Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Inferno,
może być tak, że obniżająca się główka dziecka uciska nerw kulszowy i ból pleców będzie ci towarzyszył do porodu. U mnie tak było. Na koniec promieniował przez posladek do łydki, nie mogłam chodzić.
Ale, jak jest tez ból brzucha, to może cos się zaczęło, taki efekt jest jak dziecko wchodzi w kanał rodny i naciska na wyrostki kulszowe. U mnie wtedy podczas porodu np. nasilaja się takie drgawki, że juz chodzic mi się nie udaje i jedyne o czym marze to znienawidzone łóżko porodowe :)
A wyczuwasz jakies skurcze, brzuch twardy?
Może dla spokoju udaj się na IP, zbadaja i powiedza co się dzieje. Będzie dobrze, zobaczysz :)

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Cześć ja właśnie wróciłam z laboratorium. Zrobiłam sobie ostatnią morfologię i mocz. Ale czuję się mega padnięta. W sumie to cieszyłam się że mąż mnie zawiózł.
Inferno. Może być tak ja pisze Peonia, ze jest to ucisk na nerw. U mnie takie uciski były wcześniej. Ale zawsze możesz podjechać ip zrobią ktg, lekarz obejrzy i będziesz wiedziała na czym stoisz.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczynki,
Stwierdziłam, że wpadnę do Was na te ostatnie dwa tygodnie czekania bo u nas termin na 19.12. ale mam cichą nadzieję że może jednak coś wcześniej uda się wykluć. Jestem świeżo po wizycie u lekarza prowadzącego i na dzień dzisiejszy 1,5 cm rozwarcia i miękka zaś bardzo długa szyjka.
Codziennie podejmuje nowe wyzwania domowe by tylko coś pogonić ale syn zaparł się rękoma i nogami. Torba spakowana, akcesoria gotowe, mikołaj tuż tuż a on nic.
Pozdrawiam wszystkie oczekujące ;)

Odnośnik do komentarza

Aga, Peonia, Ramania

Bol jest dalej, uwazam ze to skurcze, bo pojawiaja sie średnio co godzine lub 40 minut. Troche mi sie robi niedobrze. Brzuch twardnieje przy tych skurczach ale jeszcze nie jest źle. Chodze, zaczelam robic pranie, troche sie poruszam. Ogromnie liczę ze to juz początek konca ale nie nakrecam sie zbytnio. No i jest duzo bialego sluzu. Ale nie wyglada to na odchodzący czop, chociaz ilosc jest naprawdę duza. Maly sie rusza, chociaz nie sa to jakies zwalajace z nóg kopniaki. Raczej spokojne, umiarkowane ruchy. Jeszcze daje rade. Z takimi bolami o ile to w ogóle bole zaczynające porod, moglabym przetanczyc wesele :-)

Pojde w ślady Cocolino i wezme sie za jakies domowe porzadki, moze cos sie w koncu ruszy.

Odnośnik do komentarza

Jak Ci niedobrze i skurcze zaczynaja byc regularne to może być to poczatek akcji. Na dwoje babka wrózyła - może jeszcze fałszywy alarm.
Jeżeli skurcze będą regularne i dłuższe niż 30 sek., to raczej już się maleństwo szykuje na świat :)
Raz miałam taki fałszywy alarm, przeszedł w wannie z ciepłą wodą. Prawdziwy poród się w wannie nie "rozgoni", może spróbuj :)

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

W każdej chwili może się coś rozkręcić a u mojej Lary podejrzenie zapalenie płuc. W nocy goraczka 40 stopni.Czekam jak Łukasz skończy prace i jedziemy do szpitala na rtg, bo ja nie mogę z nią robić rentgena. Mam nadzieje ze nie zostawia nas na oddziale. Ryczec mi się chce.. i jak tu myśleć o porodzie. Masakra

http://lb1f.lilypie.com/wO6Zp1.png

Odnośnik do komentarza

Inferno, dużo ruchu najlepsze są podobno schody i przysiady. Miałam okazję poobserwować kilka zbliżających się porodów podczas pobytu na oddziele patologii w mojej sali było chyba z 6. I albo kobitki wpadały tylko na godzinkę na salę i potem odrazu na porodówke bo akcja skurczowa była częsta lub odchodziły im wody na sali, i były też takie które poleżały 2-3 dni i dopiero coś zaczynało się dziać ale wszystkie przez ten okres czasu praktykowały ćwiczenia. Dlatego ja zaczynam za w czasu bo mam nadzieję że pozniej szybciej pójdzie.
Dziś zajęłam się pazurkami u nóg, a za chwilę wskakuję na jakiś stabilny stopień i powycieram szafy ;)

