Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe fasolki 2015


Gość Gosia 1 czerwcowa

Rekomendowane odpowiedzi

madziunia2407 dzięki za wsparcie! narazie jakoś się uspokoiło....skurcze mniej intensywne plamienia również.
Gotujemy zupkę pomidorową - mąż mi pomaga :P
Mamy pewien problem bo mój mąż się ostatnio przeziębił i zastanawiamy się jak to będzie przy porodzie bo nie ukrywam że nie wyobrażam sobie porodu bez niego, myślicie że go wpuszczą? mam nadzieje że jednak przeziębienie mu przejdzie i będzie mógł być z nami, ciągle bierze jakieś leki i miód. Szkoda mi go bo wiem że on też bardzo chciałby mi towarzyszyć.
No i wiadomo że jak już urodzę to potem z odwiedzinami też może być problem...co o tym sądzicie?

Odnośnik do komentarza

Megi , jejku to rzeczywiście macie problem skoro męża rozlozylo.wydaje mi się że dla dobra malenstwa nie ma co ryzykować z zarazkami... ale nie wiem może się myślę, niektóre z nas tutaj to specjalistki w wielu dziedzinach to może niech się wypowiedzą:-) a ja życzę mężowi szybkiego powrotu do zdrówka!
Madziu dopiero pisałas że siostra urodziła a tu juz półtora miesiąca minęło??? Ale ten czas leci! :-)
Martynka mnie ten wydaje się że możesz mieć afty. Mnie na tego typu dolegliwość pomaga sachol, nie wiem czy dobrze nazwę napisałam, jest dostępny bez recepty, ale nie wiem jak ze stosowaniem u ciężarnych, więc faktycznie idź lepiej do lekarza.
Sabrinko Aniu jak się trzymacie? Mam nadzieję że wszystko idzie z planem:-)
Mała a może dzidzia będzie jednak mniejsza? Dasz radE wierzymy w Ciebie! :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9hvnkej0on.png

Odnośnik do komentarza

muszę Wam troszkę posmucic. Mam chyba jakiś kryzys przedporodowy. Wszystko mnie drażni, wczoraj posprzeczalam się trochę z mężem. Przykro mi było bo poprosiłam go żeby mi plecy pomasowal bo bolały mnie jak diabli i chyba zacznaja przez moja masę ciała :-) wychodzić skutki złamania kręgosłupa sprzed lat. A on oczywiście że jest zmęczony i mu się nie chce i w ogóle to drugiego dziecka nie będziemy już mieć bo on nie przeżyje mojego marudzenia w kolejnej ciąży. Jak się wkurzylam! Jak on miał nogę złamana i leżał po operacji, wszystko koło niego robiłam Bez jęku. Łącznie z drapaniem stopy pod gipsem linijka! A ja jestem teraZ W ciąży, noszę jego dziecko, jest mi ciężko, i pomarudzic nie moge.Mam cudownego męża, wiem że jestem zmierzla i znosi to mimO Wszystko ale ja liczę na to że w zamian za to że on w ciąży chodzic nie musi mnie należy się głupi masaż czy niekomentowanie mojego narzekania.dobrze że już niedługo koniec ciąży :-) eh pomarudzilam trochę i mi lepiej:-) Sorki dziewczyny!

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9hvnkej0on.png

Odnośnik do komentarza

Sachol dobry lek ale w ciazy go nie mozna.
Megi oby maz wyzdrowial. W razie czego moze dostanie maseczke na twarz, jesli bedzie tylko troche chory, moze go wpuszcza :) ja sie pozale, bo od wczoraj drapie mnie w gardle i mam katar. Nie chce zarazic malucha, gdyby mial sie wkrotce urodzic :/ mam żal, w niedz bylismy na komuni, mama "komunistki" byla chora, mogla chociaz uprzedzic wczesniej, albo przynajmniej nie zblizac sie do mnie, nie zrobila tego, a ja łapię teraz latwo infekcje i taki jest teraz efekt :/
Madziuniu, a boczek w carbonarze sie nie liczy?:) moze jak oddasz swojemu mezczyznie swoj przydzial boczku to norma dzienna miesa bedzie sie zgadzac?:)

