Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie tak mi coś światło z ty tymiankiem. Mam Encyklopedie Zdrowia Dziecka ,tam są fajne tez domowe sposoby opisane. Potem spojrzę.
Jako specjalistka od kochania i kaszlenia ;) (alergia robi swoje) radzę Ci żeby spróbowała kochając lub kaszle zwinąć się w kłębek lub zgrać w pół. Tak żeby brzuch był luźno. Całą poprzednią ciążę i te kicham i kaszle non stop. Nic mi się nigdy nie stało. Brzuch faktycznie się napina, ale w miarę możliwości staram się przyjąć taką pozycję, żeby brzuch był jak najmniej napięty w czasie kichniecia. No i kocham głośno. Juz nie tak cicho z zamkniętymi ustami jak zwykle. Zakładam, że tak zwykle i fizjologiczne rzeczy nie mogą zagrażać naszym brzuchom.

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

kiwulek ja od piątku walczę z przeziębieniem, a w sobotę wdrożyłam zalecenia z tej strony
http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/1,103132,5809626,Sposoby_na_przeziebienie_w_ciazy___czym_sie_leczyc_.html?as=1
za wyjątkiem tego syropu czosnkowego (w zamian używam syropu prenalen-malina dominuje nad czosnkiem i jest znośnie) a wywar z imbiru dolewam do wody z cytryną i miodem bo sam jest za ostry i dziś już jest o niebo lepiej...

http://fajnamama.pl/suwaczki/fijqsye.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ei0rt0s.png

Odnośnik do komentarza

Tosio dzięki za tego linka. Coś popróbuję. Dzwoniłam do mojego lekarza rodzinnego i jak mnie usłyszała to od razu antybiotyk zaleciła. Niestety powiedziałam, że poczekam i spróbuję domowych sposobów. Najwyżej będę mieć rozmowy z muszlą ale w dzieciaka nie wepcham chemii. To już ostateczność.
Dzięki za te wskazówki co do kaszlu Mari, niestety brzuch boli coraz bardziej, chyba bez nospy się nie obędzie :/
Zapomniałam przywitać nowe mamuśki-więc witamy :) ja i mój 15tygodniowy szkrab :)

Odnośnik do komentarza

kiwulek w poniedziałek byłam u mojej internistki, która jest też pulmunologiem, a ja mam astmę, jak mnie zobaczyła to od razu chciała zwyczajowo zacząć od antybiotyku - powiedziałam jej że jestem w ciąży i od razu zmieniła zdanie i stwierdziła, że metody które stosuję powinny wystarczyć! Wprawdzie awaryjnie dostałam duomox 750 ale zaleciła tylko w ostateczności gdy stan się pogorszy... nie pogorszył się!
Tak się zastanawiam czy czasami przez ubiegłe lata nad wyrost nie brałam antybiotyków...
Trzymaj się ciepło i dużo odpoczywaj (o ile dobrze pamiętam jesteś na L4?).

http://fajnamama.pl/suwaczki/fijqsye.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ei0rt0s.png

Odnośnik do komentarza

Tosio jestem na l4. Miałam jechać do męża ale zostaje w łóżku a jutro mąż do mnie przyjeżdża dbać o nas :) i pakować manele moje. Moja lekarka wie, że jestem w ciąży. Wie też, że ja do antybiotyku i l4 ostatnia zawsze jestem.
Tak przeczytałam dziś info od Justyny i w głowie mi to siedzi. Będąc w 15tc czułam się już tak pewnie i bezpiecznie, że jest ok. A teraz wpadły we mnie wątpliwości że trzeba uważać na siebie a w życiu niczego nie można być pewnym. To tyle na temat moich ostatnich rozmyślań-coś tak mnie na nie wzięło.

Odnośnik do komentarza

Justa - bardzo mi przykro. Wiem co przeżywasz. Musisz być silna. Myślałam o Tobie już od dwóch dni, czemu się nie odzywasz i też myślałam, że na fb się przeniosłaś. Trzymaj się!

Amelia - przykro mi z powodu dziadka.

Coś kiepskie wieści dzisiaj.

