Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

Ja jestem z Bytomia :) Z cesarka nie będziesz miała problemu po pierwszej cesarce mamy wybór jak chcemy rodzić. Nikt nas nie może zmusić do normalnego porodu. Bo jakby nie daj boże coś się działo przy normalnym porodzie (pękniecie macicy po cesarce) lekarz nie chce takiego ryzyka ponosić. Jestem po rozmowie z moja lekarka na ten temat. Ja raczej nie będę ryzykować z normalnym porodem. Chociaż cesarka to też nic pięknego.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgjymorw2k.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-59914.png

Odnośnik do komentarza

Metafora, tak jak pisze nikitaka, masz wybór z cc, na sn musisz podpisać zgodę więc wystarczy że jej nie podpiszesz...

Volara tylko ze oni sami na swojej szkole rodzenia mówili że się dziecko dostaje od razu na min 2 h i z mężem ma się ten czas dla siebie a mi go nawet dotknąć nie dali ani M nie mógł go nawet na ręce wziąć, tak samo męża nie wpuscili do mnie.... Straciliśmy piękne chwile :( nie mieli prawa ani podstaw tego zrobić!

A neurolog niestety powiedzial, że to na 100% przez przyciągnięcie porodu :(

http://www.suwaczki.com/tickers/gannskjoi47bxxuc.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/dj4idjb.png
Aniołki okruszek i kropeczka

12 tc/9tc - 09.01.2014 09.07.2014
Odnośnik do komentarza

Ahhh takie sa realia polskich szpitali nie chca robic cc. Mi 14godzin po odejściu wod polozna mowi ze polozymy na obserwacyjna bo pomimo 3 dawek oksy nie mialam rozwarcia a skurcze co godzine chcieli na drugi dzień wywowywac dalej. A gdy wspomnialam o cc to polozna mowi nie ma takiej potrzeby a po za tym anastezjologa nie ma. Ja szok bo wiem ze mala może sie udusic i juz wiem ze antybiotyk będzie miała po porodzie. Wiec mowie daj pani mi jeszcze godzine ruszy sie napewno. Pamietam jak sie modlilam aby w końcu poszlo. Po pol godz mowie ze czuje glowke wiedzy nogami a ona ze nie mozliwe by z 1cm 10 mi sie zrobilo w tak krótkim czasie. Tyle ubagalam zeby mnie zbadala i nagle panika glowka juz prawie na zewnątrz a one nie przygotowane. Wiec po 15godz mala byla ze mna sina cala. W książce wpisali ze minęło tylko 10 godz od odejścia wod. Na szczęście nic sie malej nie stalo zdrowa jedynie miala do roczku problemy z krazeniem ale tylko na tym sie skończyło. A glupia krowa nie chciala mnie sluchac. Bo co mniejsze koszty sn niz cc.... i co z tego ze chodzilam prywatnie do ordynatora dupe pomoglo. Taka jest prawda maja nas w dupie byle by pic kawe i lazic na papieroski. Jak pamietam na tej porodowce sam smród fajek. ... a ten szpital mial juz chyba 2 rozprawy z powodu przeciagania porodu dzieci zmarły. Paranoja a pielęgniarki od noworodków nic nie lepsze jak nie umiałam karmic to z pyskiem ze wlasnym dzieckiem nie potrafie sie zajac. Tylko dwie byly zloty przynosily nawet glukoze zeby pomoc i dokarmiać maluszki. Wszystkiego kochane zrobily sie na 3dobe jak umialam karmic. Personel szpitalny jest tak znieczulony i brak im odruchów ludzkich ze 3/4 bym wywalila na poczekaniu.

https://www.suwaczki.com/tickers/f2w3ugpje3uct678.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ja proponuję nie poruszać tematu przykrych porodów do czasu aż każda z nas nie urodzi, bo są wśród nas pierworodki i tylko się niepotrzebnie wystrasz
A jeśli chcecie dziewczyny, te które nie rodzilyscie, posłuchać pozytywnych relacji, to mój poród byl taki, że mogłabym rodzić jeszcze wiele razy. Było miło :) wody zaczęły mi odchodzic o 4. O 6.30 byłam w szpitalu. Od razu mnie zbadali na izbie, dali koszule do przebrania i zawiezli na porodowke. Mialam szczescie, bo byla wolna sala pojedyncza z wc i prysznicem (placilam za pojedyncza sale, ale tylko ta miala łazienkę). Z mezem świetnie sie bawiliśmy czekajac na skurcze ;) o 11 dostalam oksytocyne i wyslano mnie pod prysznic. Skurcze przyszły niemal od razu. O 12 juz lezalam na łóżku i dostalam dolargen niby przeciwbolowo i poszlam spac. Budzilam sie tylko na skurcze. Po 15.05 zaczęły sie parte i o 15.17 synek byl ze mną. Prosto po wyciągnięciu go dali mi go na pierś. Chwilę leżał, maz przeciął pepowine. Zabrali Julka na chwile i zaraz dali do pierwszego karmienia. Dopiero wtedy zabrali chyba na badania... dziecko od razu bylo przy mnie, ale wiadomo... sn jest inaczej. Wszyscy byli bardzo mili i uprzejmi. Zartowali sobie razem z moim mężem ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza
Gość Truskaweczkkka

