Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

mmadzia, skandal, absolutny! Na brzuch długo ciotki czekały, oby na fotę Agatki wyszło krócej! ;)
Ja też chętnie posłuchała bym o jedzeniu w trakcie karmienia. Dajcie znać co na początku jadłyście, dziewczyny.

Aneta, nie dziwię się wcale że takiego okruszka można kochać bardziej i bardziej. Przesłodki jest! :)

Lusia, ja to teraz dołek za dołkiem zaliczam, ale doceniam fakt że lekarz chce nam dać szansę urodzić bez wywoływania. Mam nadzieje, że to wyjdzie...

http://www.suwaczki.com/tickers/zpbn6iyeeuje8n3v.png

Odnośnik do komentarza

Byłam dzisiaj z Oleczkiem u lekarza na wizycie i jestem spokojniejsza. Chłopak rośnie jak na drożdżach i zdrowy jak dąb :D Charczenie przejdzie, oddech że się czasami zatrzymuje to normalne u noworodków. Na te kupki mam nie dawać herbatki z koprem tylko wodę lub rumianek normalny. Przed jedzeniem kłaść na brzuszku (czego też mnie dzisiaj nauczyła) i karmić mm na żądanie.

Odnośnik do komentarza

ja jadam generalnie normalnie, chociaz uważam na nabiał, jedynie do inki leję trochę mleka (ale takiego bez laktozy), poza tym jem jajka, wędliny, ryby, owoce, lody ;-)... unikam oczywiscie kapusty i takich wzdymających, nie pije gazowanego ale poza tym to raczej jem normalnie. Poki co nic strasznego sie nie działo, raz po pizzy chyba małego wzdymało wiec juz takich ekscesów nie urządzam ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

MARI dzięki za link :) przydatne informacje. Choć nie powiem ze w kwesti papierosów i alkoholu to jakoś nie umie się zgodzić z tym co piszą. Muszę się ogarnąć z tym jedzeniem bo nie da się żyć o chlebie i wodzie...

EWULKA super wiadomości :) Uspokoilas mnie z tym charczeniem i zatrzymaniem oddechu choć i tak za każdym razem chwile grozy przeżywam...

My się na brzuchu nie kładziemy bo nam położna powiedziała żeby lepiej może poczekać aż pępek odpadnie.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Co do kp ja też jem i zamierzam jeść wszystko, poza wzdymającymi i smażonym. Nabiał ograniczam, ale też bez przesady.

Co do kładzenia na brzuszku: my dostaliśmy zalecenia od neonatologa, żeby leżała 2-4h dziennie. Położna dzisiaj powiedziała to samo. Jak ją polozylismy - tak spała do następnego karmienia ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/gann3e3kp18m6m7k.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

czy któraś z Was jak ja karmi dziecko swoim mlekiem, ale ściąga laktatorem? Zastanawiam się czy dobrą ilość jedzenia podaję. Przy kp wszędzie jest żeby karmić na żądanie, ale w moim przypadku karmię co 3-4 h po ok 100 ml, tyle akurat udaje mi sie ściągnąć. Niestety tabelki jakie znalazłam dotyczą tylko mm, więc się zastanawiam...

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

Ania też mam ten problem. Ja co prawda ściągam tylko na jedno karmienie ale też nie wiem ile podać. A ten wzór waga ciała x 140 / liczbę karmiem w ciągu dnia u mnie się nie sprawdza bo to za mało. Wogole dziś zauważyłam że małej chyba spodobała się butelka bardziej niż pierś i martwi mnie to. Boję się że wyszłam od jednej butelki dziennie a szybko skończy się na wyłącznym karmieniu butelka. Mala ssie pierś ale nie polyka. I tak przez pół dnia. A na wieczór po takim wiszeniu na cycki zjadła z butli 70 ml mleka czyli była głodna... Do tego doszły dzisiaj problemy z brzuszkiem więc cały dzień
był placzliwy:/
Aneta a czemu aż 2 godziny dziennie? To taki standart czy coś innego? Ja moja kładę na moment kilka razy dziennie ale 2 godziny to raczej się nie uskłada. Powinnam dłużej?

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, jestem z majówek 2015. Chętnie odsprzedam nieużywane, zupełnie nowe i w oryginalnym opakowaniu kropelki Sab Simplex 30 ml na kolkę. Zamówiliśmy dwa niemieckie opakowania na zapas, jedno zużyliśmy do połowy, drugie jest nietknięte. Ważne do stycznia 2018 roku. Szkoda, by się zmarnowało.

Może którejś z Was się przyda Sab Simplex. Kupiłam je po 40 zł, sprzedam za 30 zł plus koszty przesyłki - około 6-7 zł, chyba że ktoś ze Śląska, to zapraszam do siebie do Katowic by odebrać kropelki osobiście.

