Listopad 2015

[Waska]

Dziewczyny dziękuję za trzymanie kciuków, przyda się :)

[evires]

Anka_krk brawo, gratulacje !!! Coś tak czułam że to nie koniec na dzisiaj :) życzę reszcie czekających mamusiek, by wszystkie dzieciaczki takie dorodne i tak szybko wyskakiwały jak koleżankom:)
mikula88 u mnie już końcówka, 39+5 mam termin pojutrze hihi na ten szczęśliwy piątek trzynastego ...i mam nadzieję że mały punktualny będzie, wolałabym żeby przybierał na wadze już na zewnątrz a nie wewnątrz mnie :)

[Mari-Ann]

Kurcze, człowiek na cały dzień odłączy się od internetu a tu takie rzeczy!
Antenass, Anka_krk - Gratulacje! Mam nadzieje, że maluchy będą spokojne tej pierwszej nocy :) Cieszcie się swoją nową, powiększoną rodziną i podeślijcie zdjecia dla listopadowych cioć!

Waska, jesteśmy z Tobą i trzymamy kciuki za pomyślną akcje:)

[Poradka]

Atenass, Anka_krk gratuluję wam dziewczyny :) cieszę się razem z wami:)
A za ciebie Waska od rana będę trzymała kciuki, za ciebie Katusia też, aby akcja się sama zaczęła, bo z tego co piszesz to niewiadomo kiedy ci coś przyspieszą
W piątek faktycznie data będzie ciekawa:)

[Katusia911]

Poradka serdeczne dzięki za wsparcie. Też bym bardzo chciała, żeby tej nocy się jeszcze zaczęło i miałabym z głowy dzwonienie do szpitala i umawianie się na nie wiadomo co i kiedy... piątek też fajna data, być może dla którejś z nas okaże się szczęśliwa. Nie dość, ze piątek 13-tego, to jeszcze Skorpion, no no no

[eliii]

Dziewczyny i uważajcie na.szpitalne żarcie. U nas okazało się że dodają sody do jedzenia i pół dnia i nocy mała mi to odbiła ciągle płacząc przy bąkach i kupie :( myślałam że jak dają to chociaż zdrowo...

[Mari-Ann]

Eliii, żartujesz? Już pomijam fakt, że to niezdrowe dla dorosłego człowieka... Ale cholera jasna, mogliby chociaż pomyśleć o Waszych maluchach i ich brzuszkach! Ja nie wiem czy Oni do końca zdają sibie sprawe z tego, że wszystko co jedzą karmiąxe mamy przedostaje się też do mleka. I dziwie się, że na oddziale noworodkowym personel o tym nie mówił ani Cię nie ostrzegł...

[Katusia911]

Cześć dziewczyny. Ja dziś miałam pobudke o 4.45 i pierwszy raz mogę powiedzieć, ze ucieszył mnie ból :) pierwsze 3 skurcze co 15 minut, potem juz co 10 az chwilami miałam co 6 i teraz są co 9, wiec czekam jeszcze chwilę aż się coś ustabilizuje. Mąż już panikuje i najchętniej już by był w szpitalu, ale wole być pewna, ze to to. Ból na razie znosny, ważne ze na krzyż nie promienieniuje póki co. Trzymajcie kciuki, a jak się potem podlacze to sam znać.

Waska za Ciebie też trzymam kciuki! Może te nasze spoznialskie pszczółki przyjdą na świat tego samego dnia :)

[Gość Kasiaa7989]

Katusia to moze to juz:) w sumie to krzyz nie musi promieniowac..daleko masz do szpitala?moze lepiej jedz zebys w domu nie urodzila! Hehe

Waska jak tam?

eliii masakra z tym jedzeniem:/ tak to karza przestrzegac zasad opieki pielegnacji itd a tu sami robia takie swinstwa

[Waska]