Hej :) ja rowiez dolaczam do Was z wielka radoscia:) przyblizony termin mam na 30 sierpnia, wiec zapisuje sie do sierpniowek:) chociaz kto wie, czy nie powinnam tez do wrzesniowek :) teraz to tydzien. na 2 wizycie w 7 tygodniu juz bilo serduszko - 150 uderzen na minute. Mam nadzieje, ze wszystko bedzie dalej w porzadku i urodze zdrowe dziecko. To moja pierwsza ciaza.

Odnośnik do komentarza

Mari ma racje:) ale jedno co kazda z nas juz matek powie to ze najpiękniejsza chwila w zyciu jest pierwszy raz zobaczyc i przytulic wlasne maleństwo i chocby jaki ten porod nie byl. To właśnie ta kruszynka te pare kilogramow wynagradza kazdy bol. Ja do konca zycia nie zapomne tego uczucia tej miłości szczescia ktora jest w calym ciele i bardzo sie ciesze ze będę mogla znow to poczuc.

Witam nowe przyszle mamusie

https://www.suwaczki.com/tickers/f2w3ugpje3uct678.png

Odnośnik do komentarza

Jestem na tyle wystraszona porodem że dzisiaj śnił mi się porodowy koszmar! Jak się obudziłam to okazało się że na TLC ( zazwyczaj śpię przy włączonym tv) właśnie porody pokazują :p Ostatnio koleżanka rodziła w medeorze w Łodzi i też nie ma zbyt miłych wspomnień z porodu. Trochę mnie przeraża wizja rodzenia na żywca bez znieczulenia... Bo u niejbbyło zbyt późno na podanie znieczulenia :/

http://www.suwaczki.com/tickers/c55fskjoc93in5pc.png

Odnośnik do komentarza

Anetka85 nie słuchaj kolezanek jedna moze mniec bardzo ciężki porod a druga lekki to sprawa indywidualna. Ja posluchalam mamy ktora mówiła owszem ze boli i to bardzo, ale to mija gdy tylko glowka wyjdzie a gdy widzisz dzieciatko to juz nie pamietasz o bolu. Mi kazdy mowil zobaczysz bedziesz wyc tak boli, tego sie nie zapomina. Owszem moze i nie da sie zapomniec, ale tez nie jestes w stanie nawet sobie pozniej tego wyobrazić i nie myslisz o tym bo i po co? Ale dla mnie jest njesamowite przezycie i to co potrafi zrobic nasz organizm i ile kobieta jest w stanie przeżyć. Robisz to dla dziecka a dla niego bys poswiecila swoje zycie wiec kilka godzin bolu to naprawdę nic i dziecko jest tego warte sama sie przekonasz

https://www.suwaczki.com/tickers/f2w3ugpje3uct678.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, znow sie nakrecacie, a natura jest mądra. Pomyślcie ile kobiet rodzi co chwilę i w jakich warunkach np.w Afryce. My mamy szczęście.
Na znieczulenie sie nie nastawiajcie. Na to zewnatrzoponowe. Nie wszedzie je robia, bo nie maja anestezjologow. Po drugie to ono opoznia poród. Wiec cos za coś...
Ja rodzilam bez znieczulenia bo dolargen byl wczesniej na usmierzenie tych wczesniejszych skurczy... i wcale nie bolalo tak bardzo. Naprawdę! Bardziej boli cale cialo po porodzie :]

