Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe fasolki 2015


Gość Gosia 1 czerwcowa

Rekomendowane odpowiedzi

Martyna oj szkoda, szkoda, że to nie dziewczynka siedzi u Ciebie w brzusiu, bo mam tyle ciuszków dla dziewczynki, że szok. Nie zdawałam sobie sprawy, że tego tyle jest w tych najmniejszych rozmiarach. Żartuję oczywiście, najważniejsze, żeby dzidzia zdrowa była, ale już miałam nadzieję, że uda mi się dla Ciebie jakąś paczuszkę z ciuszkami przygotować. Dla chłopca mam zdecydowanie mniej, dlatego tak liczę na dziewczynkę u mnie, żeby pozakładać je te wszystkie piękne sukieneczki, kompleciki, opaseczki, kapelusiki, itp.:)

Co do śpiworka to ja nie kupowałam. Przykrywałam moje bąble kocykiem, ewentualnie kołderką, albo pieluszką w upalne dni i noce. Spały też na brzuszku od czasu jak potrafiły przekręcić główkę na drugi bok - tylko ja bacznie kontrolowałam, ale nie tak, że byłam cały czas przy łóżeczku. tylko nasłuchiwałam, podglądałam na niani elektronicznej, bo miałam z wizją. Myślę, że dziecko tak szybo udusić się nie może, np. pod kołderką tylko najpierw daje znać, że coś nie tak - odruch samoobronny. Także uważam, że nie można przesadzać w jedną ani drugą stronę - trzeba wszystko wyważyć.

Agusia to są ubranka po mojej dwójce, więc trochę tego jest. Ale stwierdzam, że dziewczęcych ciuszków jest zdecydowanie za dużo. Dziecko nie obchodzi w nich wszystkich niestety. Dużo też dostałam od rodziny w formie podarków, jak już Lilcia była na świecie i się tego trochę uzbierało. Niektóre założone tylko raz. Takie fajne te ubranka są dla dziewczynek, że się pohamować nie umieli:)

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza
Gość Agusia30

Trochę się załamałam. Mój mąż dzwonił przed chwilą. Po drugiej jeździe na kursie prawa jazdy(4 godz.) stwierdził, że jednak nie chce go robić. Nie chodzi o pieniądze, bo pewnie będę mogła wykorzystać jego jazdy po porodzie, żeby zacząć jeździć, bo mam prawko od prawie 6 lat, ale nigdy nie miałam okazji jeździć. Jestem marnym kierowcą. Wcześniej nie decydowaliśmy się na kupno samochodu, bo stwierdziliśmy, że remont mieszkania jest ważniejszy. Ja też nie chciałam być wykorzystywana w takim sensie, że rzucam wszystko, żeby podjechać po śrubkę do Castoramy. Mieszkamy w dużym mieście, nasze osiedle jest dobrze skomunikowane, ale żeby coś załatwić w innych częściach miasta muszę przeznaczać na to niemal cały dzień.
Wiem, że jeśli zdecyduję się na samochód, to gdy tylko ja będę prowadzić, spadnie na mnie cala masa nowych obowiązków, a już teraz nie wyrabiam z czasem, gdy chodzę do pracy. W przyszłości praktycznie nie mamy szans, żeby nasze dziecko dostało się do pobliskiego żłobka, czy też przedszkola, więc to ja będę musiała je tam zawozić i przywozić (a także do przychodni). Do tego wizyty w myjni, u mechanika, itd...
Jeśli się nie zdecyduję na samochód to będę odcięta od mojej rodziny i znajomych. Mam ich wszystkich 500 km od domu. Mój mąż nie lubi gości, a nie zgodzi się też, żebym z małym dzieckiem podróżowała pociągiem.
Uważam, że teraz jestem w zbyt zaawansowanej ciąży, żeby zacząć jeździć, a po urodzeniu małej nie od razu będę miała czas, żeby uczyć się jeździć.
Wiem, że mój problem może dla Was być naprawdę mało znaczący, ale jestem w ciąży i gdzieś muszę się poużalać nad sobą.

