Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe fasolki 2015


Gość Gosia 1 czerwcowa

Rekomendowane odpowiedzi

Martyna musisz poważnie zastanowić się nad tym, czego chcesz od życia. Będąc w związku musisz zdawać sobie sprawę z tego, że to nieustanne kompromisy. Czasem trzeba odpuścić, czasem warto stać przy swoim. Żadna z nas nie powie Ci, co masz robić, bo nie ma na to recepty. Poza tym sama powinnaś sprecyzować, co jest dla Ciebie najlepsze. Wydaje mi się, że to burza hormonalna- i tak jak dziewczyny piszą warto zaczekać do porodu. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy on Cię nie szanuje- ale z tego co piszesz tak nie jest, a kłótnie pojawiają się zawsze. Czasem tak się zdarza, że za szybko decydujemy się wpłynąć na głęboką wodę i sytuacja nas przerasta. Może tego się obawiasz? Że za szybko wszystko się potoczyło i nie wiesz, czy to jest to, czego chcesz?
Coś mi się wydaje, że to hormony. Skoro R stoi po Twojej stronie to już jest naprawdę dużo. Daj sobie czas i nie myśl o tym. Sytuacja sama się wyklaruje. Poza tym teraz masz ostatnie chwile na nadrobienie zaległości w książkach, filmach. Może to oderwie Cię od rozmyśleń i przede wszystkim da chwilę wytchnienia?
Zrobisz, co uważasz. Wiadomo, nie warto się męczyć wbrew sobie. Ale pochopne decyzje też nie są dobre.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jpv60asct.png

Odnośnik do komentarza

Benq4259 ja biorę Magne B6 który jest najbardziej przyswajalny 3 razy dziennie po 2 tabletki i lekarz mówi ze mogę zwiększyc do 3 razy dziennie po 3 tabletki. Magnezu u nas kobiet w ciąży nie da się przekroczyć ponieważ i tak będziemy miały bardzo niski poziom a jeżeli pijesz kawęto tym bardziej nie zaszkodzi.

Odnośnik do komentarza

Martyna spokojnie nie ma co podejmowac pochopnych decyzji glowa do gory wszystko sie jakos ulozy Po porodzie spojrzysz inaczej na ta sytuacje Trzymam kciuki za was.
Agusia 30 i jak tam po wizycie u fryzjera? Ja super sie czuje i moj maz tez od razu pochwalil mnie ze super wygladam
A propo terminow to ja tez moge byc jedna z pierwszych bo o 6.30 mam byc 01.06 w szpitalu Pozdrawiamhttp://www.suwaczki.com/tickers/xnw4pc0znf5j74rp.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny dzisiaj dowiedziałam się że mój mąż wyjeżdża na tygodniową delegację i będę sama boję się że w czasie jego nieobecności coś może się wydarzyć Jestem tutaj sama tzn niedaleko mieszkają rodzice męża ale oni pracują dlatego rozważam wyjazd do swoich rodziców tylko jest to odległość 100 km już sama nie wiem co robić tam byłabym pod ciągłą opieką mamy bo ona nie pracuje już zawodowo i miałaby na mnie oko a tutaj sama przez całe dnie

Odnośnik do komentarza

Martyna, przykro mi że masz taka sytuację I że Nie jestes do końca szczęśliwa:-( Ale może faktycznie hormony i cała ta otoczka ciąży ma wpływ na to Jak postrzegasz teraz swojego lubego. jeszcze chwile i urodzisz więc nie wiem czy dobrym pomysłem byłoby teraz odchodzić bo na pewno wiązałoby się to z Twoimi nerwami i stresem... może warto poczekać na dzidziusia I podjąć na chłodno decyzję? Twój facet będzie miał okazję pokazać Ci jakim jest tatą i jak o Was będzie się troszczyl ? Potraktuj to jako test dla niego. i przypuszczam że wtedy będzieSz wiedziała jaką decyzję podjąć i co dla Ciebie i maluszka jest najlepsze.Jesteśmy z Tobą, najważniejsze abyście z dzieciatkiem byli szczęśliwi!
Monis jak Chyba jednak pojechałabym do rodziców. Co prawda nie ma co zakładać że urodzisz w ciągu tego tygodnia ale zawsze będziesz spokojniejsza i w razie "W " będzie ktoś bliski cały Czas z Tobą:-)
Kura

