Skocz do zawartości
Forum

Lutówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Łaaaał Polka jesteś moim mistrzem! ;-) jeszcze ten twój fryzjer dzisiejszy miałaś przeczucie skubana :-) gratuluję Ci z całego serca i cieszę się że cię malutka nie wykończyla. Wrzuć fotkę i przypomnij mi bo nie pamiętam czy to twoje pierwsze czy kolejne dziecię? Swoją drogą troszkę nieodpowiedzialni ci lekarze że cię odeslali...

Anus również gratuluję ;-)

Ja dzis się przerobilam o 6 pobudka cały dzień w kuchni później gości mieliśmy dlatego nie miałam jak wejść na forum a tu takie newsy rano było tak spokojnie ;-) Teraz odchorowuje bólem pleców a brzuch boli cały dzień jak na okres ale lekko tylko po recenzji Polki to już sama nie wiem... ale u mnie dzidzia szaleje chyba po tych slodkosciach

A no i czekamy na info od Pulstilli ifoteczke :-)

Kocham Cię Krolewno :*http://www.suwaczek.pl/cache/2b92a62998.png

Odnośnik do komentarza
Gość lemoniada

Wow! Gratulacje Dziewczyny :) A dla Ciebie Polka szczególne :) Szczesciara z Ciebie, chciałabym żeby mój poród tak wyglądał... W ogóle chciałabym juz urodzić, ale boję sie że przenoszę, bo u mnie żadnych symptomów, ani widu, ani słychu... :P Co prawda do terminu jeszcze ponad tydzien, ale nic sie nie dzieje, kompletnie. od jutra chyba musze zacząc coś działać. 3xS - sprzątanie, schody, seks ;) taki jest plan ;)

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny po tych kilku dniach...o zgrozo jak tu weszłam to pierwsze co pomyslałam to "kiedy ja to wszystko przeczytam" ☺...póki co jestem na 440 str i po drodze doczytałam ze katie i sonia sa już mamusiami ☺gratuluję serdecznie☺ oczywiscie również tym które juz urodziła a ja jeszcze o tym nie wiem...
Katie urodziłas takiego okruszka jak ja...mój Filipek miał 2190g i 48 cm...chciałabym zapytac czy Twój maluszek tez tylko spi i spi??? Jedzenie to u Filipa drugorzedna sprawa...jakby mógł to nic tylko by spał...troszkę mnie to martwi bo je bardzo malutko...wytrzymatrzymać 3godziny przerwy to dla niego pikus...dzis ma 9 dni i nie bardzo mam pomysl na rozwiazanie tego problemu...sciągam pokarm i jak za długo nie je to go karmie na spaniu...ale własciwie ciezko nazwac katmieniem...mam wrazenie ze wiecej wypluje niz wypije...napisz mi katie jak to było u Ciebie....pozdrswiam wszystkie i buziole przesyłam

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72106.png

Odnośnik do komentarza

To znowu ja ☺ dzien dobry...nakarmiłam Filipa i mam chwilke dla siebie i dla Was...przeczytałam 440 strone i od teraz bede odpowiadała i opowiadała na bieżąco...przynajmniej taką mam nadzieje...
W domu jest fajnie, no bo nie ma jak u siebie...ale pierwszy dzien byl wyjątkowo nie mój ...pewnie myslicie co to znaczy...otóż w szpitalu czułam sie juz swietnie pod kazdym wzgledem ...nawet jak noc mialam nie przespaną to i tak byłam pełna radosci i energii...a juz w domu cała energia prysneła, znów wszystko zaczęło mnie boleć i czułam sie jakbym miała ze 100 lat..w nocy mały dał mi popalic, wiec kolejny dzień rozpoczęłam niczym jakies monstrum...wygladałam poprostu koszmarnie....poukładałam sobie swój stan w głowie...poodpowiadałam na wszystkie wewnetrzne pytania i powiedziałam sobie "hola, hola kobieto...jestes po operacji i do tego karmisz...czyli nie dosc ze organizm musi sie zregenerowac to jeszcze wydatkuje energie na produkcje pokarmu...wiec nie bedziesz śmigac jak zwykle" podsumowując... zrozumiałam ze zmeczenie to chyba normalny symptom, tym bardziej ze juz nie leze w łózku przez całą dobę jak w szpitalu...ale z moim usposobieniem, miedzy zrozumieniem czyli teorią a zastosowaniem czyli praktyką jest daaaleka droga, wiec o 21 padam na pyszczek zajechana jakbym z 2 tony wegle zrzuciła ☺
Filipek dzis w nocy obudził sie tylko 2x wiec jestem calkiem dobrze wyspana...i czuje sie świetnie...gdyby on chciał tylko troszeczke wiecej jeść, to juz w ogóle byłby raj na ziemi...mam nadzieje ze jak przekroczy te płodowe 9 miesiecy czyli piewszy miesiąc życia, to bedzie bardziej dojrzały i zacznie wiecej wcinac bo jak juz pisałam póki co troche mnie to martwi...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72106.png

