Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Peoniu, pisalas ze Twoja mama jest chora psychicznie, ma stwierdzona jakąś chorobę? Moja babacia ostatnio zachorowała na depresje, kiedys byla do rany kochana kobieta, ale czas choroby byl makabryczny, tak,jakby ktos zupełnie podmienił człowieka... Wierze, ze ta sytuacja Ciebie przerasta, ja sama mam bardzo dobry kontakt z mama i nie wyobrażam sobie żeby bylo inaczej... Dzisiaj nasza mala ma szczepienie, od rana jestem bardzo poddenerwowanna, ostatnio taka nie bylam, eh...

http://www.suwaczki.com/tickers/relgl6d84lgb8gff.png

Odnośnik do komentarza
Gość cosmicgirl

Peoniu będę trzymaala kciuki i modlila się za ta dziewczyne.jeśli chodzi o twoja matkę to....myślę że nie możesz się po niej już nic dobrego i myślę że powinnaś już o niej zapomnieć.wiem wiem łatwo się mówi.ale każdy jej ruch strasznie Ciebie boli.i za każdym razem jak tylko pojawi się w twoim otoczeniu strasznie to przezywasz mimo że wiesz jaka ona jest.uważam że musisz poukładać sobie sama wszystko w głowie i uświadomić sobie ze to już koniec.ze tyle razy się przejechalas ze już nic innego od niej się nie możesz spodziewać.uswiadom sobie ze to koniec nie masz matki.a może kiedyś jak się z tym pogodzisz i ona będzie chciała znów namieszać w twoim życiu poprostu przyjmiesz to na zimno i wcale Cię to nie ruszy.nie będziesz musiała tego przeżywać z nadzieją ze może jednak kiedyś będzie normalna.przepraszam że tak pisze ale czasem tak trzeba.
Malvina odnośnie wzdrtgania to mój synek tak robił jak robił siku. Mojej małej narazoe się ro zdarzyło tylko raz:)
jeśli chodzi o wychodzenie z dzieckiem do sklepu to moim zdaniem nasze maluchy już nie sa aż takie małe ze nie wolno z nimi nigdz ie iść.to już nie noworodki swoją odporność muszą gdzieś nabrać...no wiadomo kuzwa do szpitala zakaznegp nikt nie pojedzie ale nie można całkiem izolować.
ja myślę że kiedyś będziemy mieć jeszcze jednego malucha za jakiś czas jak te się podhoduja:)

Odnośnik do komentarza

Tak, moja mama choruje od paru lat na depresję, jednak nie chce jej leczyć. Nie znaleźlismy żadnego sposobu, aby zechciała, uważała że "robimy z niej wariatkę", raz poszła do lekarza, ale się z nim...pokłóciła....
Do tego ma tzw. trudny charakter, to nigdy nie był dobry, ciepły człowiek - a przy jej obecnym stanie psychicznym stała się po prostu agresywna. Nie mogłam od paru lat znieśc, jak wciąż wrzeszczy i tłamsi ojca. Nas tez nekała, jednak jakoś to znosilismy, do czasu, kiedy skrzywdziła moje dzieci. Miarka się przebrała.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Cosmicgirl
no tak, dzieki tej pracy wewnatrz mojej głowy w ogóle udało mi się odciać od matki po wszytskich tych numerach. Jeszcze mi trudno emocjonalnie, ale nad tym pracuję :)

Bardzo dziękuję za wsparcie Was wszystkich :) Naprawde miło czytać Wasze ciepłe słowa!!

No nic, koniec moich żalów!

Co do posiadanie dwójki lub więcej maluchów w krótkich odstępach czasu - to jestem za!!
Sama tak zaplanowałam dwójke starszaków, trzecie po przerwie bo bym nie dała rady.
A prawda jest, że na poczatku jest trudno, ale potem juz super - dzieciaki zajmuja sie sobą, nie sa zadrosne i u nas w 100% się to sprawdziło. A jak teraz fajnie wspomagaja mnie (z własnej inicjatywy!!) przy najmłodszym. Naprawde jestem zadowolona ze swojego planowania rodziny.

Sama była 14 lat jedynaczka w chłodnym domu - nie polecam. Prosiłam o rodzeństwo, rodzice kupili psa, w którym zakochana była matka. Chyba tego psa tak naprawde tylko w zyciu kochała - to straszne, ale jakos tak to wyglądało...
Jak urodziła sie siostra w w wpadki po 14 latach, to już trudno było o dobry kontakt w rodzeństwi, to przepaśc wiekowa i pokoleniowa. nazwałabym to raczej porażką, nie udało nam się nigdy nawiazać prawdziwych, siostrzanych relacji. Najperw ona była za mała, pote ja wyjechałam na studia, jak wróciłam, ona wyjechała... Mamy sporadyczny kontakt.