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9hvnkej0on.png

Odnośnik do komentarza

Martyna, przykro mi że masz taka sytuację I że Nie jestes do końca szczęśliwa:-( Ale może faktycznie hormony i cała ta otoczka ciąży ma wpływ na to Jak postrzegasz teraz swojego lubego. jeszcze chwile i urodzisz więc nie wiem czy dobrym pomysłem byłoby teraz odchodzić bo na pewno wiązałoby się to z Twoimi nerwami i stresem... może warto poczekać na dzidziusia I podjąć na chłodno decyzję? Twój facet będzie miał okazję pokazać Ci jakim jest tatą i jak o Was będzie się troszczyl ? Potraktuj to jako test dla niego. i przypuszczam że wtedy będzieSz wiedziała jaką decyzję podjąć i co dla Ciebie i maluszka jest najlepsze.Jesteśmy z Tobą, najważniejsze abyście z dzieciatkiem byli szczęśliwi!
Monis jak Chyba jednak pojechałabym do rodziców. Co prawda nie ma co zakładać że urodzisz w ciągu tego tygodnia ale zawsze będziesz spokojniejsza i w razie "W " będzie ktoś bliski cały Czas z Tobą:-)
Kurcze piszecie o fryzjerze i zazdroszczę Wam pięknych włoskow! Ja obiecałam sobie że pójdę dopiero po ciąży(chciałam wykorzystać ten czas aby włosy odpoczeły od rozjasniacza) ale tak kusicie że chyba Nie wytrzymam! :-) już 5 miesięcy nic nie robiłam. Chyba też pójdę teraz, bo czy będzie potem czas przy maluszku?
Benq słyszAlam o tym co pisze Malutka, że magnez w ciąży ciężko przedawkować więc nie powinien wyrządzić szkody. A może zmien firmę, może jakiś inny bardziej Ch podpasuje?

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9hvnkej0on.png

Odnośnik do komentarza

Martyna, z tego co kiedyś pisałaś oboje jesteście bardzo młodzi i dochodzi do tego sytuacja otoczenia + hormony. Ja jestem z moim D. już 11 lat, a małżeństwem od 2 lat. Długo się docieraliśmy, a przecież nie musieliśmy, żadnych zobowiązań i nic nas nie trzymało razem. Ale jakoś przezwyciężyliśmy te bardzo trudne chwile, czasem dramatyczne (ale nie będę tego opisywać). Po prostu postanowiłam, że co ma być to będzie, ale ze swojej strony zrobię wszystko, żeby później nie żałować, że to z mojej winy. Postanowiłam przede wszystkim zawsze być niezależna finansowo, mieć zawód, pracę i nie musieć polegać na mężczyźnie, bo najgorsze jest uzależnienie.
Jesteś w ciężkiej sytuacji i ja radziłabym nie podejmować drastycznych decyzji, tym bardziej, że rozstanie nie będzie nigdy już na 100%. macie dziecko i jak sama mądrze napisałaś nie chcesz go pozbawiać ojca.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09k760n1xx3.png

Odnośnik do komentarza

Martyno, popieram dziewczyny. Teraz to nabprawde nie jest dobry czasna podejmowanie takich decyzji. Zreszta zaraz po porodzie tez nie. Ja hustawki nastrojow to mialam z pol roku po porodzie. Taka fizjologia. Bywaly lepsze i gorsze dni i to tez jest normalne, bo mezczyzna zazwyczaj nie rozumie tego co my odczuwamy. Ja sie wkurzalam na mojegi ze na kazde kwekniecie przynosi mi ja do piersi, ale teraz z perspektywy czasu wiem, ze robil to co najlepsze dla malej. Wtedy tego nie rozumialam bo bylam zmeczona.
Wczoraj tez sie poplakalam bo po np wyczerpujacym maratonie zostawil mnie z Danusia na 3 godz. Na szczescie mala szybko zasnela a ja razem z nia;) w ten sposob sie zregenerowalam i czuje znacznie lepiej;)

