Skocz do zawartości
Forum

Ciąża i poród po konizacji szyjki macicy...


Rekomendowane odpowiedzi

Gość alexandra12000

Dorotakrakow witaj:) bedzie dobrze . Dziewczyny mi sie wydaje ze cos się zaczyna dziadz powoli mam takie dziwne bole w podbrzuszu ja bym miala okres dostać, taki ucisk czuje jeju żeby do tej środy dotrwać . Ja to normalnie czuje ze cos jest nie tak... Chyba z tego rozwarcia sie cos rozwija i albo szyjka sie skraca albo cos z rozwarciem .

Odnośnik do komentarza
Gość gosiaczekz

Dzięki za życzenia dla corci, przekazane;-)
Dara, ja miałam także oczyszczaniem 5-6 tyg.przed porodem. Zadzwoniłam do doktora kazał jechać na oddział. Dostałam kroplowki, lekarz powiedział że " zjadła pani pewnie coś krzywo " ( z tego krzywo to się śmiałam), a na wypicie miałam napisane " poród fałszywy". Spokojnie, obserwuj organizm, bez paniki. Teraz mogę tak poradzić, bo wiem że to nie zawsze oznacza " godzinę zero". A co do wypadania do Was, jakaś taka Wami jestem związana, tak jak kiedyś napisałam że kibicuje Wam. Trzymam kciuki żeby maleństwa jaknajdluzej mieszkały wbrzuszkach i cieszę się jak są szczęśliwe rozwiązania. Wiem ile to kosztuje nerwów, jak mała mi sieodwrocila i jej nie czułam, a na usg wariowala, jak ciągnęło mnie w kroczu i byłam przestraszony że coś się dzieje, jak miałam skorcze i tylko patrzyłam na zegarek. Wiem co przechodzicie i mam nadzieję zewszystkie dzieciaczki uroda się wbezpiecznym czasie.
Alexandra, też tak miałam, i byłam w blokach startowych, ale się przedłużylo, skurcze przynajmniej u mnie nie były efektywne. Na porodówce dopiero podczas badania pani doktor naderwala bliznę i dopiero poszło. Bardzo jej jestem wdzięczna, bo było szybko.
Pozdrawiamy buziaki

Odnośnik do komentarza

Gosiaczek, a mogłabyś mi troszkę wytłumaczyć co znaczyło to naderwanie blizny? podejrzewam, że bolało.. ale pomogło w rozwiązaniu:) lekarz coś mi wspominał, że może być tak, że blizna nie będzie się chciała rozciągać podczas porodu, to u Ciebie tak właśnie było?
Aleksandra, informuj nas:)

Odnośnik do komentarza
Gość alexandra12000

U mnie tez tragedia od wczoraj wieczora straszne mdlosci dostałam i tak caly dzisiejszy dzień dopiero teraz jest w miare ok . Bolały mnie plecy ale teraz przechodzi i caly dzien skurcze juz chciałam jechac na ip ale tez juz lepiej . Mam nadzieje ze dotrwam do środy, do tego mala dzis ma leniwy dzien chyba . Zeby ten dzien juz sie skończył .

