Skocz do zawartości
Forum

Lutówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Ja dzisiaj po wizycie. Lekarz stwierdził 1,5 cm rozwarcia poza tym wszystko ok, kazał się spakować i czekać. Dzisiaj podziękowała mu czekoladkami i zapytałam czy mogę dzwonić jeśli coś się zacznie powiedział że mogę zadzwonić ale nie daje mi 100% pewności że będzie ale ma 3 razy w tygodniu dyżur wiec jest szansa że się spotkamy. Bardzo bym chciała :) chociaż zdaje sobie sprawę że i tak częściej rodzi się z położną no ale nic zobaczymy co będzie. Jo_Anka ale musiałaś mieć nerwy nie zazdroszczę całe szczęście że wszystko skończyło się dobrze. Tez jestem ciekawa jak to jest z tą lewatywą, pytają się czy też po prostu ją robią ja w poprzednich dwóch ciążach nie miałam lewatywy ale teraz będę rodzic w innym szpitalu i nie wiem jak to będzie. No to tyle. Buziaki dla wszystkich dzieciaczków i ich dzielnych mam.

Odnośnik do komentarza

Jo_Anka - dopiero zobaczyłam Twój post. Strasznie Ci współczuję sytuacji i stresu. Mogę sobie tylko wyobrazić co czułaś. Bogu dzięki że nic złego się nie stało Twojemu i Tobie z tych nerwów. Spróbuj się zrelaksować i wziać oddech już po tym wszystkim dla dobra maluszka. Ściskam Cię mocno.

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egrm8fd7r.png

https://www.suwaczki.com/tickers/860ivcqgtujhjx0j.png

Odnośnik do komentarza

Ja już po wizycie. Dzidziuś ma już 3kg, a to 36 tydzień. Pessar będę miała zdejmowany w 38 tygodniu. Lekarka też jest zdania, że nie ma co przyspieszać i 38 jest optymalny. Tym bardziej, że zanosi się na to, że za długo bez niego nie pofunkcjonuję. Poza pessarem z dolegliwości mam jeszcze polip, który zaczął lekko krwawić zaraz po badaniu, co wprawiło mnie w panikę, ale lekarka uspokoiła mnie, że to efekt badania. Także nie odbyło się bez stresu... Dziewczyny cały czas coś... ale musimy się trzymać.

http://www.suwaczki.com/tickers/ckai9jcg11dq8zvs.png

Odnośnik do komentarza

Jo anna wspolczuje sytuacji z mężem... widzisz to jednak trochę inaczej niż u mnie, bo ty masz problemy z szyjka to faktycznie ten pessar trzyma ci ciążę, aby jak najdłużej dzidziuś był w brzuszku:-) tak samo Julia, ty z kolei nie martw się tym krwawieniem bo lekarz ma rację że po badaniu tak może być:-) ładnie rośnie Twój dzidziuś:-)
Sonja dzielna bylas no i zawsze mamy porównanie w stosunku do tych PAN co im tak szybko poszło:-) szybko wychodzicie fajnie, będziecie już w domu razem:-)
Lutowka ją też mam takie bóle właśnie i moja prof orzekła że to dobrze... Oczywiście nie mówiąc dlaczego.. Myślę że to jakąś powolna zapowiedź, bo oprócz tego cisza i spokój,
Mam ten komfort że pessar wyjęty a ja jestem pod stała opieką więc co by się nie działo będzie szybką reakcja, więc chociaż o to nie muszę się martwić.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72233.png]Tekst linka[/url]Tekst linka

Odnośnik do komentarza

No i po wizycie:) Mój lekarz jest naprawdę super, uspokoił mnie, dzidzia 4300 lozysko w dobrym stanie, KTG książkowe, mam sie nic nie martwić, jesli w tym tygodniu nie urodze to skierowanie do szpitala na wtorek dostałam i jakby co mam do niego dzwonić jak w dym, stwierdził ze powinnam urodzic naturalnie bo mam anatomiczne predyspozycje do rodzenia dużych dzieci :) naprawdę sie uspokoilam i nie bede słuchać " dobrych rad" które tylko mnie stresują:)

