-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Personal Information
-
Płeć
Kobieta
-
Miasto
Berlin
Osiągnięcia chloea
0
Reputacja
-
Faerie, no super, że wszystko dobrze, gratulacje:) olga, ja też przed każdą wizytą jestem poddenerwowana. Staraj się czymś zająć. Jak będziesz miała zajęcie, to czas szybko zleci i zanim się nie obejrzysz, a juz jutro będziesz nam pisała, że wszyskto ok:)) kiwulek, już teraz w piątek masz połowkowe? oj, rozumiem Cię z tym gorszym dniem:| nie ma rady, trzeba przeczekac, jutro jest nowy dzien, miejmy nadzieję, slonce tez wyjdzie i oby było lepiej!:) pusc sobie ulubiony serial, zjedz ulubiony deser, albo owoc i pomysl sobie jaką jestes szczesciarą:) bo na pewno jestes. Pomysl o plusach naszego zycia, i usmiechnij się, chociażby na siłę;)) Tunia, jak się da, to bierz na siłe męża na wizytę na pewno się wzruszy jak zobaczy badanie usg:)
-
Calinka84, najpierw zrób sobie taki suwaczek. Kliknij na jakikolwiek u nas i tam Cię już poprowadzi. Pozniej skopiuj link (ja skopiowalam ten pierwszy), wejdz tutaj na edytuj profil i tam w Sygnaturze wstaw link. ja tez mialam z tym problem jako, że pierwszy raz udzielam się na jakimkolwiek forum;) Ale dziewczyny mi pomogły. Człowiek całe zycie sie uczy ;))
-
rewolucja, to bardzo dobra wiadomość, ze juz gorączki nie masz!:) dziewczyny, wychodzi słonce, ale nadal ubieramy się cieplutko!! :))
-
czesc dziewczyny, witajcie Calinka84, leaan, Kasik19820:) słonceeeee wyszłooo! pięknie. i moj mąż zaraz wraca. cuudnie:) i do roboty się zabieramy. też cudnie;) dziewczyny już wiem co to są te skurcze. Nic a nic nie bolące (przynjamniej na razie), brzuch mi sie napina, to znaczy macica chyba. Jakbym kamien polknęła;) Ale za chwilkę się normuje wszystko.. Od kilku dni tak mam. Teraz skojarzylam. Ania, współczuję tych wymiotów i mdłości:( może to tylko tak weekendowo.. musi w koncu przejsc.. ja też czuję, że mam mały zołądek, jakby z kazdej strony na niego cos uciskało. No i tez zaczęły się małe zgagi. szczegolnie wieczorem. Ale na razie nie narzekam, bo trwają bardzo krótko, jak wrócę do pozycji pionowej, to zaraz jest mi lepiej. Mari, niestety, albo i na szczęście, nie mialam stycznosci z aftami, ani dziecmi chorymi na anginę. Tutaj nie podpowiem. i dzięki za fajny link o karobie. Czlowiek jest zielony, nawet nie wie, że cos takiego istnieje;) A jezeli chodzi o lóżeczka i kolderki, to też muszę jeszcze poczytac i liczyć na doswiadczone mamusie, które zechcą się podzielić swoimi doświadczeniami:)
-
dziewczyny, własnie przeczytałam u Sroki o Pharmaceris. Zachwycona nie jestem :/ Poczytam jeszcze dokładniej i znajdę coś innego dla siebie. Dobrze, że mam moj ukochany olej kokosowy A jezeli chodzi o baraszkowanie, to u nas dawno nic a nic. Mam wrażenie, że mąż się trochę obawia. A zawsze mógł o każdej porze i dnia:) Ale fakt, ostatnio bardzo dużo pracował i skupił się na tym co musimy zrobić i kupić dla maluchów... przejął się. A wczesniej przez pierwszy trymestr seks był chyba ostatnią rzeczą, o której bym pomyślała. Mi libido powoli wzrasta, tak więc jak wróci, to zainicjuję coś, zobaczymy co wyjdzie, haha;) Tunia, no muszę więcej poczytać o tym Angelsounds. Niektórzy piszą, że słyszą serducha.. ale czy to nie jakas lipa? z tym błędem na stronie to widzę, że chyba wszystkie mamy problemy.. oby szybko się skonczyło, bo wkurzające jak cholera.
-
też czytałam o tych skurczach. Nie mam pojęcia na co się nastawiać. Mocne? Słabe? Jak to czuć? o_O isabela.p i inne dziewczyny, które już czujecie ruchy, zazdroszczę tego wrażenia. Wszystkie tak to opisujecie, że już naprawdę się nie mogę doczekać:) Jeszcze muszę poczekać. Najważniejsze, że widziałam na usg, że maluchy fikają jak na potancowce:)
-
Ja smaruję się Parmacerisem zapobiegającym rozstępom(wlasciwie bezzapachowy) i olejem kokosowym nierafinowanym(w załączniku) na zmianę. Uwielbiam ten zapach, pachnę pozniej jak rafaello;) Fajnie się wchłania. Ale wiem, że niektorzy nie cierpią tego zapachu, to są też rafinowane oleje, tansze, bezzapachowe. Jestem bardzo zadowolona. A jezeli chodzi o rozstępy, to zobaczę dopiero po ciąży. Też jestem tego zdania, że jak komuś mają wyjść, to wyjdą. Ale warto oczywiście o siebie dbać. Może te kremy, olejki, balsamy, masełka choć troszkę zminimalizują to, co i tak musi czasem nastąpić;) Poza tym samo wysmarowanie się od stop do glow wpływa na moją psychikę zbawiennie;)
-
oczywiście ten alkohol to przed ciążą. Bo można było mnie źle zrozumiec:) Kurcze, nie mogę edytować mojego postu..