Odnośnik do komentarza

Emilusiu, łepek do góry! Mezowie juz tak maja, ze czasem cos chlapna, a potem jest im glupio i przepraszaja :) my mamy czasem gorszy humor, i mamy prawo go miec, bo w koncu cierpliwie znosimy rozne niedogodnosci przez 9 miesiecy, oni tego do konca nie rozumieja :) moj tez dostal opr, ze po przyjsciu z pracy spedza czas z komputerem a nie ze mna :) dzieki za przypomnienie o drapaniu zlamanej nogi linijka pod gipsem, jak bedzie cos marudzil, to tez przypomne :)

Odnośnik do komentarza

La mariposa też drapalas męża linijka? :-) wiem kochana że oni tak mają że coś palną a potem żałują, ach ta męska szczerość! :-) normalnie to puszczam takie rzeczy koło uszu ale na tej końcówce jestem chyba bardziej wrażliwa:-) poza tym do dnia dzisiejszego nie rozumiem dlaczego świat jest tak skonstruowany że to płeć żeńska nosi i wydaje na świat potomstwo???!!!! sa oczywiście cudowne plusy tego stanu, takie jak to że to tylko my czujemy ruchy maluszków czy to że pierwsze je widzimy:-) ale Przypuszczam że męskie grono nie dałoby rady znieść tego wszystkiego co my podczas ciąży i porodu. Powiedziałam też ostatnio mężowi że gdyby był pingwinem musiałby jaja wysiadywac bez gadania, więc niech się cieszy że ma fory! :-D

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9hvnkej0on.png

Odnośnik do komentarza

Emiliusiu, tak trzymaj! Tekst z pingwiniem powalil mnie na kolana;)

A moj maz byl dzis dzielny. Zaszczepil core, byl przy pobraniu krwi i wogole sie nia pieknie zajmuje;)

Ja wlasnie leze pod ktg a mlody tak sie rusza ze nie mam sily;) cos nie lubi jak sie go podsluchuje.
A ktg nadzoruje polozna ktora ma termin na koniec lipca i wyglada jak nasza Katee, taki malutki ma brzusio;)

La mariposa, wspolczuje infekcji gardla, ale Ty wiesz jak zadzialac zeby bylo dobrze i zdrowo dla msluszka.
Co do aft to polecam elugel, ale nie wiem jak ze stosowaniem w ciazy...

Odnośnik do komentarza
Gość Radoszka

Hej dziewczyny. Mam termin na 7.06 i powoli juz się niecierpliwie. Fajnie poczytac, ze niektóre z Was również nie mogą juz się doczekać swojego malenstwa. Gratuluje tym, ktore juz maja ten dzień za sobą i maluszka przy sobie ;)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ja po wizycie kontrolnej w szpitalu. Niestety informacje mam niepocieszające. Coś nie tak zapis na ktg wyszedł ale nie wiadomo czy to z powodu dzisiejszej pogody i strasznie dusznego gabinetu czy dlatego że coś faktycznie z maluszkiem nie tak. O 17 mam powtórkę i wtedy lekarz dyżurny zdecyduje czy mam odrazu na oddział się położyć czy dopiero w piątek rano. Bo okazuje się że ze względu na te moje niskie płytki położą mnie na oddział, do poniedziałku podadzą jakieś leki żeby małą w razie czego przygotować i od poniedziałku lub wtorku wywolywanie... Chyba że na tym dzisiejszym ktg coś nie tak faktycznie z tetnem małej to pewnie wcześnie będą wywoływać albo cesarke zarządzą. Eh... A tak liczyłam na naturalny poród :( zaczynam się denerwować czy wszystko będzie dobrze :(

Odnośnik do komentarza

15ch

anuszka gratuluję! Tymonek jest prześliczny! Dużo zdrówka dla was.

Sabrinka powodzenia i żeby teraz szybko poszło.

Martyna mnie na afty pomógł żel Stomatovis i płukałam paszczę Nystatyną, ale nie wiem czy w ciąży można lepiej poradzić się jednak lekarza.

Agusia30 i jak sytuacja na froncie z jelitówką, jak mąż i ty?