Odnośnie problemów z cerą to moja wygląda nawet lepiej niż przed ciążą. Ale skóra na pozostałej części ciała to już inna historia - niestety moja egzema mocno postępuje, z dłoni doszła już za łokcie, zaczyna się na nogach i wysypało mi też brzuch :( załamana jestem. A lekarze nie potrafią pomóc.

Co do sposobów na kaszel i katar to nie pomogę, bo ja w tym sezonie jakoś bez choroby. Na szczęście. Odkąd przestałam brać antybiotyki na każde przeziębienie, to w ogóle rzadko choruję.

Odnośnik do komentarza

Metafora jak Wy jesteście wysocy to nic dziwnego, że masz dużego syna. Ja jestem drobna i przed porodem zrobiłam wywiad jaki był mój mąż duży i on tez duży nie był :) choć teraz to chłop 184 cm i ze 110 kg ;) zawsze się z nas śmieje, bo na ciuchów zakupach na mnie wszystko za duże, na niego za małe ;D no ciekawe w którą rodzinę sie wrodzi nasz synek :)
Z mięsa zrezygnowałam, po pierwsze nigdy go nie lubiłam, a zawsze wolałam ryby. Na piątkowe obiady w domu zawsze czekałam, a kurczą w niedziele to była mordega ;) dlatego jak tylko mogłam to z niego zrezygnowałam. Potem jadłam czasem przez męża, ale wreszcie doszłam do wniosku, że to co kupujemy i tak ma niewiele wspólnego z mięsem, a ja nie mam skąd wziąć prawdziwego mięsa, wiec znów całkowicie je pożegnałam. Do tego doszły względy zdrowotne i tak jakoś wyszło.
Mam to samo co Ty z zakupami. Niczego nie potrzebuje kupić, jeśli to będzie chłopiec. .. chyba ze będzie dziewczynka ;) ale jakoś daleko mi do robienia zakupów. Może potem, jak już będę czuć te ruchy to będzie inaczej, ale na razie często zapominam w ogóle o ciąży. ..
Metafora przypomnij mi ile Twój synek ma? Ja znalazłam dwa państwowe przedszkola z kucharka mi które gotują naprawde;) i do tego opieka super i nie są duże. Dla mnie ideały i tylko się dostać... ale do jednego należę z rejonu choć tego nie będą podobno brać pod uwagę.

Co do jedzenia mojego synka to on od małego jasno dał mi do zrozumienia co myśli o mm, kaszkach, słoiczkach i nigdy ich nie chciał jeść. .. gardzi tez mięsem (bo oczywiście przepisów szłam schematem rozszerzania diety), a uwielbia ryby. Teraz czasem zje tego mięsa. .. ale dopiero po drugich urodzinach się przełamał.

Marcelina i inne dziewczyny odnośnie mojego tragizowania ;) mowie nie całkowite dla chemii w jedzeniu dlatego ze wiem jak duże pustki sieje w organizmie i wiem jakie konsekwencje to za sobą niesie. Wiem i doświadczyłam. Niezdrowa dieta w około 60% jest przyczyną alergii, obok genów i środowiska. Nie tylko alergii pokarmowej, ale każdej. Jak każdej choroby. Zdrowie zaczyna się w naszej florę bakteryjnej. Wiem co mówię, bo mąż walczy z wieloma chorobami przez swoje kiedysiejsze foliowanie sobie. A jest młodym facetem. To jest jakaś masakra. Oczywiście jest alergikiem również. Tak jak i ja, wiec nasze dziecko jest obciążone ryzykiem a ja stanę na głowie żeby moje dzieci ominęło to wszystko. Po to karmić je będą piersią ile się da, choćbym miała uschnac ;) po to dbam o odżywianie. Poza tym pierwsze 3 lata są kluczowe dla zdrowia dziecka! Nie chodzi tylko o nawyki, ale o nabranie odporności, ktoea oczywiscie pochodzi z jelit. Niszcząc ja teraz, będę z dzieckiem chodzić po lekarza potem.
I nie uwierzę żadnej mamie która dba na pewno o swoje dziecko tak jak ja, że naprawdę sądzi, że kostka rosolowa, vegeta, kremy ala Nutella itp są dobre dla dzieci w wieku 3-6 lat, których żołądki dalej nie są dojrzałe, a dzieci się szybko rozwijają. Potrzebują odpowiedniej diety. Dać Nutella 10 latkowi raz na parę tygodni to co innego a 3 latkowie to co innego. A o siebie dbam, bo chce kiedyś ze swoimi wnukami jeździć na wycieczki rowerowe i zabierać na basen. Nie kwitnac w kolejkach do lekarza. I uwierzcie mi. Nie jestem walnieta i w gościach nie pytam się co jak zostało przyrządzone, a jak niedobrze to dziecku zabraniam jesc. Szanuje wysiłek innych w przygotowanie czegoś. A moje dziecko jak powie ze nie chce to trudno. Dzieci takie są. Moich obiadów tez nie zawsze chce, żłobkowych tez nie. Ma humory i smaki jak każdy.