Chciałam czegos takiego uniknąc we własnej rodzinie, mam nadzieje, ze się uda.

Tym dziewczynom, które na razie sa na nie - zyczę szybkiego zapomnienia traumy porodowej, czy innych rzeczy, ktore je wstrzymują. Maluchy fajnie wychowują sie w malutkiej róznicy wieku. No i plusem było to, ze wózki i inne droższe gadżety były dla dwójki. Zawsze to bardziej ekonomicznie :)

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Mamo Stasia, dziekuje za wsparcie, nie wymagam od was gotowej recepty " na szczescie" ale moze akurat ktoras cos wlasnie doradzi a nawet dobrym slowem i checia wesprze, a po drugie choc sie wygadam :) Bylismy na polu prawie 4 godz.. i na zewnatrz machlam dwa razy wozkiem i zasnal, no ale co z tego jak chcialam go nakarmic na spaniu i zjadl 60 reszte ryk, wiec karmilam go prawei godzine zeby mu wepchac 160 ml od 13 jeszcze nie jadl czekam az sam sie upomni...ale nie wiem czy to dobry pomysl bo znajac mojego syna to moze dlugo potrwac, no i zobaczymy jak bedzie przy nastepnym spaniu...
Malvina z tym wzdryganiem tez mialam piosac ze to przy robieniu siku, Bartekowi tez sie to czasem zdarza :)
Cosmic jak tam przewracanie u twojej malej? Moj sie w sobote fajnie przewracal z brzuchala na plecy, w nd tez pare razy a od pon tak jakby zapomnial ze opanowal ta umiejetnosc.
Jesli chodzi o wyjscia to najbardziej sie wlasnie boje szpitali i przychodni i niestety ale kontaktu ze starszymi dziecmi w wieku przedszkolnym ;/

http://fajnamama.pl/suwaczki/td9dg3l.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Peoniu dziekuje za slowa otuchy :) Ja jestem typem osoby, ktora przejmuje sie wszystkim, i przyznam ze niestety lubie jak wszystko idzie zgodnie z planem czyli po mojej mysli, a tu ciagle jest cos nie tak jak sobie to wyobrazam, dziecka nie zaprogramujesz, staram sobie to tlumaczyc ale jak jeszcze do tego dochadza problemy przy jedzeniu to niestety ale nerwy biora gore ;/ martiwe sie a jednoczesnie denerwuje, ze maly bedzie glody, ze dlaczego nie chce jesc, ze nie bedzie przybieral i takie tam, sama sie nakrecam a przy tym kp cierpi bo pokarmu czuje ze jest mniej ;/ no ale nie powioem, ze problemu nie ma i ze go wymyslam, chodzi mi poprostu o to ze zbyt emocjonalnie do tego podchodze, maz mnie wspiera i pomaga jak moze, glupia jestem bo mam szczescie a jeszcze narzekam ;p

http://fajnamama.pl/suwaczki/td9dg3l.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny kąpiąc mala po 19 pomyslalam o Was he he, ze pewnie teraz kazda z nas robi dokladnie to samo z taka sama troska i czułością i tak raźniej sie poczulam ze nie tylko moje wieczory takie monotonne. A jeszcze bardziej pozdrawiam wszystkie mamuśki które maja do ogarnięcia więcej niż jednego dzieciaczka.
A i weźcie mi wytlumaczcie ten fenomen- mala smacznie spi az sapie no normalnie widać ze odplynela i w tedy mysle ze pójdę w końcu leb wysuszyć i z chwila kiedy włączam suszarkę slysze ryk ale nie suszarki a Hanci. No to biegnę z tej lazienki przytulam mala a ona w SEKUNDZIE spi. Ludzie..... Mydle teraz sie uda. Suszarka malo tam ducha nie wyzionie, wlody suche to chcialam jeszcze żeby umyć zeby sie już spokojnie polozyc nobi tez tylko szczoteczka do buzi a juz slysze mloda. He he no jakis radar ma na mnie ustawiony czy co? No normalnie jakbym pastucha miala podłączonego i dalej niż 5 metrów nie mogę od niej być. Tak ze wieczór z lekkimi przygodami ale kochane dalysmy kolejny dzień rade. Jesteśmy super

Odnośnik do komentarza

Sh88
a nie przejmuj się, ze się martwisz. To takie matczyne jest, fajnie, że to masz i do tego widzisz, że zamartwiasz się bez potrzeby :)
Im dalej w las tym pewniej będziesz się czuła.
Ja przy trzecim juz mam większy luz, ale wiem jak to jest być mamą po raz pierwszy, kiedy wszystko nowe jest.

