Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

Justa- nie potrafię inaczej się wypowiadac na ten temat. Ciąża, poród i połóg to czas w którym my-kobiety mamy byc szczęśliwe, wydac na ten świat nowe życie. To nie może byc coś strasznego czego byśmy musiały się bac. Jesteśmy tutaj na tym forum aby się wzajemnie wspierac i wymieniac doświadczeniami. I uważam, że jeśli któraś z nas opisuje swój wcześniejszy poród jako przeżycie niemiłe itp. to po prostu tak się zdarza, byc może trafiła na niekompetencję personelu medycznego. Ale nie możemy z góry zakładac, że nasz poród też taki będzie. Mamy możliwośc udziału w szkole rodzenia, mamy możliośc wyboru lekarza prowadzącego ciąże, szpitala w którym będziemy rodzic, mamy możliwośc znieczulenia podczas porodu (jeśli faktycznie któraś jest mało odporna na ból to można z tego skorzystac), mogą byc przy nas bliscy (mąż, mama, przyjaciółka lub siostra). Pomyślmy o porodzie jako o pięknym przeżyciu będzie nam łatwiej dziewczyny.

http://www.suwaczek.pl/cache/c0d5dc73e9.png

Odnośnik do komentarza

Chyba już wszystko zostało tu powiedziane :)
Poza jedną rzeczą, radzę nie robić żadnych założeń, ja też chciałam sn i nie wyszło, zarzekałam się, że nie wezmę ZZO a potem o nie niemal błagałam... i trudno ;)

Ale znam osoby, które bardzo się nastawiły, wszystkim opowiadały, że zrobią to lub nie zrobią tego a potem co poniektóre z tych osób miały problem, bo miały wrażenie porażki i wstydziły się, że nie dały rady wg planu...

Planujcie sobie, ale dopuszczajcie też do myśli, że poród to żywioł i może mieć różne scenariusze często niezależne od Was.
Do poczytania polecam: Położna. 3550 poródów

http://www.suwaczki.com/tickers/gannskjoi47bxxuc.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/dj4idjb.png
Aniołki okruszek i kropeczka

12 tc/9tc - 09.01.2014 09.07.2014
Odnośnik do komentarza

Jak w pierwszej ciąży miałam leukocyty w moczu to okazzał się być stan zapalny. Dostałam tabletki dopochwowe i było ok.
Dla mnie poród można opisać tak że jest to najboleśniejsze a zarazem najpiękniejsze przeżycie jakie może spotkać kobietę. Takiego bólu i takiej radości jak czułam 1.08.2013 nie czułam nigdy. O bólu szybko się zapomina. W pierwszej ciąży nie bałam się w ogóle. Stwierdziłam że tyle kobiet to przeszło to czemu ja nie przejdę? Teraz jak wiem co i jak to przed porodem będzie bardziej nerwowo. Ale dla tego maleństwa w środku wszystko :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/spgc88v.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/9yv0vgs.png

Odnośnik do komentarza

U mnie oba porody były SN, jednak przy pierwszym byłam nacinana i bardzo to odchorowałam. Nie chciało się goić, nawet na pierwszej wizycie po 6 tygodniach rana nie była jeszcze zabliźniona. Postanowiłam, że przy drugim porodzie nie dam lekarzom satysfakcji z nacinania ;) Koleżanka ze śląska w szkole rodzenia miała fajną położną, która polecała urządzenie do ćwiczenia krocza przed porodem (dwa tygodnie przed terminem zaczyna się ćwiczyć, chociaż ja zaczęłam cztery tygodnie przed). Brzmi to śmiesznie i pewnie dla niektórych niedorzecznie, ale postanowiłam spróbować i drugi poród miałam ekspresowy. Nie zdążyli mi zrobić lewatywy ;) Druga faza trwała 5 minut, a wręcz położna nie pozwoliła mi przeć. Mały prawie wyskoczył. Wszyscy byli w szoku, że tak szybko. Nawet położna na wizycie w domu zrobiła wielkie oczy, jak zobaczyła w książeczce czas trwania porodu :).
Wszystkim mamom po przejściach i tych, które boją się pierwszego porodu SN z ręką na sercu mogę polecić to urządzenie. To taki balonik z pompką. Możecie popytać w szkołach rodzenia. Ja w każdym razie znów z niego skorzystam, jak wszystko będzie ok.

