Skocz do zawartości
Forum

Lutówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Z tymi basenami to różnie bywa u nas na sąsiednim osiedlu bardzo dużo bulgarow (tych spod granicy tureckiej) mieszka i kiedyś chodziła opinia że jakieś choróbsko na basen przynieśli i była kwarantanna. Rasistka nie jestem ale nie przestrzegania oni zasad co do obowiązków czepkow, klapkow itd więc myślę że to prawda.

Odnosnie szkoly rodzenia - właśnie ja też chcę się zapisać, musze zadzwonic i podpytac kiedy nowa grupa sie zaczyna ale w sumie też bym wolala od grudnia bo mąż ma wtedy wolniejszy miesiąc w pracy i by mógł iść kilka razy ze mną. Chociaż broni się przed tym rękami i nogami a wasi chodza/będą z wami?

Kocham Cię Krolewno :*http://www.suwaczek.pl/cache/2b92a62998.png

Odnośnik do komentarza

Mój chodzi ze mną, chociaż ostatnio nie był raz. Ogólnie stara się być. myślę, że to b fajne bo jeśli ja czegoś nie zapamiętam to on to zrobi i na odwrót. zresztą niech wie co będzie się działo :D
kurde powiem wam, że męczy mnie ta "kolka" cały czas. też tak miewałyście? w sensie, że przez dłuższy czas. kręcę się z boku na bok i tylko na plecach jakoś trochę lepiej...


 

 

Odnośnik do komentarza

Mój będzie chodził o ile w pracy nie będzie akurat... W razie czego zabiorę siostrę :-) choć jest grupa poniedziałkowa i wtorkowa więc dogadam się tak żeby w razie czego w drugim dniu można było przyjść :-) Coraz gorzej się czuję... Kurde i mnie rozkłada... A ten tydzień ma być taki ładny. Cały dzień na nogach i pierwszy raz czuje co to znaczy ból pleców w ciąży...

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr20mm1iwir8w0.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny.
Ja też miałam pomysł chodzenia do szkoły rodzenia ale mój partner się zbuntował :) Sama nie będę uczestniczyć więc zrezygnowałam. Moja siostra urodziła 5 miesięcy temu więc jestem ze wszystkimi rzeczami na bieżąco. Myślę , że sobie poradzę bez szkoły. Jednak wszystkim dziewczynom , które będa miały pierwsze dziecko a nie mają styczności na codzień z takim maleństwem, polecam uczestniczyć w takich zajęciach. Wiem o czym mówie bo sama byłam 4 razy właśnie z moją siostrą kiedy jej mąż nie mógł z nią pójść. Fajnych rzeczy można się dowiedzieć :) Nie wiem jaku Was ale np. w Gdańsku jest mnóstwo szkół rodzenia na refundację więc opłata wynosi 25 zł :)
Pozdrawiam

http://www.suwaczki.com/tickers/74dii09k6wfemfs3.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :) trochę mnie tutaj nie było ale jakoś musiałam się wyciszyc. Właśnie wróciłam od lekarza. Cukier o którym wam wspominalam, mimo tego że niektóre dziewczyny twierdziły że za wysoki to położna i lekarz stwierdzili,że bardzo dobry. Odebralam też wyniki, kilka pozycji jest trochę zaniżona ale są to tak małe różnice,że też wyniki są ok :) Hemoglobinę mam 11,7 a norma to 12-60 więc jest ok :) Położna zmierzyła tętno Dominika :) które wyniosło 140 uderzeń. Już się cieszyłam,że od dłuższego czasu Moja waga stanęła w miejscu a tu dodatkowe 2kg, ale jak na razie +8, więc podobno też nie tak dużo.

Dorota a nie masz swojej położnej u lekarza do,którego chodzisz? Kiedy mnie coś martwilo zawsze do niej dzwonilam/jechalam. Ale rzeczywiście lepiej jest to z kimś 'obadac'.

