Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

Hejka,
u nas piękna pogoda, więc zaraz ruszamy na spacer:-) wszystkiego nam najlepszego z okazji tego pięknego komunistycznego święta:-D

ja farbuję sporadycznie ziołowym szamponem

chloea witaj i gratulacje podwójnego szczęścia:-)
ania125 właśnie bardzo chciałabym zobaczyć ten film, ale widziałam zajawki i wiem, że emocje skrajne, z córą lepiej, dziękuję bardzo:-)
Mari fajne historie :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/74di3e5esvprfs90.png
http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq8u696a8ri931.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Z ta antykoncepcja Mari to celna uwaga. Ja stosowałam tabletki nieprzerwanie ponad 11 lat. I sie zastanawiałam jak to bedzie jesli zdąży sie tak ze będe chciała zajść w ciąże. Ale najmniejszego problemu nie było. Bo 3 miesiące po odstawieniu zaszłam. Do tego przez ten czas nie specjalnie sie staraliśmy. Tzn ja nie sprawdzałam kiedy dni płodne i dzis wiem ze po prostu nie kochaliśmy sie wtedy kiedy one były. I tyle. Takie szybko poszło.
Najbardziej współczuje tym kobieta ktore tak bardzo pragną dziecka a z rożnych przyczyn maja trudności zeby zajść w ciąże. To musi być dla nich ciężkie.

http://www.suwaczki.com/tickers/va5bjqiv7pmeg86c.png

Odnośnik do komentarza

Niestety właśnie znam pary które i parę lat sie starały i zadne leczenie nie dawało skutku, dopiero in vitro, dlatego nogami i rękami podpisuję sie pod pomysłem refundacji in vitro!
podpisują ustawy zgadzajace sie na stosowanie gmo w Polsce, RoundUp jest dozwolony i powszechny, ktore u szczurów wykazaly wpływ na płodność! Nie mówiąc o dodatkach do żywności a mieliby nie pomagac w zajściu w ciążę?
Przepraszam za politykę. To mnie denerwuje bardzo.

No to my tez wybywamy na spacer :)

Co di farbowania to ja jeszcze nie farbuje, ale boje się ze po kolejnym dziecku zaczne siwiec ;) tak bym nie chciała, bo lubie moj kolor. Na razie bede sie ratowac maskami z oleju z orzechow wloskich. On tez nadaje troche koloru, ale chyba nie na tyle zeby pokruc siwe wlosy ;) na razie jestem przerażona bo od początku ciąży wyrwałam juz dwa siwe włosy, a wcześniej przec cale zycie tylko jeden miałam na grzywce, ktory sobie trzymalam i nie wyrywalam ;) tak na przekór., bo wszyscy mnie mają zawsze za młodszą niż jestem. Z drugiej strony podoba mi sie na prxyklad Manuela Gretkowska w swoich siwych dlugich wlosach. Chcialabym miec tyle odwagi i pewności siebie co ona żeby nie farbowac siwizny.

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

cześc dziewczyny! wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet! może i pozostałość po PRLu ale ja lubię to święto, jeszcze jedna okazja by nas panowie docenili :)
Swoja drogą zastanawiam się - może u mnie w brzuszku tez jest mała kobietka i ma dziś święto? :D

Szysz.ka ja stosowałam hormony przez wiele lat i też nie miałam żadnych problemów - zaszliśmy w drugim cyklu "starania", więc akurat nie uważam, że to jakos bardzo źle wpływa na płodność, dużo moich koleżanek po pigułce ma dzieci, więc raczej bym stawiała, że problem leży gdzies indziej. Mój lekarz mawiał, że z pigułkami to jest problem taki, że mogą przez wiele lat maskować problemy z cyklami i płodnością, a po odstawieniu bywa za późno by pomóc.