Aniaradzia dzięki za pamięć o mnie. Też zdecydowałam że wybiorę się jeszcze raz do internisty, ale niestety już dziś nie zdążyłam do mojej doktor, której tylko ufam. Muszę w piątek uderzyć, jeśli mi nie przejdzie, choć moja pani gin dziś stwierdziła że raczej samo przejdzie, oby.

MegiVg kurcze te choroby. My też się martwimy jak to będzie, bo ja chora, synkowi przeszło na szczęście, a mąż też złapał, ale na szczęście jakoś mało i mu przechodzi, ale coś tam odkasłuje, mało bo mało ale jednak. Oby u Ciebie to był falstart i mąż zdążył pozbyć się tego dziadostwa.

Emilusia chłopy niestety już tak mają, że im się nic z reguły nie chce i czasem jak coś chlapną to jak łysy grzywką o beton. Co nam nerwów upsują to sił czasem do nich nie ma. Pociesz się faktem że będziesz miała córunię i będziecie dwie na jednego :) ja "będę musiała znosić" trzech chłopów w domu, już nic do gadania nie będę miała bo już zawiązała się spółka mąż&synowie :)

La mariposa zdrowiej szybko, życzę ci tego z całego serca, bo doskonale Cię rozumiem.

akola trzymam kciuki żeby wszystko potoczyło się pomyślnie. Daj znać co po ktg.

A ja dziś pozbyłam się mojego niebieskiego przyjaciela. Tak się skubany przyssał że w ciązy mogłabym chodzić jak słoń ze dwa lata. Szyjka nawet długa, jakieś minimalne rozwarcie jest, ale na ktg zero skurczów. Jak do 15 nic się nie wydarzy to mam się zgłosić właśnie 15 na ktg i wtedy zdecydują, ale na pewno mam przed 24 się rozpakować, tak mówi moja gin. No zobaczymy, oby nie dziś i nie w piątek, rezygnuję też z przyszłej soboty i z nocek bo trzebaby było budzić synka - to moje pobożne życzenia. Ale wymagająca jestem, no nie?
Po wizycie w szpitalu, poszłam na mój pierwszy od nie wiem ilu długi spacer po mieście, mimo upału i kataru cieszyłam się jak głupia. Zjadłam już tonę truskawek, teraz odpoczywam i czekam na męża.

http://www.suwaczki.com/tickers/atdcj44j3cqc9p3e.png

Odnośnik do komentarza

28 dz
Grgosia, mąż już się trochę lepiej czuje. Nadal gorączkuje, ale trochę bóle mięśni i inne atrakcje mu przeszły. Jeszcze muszę na niego krzyczeć żeby pił i jadł, ale widać, że zdrowszy:)

MegiVg, też myślę, że w razie czego wpuszcza męża w maseczce, ale lepiej zagadaj maleństwo, żeby poczekało.
Akola, mi też już dwa razy zdarzyło się, że mnie odesłali na badanie drugi raz po południu (usg i ktg) i okazało się, że wszystko było ok.
Emiliusia, mój mąż też w żartach lubi mowić, że jestem marudna, ale wszyscy wiedzą, że w tej dziedzinie, to on ma mistrzostwo świata.

Byłam dzisiaj na wizycie u ginekologa. Nasza klusia ma 3200g. Lekarz stwierdził, że szykujemy się na 4kg co mnie przeraża. Na Ktg o dziwo mała wspólpracowała i grzecznie się ruszała:)
Dostałam zwolnienie do 4 lipca.

Odnośnik do komentarza

a ja po ktg troche sie wystraszyłam, bo mały sie strasznie ruszał i tetno mu skakało od 100-240. Ale na wzycie doktor mnie uspokoiła. pozwoliła juz z codzennego ktg przejsc na ktg w piatek i ponedziałek:) w srode bede miec juz na oddziale:) l4 dostałam na tydzien i jesli bede chciala to da opieke mezowi po wypisie:)

ledwo żyje, duchota okropna... a ja jakos tak rozpedem i zakupy i poczte zaliczyłam. wysłalam dwie paczki i l4 do ZUSu... ale teraz objadałam sie lodami milka mniam mniam i leze sobie i odpoczywam:)