Jeśli jesteście zainteresowane, piszcie na: martyna.stasko@gmail.com

Odnośnik do komentarza

Hah dziewczyny to kładzenie głowy przy małej to nic, ja czasem staję na palcach żeby jej cyca tak dać.. żeby spała u siebie bo przy wstawaniu mała się budzi. Wygląda to tak że je 10 minut na siedząco, później wstaję a ona się budzi więc dokarmiam na stojąco no i jak ją położę to znów się budzi więc daję jej cyca w łóżeczku. Jak skończy miesiąc to będę starała się ją tego oduczać bo narazie ma taryfę ulgową :P
a właśnie co do długości jedzenia.. Ile Wasze dzieciaki mniej więcej ssą przy jedzeniu? Tak intensywnie? Bo moja po 10 minutach zasypia ale przez to też szybciej sie budzi i znów chce jeść. Jak na ironię przy cycu nic ją nie obudzi żeby jadła dalej ale jak ją odkładam do łóżeczka to nagle jest wyspana!

Też dziś omotałam młodą i o zbawienie! Cisza! Dziś od nocy właściwie apogeum płaczu. Byliśmy od 12 do 19 na dworze więc może za dużo przeżyć? Wróciliśmy do domu i jedno wielkie larmo, a co dziwne jak ją położę na plecach to ryczy jak poparzona.. Już sprawdzaliśmy czy nie ma jakiegoś zadrapania czy czegoś bo na bokach, brzuchu nic. Na plecach jakby szatan w nią wstępował..

Ja poszłam za radą wczoraj i dałam cieplejszą wodę i tyle jej że mała była niemalże po szyję w wodzie i.. błogi spokój :) do momentu wyciągnięcia i kremowania ale zawsze to spokojne mycie bez nerwówki i dokładne :)

Pampuszka ja miałam tak samo :D wręcz mogłabym mieć USG w domu..

Ania Krzysiu przystojniak jakich mało! I ta bujna czupryna! Moja niestety ma włos po ojcu.. rzadki i cieniutki. Mam nadzieję, że jej zgęstnieją te kłaczki

Truskawka mój miał podobnie na początku, ale jak już zaczął zauważać moje totalne zmęczenie i zniechęcenie to już sam do niej wstaję ją uspokajać, pampersy zmienia jak mu powiem że ma zmieniać. Za to jak Twój, wszystkie domowe czynności robi on. Zakupy, sprzątanie itp. To pewnie kwestia czasu jak u nas, nie przejmuj się i porozmawiaj na spokojnie ze swoim chłopem! :)
Ja moją ciągle próbuję nauczyć smoka szczerze mówiąc ale raz bierze raz nie. Działa tylko jak muszę ją "przetrzymać" w jedzeniu bo nie mam jak w danym momencie i muszę szybko znaleźć dogodne miejsce. No i czasem działa jak wkładam ją do fotelika, jako że mała go nienawidzi i drze się jak szalona w nim. Nie widzę w tym nic złego bo dzieci mają potrzebę ssania i tyle. Trzeba pamiętać że smoczek ma uspokajać i jak już odegra swoją rolę to go zabieramy a nie jak niektóre dzieci cały dzień z przerwami na jedzenie ;)
Super fotka, to chyba "mlekowy odlot" co?

Dołączam do pytania Ewelad o bujaczki - kiedy zacząć korzystać.

Co do diety to polecam rosół na piersiach z kurczaka a później tę pierś wyciągnąć, pokroić w kostkę i wymoczyć w jogurcie z koperkiem. Do tego można wyciągnąć jarzyny z rosołu, pokroić w kostkę i dodać ryżu.
Drugą opcją bezpieczną jest rosół/botwinka na skrzydełkach z kurczaka, później skrzydełka obrać i dodać mięso z nich do ryżu z warzywami (ziemniaki, cukinia, kukurydza itp.)
Ja robię takie "dwudaniówki" z jednego dania ;)
To takie na początek bo później to wiadomo, stopniowo można wprowadzać. Ja już nawet odważyłam się zjeść pizzę (z łososiem, jajkiem, kukurydzą i koperkiem) :)
Tak jak dziewczyny piszą - omijam te wzdymające rzeczy bo.. ja bez kapusty przeżyję ale serce by mnie bolało jakbym patrzyła na cierpienie małej z mojej winy :/

Rybcia a mi położna mówiła, że jak moja przybiera trochę ponad 50 gram na dobę to mam ją oszukiwać smoczkiem i starać się robić większe przerwy w karmieniu bo to za dużo... Przestaję więc "głodzić" swoje dziecko skoro Twoja mała przybiera więcej i jest ok.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzcwa1y1ul5yo0.png
http://www.suwaczki.com/tickers/vpjwxzdvhnaaa3fj.png

Odnośnik do komentarza

Ruda Maruda no i inne mamy. Waszym maluszkom jest najlepiej przy Was i dlatego przy Was śpią. Tak zyly do niedawna i dopiero uczą sie noweb rzeczywistości. Przeraza ich nowy świat i codziennie zaczynają cos nowego widzieć, wiec nie dziwcie sie i nie martwcie ze chcą byc caly czas z Wami i najlepiej przy piersi. Tak sie czują bezpiecznie i dlatego moga sie nie chciec dac odłożyć :)
U mnie zbawienna byla chusta i Julek w niej spal często.
I pamietam tez ze jak mial okolo 2 miesiecy to zaczęliśmy robic tak ze ja karmilam a mąż usypial bo zauzwazylam ze jak usypial u mnie i go odkladalam to przestawal czuc zapach mleka i sie budzil, a mężowi zawsze dal sie odłożyć! Nie powiem... dobijal mnie ten fakt. Teraz go rozumiem.

