłownie na włosku. czzekam aż odpadnie i sie zagoi! kurde ze tylko naszym dzieciom tak długo siedziały :D


No u nas też takie wymuszone łkanie przeradzające się w płacz. Tylko moja nawet na rękach płakała - musiałam ją bujać a potem i to nic nie dało. W końcu chyba padła ze zmęczenia. Najgorzej, że ostatnio kilka razy zdarzyło jej się drzeć tak niesamowicie (wcześniej prawie w ogóle tak nie krzyczała :/), że sobie gardło trochę zdarła, co słychać przy tym lżejszym płaczu.
Wstała właśnie po 2h i 40 min snu i prawie 3,5h od jedzenia :) oczywiście z płaczem :) zobaczymy, co będzie w nocy...
Trzymam kciuki za Wasz kikut :) u nas to od 3 tygodni już na włosku był :p i odpadł, jak przestałam wypatrywać, kiedy odpadnie ;) pogodziłam się z tym, że nigdy :p

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6io4p2e2irzwe.png

https://www.suwaczki.com/tickers/zpbn6iyesqoui9t8.png

Odnośnik do komentarza

Hej,
U nas wczorajsza noc ciężka. Mała zasnęła, po 3h się obudziła, zjadła i nie zasnęła...Położyłam ją koło siebie, dawałam smoka, dostała czkawki, tak sobie leżała... Ja po godzinie zasnęłam, Ula to nie wiem kiedy. Później znów za niecałe 3h pobudka i powtórka z rozrywki... W dzień też mało spała, dopiero po południu dłuższe kimanko (ja też padłam). A dwie poprzednie noce były takie fajne.
Jutro mamy wizytę kontrolną w poradni neonatologicznej, zobaczymy co tam powiedzą.
W nocy mamy malutkie światełko cały czas, taka poświata właściwie to jest, a na przewijanie i karmienie zapalam trochę większe, ale też dość delikatne. Karmię na siedząco przeważnie, tylko ostatnie karmienie takie już prawie nad ranem robię na leżąco, żeby potem małej nie przekładać i żeby się nie obudziła przy tym. Wtedy ja też zasypiam zaraz po karmieniu albo mam blisko żeby podać smoka czy pogłaskać po główce (Ula często wtedy zasypia albo się uspokaja).
Ula nie wędruje przez sen, za to przy przewijaniu oooo tak!
Minimoni fajnie że pogoda dopisuje i można też starszego synka uszczęśliwić spacerami ;) Ja też będę zwiedzać niedługo place zabaw, na razie byłam raz, ale jeszcze z mężem. Teraz muszę ogarnąć jak samodzielnie się wybrać, chodzi głównie o kwestię wózka, bo mieszkamy na 4 piętrze. Wózek teraz w piwnicy, ale jeszcze nie wiem jak go wyciągać z Ulą na rękach...
A łóżko mamy całe dla siebie... Mąż się przeprowadził na kanapę, chyba tylko 2 czy 3 razy spał z nami, a już 2,5 tygodnia jesteśmy w domu :/ najpierw mi było smutno, ra nawet popłakałam, teraz to mi coraz bardziej to obojętne...

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7ymqo35am0.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371ot0d95nz.png

Odnośnik do komentarza

nati91
O to się zsynchronizowały kamilla :)
U nas już nie ma tam nic do zagojenia, jest śliczny biały pępuszek :) no i właśnie pierwsza kąpiel, gdzie mogłyśmy moczyć brzuszek, to mała się darła :p w ogóle wczoraj i dziś tylko by płakała. Mam nadzieję, że to przejściowe.

Tak jak pisałam wcześniej dziewczyny. To skok rozwojowy u naszych dzieci. Mój też nawet na rękach płacze. Dziecko zaczyna dostrzegać nowe rzeczy i je to przeraza, dlatego odreagowuje płaczem, marudzeniem, niespokojnym jedzeniem... takich skoków jest 7 w pierwszym roku życia. Każdy następny trwa dłużej:(

Odnośnik do komentarza

nati91
O to się zsynchronizowały kamilla :)
U nas już nie ma tam nic do zagojenia, jest śliczny biały pępuszek :) no i właśnie pierwsza kąpiel, gdzie mogłyśmy moczyć brzuszek, to mała się darła :p w ogóle wczoraj i dziś tylko by płakała. Mam nadzieję, że to przejściowe.

no, z porodem też prawie :P no nam zostało takka zolta koncowka, nie wiem jak to ma sie zagoic... tak sie ucieszylam jak otworzylam bodziaki, a tam brak czarnego kikuta :D normalnie jak wariatka :D

moja uwielbia kąpiel az w szoku jestem bo ani razu nie płakała podczas kąpieli.

i napewno to przejsciowe u was, może przechodzi skok:) a próbowałaś dać jej smoczka?