Ale żeby nie było, że zachwalam pigułki - przez nie nabawiłam się kamieni żółciowych :/ mało kto o tym wspomina, a mogą one do tego prowadzić... i przed 30tką musieli mi woreczek usunąć, caly szpital był zdziwiony, że w tak młodym wieku ten zabieg.
cholea - gratulacje - podwójna radość :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

Kobietki kochane wszystkiego najlepszego i nie dajcie sobie wmówić że to komunistyczne święto kur domowych .
"Dzień Kobiet – coroczne święto obchodzone 8 marca jako wyraz szacunku dla ofiar walki o równouprawnienie kobiet. Ustanowione zostało w 1910 roku."
"W 1910 roku Międzynarodówka Socjalistyczna w Kopenhadze ustanowiła obchodzony na całym świecie Dzień Kobiet, który służyć miał krzewieniu idei praw kobiet oraz budowaniu społecznego wsparcia dla powszechnych praw wyborczych dla kobiet. "
Więc to raczej święto feministki :-) .

http://www.suwaczek.pl/cache/65f4b0b60d.png[/url]

Odnośnik do komentarza

kobietki,
nie mam dla Was goździkow, nie mam rajtek, ale taki oto utwór na dzisiaj :)

Olusiowamama ciekawa jestem jak to się wszystko rozwiąże, bo tylko niewielki procent rozpakowuje się w wyznaczonym terminie;)

Mari,echo serduszka! to musiało być cudowne. Lekka konsternacja na początku:) no ale te porody kiedyś.. najwazniejsze, że wszystko poszło dobrze:)
Ja nie znam jeszcze płci. Na prenatalnych lekarz powiedział, że "przypuszcza, podejrzewa", że będzie parka. Ale na razie się nie nastawiam. Jestem cierpliwa. Staram się przynajmniej;) Właściwie to sobie nie wyobrażałam, że mogę mieć córkę. Jakoś tak zawsze myślałam o synku. Natomiast jak teraz sobie pomyślę, że mogą być dwie dziewczynki, to lekko mnie to przeraża;) Mimo, że nie miałam wcześniej do czynienia z dzieciaczkami, to chłopców jakoś "mniej się boję". Oczywiście piszę to wszystko z przymrużeniem oka, będziemy cieszyć się tak samo i z chłopca i z dziewczynki.

u mnie w bliskiej rodzinie nie było bliźniąt. Można powiedzieć, że moja babcia (od strony taty) miała coś wspólnego z bliźniakami. Brat jej dziadka był bliźniakiem i po tamtej linii co jakiś czas się zdarzają.. aż do dzisiaj!:)
Jestem też pierwszą wnuczką, która będzie miała dzieci, więc zobaczymy co się wydarzy w przyszłości. Może posypią się dwójki i babcia wyrówna do koleżanek ;D
Piękna pogoda dzisiaj u mnie. Też się wybiorę na spacer. Wiosna, wiosna, ach to ty..

http://www.suwaczki.com/tickers/8599kw7iqrdgfojz.png

Odnośnik do komentarza

chloe duzo czytalam i sie dowiadywalam na temat bliźniąt przed zajściem w ciążę, bo chcialam wiedziec jakie jest "ryzyko" u mnie. Jeśli mówimy o genach to dziedziczy je tylko kobieta, wiec po dziadku męża w genach nie poszło. Niby tez dziedziczy tylko co drugie pokolenie co u mnie sie nie sprawdza bo sa co pokolenie i dziedziczne sa tylko blizniaki dwujajowe, czyli wtedy moze być parka. To tyle o o genach. Co do innych czynników wpływających na taka ciążę to stosowanie tabletek hormonalnych, prawdopodobienstwo rośnie po 30tce i jesli to kolejna ciąża, no i przy zaplodnieniu in vitro. U nas w rodzinie wychodzi jeszcze na to ze to najstarsza córka te geny przejmuje (babcia, ciocia, mama, moja siostra - wszystkie sa najstarszymi córkami)
Tyle teorii a u Wam widac bliźnięta po prostu byly pisane ;) moze gdzieś od strony Twojej babci byly a Ty nawet nie wiesz?

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Mari, no właśnie też czytałam, że dziedziczy tylko kobieta, ale pewności nie mialam.
Ale jak? To znaczy, że jeżeli mama mojego taty miała wcześniej w rodzinie bliżniaki, to nie ma to znaczenia? bo pomiędzy moją babcią a mna jest facet (moj tata)?
Od strony mojej mamy i jej mamy na pewno bliźniaków nie było
Od strony mojej babci (od taty) i jej mamy.. też raczej nie, ale tu już nie jestesmy tak pewni. Dopytam się wujka, który pamięta tak odległe czasy;)
Ja w swoim życiu brałam tylko plastry.Przez trzy-cztery lata. Ale 4 lata temu odstawiłam. Tak na wszelki, żeby się wszystko unormowalo. No i zaszliśmy normalnie w ciążę. Na szczęście nie musielismy korzystac z in vitro. Też jestem jak najbardziej "za". Jak ma to pomóc setkom/tysiącom rodzin, to czemu nie.