Odnośnik do komentarza

Kochane dzieki za takie wsparcie.
Mikolajek sliczniutki, co kolejne dzieciątko to bardziej się wzruszam.
Mam pytanie do "doświadczonych" mamusiek co do karmienia. Ja po pierwszym porodzie oczywiscie 3 doba nawał pokarmu juz czekałam na wypis ale że nie wszystko z synkiem bylo ok to trochę to trwało i tak mi piersi stwardnialy że nawet pani od laktacji nie wiedziała co począć i przez 2 godz próbowalysmy walczyć na chwile pomógł laktator w domu dopiero zaczął się horror. Ale najgorsze bylo to ze pod pachami mialam guzy wielkości jajka i tak samo twarde. Przez tydzień spalam z rekami do góry bo tak bolalo. Pozniej doszlo zapalenie piersi (na kapustę patrzeć nie moglam ale pomoglo). Co się okazalo dopiero w drugiej ciąży zapytalam lekarza co to sie działo i dlaczego, on zrobil usg zadne wezly chłonne tylko tkanka piersiowa pod pachami dalej takie zwężenie ze nie ma kanalikow mlecznych i pokarm się tam gromadził i nie mial jak wyjść. Bol okropny .Rozwiązanie- wyciąć i po sprawie ale dopiero po zakonczeniu laktacji. Wiec po 2 ciąży juz nie przegapie sprawy. Czy któraś z was miała podobnie? Może jakieś domowe sposoby na ulgę? Bo u mnie zapowiada się powtórka i już teraz mi to dokucza.

http://www.suwaczki.com/tickers/w57v3a3f9e6dcexa.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny mam super nowinę jestem przeszczesliwa!
Moja przyjaciółka o której wam opowiadałam z krwiak iem na łożysku i maleńkim dzieckiem urodzila przez cesarskie cięcie w 30 tc Kacperka który przeżył! Waży 610g i ma 33 cm dostał 7 pnkt na 10!!! Stał się cud żaden lekarz nie dawał nadziei ułożony był pośladkowo dostała skurczy i kazali jej podjąć decyzję co sn czy cc bo dziecko i tak nie.przezyje a ona zdecydowała cc dla jego dobra i udało się. Teraz modlimy się żeby przez najbliższe 10 dni nic złego się nie wydarzyło jego stan jest stabilny. Coś pięknego cuda się zdarzają a medycyna może się mylić. Trzymajcie kciuki i śpiewie spokojnie.

Nika śliczny bobanio :-)

Kocham Cię Krolewno :*http://www.suwaczek.pl/cache/2b92a62998.png

Odnośnik do komentarza
Gość Lemoniada

Lutowki cudowna wiadomosc!!! Czesto myslalam o tej Twojej przyjaciolce i nawet opowiadalam mezowi o tym bo przeciez tez mielismy problemy z krwiakiem I lozyskiem I jakos tak wierzylam ze jeszcze nie wszystko stracone ;) Jak widac cuda sie zdarzaja:)

Wszystkim mamusiom GRATULUJE z calego serduszka, za reszte trzymam kciuki, za siebie sie modle, bo jestem bojek hehe ;) I zebym tylko dala rade ;)

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za słowa wsparcia, dziś już zdecydowanie lepiej się czuję. Po takich sytuacjach człowiek docenia zwykłą, szarą codzienność...

Lutowka cudowna wiadomość z tą Twoją przyjaciółką, trochę jeszcze przed nimi, ale trzeba wierzyć, że najgorsze już za nimi... Ile ona by dała za nudną ciążę z hemoroidami i zgagą

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywi09k0jtif8mx.png

Odnośnik do komentarza

Witam z rana :) obudzona przez głód:)
Lutówka niesamowita historia ! Dzidziuś jest bardzo malutki ale niesamowicie silny i widać w nim wolę życia:) mam nadzieję że ta historia będzie miała swoje szczęśliwe zakończenie :)

Ze mną dzisiaj jest trochę lepiej , burza hormonalna minęła:) miałam wczoraj nawet małe nieregularne skurcze ale położna kazała czekać aż coś się rozkręci więc czekam.
Napisze dzisiaj listę rzeczy które mój chłopak ma zrobić jak będę w szpitalu :) coś czuję że będzie długa :p ciekawe czy się ucieszy :p
Buziaki!