Lili123, mój syn musiał zostać odseperowany ode mnie bo w zerówce zaczeła się ospa jakiś czas temu i lekarz z racji tego ze nie przechodziłam ospy, zalecił dystans na czas wylęgu. Ale jeszcze parę dni i zabieram go od rodziców, o ile nic mu nie wyskoczy nagle.

Odnośnik do komentarza

Aga,

No on mnie wspiera ale jeśli chodzi o całokształt przebiegu ciazy to jest kompletnie zielony i tylko twierdzi ze termin porodu jest ustalony na konkretną datę i nic go nie moze zmienić. Już mu przykłady z forum przytoczyłam to dalej nie wierzy. Teraz siedzi w pracy i dzwoni co raz z zapytaniem jak sie czuje. Pewnie sie boi tylko zgrywa twardziela. Jeszcze tesciowie chca przyjechac w niedzielę. Mam nadzieje ze zacznie się porod i nie bede musiała ich goscic.

Cocolino
Z tym ruchem to nie wiem czy to koniecznie prawda, ze im wiecej tym szybciej. Moja bratowa wcale sie nie ruszala,jedyna droga ktora przebywala to toaleta-lozko w sypialni, ciąża nie była zagrozona, a w ostatnich tygodniach laska sie zrobila tak leniwa ze nawet w lozku posilko jadla. Urodziła dwa tygodnie przed terminem w półtorej godziny od przyjazdu do szpitala. Oczywiście nie mowie ze to nie pomaga w jakis sposob, nie chce tego negowac, ale ona byla zywym przykladem ze zolw mial sxybsze ruchy niz ona i porod wspomina dobrze.

Odnośnik do komentarza
Gość TheKalinka84

Peonia
Marla76
krzywa była 96/198/176
Odkąd jestem na diecie (od 27 tc) mam parametry w granicach 75 - 85 na czczo, po posiłkach w granicach 92 - 118, parę razy mi skoczyło na 125 - 132.
Jak mi zaczęło na czczo podskakiwać na 93 - 95, to dostałam insulinę na noc, stanęłam na 6j.
ktos tu pisał (przepraszam - ale umkneło mi kto...), że przy cukrzycy tylko po prostu je mniej - to ja chyba miałabym cukier w kosmosie, bo nawet nie moge sobie pozwolic na niewielkie przekroczenia zalecanych porcji WW, bo od razu cukier szaleje.

Peonia to byłam ja:) tu w ogóle jest dziwnie z cukrzycą. W klinice powiedzieli mi tak: na czczo ma być do 95 a od zaczętego posiłku po godzinie 140. Mam tak jeść żeby nie być głodną i nie przekroczyć tych parametrów. Mogę zjeść kawałek ciasta czy czekolady ale muszę to traktować jako osobny posiłek. Jak na razie może raz w tygodniu przekraczam limit. Owoce też traktuję jako osobny posiłek i w ogóle sobie ich nie odmawiam. Zmieniło się tylko pieczywo i makaron. Muszę jeść ciemne. To wszystko.

Odnośnik do komentarza
Gość TheKalinka84

Inferno3
Aga, Peonia, Ramania

Bol jest dalej, uwazam ze to skurcze, bo pojawiaja sie średnio co godzine lub 40 minut. Troche mi sie robi niedobrze. Brzuch twardnieje przy tych skurczach ale jeszcze nie jest źle. Chodze, zaczelam robic pranie, troche sie poruszam. Ogromnie liczę ze to juz początek konca ale nie nakrecam sie zbytnio. No i jest duzo bialego sluzu. Ale nie wyglada to na odchodzący czop, chociaz ilosc jest naprawdę duza. Maly sie rusza, chociaz nie sa to jakies zwalajace z nóg kopniaki. Raczej spokojne, umiarkowane ruchy. Jeszcze daje rade. Z takimi bolami o ile to w ogóle bole zaczynające porod, moglabym przetanczyc wesele :-)

Pojde w ślady Cocolino i wezme sie za jakies domowe porzadki, moze cos sie w koncu ruszy.