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

RudaMaruda moja je też 10 minut i położna mówi, że ok. Bardzo intensywnie ssie cały ten czas - przed chwilą przełykaniem obudziła męża. A on do niej z radością w głosie "pięknie córeczka". Ja ją teraz wybudzam co 2h, więc nie wiem ile by spała.

U nas karmienie książkowo - w 2 dobie kryzys w 4 nawał. Walczymy. Przystawiam Córę, robię okłady i mam nadzieję, że jakoś damy radę :) chociaż korci mnie, żeby odciagnać i zamrozić, bo wykarmiłabym ze trójkę.

http://www.suwaczki.com/tickers/gann3e3kp18m6m7k.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

U mnie bezzębna noc chyba będzie bo to już druga pobudka. Brzuch znowu boli okresowo a ja zła jak osa, że tylko tak...
Mari, mam nawet położna mówiła że dobrze by dziecko miało przy sobie w miejscu gdzie śpi pieluszkę, którą nosiła cały dzień na dekolcie mama - czuje jej zapach i mleka i podobno to działa cuda.

RudaMaruda, super że motanie i ciepła woda w większej ilości działają :) jest jakaś nadzieja, że można te triki zastosować i dobrze, że tutaj działa poradnia. ;)

mmadzia, ja też nie wyobrażam sobie by karmić i palić lub pić alkohol... Jeden taki obrazek widziałam - karmiąca kobieta z piwem w ogródku piwnym i... No nie mogłam. Dla mnie to straszna krzywda robiona dziecku i tyle. Jednak Ty, Kochana z tym chlebem z masłem i herbata czy tam wodą to przesada... Nie zamęczaj się takimi posiłkami i pamiętaj, że z Twojego pożywienia mała dostaje wszystkie składniki odżywcze. W chlebie, maśle i wodzie nie ma tego za wiele a już na pewno jest za mało to urozmaicone. Zatem proszę ładnie i zdrowo jeść, bo zarówno Ty jak i Agatka w końcu się zamęczycie :*

http://www.suwaczki.com/tickers/zpbn6iyeeuje8n3v.png

Odnośnik do komentarza

CHIYO wiem wiem. Taka "dieta" to bardziej ze względu na moje sensacje zoladkowe :/

RUDA MARUDA moja też zazwyczaj 10 minut i polozna mówiła mi ze jeśli intensywnie je to jest ok. Potrafi też 20 minut ale to większość wiszenia jest. A potrafi po 6 minutach pluc i też chyba dość.
Ja to Ciebie podziwiam jak Ty te akrobacje przy łóżeczku robisz? Naprawdę ja nie jestem w stanie się tak nachylic.

Agatka śpi razem z tą pielucha co się karmimy i jakoś nic nie daje bo jak ma się obudzić to i tak się budzi. Ale fakt MARI jest tak ze łatwiej jest M ja odłożyć żeby się nie obudziła. U mnie najchętniej śpi na rękach.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Moja położna też polecala pieluszke. Najpierw położyć pod pierś przy karmieniu, a później dać dziecku.

Co do odkładania - jak od razu odłożę to śpi, ale jak poleży chwilę na brzuszku na mnie, to nie ma opcji.

Ja z moim ogromnym biustem (teraz zrobił się 70I i dobrze, że nie robiłam zapasu biustonoszy) to karmie tylko spod pachy, ewentualnie na leżąco. Także RUDAMARUDA podziwiam :)

http://www.suwaczki.com/tickers/gann3e3kp18m6m7k.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Czesc:)
Dziekujemy za dobre słowa.
Mam niewiele czasu, bo Hanulka zaczyna się przeciągać przed sniadankiem:)
Chciałam się odnieść tylko do postu Ani u Silv.
Moja polozna powiedziała, że taką samą ilość pokarmu swojego daje się co mm.
Jeżeli Twoje dziecko zjada 100 ml.mm, to tyle samo zje Twojego. Oczywiście z butli.
A swoją droga, Ania,dlaczego odciągasz pokarm?
Ja odciągalam jeszcze di wczoraj, bo Mała tak mi pokaleczyla sutki, że ssala mleko z krwią.
Wszystko się ladnie zagoilo i pojawił sie nowy problem.
Wczoraj cały dzień już przystawialam Hanie bezp.do piersi i.pod koniec dnia mialam tak "rozdraznione" sutki, że marzylam tylko i tym, żeby mała się w końcu oderwala. Zaczęły mnie swedziec całe piersi, a jak skończyła jesc- całe ciało.
Tak jakby mrówki mnie oblazly.
Mąż wyczytal, że to przez zmiany hormonalne. Przez to w nocy jadła tylko mm:(
Ma któraś z Was takie doswiadczenia?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...