Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć dziewczyny ☺ Gabryś tez lubi bawić się magnesami z lodówki, dość sporo ich mamy bo też kolekcjonujemy jako pamiątki z podróży. Nawet chciałam mu jakieś literki kupić ale albo były za małe , albo ten magnes na odwrocie nie był na całej literce tylko jakiś punkcik naklejony i balam się z mały go oderwie ząbkami i się zadławi.Jeśli chodzi o wózek to mam ten sam co Peonia tylko w kolorze czarnym.Zamawiałam z niemieckiej strony Nuny.Mam model z pałąkiem (bo widziałam tez bez).Pod opinią Peonii podpisuje się obiema rekami.Mam śpiworek,folie i moskiere.Mogłam dobrać dowolny kolor śpiworku, nie poszalałam i wybrałam czarny od środka jest grafitowy?,szary? Bynajmniej ciemniejszy jak na zdjęciach. Wkurzało mnie to że ta folia taka mięsista i dużo miejsca pod wózkiem zajmowała, ale teraz bardziej ją składam i na koniec związuje gumką wiec jest ok.Plusem jest też to ze ma taki podnóżek (tylko w wersji lux)który można rozłożyć jak dziecko śpi i wtedy jest całe na płasko. Mamo Leona i mm3 , gratuluję.Fajnie ze nie będzie dużej różnicy wieku.Pomiędzy mną a siostra jest 8 lat różnicy i dopiero niedawno zaczęłyśmy się dogadywać.Byliśmy dziś na szczepieniu,za miesiąc kolejne.Wieczorem była gorączka 37.6 ,dałam nurofen na wszelki wypadek żeby może lepiej spał. U nas od dłuższego czasu już tylko jedna drzemka w dzień ok 12-14 , za to chodzi spać ok 20:30 ,w nocy jedna pobudka na mleko i wstaje po 8 rano. Oby tak już zostało.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl20mmz58oswmm.png

Odnośnik do komentarza

Zielona
pisałysmy jednoczesnie :))
A jak u Was ze zdrowiem?

Masz śpiworek? Ja je chyba przeoczyłam, poza tym jakoś niedźwiady mnie zachęciły :))) Mąz mnie namawia na zakup tego zestawu pogodowego, może się skusić?
Ten podnóżek i pałąk super sprawa, mało "parasolek" je posiada.
Ja Nuny na razie używam jako dodatkowego wózka, Ty chyba na całego - jak z trwałością? U mnie ok.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia
Mam te same mechanizmy w kuchni.
Gorzej z innymi szufladami.
Ale paluchy przyciął właśnie w kuchni. Co prawda nie jest łatwo ruszyć te szuflady ale nie jest to niemożliwe i jak się raz dopatrzył tak kombinuje. Ale faktycznie odkąd porzadnie przyciał palucha to otwiera mniej bo otworzył szufladę pod moimi nogami gdy się przykleił do moich nóg od tyłu i myślałam, że ryczy bo coś chce a akurat mu jedzenie szykowalam a on rączką pod moimi nogami otworzył sobie szufladę i zamknął na palcu.

Odnośnik do komentarza

Peonia
Ja chętnie wpadnę na kawę z ciasteczkiem, będę za kwadrans ;)

Moje dziecko kolejny wieczór robi sobie imprezkę. Zasypia około 21 i po 30 minutach koniec spania. Potem bujamy się z nią parę godzin. Zero wieczornego czasu spędzonego wspólnie. Nie wiem czy to zęby czy coś innego. Dołuje mnie to powoli bo tak jest od dłuższego czasu. Teraz wychodzą jej dwie czwórki i jakaś trójka, więcej nie widać bo nie pozwala sobie zajrzeć do buzi. Praktycznie od 3 miesiąca życia kiedy wyłaził jej pierwszy ząbek z wieczornym/nocnym zasypianiem ma problemy.

My jeszcze o nowym wózku nie myślimy. Pewnie jakoś przed wakacyjnym wyjazdem zaczniemy o tym myśleć.

P.s. Plamy na buzi całkowicie zniknęły.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usat5od4qknx2m7.png