http://www.suwaczki.com/tickers/74dii09k6wfemfs3.png

Odnośnik do komentarza

Lutówka jak się cieszę! Dużo zdrówka dla tej maleńkiej kruszynka i siły dla rodziców. Będę się za nich modlić.
Dziękujemy za komplementy - Mikołaj niesamowicie grzeczny - w nocy spał, jadł i robił kupę - udało mu się nawet łóżko szpitalne posikać - ale to wina mamy, bo zastanawiam była przy przebieraniu ;-)

Czekamy na wizytę pediatryczną - zobaczymy co powie pani doktor, ale nie ma szans żeby dziś do domu iść.

Czyżby worek się związał? Jakoś nie chcecie rodzić ;-)
Przytulam Was mocno z dolegliwościami i bez, u mnie dziś trzeci dzień po porodzie - kryzys bólu - bo i krocze boli i piersi dają o sobie znać, ale jutro będzie już lepiej.
Buziaki

http://www.suwaczki.com/tickers/rolo3e5ezp5zik75.png

Odnośnik do komentarza

Witam! Ja też się melduje w dwupaku. Codziennie się zastanawiam, czy to dziś i nic. A chciałabym mieć swoja córcie przy sobie. W piątek wizyta wiec zobaczymy co mi powie Pani Doktor.
Wczoraj stwierdziłam że moja skleroza jest jeszcze większa. Mialam na obiad zrobić kartoflaka (babka ziemiaczana) no i byłam pewna że mam wszystkie produkty na 1000%. Zabralam sie do zrobienia a tu brakuje jajek i jeszcze czegoś. (Mieszkam na wsi do sklepu 3 km). I na obiad m. Dostał zupke chińską. A jartoflak był na kokacje.
Nika Piękne Maleństwo ;)
Joanna też się przylaczam daj znać jak Filipek, jak Rodzeństwo 0.
Buziaki dla tych co już mają maleństwa przy sobie i dla Ciężarówek :) :*

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nkrhm8zi296t0.png]Tekst linka[/url]Tekst linka

Odnośnik do komentarza

Uprzejmie donoszę, że ja też jeszcze paraduję z brzuchem :-)

Lutówka, przekaż przyjaciółce, że jest ma na tym forum ogromną grupę wsparcia dla niej i jej małej Kruszynki. A w takim razie nie może być źle.

Mnie od wczoraj boli brzuch, więc zapodaję magnez i nospę. Niby bym już mogła rodzić, ale z kolei moje dziecię rozłożyła grypa, więc został w domu. Do tego babcia, która miała się nim opiekować też ledwo żyje, bo się chyba od niego zaraziła. Tylko czekam kiedy mnie weźmie...

http://fajnamama.pl/suwaczki/42dmq3o.png

Odnośnik do komentarza

Hej, ja też dalej jako wieloryb ;) Mała od wczorajszego wieczora mega aktywna. Noc nieprzespana, ranek też nie za fajny, a ona fika. Chyba chce wyjść ;) trochę mnie brzuch pobolewa, ale słabo. Nic poza tym :(
Lutówka, to cudowne co napisałaś o przyjaciółce i jej maleństwie! Niech się teraz oboje trzymają :)

Odnośnik do komentarza

Lutowka niesamowitą historia, daje poczucie że medycyna swoją droga a Bóg zrobi jak zechce:-)
Tadamm idę do domu!!!
W dwupaku, razem wchodzimy jeszcze na wolność, jestem w takim szoku że nie wiem czy cieszyć się czy martwić, nie byłam przygotowana na taki obrót spraw. Moja prof mnie rano zbadała szyjka slicznie zamknięta, nieznacznie skrócona, nie ma co leżeć w szpitalu-tak powiedziała...
Czekam na M, który swoją droga jest przeszczesliwy i na wypis i teraz będę się modlić żeby mała zechciala jeszcze chociaz z 1,5 tygodnia posiedziec.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72233.png]Tekst linka[/url]Tekst linka

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...