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Hej taki porod jak ja mialam zycze kazdej. Trwal niecale 2 godz z dojazdem do szpitala. Skurcze dostalam przed polnoca i od razu co 10 minut. Przynaniej te mnie obudzily. Jak wstalam zaczely mi wody odchodzic. Pare minut pozniej w szpitalu rozwarcie 7 cm juz bylo. Lekarz zrobil krotkie badanie. Zdjal szybko szewek bo ten mialam sciagac nastepnego dnia. Troche wymasowal szyjke mowiac ze pojdzie szybciej. Bolalo fakt ale teraz nie wspominam tego tak bardzo. Podlaczyli mi Ktg i po tym od razu rodzilam. Bez znieczulenia. Najgorzej wspominam naciecie i szycie ale wtedy mialam moje dziecko juz na sobie i nawet jak bolalo to da sie wytrzymac. Mialam synka godzine. Polozna przylozyla do piersi i dogladala co chwile. Ja nie mam na co narzekac. Dobrze trafilam.

http://www.suwaczki.com/tickersyy/2r8rj44jvs7p2zr0.png]Tekst linka[/url]http://www.suwaczki.com/tickers/oar8s65gdfhvzvog.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

anetka85 w Medeorze sam poród jest podobno OK, chociaż są ponoć nastawieni na cc bardziej niż na sn. Po porodzie już opieka nie tak fajna i szybko wypisują do domu. ja rodziłam w Madurowiczu, całą porodówkę miałam dla siebie - nawet pytali którą salę wybieram. Rodziłam sn bez znieczulenia bo było za późno, miałam też bóle krzyżowe, które były dużo gorsze niż skurcze. Ale przetrwałam :) jak każda z nas. Teraz też zamierzam rodzić w Madurowiczu

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/22524
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=71438

Odnośnik do komentarza

Mari zgadzam się z Tobą całkowicie żeby nie poruszać tematów o ciężkich porodach. Należę do pierworódek i z przerażeniem czytam o ciężkich porodach :( chciałabym urodzić naturalnie ale niewiadomo co jest mi sane. Mama mi mówiła że naturalny poród to pikuś i woli tak rodzić niż mieć cc. Bo momentalnie się zapomina o bólu jak zobaczy się malucha. Miała 2 cc i ciężko się po nich dochodzi. Również moje koleżanki narzekają na cc. Ale wychodzę z założenia że co komu przeznaczone to na drodze rozkraczone i będzie co ma być :)
Witamy kolejne mamusie :-)

Odnośnik do komentarza

W każdym razie urodzić trzeba ;)
U mnie w rodzinie tylko naturalnie każda rodzi, wiec może mamy jakaś taką korzystną budowę ciała?
Moja mama nawet mnie i mojego brata - BLIZNIETA, urodzila naturalnie. Wyobrażacie to sobie?
Ja sie panicznie boje znieczulen... jak sobie wyobraze te wielką igłę wkluwajaca mi sie gdziekolwiek... o nie... w ogóle nie lubie jakichkolwiek znieczulen... no i wizja ze by mnie rozcięli... o nie, nie... mocni trzymam kciuki za swoj drugi porod sn ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

No dziewczyny ale się rozpisałyście, ale już wszystko nadrobiłam.

Po pierwsze witam nowo przybyłe i dzięki za dyskusję o położnych. Dla mnie jako dla niedoświadczonej mamy bardzo pomocna. Muszę się rozejrzeć jak to u mnie wygląda.

BaSsIuNia ja starałam sie 7 mcy, miałam zdiagnozowane PCOS i wkońcu jak wzięłam się za siebie i schudłam 7kg do 78kg to zaszłam w najmniej spodziewanym momencie. Wcześniej już opisywałam moją historię. Miałam ambicję schudnąć więcej ale jak już się dowiedziałam że jestem w ciąży to wróciłam do normalnego jedzenia i o dziwo jeszcze nie przytyłam nawet 1 kg. Waga trzyma się stabilnie, a żadnych mdłości i wymiotów nie miałam :)

b.eti, Volara i ~kiwulek - ja jestem z okolic Warszawy (Piaseczno). Dopóki nie byłam w ciąży to myślałam że wybiorę do rodzenia szpital właśnie w Piasecznie ale jak coraz więcej czytam to chyba jednak zdecyduję sie na w Warszawę ze względu na to, że w przypadku ewentualnych komplikacji Piaseczno nie ma tak dobrego sprzętu do ratowania noworodków. Ale na szczęscie jest jeszcze trochę czasu na przemyślenie.

anetka85 - tak jak ty też mam usg 26.01 - będę wtedy w 12tyg i 4 dniu. Też liczę, że może będzie widać już płeć. Podobno jak ma być chłopiec to wcześniej da się to dostrzec :) Jak pisałam wcześniej narazie nie robię testu PAPPA. Odliczam tylko dni by zobaczyć ponownie moje Maleństwo i staram się być dobrej myśli.