Odnośnik do komentarza

Agusia30 Ja i mój partner także nie mamy samochodu i prawa jazdy. Na razie i tak na to kasy nie mamy, a nie wiemy czy moj Partner będzie mógł zrobić Prawo jazdy, gdyż wa wadę oczów.. Oczopląsy. I też sobie nie wyobrażam tego nie wyobrażam. :-)

Odnośnik do komentarza

Mamalina ja również uważam że do wszystkiego należy podchodzić z rozsądkiem. My spaliśmy pod kocykami i było dobrze. Dziecko tak łatwo nie zrobi sobie krzywdy.

Adaszelko następnym razem uda Ci się zdać prawo jazdy ;-)

Agus rozumiem twoje zmartwienie związane z samochodem. To jest wygoda. Moim zadaniem powinnaś na spokojnie porozmawiać z mężem dlaczego tak się zniechęcił do jazdy. 4 godziny to dopiero początek. Z czasem jest lepiej! A Tobie życzę więcej wiary w siebie. Mój mąż mówi że nie ma złych kierowców tylko są nie doświadczeni ;-)

Odnośnik do komentarza

Agusia a może da się męża przekonać argumentami których tu użyłaś żeby jednak zrobił to prawko? A dlaczego w ogóle nie chce? Szkoda, żebyś była odcięta od rodziny i znajomych:(

Uff przeglądnęłam. Trochę brzusio pobolewa, bo trochę musiałam się gimnastykować, więc teraz należy się odpoczynek:) Ale się rozmarzyłam - takie malusie te ubranka na 56 i 62:) I te małe buciki:) Najwięcej mam ubranek do rozmiaru 68, trochę na 74 cm i 80 cm. Większe odkładałam bez przeglądnięcia. Do roczku więc mam ogarnięte. Teraz to wszystko poprać.

Martyna ciuszki ze zdjęcia 3 mogę oddać w dobre ręce:) Jeśli jesteś zainteresowana to na priv wyślij mi wiadomość z danymi adresowymi do siebie, to nawet dziś Ci wyślę, bo muszę pod wieczór iść na pocztę. Namiś je dostał jak już były na niego za małe.

EDIT: Na 1 zdjęciu w środku ciuszki chłopięce, a po prawej neutralne. Jakby wziąć razem neutralne i chłopięce to jest ich mniej niż tych dla dziewczynki:) Liczę na tą dziewczynkę:):)

monthly_2015_03/czerwcowe-fasolki_26943.jpg

monthly_2015_03/czerwcowe-fasolki_26944.jpg

monthly_2015_03/czerwcowe-fasolki_26945.jpg

monthly_2015_03/czerwcowe-fasolki_26946.jpg

monthly_2015_03/czerwcowe-fasolki_26947.jpg

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Aaaa zapomniałam chciałam jeszcze wrzucić moją ulubioną kreację dziewczęca:) Uwielbiam tą kieckę:):) Szkoda, że na mnie nie pasuje hehehehehe:):)

monthly_2015_03/czerwcowe-fasolki_26948.jpg

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Powiem Wam dziewczyny, że ja też się zastanawiałam nad zakupem łóżeczka z baldachimem i tym całym zestawem dupereli ale jak poszperałam w necie, to zdecydowanie taniej wychodzi kupić to wszystko osobno :) Chyba, że ktoś o kasę nie musi się aż tak bardzo martwić to jak najbardziej :) Mi się bardzo spodobały łóżeczka z serii grawerowanych z delikatnym elementem różu, ponieważ będę miała córeczkę :) http://allegro.pl/lozko-standard-baby-boo-120x60-i5159479795.html i do tego dokupię osobno pozostałe dodatki:) Wózek początkowo chciałam kupić w sklepie ale po Waszych wypowiedziach zajrzałam na olx i byłam w szoku ile można zaoszczędzić kupując używany wózek w bardzo dobrym stanie. Jeszcze trochę czasusobie dam ale na pewno znajdę tam coś ciekawego:)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ngu1r27nochta.png