Odnośnik do komentarza

Witam w te poniedziałkowe popołudnie :)

Ja rodziłam już 3 razy SN i powiem wam że z chęcią spróbowałabym jak to jest po CC ale mając takie porody za sobą to nie wiem czy mam ochotę na eksperymenty z organizmem.
Pierwszy mój porod trwał około 5 godzin i nacinali mi krocze kiepsko to zniosłam bo poszła mi kość ogonowa i przez kilka miesięcy miałam problemy z siadaniem na tyłku :)
Drugi poród to taki jak pisze mszczyczka nawet nie miałam czasu na nic tylko szybko na porodówdkę i ciągu 10 minut był młody zero cięcia zero zszywania zero strachu nie było czasu na nic po prostu ekspres :)
Trzeci to trwał akurat około 2,5 godziny bo byłam już na patologii ciąży jak powiedziałam że mam skurcze to z oddziału na porodówkę od razu przenieśli i tam położna przyszła i powiedziałam że nie chcę cięcia teraz od tego odchodzą chyba że nie daje mama rady to muszą naciąć ale zabroniłam i nie byłam cieta tylko tym razem zszywana bo młody urodził się 3960 g i 61 cm długości i trochę mnie rozciągnął :) po zawiezieniu na ogólną salę przyszla kolejna położna a ja po prysznicu z koleżankami z patologii na plotka i po sali zasuwałam a ona w szoku że ja chodzę :) więc poród nie jest taki straszny jak go malują oczywiście też mi się zachciało kupkę podczas bóli partych i salowa moment i śladu nie było więc nie ma stresu wycierają zmieniają podkłady ekstra( a tak na marginesie jak czujesz że właśnie masz ochotę na kupkę tzn tobie tak się wydaję to znaczy dla nich że już właśnie koniec porodu się zbliża Bo to są już ostatnie parcia oczywiście zdarzają się z kleksem :) położna mnie uświadomiła podczas porodu.
A jak chcecie się pośmiać to lekarz dostał ode mnie wiązankę życzeń taką że uszy więdną jak mnie zszywał bo powiedział że jeden szewek a mi się wydawało że szyje i szyje i mówię do męża z epitetami by zajrzał co on tam robi bo ile można szew zakładać a lekarz taki fajny przystojny młody był więc spoko to przyjął a jeszcze wcześniej to taki mu siniak na ręku zrobiłam podczas porodu jak mnie podtrzymywał że szok :)

http://emotikona.pl/gify/pic/dziecko-dziewczynka.gif
http://suwaczki.maluchy.pl/ci-70104.png

Odnośnik do komentarza

osobiście to nie mogę się doczekać sezonu letniego kiedy to pojawią się brzoskwinie i inne owoce na rynku. pycha. a powiedzcie mi dziewczyny, czy sprawdza się to, że dziecko powiela jakieś zajęcia, które wykonywała mamuśka będąc w ciąży? np. jak ktoś w ciąży dużo czyta książek , maluje itd. to możliwe, że dziecko w późniejszym dzieciństwie będzie bardziej zainteresowane tymi zajęciami? pytam bo np. mama mi mówi: jak byłam z tobą w ciąży to jadłam na potęgę owoce-no i coś może mi zostało z tego bo mogę nie zjeść obiadu na rzecz pomarańcza. Jak to u was jest? sprawdza się?