Odnośnik do komentarza

U nas kikut odpadał na raty. Pierwsza część po tygodniu niecałym, a później co kilka dni kolejne części. Od paru dni nie ma już nic czarnego, ale jeszcze się robi taki strupek cieniutki wzdłuż pępuszka. Jutro lekarz obejrzy to może coś ciekawego powie na ten temat.
Haniutek tyle komplikacji cię wymęczyło... Dobrze, że już sytuacja opanowana, życzę szybkiego zagojenia wszystkiego :)
U nas się robi bałagan straszny, nie wyrabiam, żeby sprzątać. Ogarniam tylko tam, gdzie już naprawdę trzeba, a reszta...no cóż. Jak Ula mnie nie potrzebuje chwilowo, to starszak to wykorzystuje albo ogarniam obiad/umycie się/pranie/prasowanie. Lekko nie ma.
Zdjęcia dzieciaczków śliczne :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7ymqo35am0.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371ot0d95nz.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Kochane! :-*
Nie było mnie ponad dwa tygodnie i nie jestem w stanie nadrobić Was, mam ponad 350 stron :-(
Wszystkim mamuśką które w tym czasie się rozpakowały gratuluję i życzę dużo zdrowia dla maluchów - bo już wiem że zdrowie dziecka jest najważniejsze! :-* :-)

Wybaczcie, że się nie odzywałam ale naprawdę dużo się działo... Ze szpitala z Gabrysią wyszliśmy przed świętami, po skończonej antybiotykoterapii, wyniki się poprawiły i wypisali ją. Po powrocie do domu musieliśmy odbudować jej florę bakteryjną i nadal to robimy - probiotyki, witaminki, zakaz odwiedzin kogokolwiek. Teraz jest już lepiej - tak mi się wydaję.
Położna nas odwiedza raz w tygodniu i mówi, że Gabi ładnie przybiera na wadze, wg niej wszystko z nią w porządku. Pierwsza wizyta u pediatry też zaliczona, przypisane kolejne witaminki i płyn do mycia jej piczuni, aby żadne zakażenie się nie pojawiło. Jutro jedziemy do profesora co leczył Gabrysię w szpitalu, jest specjalistą w odbudowie flory bakteryjnej.

A moja córka jest baaaaardzo wymagającą pannicą. Cycki, lulanie, bujanie, kuuupy i tak w kółko! Totalnie nie mam czasu na nic... Czasami potrafię pół dnia w piżamie biegać po domu bo Młoda nie pozwala iść do łazienki... Strasznie marudna jest, nie wiem o co jej chodzi. Potrafi płakać mimo iż jest najedzona i ma czystą pieluchę... Też tak macie?

Przyjmiecie mnie z powrotem? :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22njw4zasudaiur.png

Odnośnik do komentarza

Jeszcze się zastanawiam, czy to nie ma związku z moją chorobą, bo robi też inne kupki od wczoraj - takie pomarańczowe prawie bez żadnych grudek. Biorę apap dwa razy dziennie, rutinoscorbin 3 razy i syrop jakiś taki dla kobiet karmiących nie pamiętam firmy, ale nie prenalen. Ach! I piję herbatę z miodem - może to to? Odstawię jutro i zobaczymy. Chociaż nie wygląda, jakby miała problemy z brzuszkiem... to chyba nie skok - nie wisi wcale na cycu, zresztą urodziła się tydzień przed terminem, więc teoretycznie skok u niej powinien być tydzień później.
Kalae mam to samo - płacze i nie wiem o co chodzi :( teraz ją pół h usypiałam po kąpieli i w końcu otuliłam i zasnęła :) może to sposób na nią :)
Tak, kamilla daję jej smoczek, ale tylko wtedy, gdy ciumka ręce, a jest najedzona. Kiedy indziej to nawet nie chce - wypluwa od razu. A kąpiel też czasem jest ok, teraz chyba to moja wina, bo ją po jedzeniu obudziłam do tej kapeli.

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6io4p2e2irzwe.png

https://www.suwaczki.com/tickers/zpbn6iyesqoui9t8.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...