No nie Inferno przecież umawialiśmy się na wspólny poród! A ty mnie tak nieładnie wyprzedziłaś:) bądź dzielna. Powodzenia życzę!

Odnośnik do komentarza

Inferno dobry tekst o żółwiu i bratowej:) Dawaj znać czy coś się rozwija.
ja właśnie piekę ciacha dla synka. A potem przegląd torby do szpitala i pakowanie na wyjazd do rodzinnego miasta. I nie wiem co zabrać bo nie wiem ile tam będę siedzieć i czekać na poród. Nie chce mi się pakować ale będę spokojniejsza mając swojego lekarza pod ręką.

Odnośnik do komentarza

Inferno
wiem, że chłop potrafi z równowagi wyprowadzić, ale dla własnego dobrego samopoczucia olej co gada. Tak naprawde jest po prostu posrany w gacie. Przechodziłam to juz dwa razy i wiem, że lepiej nic nie mówić, bo się przyzwyczajają i przestaja realnie reagować, zostaw lepiej rewelacje na odpowiedni moment, żeby dotarło. Po co masz się wkurzać. Wiesz, że facet nie przetrwałby porodu, nawet kiedyś gośc zrobił taki eksperyment, że podłączyli go pod prąd imitujący bóle porodowe. Nie dotrwał do tzw. efektu 7 palca... Takie z nich twardziele.
Ja niewiele gadam i mam święty spokój.... No ale może łatwo mi gadac, bo to juz trzeci raz :)

Kalinka,
to u Was są inne parametry - w Polsce są teraz dla ciężarnych niestety na czczo do 90, godzina po posiłku 120. Musze mierzyc cukier 4 razy dziennie, pilnować pór posiłków, tego co jem i i ile w wymiennikach węglowodanowych, kiedy mączne, kiedy pieczywo a kiedy owoce, cukier zwykły i słodycze sa zupełnie wyeliminowane.....Jak mi parę cukier podskoczył (u Ciebie byłby w normie...) to dostałam insulinę. A wyobraź sobie, że diabetolog juz dwa razy obnizyła mi ilość WW w posiłkach, zagroziła, że jak będa skoki ponad 120 to obnizy mi norme do 110..... Wariactwo.
Jak coś zjem to praktycznie od razu ruszam do boju - prace domowe itp, żeby cukier spalić....
Są jednak plusy - to brak nadwagi, mam tylko brzuch; nie mam zgagi, zaparc i innych "cudownych" dolegliwości ciązowych, jakie nas zazwyczaj dopadają (odpukać....). Dopiero teraz, w 9 miesiącu, po dłuższym chodzeniu lub staniu przy desce do prasowania troszkę puchna mi nogi wieczorem.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Kalinka,

Sie nie stresuj, moze to tylko falszywy alarm :-)

Peonia,
A z tym podlaczonym facetem tez ogladalam. Mialam niezly ubaw jak sie tam wykrecal biedny na tej lezance. Zreszta.... co tu duzo gadac.... u nich katarek jest walka o zycie, a co dopiero porod. Moj to ostatnio sie skrecal bo zoladek bolal i mowi ze chyba nie wytrzyma i pojedzie do szpitala. Jak jeblam smiechem to chyba od razu przestalo go bolec. No odporność na bol to panowie maja zerowa. Moj luby to juz ekstremalny przypadek usmiercajacego katarku, zranionej nóżki, ktora pewnie trzeba bedzie amputowac i tym podobnych bzdur, na ktore nawet ja nigdy nierodzaca nie zwrocilabym uwagi:-)