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxgzu3rmzxk80r.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Ja biore kwas foliowy i zajadam sie owocami. He dzis poszlam do sklepu a ze mamy tylko jeden i sklepowa kazdego zna to od razu z pytaniem ,,to samo co zawsze?" Czyli po pol kg kazdego z owocow jakich ma. Niestety slabo Jest zaopatrzona dlatego jak tylko jestem w miescie to dokupuje inne zeby niczego nie zabraklo ;). A i bralam witamine c, ale to razem z uroseptem na pecherz.
Olusiowamama o tym, ze dzieci rosna szybko w brzuchu dziwki witaminom czytalam jakis artykul;). Tylko nie pamietam, czy byl napisany przez kogos kompetentnego.
No to w takim razie nie bd nic zmieniala, bo myslalam, ze sie jakies dodatkowe zaleca o ktorych mI nie wiadomo.

http://www.suwaczki.com/tickers/oar83e3kk24d08tr.png

Odnośnik do komentarza

Virgomama zadalas ciekawe pytanie;). Nigdy o tym ze swoja mama nie rozmawialam. Jedynie co mi przychodzi do glowy to siostra partnera caly czas w ciazy sie uczyla, bo akurat miala wazny egzamin na urzednika panstwowego i pozniej jeszcze cos a teraz jej malego ( 5 lat) nie Mozna od ksiazek odgonic. Od dawna plynnie czyta , pisze itd. Po prostu nawet w szkole Pani stwierdzila, ze jest na duzo wyzszym poziomie niz rówieśnicy. Ale nie wiem, czy ro akurat ma jakis zwiazek z tym. Tak tylko zasugerowalam.
Taka ciekawa jestem jednej kwestii. Czym zawodowo siw zajmujecie mamuski;)? Pytam, bo zastanawiam sie, czy ma to jakis wplyw na Wasze podejście, stosunek do ciazy;). Oczywiscie jezeli uznacie, ze nie chcecie odp to okey, moze to zbyt osobiste pytanie;).

http://www.suwaczki.com/tickers/oar83e3kk24d08tr.png

Odnośnik do komentarza

Z przyjemnością dołączam do sierpniowego grona :) Moja druga ciąża, termin na 23. W pierwszej ciąży, mając już spora dzidzie w brzuszku, niemal codziennie brałam długie kąpiele i polewalam brzuch strumieniami wody. Może dlatego mój 2 letni synek w wodzie czuje się jak ryba? Z myciem głowy i zalewaniem oczu tez nie ma problemu.

Odnośnik do komentarza

Hej, ja juz po prenatalnym :) Mega ulga, bo juz wiem ze wszystko ksiazkowo i zadnych problemow. Oprocz wyraznych zdjec, bo maluszek taaak bardzo sie krecil i machal raczkami ze az ginekolog sie smiala ;D a mąż sie prawie poplakal ze wzruszenia. Tylko na plec bd musiec jeszcze poczekac, ale to nic wazne ze zdrowe :) wg chinskiego ma byc chlopak, ja mam wrazenie ze dziewczynka - zobaczymy.

Co do porodu to baaardzo bym chciala sn, ale boje sie rozcinania. Dlatego cwicze, pod koniec mam zamiar meza zagonic do masazu szyjki i jeszcze przetestowac to urzadzenie o ktorym pisala ktoras z Was.

http://www.suwaczki.com/tickers/8p3o3e3k89wrpko4.png

Odnośnik do komentarza

Czekam na wizytę cała w stresie :/
Ja pracuje w aptece. A raczej pracowałam do 15 grudnia.

Biorę już witaminy od początku bo miałam złe wyniki krwi-więc dzieciak będzie pewnie kolosalny i na rodzenie sn nie mam co liczyć. Najważniejsze aby było zdrowe :)

Justa23 ale się uśmiałam przy jednym Twoim zdaniu bo wdarł się mały chochlik :)

Co do owoców letnich to marzą mi się czereśnie i arbuzy. Już mówię każdemu, że dobrze że mam termin na sierpień to się ich chociaż najem :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...