Co do szkoły rodzenia to nie wiem czemu faceci się tak sprzeciwiają. Przecież dziecko jest wspólne a nie tylko kobiety. Tym bardziej przy pierwszym malenstwu lepiej jest uczęszczać na takie zajęcia. Mam młodszą siostrę i rocznego bratanka, też się nimi zajmowałam i jestem oswojona między dziećmi ale jednak mieć swoje 24na dobę to co innego:) u mnie w szpitalu zajęcia rozpoczynają się 12.11 i odbywają się dwa razy w tygodniu. Trwają aż do 21.01, więc boje się że nie dotrwam do końca :D

http://www.suwaczki.com/tickers/7u22yx8d080b9bao.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/m3sx9jcgf9jpn8sv.png

Odnośnik do komentarza

Hej dzis "luz blus" wstałam mocno po 9 ale miałam przerwę w nocy o 4 mnie skurcz łydki złapał (zauważyłam że łapią mnie po uprawianiu gimnastyki dzień wczesniej) a pozniej wstałam z moim M przed 7 potowarzyszyc mu przy śniadaniu do pracy ale stwierdziłam że jeszcze się położę i tak minęło dwie godzinki :-)
Dorota714 jeżeli taki ból trwa już któryś dzień z kolei to ja na pewno bym zadzwoniła do swojego gina jeśli masz nr albo pojechała na pogotowie.
Babymaama to długo trwa ta szkola rodzenia ale fajnie pewnie dużo rzeczy się dowiesz u nas to są chyba 4 spotkania po 3 godz ta długość mnie trochę przeraża no i mój właśnie się tak broni przed nią bo mój brat nie chodził z żoną (pracowal)to i po co ma chodzić on, marudzi ale i tak pójdzie w końcu to też jego dzidzia ;-) jak u was z waga? Ja jestem 6 kg na plusie niby nie widać bardzo ale mówią że najwięcej się tyje 8i9 msc i trochę się boję że mi wtedy duzo dojdzie...

Kocham Cię Krolewno :*http://www.suwaczek.pl/cache/2b92a62998.png

Odnośnik do komentarza

Lutówka ból zaczął się wczoraj koło 17 po dwugodzinnym spacerze. dziś jest już lepiej, ale coś tam jeszcze czuję. do gina nie mam nr, a położna pracowała wcześniej w szpitalu, do którego ewentualnie bym jechała. kobieta ma doświadczenie i mam do niej zaufanie. skoro czuję ruchy normalnie to poradziła póki co nospę, a jak coś będzie gorzej to mam do niej dzwonić. jutro będę się z nią widziała w szkole rodzenia, a w czwartek mam wizytę u gina.


 

 

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny
Odebrałam wyniki z testu obciążenia glukozą nie są rewelacyjne: glukoza na czczo 85 tu się mieszczę w normie, ale po 1 godzinie 113 norma 106, po 2 godzinach mam 106 norma 106.....W piątek mam wizytę w klinice więc zobaczę co powie lekarz prowadzący...
Ja też nie chodzę do szkoły rodzenia bo mam mieć cc, ale to moja 3 ciąża i ,,trochę,, praktyki już mam :).
Pozdrawiam Was dziewczyny

Odnośnik do komentarza

kapuczino pewnie będziesz musiała powtórzyć badanie glukozy, teraz 75g zamiast 50g. W 1 i 2 ciąży też musiałam powtarzać. W przyszłym tygodniu też muszę zrobić, bo 5 mam wizytę. Już mi słabo na samą myśl, że będę musiała to wypić, blee...

Ja też chciałam chodzić na szkołę rodzenia przy 1 c ale nie dostałam wtedy pozwolenia od gin, bo nie mogłam wstawać z łóżka, co mojego małżonka bardzo ucieszyło, bo uważał, że to głupie. ehh, Ci faceci...