Odnośnik do komentarza
Gość gosiaczekz

Cześć, oczywiście e mogę powiedzieć o bliźnie. Zabieg jak wiecie można robić jak to lekarze określają na ostro czyli skalpela i nożem elektrycznym czyli elektrokonizacja. Starając się odzie ko zmieniłam lekarza i się dowiedziałam rzeczy które mnie przerazily. Po pierwsze że elektro nie powinno się robić u kobiet które są w wieku rozrodczym, a po drugie przy podejrzeniu nowotworu to załamuje wynik badania histopatologicznego bo tkanka jest spalona. Ja miałam elektrokonizacje więc tkanka spalona i twarda blizna. Sama jak sprawdzałam to czy było pod palcem zgryzienia które raczej nie poddawalo się naciskowi. Później z położna rozmawiałam że zdarza się że jak gwałtownie przebiega poród to mogą być problemy. I im więcej tych informacjidostawalam tym bardziej byłam przerażona. W sumie wyszło na to że skalpelem jest lepszy zabieg pod wieloma względami. Ale jak byłam na porodówce to okazało się e położna która akurat była też rodziła naturalnie po zabiegi i było ok. A kilka dni wcześniej mieli pacjentke i też było ok. A co do naderwania blizny to podczas badania było pytanie " boli?" powiedziałam że tak, za chwilę znowu to samo pytanie i odpowiedź " teraz bardziej". I to był ten moment. Powiem szczerze że jako akcja nabierala tempa to zabrało bardziej ale znosnie. Zresztą pani doktor była wspaniała pod każdym względem. Pomogła przy rozwarcie przez naderwania blizny i z 1,5 cm zrobiło się 4 a za chwilę 9, to jeszcze tak pomogła że nie byłam nacinana. Poprzednie 2 porody z nacięciem. A byłam dużo młodsza, więc byłam nastawiona na nacinana. Po ok. 3 godzinach czułam się super jak bym w ciąży nie była. Zmęczona ale szczęśliwa. Krocze nie bolało. Szyjka podczas kontroli po 6 tyg.tez ładnie się zrosła - sama nie widziałam ale lekarz zapewniał, że ładnie zarośnięta i zamknęła się też ok. Muszę wierzyć na słowo ;-)
Kurcze mam nadzieję że Was nie nastraszylam, ale ma nadzieję że optymistycznie spójrzycie na poród i że może być ok, mimo naszych problemów. Napisałam to wszystko żeby było wam łatwiej, a nie żeby straszyć.
Alexandra, może to wskazuje że niedługo rozwiązanie, ja miałam biegunkę i faktycznie jak sobie przypomniałam wymiotowalam,i ogólnie czułam się jak przeziębiona...sama ie wiem wszystko mnie bolało. Aż byłam zaniepokojona bo ja w ciąży nie chciałam brać prochow.
Pozdrawiam laseczki ido przodu

Odnośnik do komentarza

Dzięki Gosia za info:) nie martw się, mnie nie przestraszyły te informacje, zawsze wolę wiedzieć na czym mniej wiecej stoję:D ja miałam elektrokonizację, nie wiem dlaczego taki sposób wybrali, przed zabiegiem nie było mowy o innych możliwościach ( a przecież byłam w wieku rozrodczym 28lat, no i było podejrzenie nowotworu). Wszystko okaże się na porodówce, jestem dobrej myśli:)

Odnośnik do komentarza

To,że w środę to wiedziałam i byłam przekonana że wczoraj była środa :D Ah to siedzenie w domu :D Mnie wczoraj wieczorem rodzice wyciągneli na basen ale nie było to tak przyjemnie jak zawsze: bałam się i boję jakiejś grzybicy, na zjeżdżalnie nie poszłam bo się bałam, do jacuzzi też nie bo woda gorąca i te bicze wodne też ich się bałam, sauna odpadła i tak przesiedziałam dwie godziny w wielkim kole ( o dziwo brzuch się zmieścił ) :D

http://www.suwaczki.com/tickers/oar8yx8dflep1rqv.png

Odnośnik do komentarza

Karola trzymamy kciuki!!!! Pamiętam jak po wynik miałam jechać z mężem po południu ale nie wytrzymałam i pojechałam rano łamiąc po drodze wszystkie przepisy a do szpitala miałam ponad 100 km bo nie chciałam robić tego u siebie, potem jak ordynator omówił wszystko i powiedział,że się udało ryczałam jak bóbr na korytarzu, pielęgniarka wyszła mnie pocieszać,że na pewno kolejna operacja się uda bo myślała,że coś poszło nie tak jednak. Jak wyszłam to kupiłam sobie piękną kieckę w nagrodę i chodzę w niej nawet teraz z wielkim brzuchem :D