Katusia trzymam kciuki, to na pewno To :)
U mojej Małej znowu dziś spadło tętno na chwile wiec się boją i chcą się mnie pozbyć jak najszybciej, o 8:00 mam być juz pod kroplowką i basta. A czy zadziała to zobaczymy ale ja nie widzę innej opcji. W miarę możliwości będę wam pisała :)

[Katusia911]

Ja nadal czekam, bo różną moc i częstotliwość mają te moje skurcze. Mam nadzieję, ze to te skurcze, bo jak mi przejdą to się zastrzele :)

Waska bardzo mocno trzymam kciuki, aby kroplowka zadziałała i żebyś szybko tulila mała. Trzymaj się :)

[Katusia911]

Kasiaa7989 do szpitala mam jakies 25 km, ale strasznie nieregularne teraz są. Wcześniej się przestraszylam, bo z 15-minutowych odstepow nagle zrobiły się 6-minutowe, a teraz to zupełnie zglupialam, bo raz co 6, a raz co 10 i chyba tak będę siedzieć hak na szpilkach, aż naprawdę będą bolesne. Oby nie ustały...

[antala]

Waska dzis twój debiut. 3mam kciuki za pomyslna akcje!!!

[Poradka]

Witam z rana:)

Waska:) Katusia:) to pewnie wasz dzień:) mocno trzymam kciuki:)

Antala byłaś u tej położnej? Jakieś nowe wieści? Co z tą infekcją?

Kasia7989 troszkę późno to piszę, ale Maksiu przesłodki i te jego śliczne ciemne oczęta:):):)

Czekamy na wieści:) z porodówek

[Gość Nuala]

Zamiast spać jak mogę weszlam zobaczyć jak wie sprawy mają :)

Waska czekamy z niecierpliwoscią na info. Oby szybko poszlo i mala dala sobie rade!!

Katusia no no.. obstawiam, że się całkiem rozkreci i rodzisz!!

Wczoraj dwójka, dzisiaj dwójka (mam nadzieję) .. teraz to będą parami sie rodzić :)

[Katusia911]

Nuala oby Twoja intuicja nie zawiodła :) na razie jest niemrawo i tak co 13 minut, ale nie od razu Rzym zbudowano, wiec czekam. Dla mnie to i tak duży postęp, a para mi to zawsze raźniej. Tylko zanim ja trafię na porodowke to Waska będzie już po tego jej życzę!

[antala]

Poradka, u położnej bylo znośnie, ale pierwszy raz miałam inną i widac było pośpiech, w moczu sladowe ilości białka swierdziłą ze za mało pije, faktycznie miała racje, wypiłam szklane wody i juz nastepne badanie było ok. Wysłałą nas na badania do szpiptala ze względu na naszego leniuszka, mało sie rusza i moje ciśnienie też wysokie, ale nie dziwie sie bo mam naprawde niezłą góre do pokonania na pieszo do przychodni a po 5 minutach badanie ciśnienia..... no to same wiecie jak to moze wglądać.
Co do infekcji wyniki w piątek.

Pojechalismy do szpitala, jakaś baba co sie do domu spieszyła nie zgłosiła położnym że przyjechaliśmy. Czekalismy ponad godzine az ktoś po nas przyjdzie a pora już była pozna bo po 20. Gdyby moj Paweł sie nie upomniał to nikt by do rana nie pszyszedł bo nikt o nas nie wiedzial... wiec trwało to do po 23, oczywiscie humory wisielcze.
Śmiać mi sie chciało jak moj syn zareagował na moje pobieranie krwi:P tętno ze 130 do 170 mu podskoczyło nagle, moze dlatego ze sie strasznie boje igieł;P Położna mnie kłuje a tu łup łup łup serducho wali jak oszalałe i wszyscy sie zaczeli śmiać w sali.