Pewnie zaraz znow zasne, choc to wcale takie latwe nie jest;)

Odnośnik do komentarza

Martyna popieram dziewczyny, teraz nie powinnaś podejmować pochopnych decyzji, w sumie przez pierwsze miesiące po porodzie też nie ze względu na baby blues, jedyną sytuacją kiedy powinnaś natychmiast odejść to przemoc, ale nie wspominasz nic o tym. Każdy związek ma swoje lepsze i gorsze dni, a czasem i tygodnie. Ja z moim mężem jestem 8 lat + prawie rok po ślubie, róznie było, ale jak człowiek się pokłóci to jak fajnie można się później pogodzić :-) :-) wytrwałości i cierpliwości ci życzę!
A mnie obudził maż, w jedyny dzień kiedy mogłabym się wyspać... Ech, przynajmniej ładna pogoda :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/relge6yd6h1k729o.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny wybiorę się do apteki po inny magnez ;)
Martyna tez mysle tak jak dziewczyny lepiej poczekać hormony teraz nam szaleją... My z mężem juz 10 lat razem... Jak zamieszkaliśmy razem z 4 lata temu to tez nie było kolorowo czasem byly różne myśli ale nie potrafiłabym zyc bez niego czasem mnie denerwuje ale to normalne w związku... Umarlabym jak by cos mu się stało... Mysle ze jak hormony się uspokoją to będziesz mogla bardziej na chłodno ocenić swoje uczucia... Jesteś młoda jak czujesz ze to nie to to po co się męczyć... Czasem przerwa może przynieść pozytywne zakończenie ale podejmowanie teraz jakichkolwiek decyzji jest zbyt pochopne trzymaj się...
Ja dzis znowu koszmarna noc jestem wykończona dopiero nad ranem usnęłam tak to co godzina na siku i na czuwaniu przez bole bioder... 18.05 wchodzi fachowiec nam łazienkę robic mamy ustalić jeszcze pare szczegółów ale jak mam się tak męczyć to wole juz urodzić i w pologu to ustalać :D

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7janliywfnjikz.png

Odnośnik do komentarza

Emiilusia przykro mi z powodu Twoich wyników:( A co do teków to jest w ogóle temat rzeka... Szkoda gadać...

Ja wczoraj doznałam szoku jak poszłam do przychodni a babka w rejestracji do mnie, że ona się pomyliła, bo myślałam że miałam skierowanie do chirurga a nie dermatologa i dostałam numerek do chirurga sobie wyobraźcie:) Na szczęście po południu była rejestracja do dermatologa ale na innym piętrze więc musiałam wrócić popołudniu po raz kolejny ale na szczęście się dostałam. 3 minuty w gabinecie, babka nawet nie raczyła do mnie wstać zza biurka tylko kazała mi się przysunąć aby zobaczyć co ja na tym nosie mam... Powiedziała, że to naczyniak, gdzie wiem na 100% że tak nie jest i mówi że ona nic nie może z tym zrobić a wiem, że można bo ciocia miała wycinane miesiąc przed terminem porodu (na NFZ a ona mi powiedziała, że po porodzie może mi to usunąć za 150 z delikatnym znieczuleniem)... No więc pytam czy można to czymś złagodzić albo zasuszyć, żeby ta krew tak nie leciała a ona do mnie, że zapisze mi jakiś płyn na wypalanie kurzajek i brodawek czy coś, czaicie tooo???? Poszłam do apteki w ogóle zobaczyć ile to kosztuje a tam mi wyskoczyli z ceną 70 zł... Więc podziękowałam. W poniedziałek na nowo akcja do przychodni do mojej rodzinnej bo na szczęście jest bardzo kumata i mam nadzieję, że pokieruje mnie gdzieś indziej, bo oszaleje:(