-
sok w kieliszku! poleciałam od razu do kuchni:) sok z aronii dzisiaj. zazwyczaj oglądając mecz footbolowy popijałam piwko albo winko. Ale może być tez sok w kieliszku:) zdrówko mamusie!
-
ania125, to pewnie przez Tunię, ktora zawyżyła ilość stron, bo pisała kiedyśmprzez kilka stron, że prędzej oślepnie niż nas dogoni, haha;))) żartuję.. Mnie tez to czesto spotyka, że nie mogę wiadomości wysłać, bo jakiś bląd na stronie.. i powtarzam ciągle. Też mogło się zdarzyć, że wysyła po kilkanascie razy, a mi nic nie pokazuje. Złośliwość stron internetowych;) Tunia, pisałaś wczesniej , że nie jestes zadowolona z tego detektora do podsłuchiwania serduszka. A w którym tyg. ciąży go używałaś? Bo nie pamiętam czy pisałaś.. Teraz to już nie wiem. kupować czy nie..
-
amelia, jak już wejdziesz na prywatne forum, to pouzupelniaj tam 'swoje dane' :) w wątkach Lista mam i innych:)
-
Mari, na prywatnym dodałam zdjęcie mojego rozkraczonego synka. Mam nadzieję, że się nigdy o tym nie dowie;))
-
no ja akurat nie wyobrażam sobie, żeby nie było cesarki na życzenie. Wiem, że to jest poważna operacja, o której powinno się jak najbardziej informować. Że nie jest bez wpływu na organizm matki i dziecka. I wiem, że wiele kobiet urodziło bliźniaki sn, bez żadnych powikłań. Np. mama Mari:) Nie chciałabym jednak trafić na sfiksowanego lekarza, który by się uparł, że 'urodzi pani siłami natury i basta', 'nie takie porody przyjmowalem/łam', obrócę dziecko w czasie porodu..' chciałabym mieć wybór i na szczęście mam.
-
dziewczyny, a propos wątku, jak wiele osób mówi, że ciąża to nie choroba, że kiedys kobiety w ciazy pracowaly do rozwiazania itd. , to mnie szlag jasny trafia. Ludzie to nie mają w ogole empatii, a przede wszystkim pomyslunku. Jak na razie u mnie jest wszystko ok i ciąży zagrożonej nie mam (tylko tyle, że ciąża bliźniacza od początku nazywana jest ciążą wysokiego ryzyka), ale jak już wczesniej pisalam, prawie dwa miesiące w pierwszym trymestrze to był koszmar dla mnie. Wymiotowałam po 8 razy dziennie i nocnie. Praktycznie non stop. Nic nie moglam jesc i pic, schudlam ponad 5kg, co przy mojej wadze bylo bardzo duzo i wygladalam jak anorektyczka. Lezalam praktycznie zamknieta w domu, w lozku, bo sie nie moglam ruszyc. A jak tylko słyszalam od kogos, że CIĄŻA TO NIE CHOROBA, to wyobrazcie sobie jak sie czulam i jaka nerwica mnie od razu brała! wciąż czekam na słonce, niech szybko wychodzi, bo zaczynam się nerwowa robić;)
-
czesc kobietki:) witam nowe mamuśki:) znow na razie wszystkiego nie nadrobię, ale za chwilkę sobie poczytam troszkę wstecz:) rewolucja , BIS - gratuluję córeczek! rewolucja, nie poddawaj się choróbsku:) zyczę szybkiego i pełnego powrotu do zdrowia. u mnie w piątek na wizycie tylko pierwszy maluszek pokazał co miał do pokazania;) także widać było bardzo wyraźnie, że to chłopczyk :) (choć różne cuda się zdarzają..) Może przy następnej wizycie będzie widać dokładniej płeć drugiego malucha. widzę, że pisałyście o tv, internecie, grach planszowych. My nie mamy telewizora od.. właściwie od prawie 11stu lat. Z krótką przerwą na trzy miesiące jakies kilka lat temu, ale wyrzuciłam go, bo takie bzdury leciały i taka papka, że aż się przeraziłam, że włączałam go ot tak po prostu. Mając internet, w którym jest praktycznie wszystko, nie potrzebowalismy tv. Ale teraz znow zastanawiamy się czy nie kupić jakiegos duzego ekranu, ale tylko, żeby filmy i sport wyswietlac. zadnego podłączenia do kablowki itp. Już i tak wystarczająco dużo czasu zabiera komputer;) dziewczyny, ja też jestem z tych co w planszowki lubi grac. Mamy duzo takich gier. Naprawdę świetnie można spędzić czas ze znajomymi, przy tym pogadac, posmiac się. Trochę się obawiam jak to będzie z dziećmi, bo wiem, że w teorii wszystko pięknie, ładnie brzmi, że zero tv, ograniczenia komorki itp., ale pozniej trudno się z tym zmierzyc, szczegolnie jak jest to kilkanascie minut wiecej dla zmeczonej mamuski. Mam nadzieję, że uda nam się jak najdłużej być konsekwentnym i nie poddawać się. Mam wokół tak drastyczne przykłady, że naprawdę zrobię dużo, żeby dzieciaki (w tym też i my) miały ograniczony dostęp do ekranów;) czekam na słońce, bo od kilku dni całkowicie zaciągniete niebo i tak jakos smutno. Jak tylko wyjdzie słonce, mam zaraz więcej energii:)