http://www.suwaczki.com/tickers/8599kw7iqrdgfojz.png

Odnośnik do komentarza

Zaczynam się gubić w tych powiązaniach rodzinnych ;)
Ja to rozumiem tak, ze córka Twojej babci od strony taty od niej dostała te geny, a tata jako facet i ich nie dostał. Czyli np.mój brat, choć jest blizniakiem sam to nie ma szans na posiadanie bliźniąt. Ale to teoria...
Zazdroszcze Ci że mozesz tak daleko sięgnąć w historię rodziny. Ja wiem tylko jakie rodzenstwo mojej mamy mamy przeżyło, ale ile dzieci miała prababcia? Od strony taty nie znam nawet jego rodzenstwa całego... tato jakoś nie dbał o więzi rodzinne.

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

No to u mnie też bliźniaki byly baaardzo prawdopodobne. Moja babcia od mamy strony jest z bliźniaków. Bliźniaki były co 2 pokolenie u nich w rodzinie. Jestem najstarsza córką, bardzo się w rodzilam w mamę i babcie i rodzinę od ich strony. Do tego wszystkiego garściami brałam hormony przez 3 lata ponad leczac niepłodność w tym żel na pobudzenie jajników.
Bałam się o przy Olku tych bliźniaków i teraz też, no ale jakoś narazie mnie omija ;)

Co do terminu porodu to ja napewno wcześniej urodze. Syna urodziłam tydzień przed terminem a już mi było tak ciężko ze sobie wmowilam chyba że muszę już urodzić ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjghiz9ccx7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgh3719p6yoq5o.png

Odnośnik do komentarza

Ja tez urodziłam przed czasem :) z tym że ja zakladalam ze przenoszę ,więc zaskoczenie było niemałe. Ale wolę tak niż czekać potem na termin lub kiedy sie zacznie. Ja nawet nie bylam do szpitala spakowana ;)

Olusiowamama ja widzę że masz odczucia jak ja co do posiadania bliźniąt. Jeszcze na nie u mnie za wcześnie. .. planujemy 3.ciaze za jakies 5 lat. Wtedy już mogą być, ale teraz sobie nie wyobrazala bliźniąt i Julka... a jakby byly za pierwszym razem to balam sie ze poprzestaniemy na dwójce

chloea a Wy zamierzacie mieć wiecej dzieci? Wiem ze to pytanie na wyrost trochę ;)

Ja jem jak ptaszek... porcja obiadowa mniejsza nuz u synka... Wrrrr... ale staram sie przede wszystkim warzywa zjadac i tylko lekkostrawnie.

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

amelia pierwsza ciąża była po leczeniu. To było jakiś czas temu, więc nie pamiętam wszystkich leków, ale napewno na niedoczynność tarczycy był euthyrox, na hiperprolaktynemie bromergon, niedomagalnosc jajników też żel chyba estreva, na insulinoopornosc glukophage, coś jeszcze było ale nie pamiętam już. Co ciekawe jak zaszłam w ciążę to od razu mojego gina zmolestowalam że ja musze mieć zbadane te hormony i wszystko wyszło w normie. Nawet tarczyca, co jest dziwne. Po porodzie też. Teraz w ciąży nadal jest jest norma, więc chyba doznalam w ciąży cudownego uzdrowienia ;)
Druga ciąża już bez wspomagania, ale też nie od razu się udało.

Ja teraz na bliźniaki nie jestem gotowa i na dzień dzisiejszy nie wiem czy będę, bo chwilowo twierdzę, że dwoje dzieci wystarczy, ale za parę lat kto to wie :P

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjghiz9ccx7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgh3719p6yoq5o.png

Odnośnik do komentarza

Wszystkiego najlepszego kobitki, a przede wszystkim doczekania się wspaniałych pociech!!!