Odnośnik do komentarza

Hej Kobietki :) Ja po nocy melduję się nadal w dwupaku. Wczoraj moje nogi już przeszły same siebie na wieczór, wyglądały jakby po złamaniu i jak chodzilam to czułam normalnie jak mi ta opuchlizna przeszkadza bo one się nie mogły po prostu dostosowywać do tego że muszą się ugiąć. Do tego posmutniałam bo wzięłam wczoraj lusterko żeby brzuszka pooglądać i zauważyłam że od dołu mam niestety pełno rozstępów:/ - smaruję całą ciążę brzuch i bardzo cieszyłam się że mimo dużych rozmiarów skóra wygląda pięknie ... no to się nacieszyłam:/

W nocy jakoś bardziej niż zwykle kręgosłup dał popalić więc takie spanie i niespanie.

I tak się obudziłam dziś nie za bardzo w humorze czy w dziwnym nastroju, nawet nie umiem tego nazwać... Może hormony zaczynają szaleć. Całą ciążę usmeich od ucha do ucha, to kiedyś powinien nadejść chociaż jeden słabszy dzień...

joanna - fajnie że w końcu coś napsiałaś. Zastanawiałyśmy się jak Filuś w domku i jak Ty się czujesz. Nie martw się tym jedzeniem, na pewno jeszcze nadrobi. A jak u niego z wagą? Przybiera tak jak powinien czy traci na wadze?

Ściskam Was i życzę dobrego dzionka. Kto dziś się rodzi? :)

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egrm8fd7r.png

https://www.suwaczki.com/tickers/860ivcqgtujhjx0j.png

Odnośnik do komentarza

Gratuluję tym Mamom które mają maleństwa przy sobie ;)

Joanna nie martw się, może rzeczywiście Filipek z czasem zacznie więcej jeść.

Ja dzisiaj w nocy, myślałam że albo urodze albo nie wiem. Mała 1,5h tak kopała i Jej tłumaczyłam że nie wyjdzie pepkiem :), ale te ruchy były tak silne że o mało co się nie rozplakalam. I naciskala bolaco w dół. Z drugiej strony zaczęłam się martwić czemu Mała tak kopie, czy po paczkach, czy może coś Jej dolega...It i noc. A dziś rano jest cicho i znowu zmartwienie....

Do tego wczoraj robilam wyniki i zadowolona patrze ze zelazo w porządku. I zaraz patrze a leukocyty, monocyty i pwd podwyższone... Ach zawsze coś. Mam nadzieję że to nic poważnego.

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nkrhm8zi296t0.png]Tekst linka[/url]Tekst linka

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny ja również jeszcze melduje się w dwupaku :) wczoraj miałam wizytę i już coraz bliżej końca szyjka skrócona i miękka delikatnie rozwarcie ale jak stwierdziła pani dr. To typowe dla wielorodki poczułam się jak bym urodziła przynajmniej 5 dzieci a to dopiero drugie Ha ha. :) termin mam na 14 lutego a mały już waży 4080 szok jestem przerażona ale niby mam odpowiednie predyspozycje do urodzenia dużego dziecka :) małego już nie bylo widać nas usg tzn. Buzi boli już wchodzi w kanał rodny stąd te bóle w pachwinach i chodzenie jak kaczka :) pozdrawiam wszystkie szczęśliwe mamusie oraz te które tak jak ja oczekują maleństw :)

Odnośnik do komentarza

Hej kochane!