Co do obecnych objawów to nadaj bolą mnie piersi choć mniej niż na początku, ale urosły i nie tolerują koronek i fiszbin. Ale zbawieniem okazał sie nowy biustonosz. Zakupiłam Mamabel Micro z Triumph'a i jest dla moich piersi idealny. Na opakowaniu jest info że jest to biustonosz ciążowy "rosnący". Przed ciążą nosiłam 85E a ten z podtrzymywaniem tego ciężaru naprawdę sobie radzi :)

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ucsqvbui4na7u.png

Odnośnik do komentarza

Widzę, że jesteście dobrze zorientowane w temacie ponownej cesarki, to napiszcie mi jeszcze, drogie Koleżanki, jak to wygląda w praktyce? Czy ja idę wcześniej do szpitala, żeby uzgodnić termin, czy dopiero jak mnie wezmą skurcze, i jeśli ta pierwsza opcja, to na podstawie czego mnie umówią na cesarkę, wskazania lekarza prowadzącego, czy historii poprzedniego rozwiązania ciąży, a może historii leczenia gastroenterologicznego?

ania125, to ja powiem coś optymistycznego :) Mieszkam w Bielsku-Białej, czyli jakieś 60 km do Katowic. W Bielsku, a tym bardziej w miejscowościach obok są szpitale o mieszanej opinii, więc zdecydowałam, że pojadę rodzić do takiego prywatnego szpitala w Katowicach, ale z kontraktem NFZ, na temat którego są same ochy i achy, rodzi się po ludzku, w super warunkach, mają znieczulenie (co dla mnie było wówczas priorytetem), ale w ósmym miesiącu mnie naszła refleksja, że tak czysto hipotetycznie, jakby się stało coś mnie lub dziecku przy porodzie, to nic z nami nie zrobią, bo nie mają innych oddziałów niż ginekologiczno-położniczy i musieliby nas wieźć na sygnale do najbliższego dużego szpitala, i zdecydowałam, że jednak urodzę w takim dużym, wojewódzkim szpitalu w Bielsku, wiedziałam, że na znieczulenie raczej nie mam co liczyć, ale ważniejsze dla mnie było nasze bezpieczeństwo i wiesz co? Było super! Na szczęście nie musieli nas wieźć na żadne inne oddziały, ale podczas próby urodzenia naturalnie bardzo o mnie dbali, byli mili i pomagali, doradzali pozycje itp., operację bardzo mile wspominam, żartowano ze mną, potem mi dano na chwilę dzidziusia, wszystko poszło OK, mąż też mógł po wszystkim wziąć Małego na ręce. Dostałam szybko dzidziusia na salę, dbano o mnie, sale czyste, toalety w salach, wszyscy mili i chętni do pomocy. Reasumując, nie kieruj się opiniami, owszem, sprawdź je, ale jak nie będzie informacji o przeciąganiu cesarek zakończonych zgonem czy kalectwem dziecka albo matki itp. to je zignoruj ;) Ewentualnie możesz zrobić rundkę po najbliższych oddziałach jeśli będzie to możliwe albo zapytać otoczenie, jak wyglądają sale w danym szpitalu. Aha, no i zwróć uwagę, czy szpital bierze udział w akcji "Rodzić po ludzku", na ich stronie jest wykaz zrzeszonych szpitali:http://www.gdzierodzic.info/placowka/szukaj
No i ostatnie jeszcze jedno ;) na forum lipcówek 2013, na którym nota bene się ciągle udzielam, raz się spotkałyśmy i w ogóle się ciągle trzymamy razem, wspieramy itp. powalająca większość, jakieś 85% z prawie 40 dziewczyn miało wspaniały poród siłami natury, kilka z nas urodziło nieplanowanie bądź planowanie przez cesarkę, która przebiega pomyślnie i tylko jedna miała sensacje porodowe, ale to w jakiejś rzeźni pod Lublinem. Będzie dobrze, musi być!

U mnie była euforia, jak mi podano wreszcie znieczulenie do cesarki, o które błagałam poprzednie jakieś 15 godzin :D Ale oczywiście jak mi wyciągnęli Mikołaja, to się popłakałam z radości.

Mikołaj: 27.06.2013
Ignacy: 05.08.2015

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...