Co do cery to się tak na dziewczyny nie nastawiajcie. Ja przy synu była strasznie wysypana. Ale trzeba przyznać że ładny nam synek wyszedł ;) do tej pory, choć go ubieram jak chłopaka, zdarzają się pytania, czy to dziewczynka, choć włosy ma liche i rosnąć nie chcą!

marcelina ja pierwszy okres po pierwszej ciąży dostałam jakoś chyba
.. nawet nie pamiętam. Miałam plamienia około pół roku potem, ale okres przyszedł jak zaczęłam ilość karmienia redukować, wiec około 10 miesięcy po porodzie. I u mnie było na odwrót. Przed ciążą lajtowe okresy a po masakra. Bolesne, długie, obfite... a ja byłam słaba dwa dni.

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Tosio ja astmę dostałam w pierwszej ciąży, ale od zajścia w tę odstawiłam wszystkie leki i jej nie mam! Cud! Niech sobie pójdzie z drugą ciąża tak jak sobie przyszła z pierwszą. .. aż strach w trzecią ciążę zachodzić.

Justa mi też bardzo przykro. W którym tygodniu byłaś?

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Mari moim zdaniem nie tragizujesz. Nasze zdrowie jest odzwierciedleniem jakości jedzenia. Popieram zasadę, że jesteśmy tym co jemy. Ja mam na to namacalne dowody odkąd po prostu staramy się zdrowo odżywiać i ograniczyliśmy gluten (mąż nie toleruje ale zanim się dowiedział przechodził katorgę ze strony przewodu pokarmowego) czujemy się lepiej, mamy więcej energii i odkryliśmy sporo smaków na nowo... (bez wzmacniaczy smaku sporo produktów smakuje inaczej, wcale nie gorzej). Teraz zawitało na co dzień u nas pieczywo ale to z mojego powodu... Fakt jeśli coś za którymś z nas chodzi to pozwalamy sobie na odstępstwa i myślę, że znaczenie ma podstawowa dieta, a nie okazjonalna zachcianka.

Nie staram się nikogo przekonać tylko tak sobie myślę po przykładzie swoim i Mari, że jeśli ktoś spotkał się z dolegliwościami które powiązał z jedzeniem to zrobi wszystko by temu zaradzić, a niektóre lektury wzmacniają to przekonanie. A z czasem staje się to tak naturalne...

Dobranoc jeśli ktoś o tej porze jest jeszcze na forum ;-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/fijqsye.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ei0rt0s.png

Odnośnik do komentarza

Mari mam astmę zdiagnozowaną od kilku dobrych lat, nie biorę leków na co dzień bo dokucza mi tylko w stanach chorobowych dróg oddechowych. Chociaż moja lekarka zaleca brać cały czas... Tak więc teraz trochę wziewu biorę ale i ginekolog i moja lekarka zgodnie twierdzą, że ten lek nie ma wpływu na dzidziusia bo się nie wchłania. Czytałam gdzieś, że ciąża potrafi cofnąć astmę ale potrafi też ją nasilić. To szczęściara z Ciebie!

http://fajnamama.pl/suwaczki/fijqsye.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ei0rt0s.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...