Przede wszystkim na początku chciałabym każdej mamusi złożyć wielkie GRATULACJE!!! Jestem z Was dumna, jak sobie poradziłyście z tak dużym wyzwaniem! Każda stanęła przed obliczem troszkę innej sytuacji...Chapeau bas! :)))

Cały czas byłam "z Wami" czytając forum. Niestety ostatni tydzień był dla mnie dosyć trudny i nawet nie miałam siły, aby cokolwiek naskrobać. Mam już 20 kg na plusie i lędźwia zaczynają dosyć mocno dokuczać. Najśmieszniejsze, że każdy nie wie, gdzie te kg chowam... A ja czuję, że kręgosłup daje czadu. Kilka dni temu wzięłam się za porządki w domu i myślałam, że wieczorem urodzę... I już sobie takie czynności raczej odpuszczam. Noce są dla mnie koszmarem, bo budzę się co chwilę na siku i co zasnę to już trzeba wstawać, a dla kręgosłupa nie ma żadnej dobrej pozycji... Ogólnie masakra... Trochę zaczęłam się stresować, bo zaczęłam mieć lędźwiowe skurcze przepowiadające, co prawdopodobnie oznacza, że czeka mnie poród z bólami krzyżowymi... Mówią, że to najgorsza z najgorszych opcji porodu i zaczynam się powoli schizować... No i te hormony...
Jestem z terminem na 28.02, aczkolwiek każdemu mówię, że od walentynek mogę już rodzić (nastąpi 38 tydzień)...:)
Przepraszam, że nie pałam optymizmem. Wiem, że to chwilowe i na pewno samo przejdzie jak i samo przyszło ;)

A co tam u Was dzisiaj słychać? :)

Odnośnik do komentarza

Klaudix doskonale Cię rozumiem. Mi też już ciężko a jeżeli chodzi o te bóle krzyżowe to ja się nie nastawiam że nie będę ich miała bo ja zawsze miałam bardzo bolesne miesiączki właśnie też tam w krzyżu a koleżanka powiedziała mi że tak niestety wygląda też poród. Czekam więc grzecznie na te bóle bo już bym chciała być po :)
Joanna myślałam sobie wczoraj o Tobie jak tam Wam jest w domku. Nie przejmuj się że na razie Filipek mało je. Przecież jeszcze by w brzuszku siedział i dostawał od mamusi bez wysiłku a tak musi się przestawić :)

Odnośnik do komentarza

Hej. 4 lutego o 15 20 urodzilam Nadzieje. 4160 g i 60 cm. I nie zamierzam juz nigdy rodzic naturalnie. Mala wycbodzila razem glowka i reka, dlatego tez oprocz naciecia, popekalam. Zle ocenili moje mozliwosci bo pomimo rozwarcia moja macica miala slaba kurczliwosc. Darlam sie, ze caly szpital mnie slyszal. Niestety malenka ma stopki konsko szpotawe i czeka nas wiele zabiegow ale to pozniej. Najprawdopodobniej w wyniku braku miejsca i zlego ulozenia. Narazie podejrzewaja konflikt serologiczny i czekamy na wyniki.
Takze u nas happy end polowiczny. Ale wierze ze damy rade. No i bylam sama, odwiedzin tez nie ma bo infekcje i szpital zamkniety.
Gratuluje innym mamom i pozdrawiam.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usacbxmew4m377w.png

Odnośnik do komentarza

Hej kochane. Ja po poprzedniej nieprzespaneej nocy dzis się w miarę wyspałam nocne siusianie tak nie męczył ale plecy i ból okresowy się utrzymuje cały czas tylko takie lekki.

Joanna nie martw się myślę że twój Filipek jeszcze porządnie się nie wyspal i musi nadrobić bo w brzuszku pewnie smacznie by chrapal i na pewno zacznie jeść tak jak powinien. Oby twoja energia i siła nie zgasła i nie przemeczaj sie za bardzo organizm musi się zregenerować.

Klaudix ja mimo że mam tylko 10 kg na plusie czuje się podobnie ciężko mi chodzić schylac się i kucac i tez wyglądam jak KACZKA jak chodzę.

Nie wiem czy jechać prywatnie na badanie ktg profilaktycznie czy nie ma sensu? Mój gin twierdzi że przed terminem nie ma sensu go robić jeśli nic się dzieje... a co wy myślicie?

Kocham Cię Krolewno :*http://www.suwaczek.pl/cache/2b92a62998.png

Odnośnik do komentarza

Cinka gratulacje! Nie martw się na zapas na pewno wszystko będzie dobrze. A na usg nikt nie widział że dziecko jest źle ułożone i możesz mieć problemy? Tyle się mówi że na usg wszystko już widać a tu sie okazuje że dopiero jak maluszek wyjdzie to się weryfikuje. Odpoczywaj dużo bo tego pewnie teraz potrzebujesz i pisz co i jak. No i oczywiście czekamy na zdjęcie tej ślicznotki :)