Dziś tak wyszło, że połozna przyszła do malutkiej jak u mnie akurat była na karmieniu :) Mała przybrała w tydzien 300 g, przy okazji zwazyłyśmy mojego klopsa i tez przez tydzień 300 przybrał. Waży 7 450, ledwo do dźwigam, a co bedzie potem??? Oczywiście czarował Pania usmiechami tlustych polików. Nie wiem jak Wasze maluchy, ale ja mam wrazenie, ze mu te tłuściochy poliki aż wiszą, takie sa wielkie :) Normalnie chomiki :))

Pani położna troskliwie wypytała, czy mleka starcza dla dwójki maluchów i jak dajemy radę. No starcza i dajemy :)
Ustaliliśmy, że karmienie utrzymamy do około 2 miesięcy, bo boje się, ze ja za bardzo przywiążę się do małej i ona do mnie - a przecież czekamy na jej mamę :) dziś podobno mieli na oddziale podjąć próbę jej karmienia, bo przełyka. Oby wszystko było dobrze.
Malutka się robi taka tłuściutka, je nad wyraz dobrze i po prostu rośnie w oczach.

Aga
no nie, takich dzieci co tak spią to nie ma, czarujesz chyba :))
Nawet nie wiesz, jak Ci zazdroszczę. Ja się ucieszyłam, że mój dziś wstał o 1, 3 i5 w nocy, a około 6 juz tak na dobre się obudził. I tak lepiej się wyspałam, niż jak wstaje co godzinę.... No i około tej 6 - 7 rano to po karmieniu już go tata zabiera i mogę odespać przynajmniej do 8 rano:)

Jutro mu podam te kaszkę jaglano-kukurydziana na mm przed południem, zobaczymy co będzie....

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Magdula,
He he dobre z tym radarem :-) no ale Moj tez czasem tak ma i dlatego wiekszosc rzeczy robi sie u mnie na raty. No a sprzątanie czy inne grubsze domowe sprawy to zdarzalo sie robić cały dzien

Peonia
Chomikiem tez nazywam swojego syna. Te policzki rzeczywiście tak wyglądaja

D3382
A jak tam u Ciebie? Pamietam jak kiedyś pisałas ze czekasz az Twoje Maleństwo przekroczy magiczna liczbe 3 mcy zycia. Poprawilo sie cos u Was? :-)

Odnośnik do komentarza

Wiecie, co? Normalnie dziś mnie mój kot osłabił.... Wchodzę do pokoju, a on sobie na macie małego lezy na grzbiecie i zabawki łapami trąca, normalnie się bawił....

No u mnie też wszystko na raty w domu robię. Kartony z ciuchami po akcji sprzedaz juz tez prawie tydzień stoją na podłodze, zamiast wrócić do szaf....Musze od jutra jakoś spróbowac opanowac ten burdel...

A w czwartek ide wreszcie do kosmetyczki zrobić ręce i stopy. Już mam dośc dziergania żeli i hybryd samodzielnie w domu, postanowiłam sobie zrobić przyjemność :)

A swoją drogą to dzis pomysłam, jak duzo dziewczyn z forum zniknęło. Pewnie na fb, ale tam ja niestety się nie wybieram.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia,
Ja swoich kotów sie pozbylam. W sensie ze chodza sobie po podworku. W domu nie przebywaja bo mlodszy kot lubil bawic sie stopkami Kacpra a starsza gubila futro i po prostu jeden wielki pierdolnik byl.
Teraz jest jakos czysciej.
A co do dziewczyn to rzeczywiście kiedys bylo wiecej. Opuscily forum jak zaczelo cos sie chyba w nim zacinac. Po jakims czasie wszystko wrocilo do normy a naszych koleżanek nie ma. Zostalo scisle grono i oby utrzymalo sie jak najdluzej