dorota może jednak za duże tempo sobie narzuciłaś? i 2 godzinne spacery to już nie dla ciebie? Ja też próbuję sobie wytłumaczyć, że jestem w ciąży i muszę trochę zwolnić. Nospę łykam od piątku, bo tak mnie kolka złapała jak zbiegłam z 4pietra lecąc do szkoły z córką, że myślałam, że tam nie dojdę tylko urodzę po drodze... kongo. Ale jak biorę nospę max co 4-6h to jest lepiej. Tylko się zastanawiam jak to zrobić. Żeby zwolnić. Wczoraj wtargałam zakupy do domku. 3 siaty. A w nich: 3kg ziemniaków, 2l mleka, duży tymbark, woda mineralna 1,5l, 0,7 piersi z kurczaka, jakieś tam wędliny, kiełbasy,z pół kilo marchewki i ogórków, jakieś jogurty i duperele + plecak ze szkoły na plecach. No i 4 piętro. I tak się dziwię, że brzuch zaczyna mnie pobolewać dopiero teraz :)

http://www.suwaczki.com/tickers/oar8dqk3ghdj0j88.png

Odnośnik do komentarza

Jak tak was czytam to stwierdzam że mój partner jest jakiś dziwny :) on się nie może doczekać szkoły rodzenia :) wszystko chce wiedzieć i we wszystko być zaangażowany. Codziennie zdaje mu relacje jak się czuje o każdym ruchu o każdej sytuacji :)
Jak nie mógł iść ze mną na warsztaty to chodził cały dzień smutny i kazał sobie opowiadać każdy szczegół ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/gg64cwa1yu7e8ww5.png

Odnośnik do komentarza

Powiem Wam , że nic mi się dziś nie chce - piękny dzień za oknem, wypiłam kawkę na tarasie jak grzało słoneczko, rozwiesiłam dwa prania, zrobiłam obiad, ogarnęłam z grubsza mieszkanie i sobie siadłam, bo na więcej nie mam siły...
Muszę jeszcze z psem na szczepienie pójść, ale to może jutro....
Ja z zakupów to tylko pieczywo plus zachcianki - których nie ma dużo - w trakcie dnia kupuję, a resztę chodzimy razem z mężem, bo on jest od noszenia zakupów, a ja od pokazywania palcem co trzeba załadować do koszyka :-)
My kupujemy wodę w 5l butach, ponoć krakowska kranówka nadaje się do picia, ale chyba musiałabym ja najpierw przefiltrować. Z tą britą to nie jest taki zły pomysł. ..

http://www.suwaczki.com/tickers/rolo3e5ezp5zik75.png

Odnośnik do komentarza

Depti rzeczywiście wydaje się być z innej planety ;-)
Zawiwja04 wow,chyba rzeczywiście przesadziłAs z tymi zakupami... ja noszę normalnie zakupy ale odpuszczam sobie te cięższe typu warzywa napoje itd.
Moja bratowa w 6 msc nosiła w wiaderkach 10l gruz (bo wtedy wyburzali pomieszczenia gospodarcze) każdy jej gadał że nie wolno jej itd a ona swoje i kazała żebyśmy się uspokoili. Trochę nierozwazne ale ciążę donosiła cało i zdrowo a syn jaki jej się silny urodził ;-)

Kocham Cię Krolewno :*http://www.suwaczek.pl/cache/2b92a62998.png

Odnośnik do komentarza

Pamiętam, że w pierwszej ciąży to mogłam leżeć i pachnieć i raczej nic nie musiałam robić. Teraz to już sie tak nie da - rano trzeba dziecię do przedszkola zawieść, wpaść na szybkie zakupy, wrzucić coś go gara, w między czasie produkować jakieś analizy korporacyjne (mogę pracować w domu), później szybko po Młodego, obiad, podwieczorek, później przychodzi mój m. (jeśli nie wyjeżdża w delegacje). W rezultacie około 18 mam kryzys i już mi się oczy zamykają. A nie napisałam jeszcze o standardowym ogarnięciu domu, ogrodu, itd, itp. Tak więc dziewczyny, jeśli tylko możecie, to odpoczywajcie, bo później będzie ciężko z czasem.
P.S.
Ale mam dzisiaj fazę na jedzenie - mam już wydeptaną ścieżkę od biurka do lodówki. Ma-sak-ra.

http://fajnamama.pl/suwaczki/42dmq3o.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...