Odnośnik do komentarza

Ktos pytał choc (juz nie wiem kto) jak z wagą u Filipka...otóż po porodzie oczywiscie waga spadła (bo tak musi byc) ale po tym fizjologicznym spadku zaczą przybierac ...w prawdzie tylko 10g dziennie ale przybiera...wczoraj ważył 2110g...a ja 59.5kg ;) czyli jakies 4-5 kg do zrzucenia ...no oczywiscie falbanki i oponki pooperacyjne też...ciekawe jak i czy w ogóle naciągnieta skóra sie obkurczy...bo w moim wieku to może byc dosc trudne...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72106.png

Odnośnik do komentarza

Cinka, Kochana nie jestem w stanie sobie wyobrazić co Ty przeżyłaś podczas tego porodu. Dzięki Bogu że urodziłaś szczęśliwie taką dużąąą Nadziejkę.

Nie martw się problemem ze stópkami. Szybka reakcja pozwala na pozbycie się tej wady praktycznie całkowicie, więc na pewno dacie radę.

Odpoczywaj i nabieraj sił, bo już masz koło siebie to małe-wielkie szczęście.

Ściskam Was mocno i jestem na prawdę pełna podziwu!

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egrm8fd7r.png

https://www.suwaczki.com/tickers/860ivcqgtujhjx0j.png

Odnośnik do komentarza

Cinka wow Nadzieja jest na prawdę spora. Duże gratulację że dałaś radę. Sama się teraz wystraszyłam bo mój synuś też będzie koło 4 kg , ja sama nie jestem niewielkiej budowy i boję się że nie dam rady :( jak nie urodzę to we wtorek będę miała wizytę zastanawiam się czy nie porozmawiać z lekarzem o cesarce. Jak będziesz miała czas to napisz kochana dlaczego u Ciebie nie brali pod uwagę cesarki? Buziaki i powodzenia

http://www.suwaczki.com/tickers/74dii09k6wfemfs3.png

Odnośnik do komentarza

Lutówka ja myślę, że skoro lekarz tsk powiedział to rzeczywiście nie ma sensu...
Ja miałam dziś pierwszy raz ktg... U mnie robi je położna środowiskowa, bezpłatnie. Później lekarz rzucił tylko okiem i nic nie powiedział... Tylko stwierdził że w ciągu tygodnia na pewno nie urodzę. Ani usg ani badania szyjki, tylko brzuch pomacał wypisał skierowanie na morfologie i za tydzien powtorka... Myślę czy warto iść na usg prywatnie...
Wiem że u nas w szpitalu robią jak przyjmują... O ile jest czas.
Cinka gratulacje!
Joasiu Filipek widocznie bardziej potrzebuje snu niż jedzonka... Ty jesteś szczuplutka więc i on pewnie taki będzie.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr20mm1iwir8w0.png

Odnośnik do komentarza

Cinka gratuluję dużej córeczki. Mam dwa porody za sobą ale nie wyobrażam sobie co musiałaś przejść jesteś naprawdę WIELKA. Jeśli chodzi o nóżki twojej córci to wiem że przy odpowiednim leczeniu i rehabilitacji będzie na pewno dobrze. Pracuje w przedszkolu i miałam taką Marysię 3 latkę miała podobny problem po urodzeniu, ale biegała, tańczyła bez żadnego problemu mimo że nóżki trochę jej "uciekały" dawała rade.

Odnośnik do komentarza

Joanna przepis na oponki : http://www.mojewypieki.com/przepis/paczki-hiszpanskie dobrze się bawiliśmy z mężem w trakcie robienia może dlatego się tak udały :) polecam !

Cinka gratulacje ! z Nadzieją wszystko będzie dobrze na pewno. Przykro mi, że się tyle nacierpiałaś.

Klaudix, ja mam termin na 17.02. i boję się że przenoszę do marca - czyli jeszcze miesiąc w ciąży bym była !! jestem tym przerażona !! wszystko już gotowe i czeka na Małą, a ona nic :(

Odnośnik do komentarza

Cinka gratulacje dzielna z Ciebie kobieta!!! Nie martw się z Nadzieją na pewno będzie wszystko dobrze, szybkie leczenie na pewno pomoże, musisz mieć teraz dużo siły więc regeneruje się i nie myśl już o porodzie tylko o tym że dziecko jest z tobą:-)
Joanna ty też nie martw się tym że Filipek mało je, daj mu troszkę czasu, odespi to zacznie wcinac:-)
My nadal w dwupaku, strasznie mi dokuczaja hemoroidy:-(, wzięła się trochę za porządki skoro jestem w domu:-)
Pozdrawiam:-)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72233.png]Tekst linka[/url]Tekst linka

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...