Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Skakanka

Ja bym jednak wybrała się do lekarza. Niekoniecznie laryngologa bo może to wcale nie uszy...
Ja kupiłam Zosi syrop Omegamed baby z miodem, dha i wit c. Na razie jeszcze nie podawałam bo kończymy opakowanie samego dha.
Pamiętam, że jak byłam dzieckiem, to mama na gorączkę podawała mi sok z czarnego bzu wlasnej roboty. Więc myślę, że dziewczyny dobrze radzą. Tyle, że ja bym kupiła w aptece sam syrop bez zbędnych dodatków. Wyjdzie i taniej i zdrowiej.

Odnośnik do komentarza

żoo
Ten sambucol baby od 6 miesiąca to chyba tylko w saszetkach jest. Jedna saszetka to proszek do rozpuszczenia w 1/4 szklanki wody.
Dla mnie syrop wygodniejszy bo daje dosłownie jedną łyżeczke w trakcie jedzenia kaszki.
skakanka
Jak nie ma temperatury i jest pogodna to chyba bym zaczekała do jutra. Jak by się powtórzyło to jutro od razu do lekarza.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Jest taka seria soków Bardzo owocowy czy tam Mocno owocowy nie pamiętam dokładnie ale to są soki z najlepszym składem jaki znalazłam.
Były w Auchan. Tam jest sok z czarnego bzu. Piłam go nawet w ciąży więc tymi ograniczeniami wiekowymi bym się nie przejmowała. Zresztą te nasze dzieci już duże, mogą jeść wszystko.
A czy syrop, czy saszetki, czy sok to w końcu w środku to samo.

Odnośnik do komentarza

Dzięki za podpowiedzi. Faktycznie poczekam do jutra, tyle ze juz tak bylo ze w dzien było ok, a w nocy sajgon. Po ostatnich historiach moze jestem przewrażliwiona, ale nie chcialabym czegos przegapić, albo nie zrobić w pore. Najgorsze ze w zasadzie nie mam możliwości zeby pomoc jej lekami. Stary to weznie ferveks i stanie na nogi, a dzieciątko musi sie meczyc. Juz dzis nawet Nasivinu nie moge dac..

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Kaisius
Czemu? Chodzi Ci o ewentualne obciążenie nerek, czy coś innego Cię zaniepokoiło.

W końcu kupiłam Neosine, to w sumie to samo co ten Groprinosin, poleciła mi go znajoma pielęgniarka, która pracuje na co dzień przy pediatrze. Mówiła żeby cudów nie oczekiwać, ale że raczej nie ma opcji żeby zaszkodził. Na razie podałam jedną dawkę, jakoś nie mogę tak nic nie robić, i liczyć że samo przejdzie, jak widzę jak się Julka męczy.

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Przeczytałam sobie opis profesjonalny i czas działania to ok. godzina. Czyli na cuda nie ma co liczyć.
Przy sprawnych nerkach to nie ma co się martwić o ten kwas moczowy.
Dla mnie ten lek wygląda dużo lepiej niż pulneo bo nie hamuje reakcji zapalnej czyli pozwala rozwinąć się naturalnej odporności.
Też ostatnio się zastanawiałam nad tymi lekami przeciwwirusowymi i chciałam zgłębić temat.

Odnośnik do komentarza

Nie wiem, lekarzem ani farmaceutą nie jestem ale jak dla mnie to trochę dużo tych działań niepozadanych:

-przemijające zwiększenie stężenia kwasu moczowego we krwi,
-podwyższenie aktywności enzymów wątrobowych lub stężenia azotu mocznikowego we krwi,
-nudności z wymiotami lub bez,
-ból brzucha,
-swędzenie skóry,
-wysypka skórna (jako jedyny objaw),
-bóle głowy,
-zawroty głowy,
-zmęczenie lub złe samopoczucie,
-bóle stawów.
-biegunka,
-zaparcia,
-nerwowość,
-senność lub trudności w zasypianiu (bezsenność),
-zwiększona objętość moczu (wielomocz).

Zrozumiałam, że szukasz czegoś na podniesienie odporności dla Julki i wydaje mi się, że są lepsze preparaty. Choćby wspomniany wcześniej syrop/sok z czarnego bzu.