Nikt w Uk mnie nie badal dopochwowo, wiec jak sie ma moja szyjka to niewiem , zazdroszcze tym ktore mają jakie kolwiek objawy i cokolwiek wiedzą. Ja moge sie doszukiwac tylko tych książkowych. Brzuch nisko i wszystko boli poza tym to chyba nic sie nie dzieje.

[Paulina1992]

Antala właśnie szwagierka rodziła w UK i tez zadnego badania dopochwowego, wody jej wcześniej nie odeszły tylko miała straszny ból w kręgosłupie od południa jednego dnia do wieczora dnia następnego. Dopiero wtedy kazali jej przyjechać i już miała duże rozwarcie i o 19 w końcu urodziła a na drugi dzień była z malutką w domu mimo,że dostała tylko 2 punkty, bo była już podduszona. Dlatego zanim zdecydowaliśmy się na dziecko to wolałam wrócić do Polski bo akurat pod tym względem opieka wydaje mi się, że tu jest lepsza.

[Mari-Ann]

Katusia, Waska, jak sytuacja na froncie porodowym?

[Gość Atenass]

Dołączam się do pytania Mari-Ann~ trzymam kciuki za Was dziewczyny i czekam na dobre wieści o narodzinach maluszków :)

[Poradka]

Mari-Ann

Katusia, Waska, jak sytuacja na froncie porodowym?

Mari-Ann mam nadzieję, że dziewczyny się nie odzywają, bo są zajęte czymś innym (czyt. poród)

[Poradka]

Atenass, a co tam u ciebie i Tomusia. Jak samopoczucie? Jak sobie radzicie?

[evires]

Katusia i Waska ja też czekam niecierpliwie na wasze wiadomości, trzymam kciuki !!
Ja tym czasem mam od wczoraj wieczorem nieregularne skurcze, krótkie i nie aż tak bolesne, zastanawiam się kiedy się zacznie na dobre...żeby było mało wrażeń mąż ma od wczoraj atak kolki żółciowej i cierpi, ale do szpitala nie chce jechać, bo wie że już go tam zostawia na zabieg...uff w przypływie wisielczego humoru zastanawiam się kto z nas pierwszy trafi na izbę przyjec...tyle dobrego że do jednego szpitala trzeba jechać :O
Pytanie z innej beczki dziewczyny...miałyście problem z zaparciami przed porodem? Kuźwa ja się od wczoraj męczę, już pojadlam siemienia, suszonych śliwek itp i nic...może macie jakieś sprawdzone domowe sposoby ?

[MichaKaro]

Mi na sam koniec sie unormowalo. A tak to cala ciaze miałam problem z zaparciami i jak juz domowe sposoby nie pomagaly to pilam syrop laktulosum i po nim Szlo gladko polecam, po co się męczyć :)

[Katusia911]

Ja mam nadzieje, ze Waska jest już po tylko odpoczywa. Z moimi skurczami to jest tak, ze są coraz bardziej bolesne, ale nadal nieregularne. Kręcą się ok. 10 minut, ale nie są w równych odstępach czasu. Dzwoniłam do szpitala i kazali mi przyjechać jak będą co 5 minut, ale to i lepiej, bo wole ten czas spędzić w domu niż w bez celu w szpitalu. Jak na razie to zrobiłam już pranie, prasowanie, ugotowałam obiad, a teraz biorę się za mycie podłóg, może to rozkreci moja leniwa akcję dzięki za troskę, dziewczyny :) będę się odzywać, ale ból powoli zwala z nóg...

evires z kolka zolciowa nie ma zartow. Ja sie z kamica meczylam 2 lata, bo nie chciałam iść do szpitala, bohaterka ale jak w koncu lapalo mnie codziennie i nawet ketonal nie pomagał, zdecydowałam się na zabieg. Tylko 3 doby w szpitalu, 4 małe dziurki, a po 2 tygodniach można już normalnie funkcjonować także kopnij męża w tyłek i niech się lepiej dobrowolnie zgłosi na zabieg zanim dostanie zapalenia wątroby lub trzustki.