Odnośnik do komentarza

Martyna wg ostatniej miesiączki termin mam na 20.06 (tak wyliczyła mi ginka), a jak sama sprawdzałam na kalkulatorze porodu, to wychodził mi 19.06- nasza 5 rocznica ślubu :)
Mamalina śliczny brzusio :)
Agusia porozmawiaj z mężem. Na pewno uda Ci sie go przekonać! Ja nigdy nie czułam potrzeby posiadania prawa jazdy. Ale zaczynam mieć dość tego, że jestem od kogoś ( mój mąż) lub czegoś (autobus) zależna. Dlatego, gdy urodzę wykupię kilka jazd i heja na egzamin!

Jeśli chodzi o ciuszki, to ja też mam zapas na ponad rok, a najwięcej tych w rozm. 62 i 68. Dużo dostałam od kuzynki i siostry męża po ich córeczkach. No i oczywiście trochę sama poszalałam na zakupach :)

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09df9hxkf7rcsp.png

http://www.suwaczki.com/tickers/t9qo5a8sqo5bf8q1.png

Odnośnik do komentarza

Adaszelki postęp jest! Następnym razem musi sie udać :*
Co do baldachimu nie będę kupować, za dużo kurzu się na tym trzyma, a poza tym czytałam kiedyś artykuł ze dzieci nie śpią spokojnie kiedy mają coś nad głową ( nie wiem ile w tym prawdy) Na oknach mam pozakładane moskitiery więc komary mi nie straszne ;)
Co do auta są plusy i minusy. Chociaż ja nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez niego. Jestem niezależna wsiadam i jadę. Mąż ma swoje a ja swoje ;)Niestety auto nam się zepsuło w najmniej oczekiwanym momencie i zamiast kompletować wyprawkę musimy wywalić naprawę grube pieniądze ;( W takich momentach wolałabym jeździć rowerem...
Co do kołderki tak jak pisze Mamalina nie popadajmy w paranoję ;) poza tym teraz są specjalne spinacze (koszt ok 8 zł na allegro) którymi przypina się kołderkę do szczebelków tak że dziecko nie naciągnie sobie jej na twarz ;)
Mamalina rozczuliłam się patrząc na te ciuszki, są takie maleńkie i przesłodkie :)
A brzusio już sporawy, większy niż mój mimo że jesteśmy na podobnym etapie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/atdc3e5ei6ibpnmb.png

Odnośnik do komentarza
Gość Agusia30

Dzięki dziewczyny za wsparcie. Mąż nie chce jeździć, bo jak twierdzi nie chce nas pozabijać. Jego mama od początku była przeciwna robieniu prawka - "będzie dłużej żył". Może mąż zmieni zdanie. Namówiłam go, żeby jeszcze na jazdy weekendowe poszedł i na zajęcia z pierwszej pomocy.
Mamalina - ciuszki rewelacja:)
Fajne macie brzusie. Wydaje mi się, że ja mam większy, a wg terminu rodzę chyba ostatnia (28,06).
Madziunia - łóżeczka są śliczne. Sama bym tam kupiła, ale zależy mi na białym. W opisie napisali, że te akurat nie mają wyciąganych szczebelków. Widziałam u znajomych, że to się sprawdza. Maluch jak się obudzi bezpiecznie wychodzi.

Odnośnik do komentarza

Agusia 30 W tym linku, który wysłałam są też białe z tym, że wtedy ta główna płyta jest do wyboru w różnych wzorach i kolorach i ma wyjmowane 3 szczebelki :) Chyba, że mówisz teraz o innym, bo już się pogubiłam :) To akurat wpadło mi w oko jak tylko zaczęłam przeglądać łóżeczka i ma takie neutralne kolory, które będą mi pasowały do sypialni :)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ngu1r27nochta.png