Marta1986 filmik cudowny...
moi znajomi kąpiąc synka od początku zanurzali główkę tak, że tylko twarzyczka wystawała, a po myciu główki płukali strumieniem wody... na początku patrzyłam z przerażeniem. Mały ma trzy lata, nigdy nie miał problemu z uszami i w ogóle nie boi się wody, ba! czuje się w niej jak ryba...

Ja mam połówkowe dopiero 16 kwietnia i to będzie 23 tc, a do tego czasu jeszcze jakieś dwa USG ;-)
Książkowo powinno odbyć się między 18-22tc...ale tak umówili mówiąc, że to nie problem. Rybcia na połówkowe potrzeba więcej czasu, bo ocenie podlega anatomia dzidziusia, dlatego tam gdzie ja chodzę należy na nie umówić się osobno. Ponadto u mnie wykonuje je inny lekarz niż prowadzący ciążę, także fajnie bo co dwie głowy to nie jedna, nawet w przypadku lekarzy...

Sprzątanie to ja muszę rozkładać na trzy dni, nie licząc prania i prasowania...ehh, gdzie ta energia - 5 godzin i wszystko na błysk!?

Amelia189 mimo tego, że mam astmę nie czuję takiej różnicy w oddychaniu, ale ja mam mocno wyćwiczoną przeponę i naturalnie małą pojemność płuc. Zaznaczę, że brzucho już mocno napięty świadczy o braku miejsca w środku, a oddycham swobodnie. Ze względu na moją chorobę miewam obawy, że dostarczam za mało tlenu do organizmu i skutkuje to tym, że notorycznie kontroluję długie i pełne oddechy, co przy okazji świetnie uspakaja... Czytałam ostatnio, że ciąża może wywołać astmę (tak jak stało się to w przypadku Mari) i może ją również wyleczyć. Ja liczę na to drugie, a za Ciebie trzymam kciuki, by nie miało miejsca to pierwsze.

Ewelad no to teraz samych spokojnych dni! Też mamy cały przekrój winyli od muzyki poważnej, przez rock, pop, jazz, polska kolekcja starszych płyt baarrdzoo okazała, muzyka dziecięca, smerfy i bajki z dzieciństwa mojego męża, wierszyki - super...jak znalazł się przyda! ;-)

Witaj Chloea ja też się długo ukrywałam... gratuluję bliźniaków!

Taaa...in vitro i przeciwnicy! Nie życzę nikomu moich starań do szczęścia, udało się i teraz już o tym nie myślę...no przynajmniej póki co.... bo mamy zamrożony jeszcze jeden zarodek i na pewno go chcemy wykorzystać ;-)
A przeciwnicy oby nie mieli problemu z posiadaniem wnucząt i nie musieli obserwować cierpienia swoich dzieci...wtedy może zmienią zdanie...

http://fajnamama.pl/suwaczki/fijqsye.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ei0rt0s.png

Odnośnik do komentarza

Olusiowamama ja się nie kryję, moje otoczenie dobrze wie z czym zmagaliśmy się tyle lat i wspierali nas mocno - nieocenione i polecam wszystkim z problemem aby nie dusić się samemu. A więc tak w sierpniu miałam punkcję - pobranie komórek jajowych, a mąż oddał nasienie - w tym samym dniu zapłodnienie, po pięciu dniach uchowało się 5 blastocyst, szóstego dnia transfer jednego zarodka - to był już wrzesień, nie udało się, potem cykl przerwy i w kolejnym cyklu - dodam, że zupełnie naturalnym bez wspomagaczy zdecydowaliśmy się na kolejny transfer i udał się! Ale muszę przyznać, że nasz lekarz był mocno zdziwiony, że tak szybko! Na in vitro czekaliśmy dłużej, bo od listopada 2013r., a zakwalifikowaliśmy się w czerwcu 2014r.

http://fajnamama.pl/suwaczki/fijqsye.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ei0rt0s.png

Odnośnik do komentarza

Ok, czyli już wiem, że jeśli im się za pierwszym razem nie uda to zagrzewac do dalszych prób.
Ja Cię poniekąd rozumiem, bo ja też długo walczylam i zgadzam się w pełni, że trzeba z bliskimi o tym rozmawiać i wyrzucać z siebie. Samemu z tym wszystkim to byśmy zwariowali.
W każdym razie najważniejsze że wszystkim nam się udało :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjghiz9ccx7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgh3719p6yoq5o.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...