Odnośnik do komentarza

21dz
hey dziewczyny :)
Dziś po wizycie. Wyniki badań ok :) Malutka waży około 3300g, wody 5 cm, szyjka zamknięta 1,27 cm. Przepływy wszystkie dobre. Na ktg nie ma żadnych skurczy. Gin mówił że przy porodzie w terminie mała może mieć ok 4kg. Mamy się kochać od niedzieli tyle razy ile da sił :) teraz do porodu co poniedziałek i środa na ktg. Co miałam ktg to mała nie chce się ruszać i przy sobie noszę snickersy i od razu zaczyna szaleć :) Tak samo reaguje na gumy mocno miętowe. Następna wizyta 18go. Jak odejdą wody, dostane skurcze, bóle brzucha czy krwawienie to od razu jak najszybciej do szpitala żeby podali mi antybiotyk.
Teraz czekam za znajomymi i uciekamy pobawić się przy disco polo... Mam nadzieję że wytrzymam do końca koncertu. Zawsze jakaś odskocznia od codzienności :)

https://www.suwaczki.com/tickers/ug37df9hfo9e3dlt.png
http://www.suwaczki.com/tickers/iv09df9hhxfwzhxa.png

Odnośnik do komentarza

6 ch
nie wiem czy jestem wściekła czy jest mi przykro. Byłam dziś na ktg i wracając odebrałam telefon od męża, że miał wypadek na rowerze i wiozą go do szpitala. Mam nadzieję, że to tylko złamany obojczyk, jak wyniki z pierwszego badania, ale i tak mnie to wkurza. Miał jechać po pracy na zakupy, a pojechał na rower i teraz chyba sama będę się wiozła na poród! Nie złożył łóżeczka, nie złożył szafy, nie wiem kto teraz to zrobi.
Z jednej strony dobrze, że to nic poważnego, z drugiej szllag mnie trafia. Jadę zaraz odebrać go ze szpitala.
A co do ktg - przez 40 min. żadnego skurczu, ale mąż chyba zadbał, żebym urodziła w terminie, bo brzuch mi się spina.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09k760n1xx3.png

Odnośnik do komentarza

Tetide współczuję. Moment najgorszy z możliwych, bo wszystko będzie na Twojej głowie. Nie dziwię się, że masz mieszane uczucia, ale jak znam życie, to bardziej jednak Ci szkoda męża. Jeśli nie masz w pobliżu kogoś kto może zrobić tego co miał zrobić mąż, to niech on teraz prosi kolegę.
Swoją drogą niech no tylko mój mąż wyzdrowieje...

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny dzis o 19: 30 powitalismy na swiecie naszego synka Michalka wazyl 3450g i mierzyl 56cm 10 pkt dostal :) niestety musialam miec cesarskie ciecie a tyle godzin sie meczylam wczesniej. Przy calkowitym rozwarciu glowka nadal byla za wysoko a skurcze przez 2 godziny tak silne ze sie wreszcie zlitowali i zaproponowali cesarskie ciecie juz silynie mialam na nic. Nie zycze zadnej tego tym bardziej ze tak sie cieszylam juz ze urodze jak polozna sprawdzila ze juz calkowite rozwarcie, maly przy skurczach schodzil nisko a potem dalej pial sie ku gorze. Szanas nie bylo zebym go wyparla. Aale to nie wazne jsstem mwga szczesliwa bolu juz nis pamietam teraz czekam tylko az mi znieczulenie odejdzie. No i ide spac pd przed wczoraj nie spalam ani minuty.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3qtkfj2r8gfdn.png

Odnośnik do komentarza

Tetide wcale Ci się nie dziwię, że zła jesteś na tą całą sytuację bo ja sama pewnie też bym chciała ukatrupić mojego K. gdyby tak mi przed porodem nawywijał.

Dziewczyny ja po 4,5 godz siedzenia na IP w końcu w domu. Przynajmniej spokój mam bo zapis na KTG prawidłowy, pani doktor nie stwierdziła żadnych odchyleń więc do piątku mam spokój. W piątek rano na oddział się kłade na obserwację a po weekendzie będziemy wywoływać Oliwke :) Także dołączam do kółka wzajenej adoracji mamusiek 10 czerwcowych :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...