Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Gratuluję Wszystkim listopadowym Grudniowkom :)

Sensine jeśli jeszcze nie wiesz co robić to ja radze po pierwsze wziąć no spe 1 tab forte lub 2 zwykłe. Możesz napic się melisy i wziąć te 40 minutowa ciepłą kąpieli. Nie piszesz czy czujesz ruchy i od jakiego czasu masz ten twardy brzuch. Generalnie ja ci radz jeśli nie ustąpi jechać do ginekologa lub na IP

Odnośnik do komentarza

Zbieram szczękę z podłogi ^^ Wchodzę sobie na luzaczka , bo ccę zobaczyć czy rybka sie odezwała...a tu proszę ^^ Wodna też urodziła ^^
Dziewczyny gratulacje ! :D Ale sie cieszę :D
rybka to chyba nie bd pierwszą, która napisze, że po twojej relacji sie wzruszyłam ;) Cudownie, że mąż tak dobrze się spisał...bo o Tobie to już nawet nie wspominam ;)
To sie nam dzieciaczki do mam śpieszą :D
My na szczęście przetrwaliśmy noc w dwupaku *.* Bo jak pisałam bałam się, żeby mój książe się nie pośpieszył jak akurat ojciec ma służbę i go nie ściągnę z tej jednostki...
Zaraz sie ogarniam , bo siostra przyjeżdża do soboty...więc jakbym się nie odzywała to dlatego ;)

nica
Normalnie...nie wiem co Ci powiedzieć. Byłam w szoku czytając o zachowaniu Twojego męża oO Nie żebym go usprawiedliwiała, ale może on serio teraz sie dyga tym porodem? Bo takie gadki i zachowanie to zbyt mądre nie są...tym bardziej zostawianie Cię ze wszystkim samej oO Może powinnaś zrobić mu 'patelnio-terapię'? Weź jedną taką porządną, przylej w łeb jak znowu 'błyśnie' tekstem i zachowaniem i może coś sie poukłada? Współczuję...ale musisz myśleć teraz o sobie i synku :*

Sensine
Ja mam od dawna takie twardnienia bez bólowe...gin i położna mówią, że na tym etapie to normalne i póki nie dzieje się nic więcej (nie ma dziwnego śluzu, krwi, regularnych skurczy itd) to się nie ma co stresować. Jak napisała Roksi, weź ciepłą kąpiel, nospe, magnez...jak przejdzie ok, jak sie nasili i pojawią skurcze i będą coraz mocniejsze i regularne jedź na ip. Albo nawet jak Cię teraz martwią to zadzwoń do gina/położnej czy też sie przejdź na ip aby to sprawdzić. U jednej to może być nic u drugiej już coś sie zaczynać.

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnkqi1ru5hkthy.png
http://s2.suwaczek.com/20140425040113.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4fe91960f1.png

Odnośnik do komentarza

Ło Boziu, co za szaleństwo !!!!
Gratuluję wszystkim świeżo upieczonym mamusiom - "grudniówkom" listopadowym.

Wczoraj spędziłam do 23.00 dzień na zakupie i skręcaniu mebli, więc padałam totalnie. Ale blisko do końca przygotowań.
Jestem totalnie zapóźniona do Was wszystkich ale może to nonszalancja mam po x trzeci.... O torbie do szpitala jeszcze nie miałam czasu pomyśleć.... Ale zawsze ją pakowałam nie wcześniej, niz 2 tyg. przed terminem.

Wbrew obiegowym opiniom 1-go syna nie przenosiłam, urodził się sn dokładnie w wyznaczony dzień, a druga była córka - urodzona 1 tydz. po terminie. Brak tu reguł.

Jestem z Was najstarsza, ale jak widzę sama (odpukać....) nie mam się co skarżyc, no może poza cukrem...
Nie mam zachcianek, kręgosłup i reszta boli mniej niż w 6 miechu, nie puchnę, sikam 1 czy 2 razy w nocy, nie mam zaparć, zgagi itp. Jedyne co, to zrozumiała ociężałość i pokractwo do potęgi n :)
Mnie sie tam nie spieszy do porodu, niech mały siedzi jak najdłużej. Dzięki 100% płatności na L4 w ciąży dostałam w tym miesiącu o 25% wyższą pensje, na macierzyńskim tak fajnie już nie będzie. Stwierdzam, że po prostu nie opłacało mi sie do ponad 7 miesiąca do pracy chodzić....I to z cukrzycą ciążową....

Ktoś pytał o środki na hemoroidy, W aptece zazwyczaj jakieś g... proponują, które nie działa. Mnie lekarz zalecił w poprzednich ciążach Procto-glyvenol (czopki i maść), pomagało, nie szkodziło - polecam.