Czerwcowy bąblu dobrze, że cały czas w dwupaku:) Wszystko będzie dobrze:)
Martynko wierzę, że podejmiesz dobrą decyzję. Ja na szczęście "odpukać'' jakoś po tylu latach (9 lat związku) dotarłam się z moim D i nie wyobrażam sobie, że moglibyśmy się rozstać choć początki jak zawsze bywały ciężkie, bo każdy miał swoje poglądy na życie, swoich znajomych, swoje zainteresowania, które trzeba pogodzić z życiem we dwoje. Automatycznie zmienia się całe życie dla kogoś i trzeba pójść na kompromis i pogodzić życie partnera ze swoim. Też miałam kryzys, że niektóre rzeczy czasami potrafiły nas przerastać ale z biegiem lat wszystko się poukładało, bo jakoś się dotarliśmy. Na dziecko na szczęście zdecydowaliśmy się oboje już jakieś 2 lata temu ale życie trochę namieszało i musieliśmy poczekać. Wiem, że teraz po tylu latach jesteśmy gotowi na dzidzię i to już ten etap aby po prostu połączyć to co jest między nami. Nie zawsze jest tak, że ciążę można zaplanować bo życie przynosi co innego ale jeśli się kochacie to warto powalczyć dla dobra dziecka i Was obojga ale jeśli jednemu zależy a drugiemu nie bardzo do ja np wolałabym nie krzywdzić ani siebie ani dziecka. Wiem, że czasami kobiety cierpią w takich związkach dla dobra dzieci, żeby miały ojców itp ale czy to ma sens? Sama nie wiem... Hormony na pewno też odgrywają tutaj swoją rolę, ponieważ jesteś pod wpływem emocji i czasami ciężko wytrzymać ale może faktycznie dobrze byłoby odczekać i zobaczyć czy poprawią się Wasze relacje jak przyjdzie na świat dzieciątko, bo to na pewno zmieni Wasz światopogląd na wszystko :) Głowa do góry Kochana:)
Monis wydaje mi się, że nie ma co panikować, bo to jeszcze bardziej pogarsza sytuację. Jesteś w 34 tygodniu praktycznie podobnie jak ja i jeszcze mamy terminowo sporo czasu do porodu:) wiadomo, że to wszystko może się przyspieszyć ale nie ma co zawczasu panikować:) Uszykuj sobie wszystko do porodu w razie "w" i jak coś to zawsze jest karetka pogotowia, którą możesz wezwać gdyby nikt nie zdążył do Ciebie dojechać. Wszystko na pewno będzie dobrze i nie ma co panikować:) A z drugiej strony jeśli mama jest wolna to może zaproś ją do siebie na trochę w miejsce męża:)
Benq co do magnezu to też słyszałam, że nie można go raczej przedawkować w ciąży. Ja nie biorę w ogóle i się zastanawiam czy powinnam zacząć? Mam tylko kompleks witamin z vita-mineta i tam jest magnez ale tylko 18% dziennego zapotrzebowania więc w sumie nie wiele:/

Co do fryzjera to ja włosów już nie farbuję od długiego czasu i zdążyły mi odrosnąć całe farbowane także mam swoje ale może jakieś podcięcie też by się przydało jak tak kusicie:)

A dzisiaj nocka u mnie w miarę przespana ale od 5 pobudka z moim D (śmieje się ostatnio, że mała z tatusiem do pracy chce chodzić, bo jak on wstaje to mała też i ze spania nici), zjadłam banana, bo brzuszek głodny, poleżałam trochę z nadzieją, że zasnę a tu nic, więc po 6 wstałam, wysprzątałam kuchnię i pokój, ubrałam się, zrobiłam już jedno pranie, teraz pierze się drugie, już po śniadanku a niebawem się uszykuję i zmykam na jakieś zakupy ciuszkowe dla małej:) Wczoraj zamówiłam kosmetyki dla siebie i małej także w końcu zaczynam być spokojniejsza, bo większość już będę miała:) Cały czas brakuje nam wózka, bo ciężko się zdecydować na jakiś konkretny ale w najbliższym czasie mam nadzieję się to zmieni:)