http://www.suwaczki.com/tickers/oar8yx8dflep1rqv.png

Odnośnik do komentarza

Karola, ja też trzymam kciuki!! co do moich wyników to ja aż tak się nie cieszyłam, bo operacja nie była do końca udana a i tak jestem w ciąży i na ten moment nie grozi mi nic strasznego, także sam wynik to też nie koniec świata:)
A ja wtedy po wynikach pamiętam, że też sobie kupiłam coś nowego:) to było lato rok temu i kupiłam chyba okulary p/słoneczne i taki top ze stanikiem przepaską:D (ale aktualnie się w niego nie mieszczę)
Natalia, rozumiem Twój brak poczucia dni tygodnia, ja mam podobnie od kiedy nie pracuję. Ostatnio w szpitalu jak podpisywałam jakieś tam papiery to wpisałam datę 23.05, a pielęgniarka do mnie: "dwa dni Pani przespała", był 25.05.:D
Zazdroszczę Ci, że byłaś na basenie, że możesz sobie pozwolić na taki luksus (dla mnie to teraz właśnie taki luksus). Ogólnie to basen w ciąży jest najlepszym ruchem i w ciąży z synem chodziłam na basen, pływałam, byłam w jacuzzy, stosowałam bicze na nogi i plecy.. poza sauną to reszta jest bezpieczna więc nie musisz się obawiać:) no i w wodzie czułam się taka lekka:D

Odnośnik do komentarza
Gość karolakwidzyn

hej dziewczyny mam wynik,nie znam sie ale z tego co tutaj pisza to chyba nie usuneli wszystkiego:(jest napisane tak:srodnablonkowa neoplazja duzego stopnia cin3 z tapetowaniem gruczolow endocerwikalanych.linie ciecia watpliwe.drobne fragmenty nablonka endocerwikalnego zwykle,moze ktoras z was miala podobnie?czuje ze nie jest dobrze,boje sie:(

Odnośnik do komentarza
Gość gosiaczekz

Alexandra ja miałam rozwarcie jakieś dobre 3 tyg. Ale blizna mocno resztę trzymała, jak rozmawiałam z koleżanką która jest położna to powiedziała że stąd podczas skurczy które mnie męczyly dobre 2 miesiące miałam uczucie napierania na szyjke nieraz rozpierania ( ale się naodmieniam ;-)) i tak trzymała do końca mimo tego że wydawało mi się kilka razy że to już. Hmmm...basen, mi lekarz jak wspomniałam że chce jechać to powiedział że to zły pomysł, właśnie ze względu na zagrażające infekcje. Więc stwierdziłam że wszystko dla maleństwa. Dziś sobie tak patrzyłam jak Marysia spała, i to są momenty kiedy jest spokojna. W brzuchu ciągle miała wystawione kolanko - sądzę że było to kolanko bo po porodzie też je wystawiala. I ciągle jest w ruchu, sądziłam że jak rozrabiala w brzuchu to jak się urodzi będzie spokojniejsze, byłam w błędzie. I buzia jej się nie zamyka ale to pewnie ma po mnie;-)

Odnośnik do komentarza

Aleksandra, cieszę się razem z Tobą! Myślę, że dasz radę te dwa tygodnie! odpoczywaj jeszcze a będziesz się cieszyć dzidziusiem urodzonym o czasie:) zobacz, jak już daleko dotrwałaś! ja wczoraj oglądałam ten program "600g szczęścia" o tych wcześniaczkach i się pobeczałam, chciałabym urodzić w terminie... Może się uda:)
Karola, tak jak wcześniej pisałam mi nie usunęli wszystkiego, ale było napisane tak: "(coś tam) zmiany wysokiego stopnia nie wycięte całkowicie od strony endometrium", ale ja jak odbierałam wynik to miałam konsultację od razu z onkologiem więc mi wytłumaczył o co kaman. A Ty na kiedy jesteś umówiona z lekarzem? dla mnie ważne było też takie stwierdzenie które gdzieś tam w tym mądrym opisie było zawarte "komórek rakowych nie stwierdzono". Może nie jest źle, my się po prostu do końca też nie znamy na tym, na tych opisach:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...