Odnośnik do komentarza

A z innej beczki to muszę ponarzekać, także ostrzegam. dalej czytacie na własną odpowiedzialność.
Młoda nam się posypała i właśnie mamy pierwszą prawdziwą chorobę - taką z brakiem apetytu, brakiem snu, ogólnym rozbiciem i płaczem. Wszystko zaczęło się od niewinnego charczenia tydzień temu.. miały pomóc inhalacje - nie pomogły. A w nocy to ja już nie wiedziałam co robić. Młoda nie płakała, tylko darła się, jakby ją ze skóry obdzierano, a w pewnym momencie to się nawet lekko dusiła. Do tego pełno śliny, gili i kichania, nie nadążałam z wycieraniem tego wszystkiego z twarzy. No i cały czas grzebała w buzi rączką przy wychodzącym trzonowcu. Rano nie było wcale lepiej. Do tego obie byłyśmy niewyspane. Pojechałyśmy do przychodni, gdzie okazało się, że nasza Pani doktor dziś jest nieobecna i mamy próbować szczęścia u drugiego pediatry (u którego de facto byłyśmy niedawno jeszcze zapisane). Pani, przy pustej poczekalni, stwierdziła, że od 7.15 ona nie ma już miejsc na chorych dzieciach i jak nie ma zagrożenia życia to nas nie przyjmie i że skoro nie ma gorączki to co tu robimy?! Fakt, my bez gorączki ale w przerwach od płaczu, dziecko ledwo oczy otwierało, apatyczne i cały czas jakby miało nam odjechać. Musiałam się mocno ugryźć w język i zrobić jęczybułę, żeby nas pani łaskawie przyjęła. Na wizycie okazało się, że rzeczywiście coś jest nie tak z oskrzelami, mamy inhalacje ze sterydami i czymśtam jeszcze.

A w międzyczasie, dostałam wiadomość z pracy, żebym się szykowała na delegację pod koniec lutego - ok. 7 dni. Jakoś po ostatnich wydarzeniach nie wyobrażam sobie powrotu do pracy..

Odnośnik do komentarza

Wrz no niefajnie to wygląda. Życzę zdrowia. Ja nie mam takich przebojów a powrót do pracy brzmi dla mnie złowrogo... A musisz w tę delegację? U nas matek maluchów nie zmuszają...

żoo
cholerka. Nie pomogę. Ja za leniwa na smarowanie ciała...
Wszystkich zapraszam na kawę. Nl wszystkie bo chłopy niech siedzą w domu i dzieci pilnują :)
Jagoda ale Ty to musowo bo teraz masz w domu mężusia w ramach niani. To co, jutro?

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Żoo
U mnie te worki to moja zmora. Miałam kiedyś olej arganowy, ale albo mam zbyt wygórowane oczekiwania albo efekty były marne, bo nie zauważyłam różnicy. Nawet myślałam kiedyś żeby sobie coś wstrzyknąć, ale karmię, a poza tym za duży cykor jestem i z moim pechem to pewnie ja bym była ta jedna na tysiąc z jakimś efektem ubocznym albo defektem ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usat5od4qknx2m7.png

Odnośnik do komentarza

Peonia
Mój mąż to ustawić się umie! Chodzi codziennie na rehabilitacje, które mu się należą po udarze. Codziennie na dwie, trzy godziny wychodzi na ćwiczenia (a neurolog to chyba miał dobry humor wypisując skierowanie, bo ma tych zabiegów naprawdę sporo). Tym właśnie sposobem kolejny raz wymiksowuje się podczas najgorętszego okresu w ciągu dnia, bo przecież wtedy najmniej ludzi jest na zabiegach... Ten typ tak ma :/
Ale jakby co to kiedyś spotkamy się na kielicha albo nawet na dwa, żeby odreagować ;)))))

http://www.suwaczki.com/tickers/1usat5od4qknx2m7.png

Odnośnik do komentarza

Wrz
Niestety pozmieniały się priorytety. Ja też się zawsze zglaszałam na delegację na ochotnika a teraz bym się migała na wszystkie możliwe sposoby.

Jagoda
Ja tam mam plan, że jak mi coś będzie bardzo przeszkadzać to będę wycinać.
Póki co jeszcze czekam na te luzy.

Niestety jak się nie posmaruję to zrzucam płatami wylinkę. Albo się drapię jak opętana.

Peonia
To ja wpadam na ciacho, sernik bardzo lubię:)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :)
Mamo Leona witaj i gratuluję :)

Peoniu u nas imprezka również udana. Jedzenia było tyle ze jeszcze wczoraj cały dzień jedliśmy ;) No i ja również teraz na koniec dnia uraczylam się sernikiem, który nam jeszcze z imprezy został :) Córka była gwiazda wieczoru. Nawet próbowała zdmuchnac świeczkę z tortu :) I balowala z nami do północy :)

Wrz, przykra sprawa z ta choroba. Oby szybko minęło. Ja jutro też idę z mala do lekarza bo uczepił się jej katar i nie chce odpuścić :/ Nie nadarzam gili z nosa odciagac. Ale poza tym żadnych innych objawów. Dziewczyny kupiłam dziś maść majerankowa ale nie wiem czy mogę małej posmarować? Na ulotce jest ze niby od 3 roku życia, wcześniej tylko po konsultacji z lekarzem. A wy swoim maluszkom smarujecie?

http://www.suwaczki.com/tickers/klz98u69k0kjj99a.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...