Odnośnik do komentarza

Inferno
bo ten Twój to chyba synus mamusi, z tego co pisałaś? No to ma pewnie tym bardziej duża wrazliwośc na własnym punkcie? Dziecko go toche ostudzi, byle nie okazało się, że zazdrosny będzie, ze mnie mu uwagi poświęcasz :) Może mu zawczasu wytłumacz, że noworodek będzie wymagał opieki, być może tkwi w błogiej nieświadomoci, że nic się nie zmieni po porodzie, tylko brzuch zniknie? :))))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia,

Tak nie do konca synus mamusi, to raczej bardziej mamusia probuje nad nim nadskakiwac i robi z niego sierote do kwadratu, ja jestem zdania ze jak ma sprawnego penisa to i sprawne rece zeby przebrac lub wykapac dziecko, a mamusia twierdzi ze skoro urodze to i sama sie ogarne. Tu jest problem.
D to dobry facet tylko mnie wpienia ze nie rozumie ze ciaza rzadzi sie swoimi prawami i ten maly czlowiek co tam siedzi w srodku, mimo tego ze bezbronny, to potrafi rozlozyc na lopatki.
A tak na marginesie to nie umialabym zyc z maminsynkiem. Raz przez to przechodzilam i dziekuje serdecznie za tego typu przygody. A ze moj ukochany placze ze ma katarek czy cos... no cóż. Nie jest odporny na bol i dyskomfort i tyle

Odnośnik do komentarza

Inferno moze to juz :-) wcale nie musi ci odejsc czop poprostu mozesz miec skurcze a pozniej odejsc moga wody. Ja sie nie sugeruje odejsciem czopa bo nie kazdej on odchodzi. Dziewczyny ktorym minol termin glowa do gory mi tez minol wczoraj wedlug polskiego lekarza a wedlug niemieckiego mam jeszcze tydzien. Kurcze tez juz bym wolala zeby sie zaczelo bo za tydzien to ja juz gosci z pl bede miala. A jeszcze tutaj robia same problemy co do nazwiska dziecka i jakiej bedzie narodowosci. Musze im dostarczyc akt rozwodu zeby maly dostal nazwisko ojca i obywatelstwo niemieckie. Jesli nie to bede musiala jechac do pl ale przed tem wyrobic paszport malemu. Gdzie bym musiala do najblizszego konsulatu jechac do berlina. Na szczescie mam ten papier. Ohhhh wszystko jest tutaj takie skomplikowane

Odnośnik do komentarza

Mamuski powiem wam z wlasbego doswiadczenia na temat kremow. Sudocrem super ale u nas sie nie sprawdzil ( cena dosc wysoka ale bardzo wydajny) maka ziemniaczana jest ok polecaja dodawac ja w pierwszych tygodniach zyxia do kapieli jednak do podsypywania jest nie zabardzo. Polecam za to puderek z nivea. U nas sprawdzil sie rewelecyjnie. A bajbardziej polecam masc crotlimozolum do kupienia w aptece ze ok 3 zl. Gdy pojawilo soe choc male zaczerwienie wystarczyly posmarowac 2 razy i po problemie. Synek mial spora wage i zrobilo mu sie odparzenie na szyji i wtedyvokazal sie noe zastapiony.

Odnośnik do komentarza

Fajnie że piszecie o kremikach własnie jestem przed ich zakupem i warto zapoznać się z praktycznym ich działaniem. O stosowaniu u dzieci Clotrimazolum nie miałam pojęcia w ogóle raczej stosuje się go przy zapaleniu grzybiczym pochwy.

A mam pytanko, czy zdarza się Wam słyszeć takie pstryknięcia w brzuchu? Wiecie może co to może być? przy pierwszej ciązy mi się to nie zdarzyło a teraz słysze to od miesiąca i z każdym razem gdy jestem na wizycie zapominam zapytać.

Odnośnik do komentarza
Gość mama Lidii

weszłam tutaj właściwie z sentymentu :) też byłam grudnióweczką ale 2014 :) Mieliśmy termin na 13 grudnia, ale nasza córcia postanowiła ujrzeć pierwszy śnieg dokładnie w Bożonarodzeniowy wieczór - 25 grudnia. Jakby tego było mało, urodziła się dokładnie w naszą pierwszą rocznicę ślubu!
Ja tymczasem znów jestem w ciązy - hihihi :) na razie 7 tydzień :)
Trzymam za Was kochane kciuki!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...