Jak czytam o Waszych różnorakich problemach, to bardzo przykro, że panowie nie stają na wysokości zadania. Może sa jeszcze czasami troche młodzi, trzeba im czasu, aby dorosnąć? Sama przed 30-stką miałam wprost zerowy instynkt macierzyński, dzieci mnie irytowały i za nic nie miałam żadnych chęci na zajście w ciążę. Może jak zobacza potomków, to jednak wróca do normy. Ale zgadzam się z koleżanka, któa napisałą, żeby wsłasne potzreby jasnie panowie sami sobie zapewniali - nawet bym nie pomyslała, żeby po jakikolwiek kabelki mu biegać.... Na szczęście mój mąz zawsze dbał raczej o załatwienie moich spraw, a swoimi mnie nie obciążał. Kochany jest.

Natalia!!!!
Gratulacje, malutka śliczna - ale kto mnie będzie w cukrowym problemach wspierać:)

Przyznam, że córke rodziłam podobnie - z jedną róznicą - przyjechałam na IP o 14.00, okazało się, że umówiona połozna nie dojedzie, wściekłam się i na godzinę mi się akcja wstrzymała. Po czym ruszyła tak, że położna nie zdążyła zastawu rozłozyć, lekrz trzymał krocze, zeby mała się nie pchała, jak pozwolili mi przec, to nie zdążyłam, bo mała wyskoczyła sama w jednym skurczu macicy - mięsień macicy po prostu sam ją wypchnął. A miała prawie 3600, więc nie aż taka maleńka. Nie cieli, nie pękłam itp, małą wyglądała jak po cc.
Dlatego obawiam się raczej cc, a nie sn... Ale skoro mój klopsik w 34 tyg, miał już 3 kg, to co będzie potem.... Mogą się nie zgodzic na sn przy moich 160 cm wzrostu :(

Dziewczyny, co do twardnienia i tzw. "stawiania się" brzucha - to ginekolog wyjasnił mi, że to konieczne "ćwiczenia" macicy celem przygotowań do porodu. Ponadto jej mięśnie przebudowują struktury pod koniec ciązy, wytwarzając cienką ścianę u dołu (stąd odczuwacie coraz większy nacisk u dołu - mięsień słabiej trzyma) i grubą u góry - która będzie stanowiła siłę parcia podczas porodu. Natura jest bardzo poukładana i przewidująca :)

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

o jaaa, GRATULACJE dla rozpakowanych Mam! :):):) ależ Wam zazdroszczę :))

mój mąż powinien poczytać jakie z nas grudnióweczki, bo podobnie jak i Nici uważa, że skoro czekam na cc to nie mogę wcześniej urodzić ;/ miałam noc cała przebolałą, miednica aż po kość ogonową mnie napieprzała, a ja nie widziałam co robić to stwierdził, że przecież ja mam termin na 13go dopiero!! Bezmózg.. aż czasem mam wielką ochotę urodzić z przekory wcześniej :P
no mamy już zmęczenie materiału, ciągle się kłócimy. Ja jestem już bardzo mało wydajna a on tego nie rozumie. A przecież mamy 2 latka którym ja się zajmuję cały dzień!! szkoda gadać.

http://www.suwaczek.pl/cache/9e8694f2bc.png

Odnośnik do komentarza

Inferno,
porodu nie ma się co bać, może być szybko i bez komplikacji, nie daj się straszyć i bądź dobrej myśli. Z małą pojechałam o 14.00, urodziła się (z ta przerwa godzinna w akcji...) o 16.00.
Pierwszy syn - dłużej, bo pierwszy. Jakieś pierwsze skurcze zaczeły się około 23.30, d0 szpitala dojechałam o 2.30, urodził się o 7.15, ale fakt - miałam dwa razy "cudowny" masaż szyjki macicy. Poród bez znieczulenia i innych pomagaczy, bez cięcia, pękła mi tylko jedna warga (mała).
Jak zobaczyłam po porodzie męża z synkiem na reku, z takim wejrzeniem w niego pełnym miłości - to mi łzy poleciały same. Mężczyźnie nie dostąpili tego uczucia dziecka wewnątrz jak my, oni ojcami w sumie stają sie najwczesniej po porodzie.

Aaaa, były jakieś pytania o przewijak.
Mnie akurat baaardzo sie przydawał, zwłaszcza po rwie kulszowej w ciązy z córką.... Nie wyobrażam sobie wtedy sie schylać lub siadać krzywo na łóżku....
Przy pierwszych maluchach nie miałam tyle miejsca, więc używałam takiego przewijaka nakładanego na łóżeczko. Jest on niestety na krótko, jak dzieci zaczynają byc bardziej ruchliwe jego czas sie kończy.
Teraz mam lepiej, więc kupiłam komodę - przewijak z serii Stuva z IKEA, jest dla mnie super - duży blat (śmieję się, że to stolnica jak do wałkowania ciasta...) z miejscem na miękką podkładke dla malucha i wszelkie inne niezbedne elementy. Jestem niska, więc dodatkowym atutem jest mozliwośc zamontowania blatu na niższej pozycji, więc mi wygodniej.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny wy jakies szalone jestescie :-) 4 dzieciątek w jeden dzień :-) szok. Wodna i Rybka gratulacje :-)
Rybka poplakalam sie po twoim wpisie :-) przypomnialo mi sie jak ja rodzilam corcie , jak maz byl przy porodzie , przecinal pepowine i przytulal malutka :-)
Aj zazdroszcze wam kochane :-)
U mnie od wczoraj takie jakies delikatne bóle jak na okres sie pojawiły.
Faith pisalas o tym materacu , ja co prawda materaca nie mam ale złożyłam sobie koc i odrazu lepiej sie spalo :-) chyba tylko 2-3 razy sie przebudzilam na siusiu :-) dzieki za podpowiedz :-*