Odnośnik do komentarza

Tutaj działania niepożądane z pulneo.
Mogą wystąpić: zaburzenia żołądkowo-jelitowe, nudności, bóle w nadbrzuszu, senność, zwiększenie częstotliwości rytmu serca ustępujące po zmniejszeniu stosowanej dawki, reakcje alergiczne (rumień, wysypka, pokrzywka, obrzęk naczynioruchowy, rumień przechodzący w trwałe przebarwienie).

Wcale to nie wygląda lepiej ;)

Natomiast akurat te w groprinosinie są łatwiej wytłumaczalne. Chodzi o to, że metabolizuje się do kwasu moczowego i w przypadku niewydolności nerek lub dny moczanowej nie ma możliwości wydalenia.

Żeby nie było, nie bronię wcale leku żadnego. Tylko rozumiem, desperację przy przedłużającym się katarze.
Ja tam akurat uważam, że nie należy hamować reakcji zapalnej tylko ewentualnie łagodzić objawy o ile ma to sens. Wielokrotnie tu pisałam żeby czegoś tam nie brać.
Tyle, że dla dzieci właściwie nie ma leków działających objawowo. I rozumiem bezsilność przy przedłużającym się przeziębieniu.

Znowu napisałam coś tak, że nie do końca wiadomo o co chodzi bo oczywiście należy leczyć przyczynę choroby o ile się da a dopiero w następnej kolejności objawy.

Odnośnik do komentarza

A jeszcze sobie przypomniałem, że kiedyś znajomi zbierali pieniądze na leczenie ich znajomej, która chorowała na martwicze zapalenie skóry po albo paracetamolu albo ibuprofenie. Już nie pamiętam o który z tych dwóch chodziło. W każdym razie dziewczyna miała przeszczepianą całą skórę.

Więc nie ma bezpiecznych leków.

To tak na marginesie...

Odnośnik do komentarza

Dzięki wielkie dziewczyny za Wasze opinie. Dobrze tak z różnych stron spojrzeć na temat:-) No niestety takie działania niepożądane mogą się pojawić po wszystkim, pewnie nawet po amolu, pozostaje mieć nadzieję że naszych maluszków to nie dotknie.
Julka juz teraz calkiem nieźle. Nie ma gorączki, ładnie sie bawi, tylko katar i kaszel ją męczy, ale to jakoś przezyjemy :-)
Syrop z czarnego bzu w sumie to mam w szafce własnej roboty, ale Julka go nie lubi, nawet w herbacie.

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Dobry wieczór :)
Widzę, że dziś dokształcamy sie w syropach :)
Dziękuję żoo za analize tematu. Chyba starszakom zastosuję coś z czarnego bzu.

Ja jakoś nie mam przekonania do leków p-wirusowych w zwykłych przeziębieniach. Raczej nie.
Co prawda u nas bardzo rzadko dzieci chorują i może dlatego. Może przy powtarzających sie infekcjach wirusowych trzeba.
Jednak ja nie podaję, staram sie lagodzić objawy, choć fakt, że u maluchów mniej mozliwości.

Byłam dzis kilka godzin na słuzbowym spotkaniu Wigilijnym. Trochę znajomych, trochę współpracowników z różnych instytucji. Spotkałam nawet nie widzianą baaaardzo dawno chrzestną mojej córki (sama się "wypisała" z roli, ale nie oczekuję w sumie od chrzestnych wiecej, niz roli na samym chrzcie).

Miło było, zawsze to jednak inne rozmowy niż "aaagggeeee, kokoko" etc., znajoma firma nawet miała dla mnie ciekawy upominek z dedykacją" za okazaną życzliwość".

Oczywiście zewsząd pytanie kiedy wracam do pracy....

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny ☺ Sto lat dla jubilatki i dużo siły dla mamusi w tym ciężkim czasie.U nas kupy nadal nie wróciły do normy ale chociaż nie są już kwaśne. Ja daje małemu tylko cebion,kilka kropli do wody która popijania cały dzień. Na katar używałam tylko wodę morską i inhalacje z soli fizjologicznej.Niestety żadnych kropli nam nie chcieli sprzedać.Oczywiście gdybym wiedziała, przywiozla bym coś z Polski.Na szczęście przeszło.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl20mmz58oswmm.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...