Odnośnik do komentarza

Ja też na swoją kluskę wołam "chomik" hehe.
Przyszedł dzis katarek- miałam na poczatku wątpliwości, ale teraz stwierdzam, że to extra wynalazek!
Peonia rozbawił mnie Twój kot! A Cosmic dobrze prawi, zapomnij o mamie...to trudny temat ale kochana- masz tyle na głowie, że nie potrzebne Ci dodatkowe zmartwienia.
Daje małej póki co po ok 3 łyżek słoiczka. Jest zaskoczona. Jutro dam mm z kleikiem ryżowym.
Byłam dziś pobiegać...10minut dałam rade. A tempo miałam takie, że mój pudel po prostu przy mnie szybko szedł, zamiast biec! Cienka jestem :/

http://fajnamama.pl/suwaczki/afo6hq3.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Też sobie ostatnio myślałam, jak długo nasze forum się utrzyma. Niezłą książkę by z tego napisał! O ciąży , porodzie, i pierwszych misiącach... :) ja dołączyłam do forum dosyć późno- na poczatku listopada. Pamiętacie jak pierwsze dziewczyny rodziły a my czekałyśmy w "kolejce", terminy nam mijały, potem opisywałyśmy porody, kolejne rodziły, szwy bolały, walka z laktacją....ehhhhh

http://fajnamama.pl/suwaczki/afo6hq3.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Peonia- moje dziecko uzyskało tytuł najgrzeczniejszego dziecka w rodzinie. Na początku jak wstawałam co chwile w nocy do małej to słyszałam ty nie widziałaś nie przespanych nocy i płaczącego dziecka, przykro mi wtedy bo to ja nie spałam a wszyscy mi tak mówili więc stwierdzilam faktycznie to może ja to tak odbieram i tylko narzekam. Mała to straszny głodomorek i na noc ją dokarmiałam mm i budziła sie co 4 godz teraz jak dobrze dobije do dupki to się budzi ok 4 rano. Dziś to był wyjątek że tak długo spała.
Klaudia jest bardzo grzecznym dzieckiem ale też ma swoje humory i też potrafi ryczeć czego nawet moja mama nie widziała, teraz mówię że tak było zawsze.
Ja jak sobie przypomne jaka byłam nie ogarnięta w opiece nad małą przez pierwdze dni to aż mi głupio przed samą sobą i tak jak mówi Peonia z kolejnym dzieckiem będzie lepiej.
Ostatnio ucichła Gloomcia i Jo. Pomału sypie się skład forum ale przetrwają najsilniejsi.

Odnośnik do komentarza

Malvina,
Masz racje. Ksiazka bylaby niezła i na faktach !! :-) pamiętam jak wszystkie pisalysmy jak nam zle, Peonia walczyla z cukrzyca i mnie pocieszala, ze moje dziecko nie jest male (Kacper wazyl wtedy 1800, a teściowa powiedziala ze powinien 2500). A juz chyba najbardziej utkwila mi w glowie Roksi i Natalia31 ze swoim ekspresowym porodem. Roksi nie bylo juz tak latwo. A potem im bliżej grudnia tym wiecej dzieciaczkow i gratulacji. Teraz gratulujemy sobie dlugo wyczekiwanych kupek, zdobywania nowych umiejętności przez nasze dzieci i w ogóle cieszymy sie z kazdej rzeczy. I tez jest super !!

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny
Ale tematów przez 2 dni:) Podziwiam te z Was które już chcą 2 dziecko. Ale jesteście młode więc wasze organizmy szybciej się regenerują:) My chcielibyśmy jeszcze maluszka, ale na ten moment ograniczają nas warunki lokalowe. Może jak się kiedyś wybudujemy, a do tego daleka droga, to w naszym domu zawita kolejny członek rodziny.
Malwina
Biegłaś - respekt. Ja nie na widzę biegania,więc szacun. A pudel z czasem Cię nie dogoni:)
Magdula
Oj też mam czasami takiego pastucha:) zwłaszcza jak się za sprzątanie zabieram:) szkoda tylko że nie przeszkadza jej to że prasuję (którego nie znoszę).
Peoniu
Szkoda mi że po raz kolejny mama Cię skrzywdziła. Na prawdę przydałoby się leczenie, ale jeżeli sama tego nie chce to niestety nikt do tego nie przymusi. Wychodzę z założenia że z każdej zlej sytuacji, zdarzenia można wynieść jakąś pozytywną rzecz. Uważam że Ty jesteś tym dobrem. Nie jesteś taka jak ona. Dbasz nie tylko o swoje dzieci, ale również o maluszka koleżanki. Tak więc trzymaj się ciepło.