Ale się rozpisałam:D

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ngu1r27nochta.png

Odnośnik do komentarza

Benq4259 łączę się z tobą w biodrowym bólu... Ogólnie to bolą mnie jedynie w nocy jak śpię za długo na którymś boku, a jak obudzę się i ciśnie na pęcherz to ledwo z łóżka wstanę, 3-4 kroki w zgięciu i już jest ok:-) ach ta relaksyna...
Wczoraj mieliśmy zajęcia w szkole rodzenia w parach, fajnie było, mąż też zadowolony:-) wg położnej mam jeszcze 3 tygodnie do porodu - badała ustawienie i wysokość główki oraz napięcie i wysokość macicy. Ogólnie zgadzałoby się z terminem z om i usg. Ból brzucha taki jak na okres świadczy o tym, że główka schodzi coraz niżej i rozszerza spojenie łonowe - czyli jest ok. Położna super, zapisałam się do niej żeby przyszła do nas po porodzie, starsza kobieta po 50, ale z 30 letnim doświadczeniem, jak słucha tętna w szkole rodzenia to od razu mówi płeć i zawsze trafia:-)
A tak na marginesie jedna z dziewczyn ze szkoły rodzenia urodziła na dniach dziecko 5100... Nie wiem czy chłopiec czy dziewczynka, ale jak nosić?

http://www.suwaczki.com/tickers/relge6yd6h1k729o.png

Odnośnik do komentarza

Madziunia, mi koleżanka polecała żel do hig. intymnej dla kobiet w ciąży oraz okresie karmienia Pharmaceris. Mówiła, że nie musiała stosować w czasie połogu żadnych nasiadówek ani nic e tym stylu i wszystko się jej ładnie wygoiło. Używam go już jakiś czas i jestem zadowolona. A będąc w szpitalu przebadali mnie tam na dole na wszystko, co możliwe, bo szukali powodu skracania się szyjki i nic nie znaleźli, wiec chyba ten żel troszkę działa :P

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09df9hxkf7rcsp.png

http://www.suwaczki.com/tickers/t9qo5a8sqo5bf8q1.png

Odnośnik do komentarza

madziunia, ja też używam ten z kwasem laktobionowym i jak najbardziej po porodzie będzie dobry. Ten płyn Ziaji ma dobry i prosty skład, co jest wskazane przy podrażnieniu. W ogóle to jest jeden z moich ulubionych składników kosmetycznych, bo leczy wszystkie podrażnienia. Pomyślałam teraz nawet o tym Twoim ziarniniaku na nosie, taki 50% roztwór kwasu mlekowego leczy nawet trądzik różowaty, może byś spróbowała?
Ja sobie kupiłam do szpitala małe opakowanie białego jelenia (podróżne), a w domu będę używać z kw. laktobionowym

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09k760n1xx3.png

Odnośnik do komentarza

Wczoraj wieczorem i całą dzisiejszą noc miałam objawy porodu pozornego. Wcześniej nie czułam nawet za wiele skurczów B-H, a tu nagle takie historie. Najadłam się magnezu i nawet nospę wzięłam i niewiele pomogło. Nadal czuję bóle miesiączkowe, mam nadzieję, że zaraz to przejdzie.
Obstawiam się na max 2 tyg jeszcze, choć dziś zaczynam 37 tydz. i wszystko może się zdarzyć....

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09k760n1xx3.png

Odnośnik do komentarza

Madziunia2407 to miałaś przeboje w przychodni, czasami to nóż w kieszeni się otwiera... Jeżeli chodzi o płyn do higieny intymnej to przed ciążą było mi obojętne jakiej firmy, wszystkie były dobre, w ciąży w drugim trymestrze musiałam zmienić bo miałam uczucie, że ciągle ze mnie leci - a nie leciało, w aptece babka poleciłam mi saugella to jest na bazie wyciągu z tymianku ( zapach mi trochę przeszkadza, ale do przejścia) i jest ok, po porodzie też zamierzam go używać, bo przeznaczony jest dla kobiet w ciąży i w połogu oraz z grup ryzyka zakażeń grzybicznych i bakteryjnych. Odpukać przez całą ciążę nie miałam zakażenia u. Moczowego czego najbardziej się bałam, bo średnio miałam 4 razy do roku. Ten płyn u mnie w aptece kosztuje koło 18 zł, ale jest wydajny, a po za tym nie używam go codziennie, staram się co jakiś czas podmywać tylko czystą wodą.