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37gu1rcmv5lyjm.png

Odnośnik do komentarza

Inferno,
możesz odmówić, a oni musza mieć Twoja zgodę.
W moim przypadku, przy synku, dwie położne same oceniały tkanki i zdecydowały, że sa na tyle elastyczne, że ciąć nie trzeba, bo same się odpowiednio naciagają.
Przy córce nikt o tym nie zdązył pomysleć, nie cięli bo ona wyskoczyła jak z procy.
Ale Natalia pisała, że ją pytali, odmówiła i było ok. Ja bym w razie potzreby zapytała położna o zdanie, czy tkanki sa na tyle elastyczne, że dadzą radę- trudno cokolwiek wyrokować, kazda z nas jest inna.
Ale nie musisz zgadzać sie w ciemno na cięcie "na wszelki wypadek", bo połoznej tak wygodnie. Jak jest konieczne, to niech tną, cóz zrobić, przesada w żadna ze stron nie jest chyba dobra.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Tak jest Inferno, poza pozytywnym nastawieniem bardzo wazna jest wspołpraca z położnikami :) Będzie dobrze :)

Tyle stron musiałam nadrobić, że zapomniałam na co odpisac :)

Ktoś pytał o ocieplane legginsy. Mam takie, kupione za grosze na allegro - od spody taki "puszek" - cienki polar jakby. Sa bardzo fajne, miękkie i rzeczywiście cieplejsze niż nawet jeansy - polecam. Z uwagi na ogromniasty brzuch kupiłam L, mimo, że dla mnie racze S/M - świetnie się i tak dopasowują.

Lecę kontynuowac przygotowania, o matko, że a deklarację VAT trzeba męzowi zrobić... :(

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

mnie zaczęło teraz dodatkowo do szewskiej pasji doprowadzać to, że mój mężulek jest bardzo pomocny - ale jak mu wydam polecenia. Boże..!!! i ja muszę stać i wałkować mu co ma zrobić. Ludzie, czy jak leżą śmieci na środku przedpokoju to ciężko ogarnąć samemu, że trzeba je wyrzucić? :D wcześniej mnie takie akcje nie irytowały, ale teraz już hormony buzują i wojna :P najgorsze (a może najlepsze) jest to, że kłócić się przy dziecku nie możemy, bo jak ja krzyczę to Gabryś zaraz "MAMO MAAAAMOOO cichutko" - to zawsze rozładowuje atmosferę ;) a śmieci po dwóch dniach sama wynoszę.. "bo mu nie przypomniałam" ;]

http://www.suwaczek.pl/cache/9e8694f2bc.png

Odnośnik do komentarza

Marysiaa90

No to witaj w klubie :-) mam to samo z tymi śmieciami i ze wszystkim. Nawet przeprowadzilam eksperyment. Luby przed snem rzucil skarpetki pod lozko. Specjalnie ich nie podnosiłam. Lezaly 4 dni.... no ale moj kot sie zlitowal i przyniósł w pysku jak zaczelam robic pranie. Wiec wniosek taki ze kota szybciej wytresujesz niz osobnika homo sapiens :-) dzis mnie to smieszy, ale za chwile jak wejde do salonu i zobacze pobojowisko po wczorajszej lidze mistrzow to pewnie nie bedzie mi do smiechu...

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, mnie położna nacięła krocze, nawet nie pytając o to, tak samo podgoliła lekko, bo uważała, że jest źle... ale to było 9 lat temu i położna była okropną kobietą.
I pewnie przez to, że trafiłam na diabła nie anioła, to poród był straszny.
Ale szybkie porody są jak widać z dobrymi kobietami i na taki teraz liczę:)
Wczoraj chyba już z wrazenia i zmęczenia dopadły mnie po raz pierwszy skurcze, a tu jeszcze prawie miesiąc, po kąpieli przeszły. Mąż już stał na baczność. Dzisiaj dopakuję w takim razie resztę rzeczy :) Jak dobrze kojarzę Natalia była w 36 tyg. jak Eliza powiedziała, mamo meta?

http://www.suwaczek.pl/cache/63e51d825e.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...