Odnośnik do komentarza

Inferno- pamiętam jak opisywałaś tą sytuację i wszystkie mówiłyśmy abyś się nie martwiła że na pewno z małym wszystko dobrze. A teraz twój kawaler to kawał chłopa, wszystko nadrobił i jeszcze przebija inne dzieciaki.
To było piękne jak liczyłyśmy że już mamy pierwsze forumowe dzieciaki a potem tak jak ja przeterminowana szukałam każdej oznaki zbliżającego się porodu. Po opisie Roksi jej porodu trzepałam się jak galaretka na samą myśl o porodzie.
A wiecie że już są Grudniówki 2016r - opisują jak robiły testy i czekały na dwie kreski- a my już mamy swoje dwie kreski. Cudowny to był okres! Swoją drogą nigdy bym nie pomyślała że będzie mnie rajcować rozmowa o kupce dziecka! Coś się w mózgu przestawiało od kąt jestem matką.

Odnośnik do komentarza

Ojj tak. Wczoraj akurat myslalam o tych dziewczynach co juz nas opuscily. Szczegolnie w pamieci zapadla mi Roksi, ciekawe co u niej.
Ja zaluje, ze nie zawitalam wczesniej na forum, bo na pewno nie raz byscie rozwialy moje obawy i uspokoily. Moze nie przegapilabym 3 miesiecy ciazy przez lekarke pojebuske.. Ale fajnie ze w ogole tu dotarlam i moge sie zawsze Was poradzic jako mloda i niedoswiadczona, a zarazem czasem i mnie uda sie cos madrego skrobnac. ;) a teraz no coz.. milo patrzec jak sie do mnie chichra moj "pusty pecherzyk-samoporonienie".

Odnośnik do komentarza
Gość TheKalinka84

Peoniu żal serce ściska jak sobie pomyślę o twojej sytuacji. Dla mnie mama jest opoką i bez jej wsparcia duchowego byłoby mi ciężko. Mam nadzieję że w końcu uda ci się zapomnieć i będziesz mogła w pełni skupić się na swojej rodzinie. A za koleżankę nadal trzymam kciuki.
Sh88 nie przejmuj się moja Zośka też nie chce spać i jeść. Potrafi w ciągu 4 godzin zjeść może z 70 ml. Myślę że to okres przejściowy. W nocy wstaję na karmienie o 22 24 2 4 i o 6 pobudka. Jeszcze w międzyczasie 2 x odciągam pokarm. Także śpię niewiele.
Nie mam czasu dosłownie na nic. Ostatnio nie sprzątnęłam kuwety kota i nasikała mi na dwie pościele! Łóżko na szczęście ocalało.
Malvina ty biegasz! Ja cię kręcę po całym dniu z małą jedyne o czym marzę to sen. A opona antystosunkowa wisi do kolan.
Romania w tym samym wieku jesteśmy:) moje ciało to masakra ale i tak operacja drugie dziecko jest już w toku:)
Magdula uśmiałam się twoim wpisem:) też robię wszystko na raty. Z myciem głowy jest najgorzej. Bo ze szczoteczką do zębów to mogę jeszcze po domu trochę pobiegać:)
Buziaki dla was dziewczęta! Miłego dnia życzę:)

Odnośnik do komentarza

Inferno3
Tak czekałam na te 3 miesiące. Ahhh teraz ma 4 i pół i co. He he w lozeczku swoim nie chce spać bo nauczony z nami. Moja wina. Ze dwa razy może sam usnol. Jak go położę żeby sam spał to jest jeden wielki krzyk i panika. Czasami musze go na rekach uspac a weź takie 8.300 kg dzwigaj.
W głos się śmieje jak mu się chce i jak go rozsmiesze. Bawić się bawi ale nie długo go cokolwiek interesuje jak zwykle. Nie mieści się już w wózku wiec rad nie rad musze spacerowke zrobić bo obija nogami o gondole. Zaczol się interesować swoimi nogami chce je łapać. Ale rączki jeszcze nie ma pod kontrolą oj dużo brakuje do tego. To samo z przewracaniem nawet nie próbuje.
Ostatnio byłam u lekarza mały ma chrypke chyba od krzyczenia. Dostał na te policzki maść która jest dla dzieci od dwóch lat. Musze smarowac tyci tyci. Ale efekty są. Maść droga za 15 gr 30 euro. I musze ja smarowac aż lekarz powie stop.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...