http://www.suwaczki.com/tickers/relge6yd6h1k729o.png

Odnośnik do komentarza

Wiecie co, ale historia... Mam koleżankę, która miała problemy ginekologiczne, miała i ma torbiele na jajnikach jakoś sporo, od 8 lat starali się o dziecko i bezskutecznie, wydali 15 tysięcy na terapię w końcu odpuścili sobie przez to, że zaczeli budowę domu i nie mieli pieniędzy na terapię. W styczniu weszli do nowego domu, i okazało się, że po roku od zakończenia terapii jest w ciąży! Szczęście ogromne :-) ale to nie koniec teraz jest w 12 tygodniu ciąży i wczoraj była na usg i okazało się, że...biją dwa serduszka a nie jedno! Wcześniej nie było widać, bo jedno za drugim było, a bliźniaki jednojajowe... Morał taki, że nigdy nie wolno się poddawać i tracić nadziei, bo ona umiera ostatnia. Śmiałam się kiedyś do niej i mówiłam - zobaczysz, że przegonisz jeszcze nas wszystkie! I miałam rację:-)
Tylko glupia siedzi teraz i płacze, że to ciąża o podwyższonym ryzyku, fakt, ale każda ciąża ma swoje ryzyko czy pojednyncza czy podwójna, wszystkie martwimy się o nasze maleństwa już od zobaczenia tych dwóch magicznych kresek.... Jej mąż za to dumny jak nie wiem, i mówi, że chce dwie córy, żeby rozpieszczać i nosić na rękach:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/relge6yd6h1k729o.png

Odnośnik do komentarza
Gość ewcikk

Cześć dziewczyny,
ja po waszych poradach śpię lepiej, choć dziś późno zasnęłam, ale to z innych powodów.
Martyna co do rozstania to chyba warto poczekać. Bywają w związku gorsze nawet miesiące, ale trzeba patrzeć raczej na całość niż na jakiś kawałek czasu. Może lekarstwem na problemy jest rozmowa, ale taka spokojna. Grunt to abyście oboje chcieli się dogadać. Poczekaj lepiej z rozstaniem, to zawsze można zrobić.
Monjamonja los uwielbia robić nam niespodzianki. Podwójne szczęście za te lata oczekiwania.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny!

Monjamonja taka sama historia jak u mojej przyjaciółki, tylko ona już urodziła dwie piękne zdrowe córki ;-)

Martyna ja z moim mężem jesteśmy razem 6 lat a 2 po ślubie. Powiem szczerze że do tej pory się docieramy. To wszystko długo trwa bo każdy ma swoje przyzwyczajenia humory i co najtrudniejsze dwie rodziny muszą stworzyć jedną... Czas jest lekarstwem na wszystko. Ważne jest aby się szanować, bo miłość i namiętność prxygasa z czasem a szacunek jest na całe życie! Często też jest tak że jakie my jesteśmy dla naszych ślubnych tacy są oni dla nas.

Dziewczyny jaki mam ciężki poranek ;-( wszystko mnie boli, ręce zdretwiale, chodzić nie mogę bo podbrzusxe bardzo boli...

Odnośnik do komentarza

monjamonja, to cudowna wiadomość :) Moja znajoma miała 14-letnią córkę, kiedy z drugim mężem postanowiła mieć dziecko, okazało się, że ciąża bliźniacza do cc. Na 2 dni przed cc okazało się, że są 3 serduszka :) Przez całą ciążę 3 serduszko pokrywało się z pozostałymi dwoma :)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09k760n1xx3.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...