Odnośnik do komentarza

Witam się i ja w ten piękny słoneczny dzionek.
Adaszelki głowa do góry, w końcu się uda, jak już na miasto wyjechałaś to jest dobrze :)) Ps. jestes bardzo podobna do mojej sąsiadki, aż się wczoraj przyglądałam czy nie ma brzucha bo myślałam że to Aneta.
Ja osobiście jeżdżę od ponad 10 lat, teraz co prawda sporadycznie bo odkąd siedze w domu to sprzedaliśmy 2 samochód bo bez sensu było go trzymać, teraz nam 1 wystarczy bo i tak to ciągła skarbonka, teraz trzeba robic hamulce, klocki itd i do tego tłumik i pewnie z 1000 się pójdzie ..............
Agusia mam nadzieje ze mąż zmieni zdanie, a może Go zawstydź jak już nic nie pomoże, że kobity jeżdżą a On co ??? Facet bez prawka ??? Spróbuj - tylko delikatnie co by rozwodu nie było hehehe Powodzenia

Mamalina masz niezły zestaw tych ciuszków, ja powydawałam wszystko bo nie miało być 2-go bąbla aż tu nagle mi się odmieniło i zapragnęłam szkrabika nr 2
Brzuszek masz też już fajny, ja zaraz postaram się też wrzucić.

LIIka czekamy na wieści o Tobie i o maleńkiej, odezwij się

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09p07w7qeniegr.png

Odnośnik do komentarza

Mamalina, super kiecka :) Ładny masz brzusio - nie masz chyba rozstępów, po poprzedniej 2-ce?
Martyna, ja śpiworek chcę kupić, ale bardziej ze względu na to, że Maleństwo dobrze się czuje, kiedy jest "otulone", szczególnie taki do 2 m-cy. Ale kołderki nie obawiam się zupełnie, wystarczy tylko (podobno - tak czytałam) Malucha ułożyć nogami przy szczebelkach a nie główką i doglądać jak mamalina pisze. Nie wiem jak to w praktyce działa, więc może doświadczone mamy się wypowiedzą :)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09k760n1xx3.png

Odnośnik do komentarza

Kati chyba Cię gonię z tym brzuchem !!!!!!!!!!!

Powiem Wam że teraz to naprawdę brzuszek rośnie w zawrotnym tempie, wyjęłam sobie płaszcz wiosenny i był dobry, minął tydzień a już rozchodzi mi się na brzuchu. Mąż się śmieje że w tym tempie to pęknę niedługo hihi

Co do kołderek, to ja też mam śpiworek ale kołderkę też zakupię, nie trzeba przesadzać, mała miała i żyje :))

Baldachimu natomiast tym razem nie będę miała, strasznie się go prasowało ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09p07w7qeniegr.png

Odnośnik do komentarza

Ehhh.... co ja bym dała za prawo jazdy :) U nas wciąż jest wzdychanie, że nie zdążyłam zrobić w polsce. Tu jest niestety tak strasznie drogie, że musimy je odłożyć w czasie conajmniej na rok, aż spłacimy kredyt.
Może Twój Mąż zmieni zdanie, ma teraz tylko lekki kryzys bo nie za bardzo mu wychodzi? Ale to początek i napewno nabierze wprawy :) Przecież nie każdemu od razu wszystko wychodzi idealnie.
Ja też uważam, że nie można przesadzać z ostrożnością. Mam kołderki i zamierzam ich używać. Najważniejsze to kontrolować dziecko, spiąć kołderkę lub ułożyć tak aby było bezpiecznie.
Miałam dziś wizyte z Marysią. Raczej nie jest to alergia, jest po prostu troszkę bardziej wrażliwa. Ale lakarz stwierdził, że nie będziemy leczyć tylko zapobiegać. Płukać nosek po spacerkach Marimerem (polecam też dla niemowlaczków). Dbać aby nie było kurzu i roztoczy w domu (tutaj jestem perfekcyjną panią domu :)). Do czasu kiedy nos jest choćby częściowo drożny i nie dzieje się nic niepokojącego to wystarczy. Ma AZS więc jest trochę wrażliwsza i tyle :)
Ja dziś przeszłam samą siebie :) Wyszorowałam dom od góry do dołu. Można jesć z podłogi :) Haha.... Pozdejmowałam i wyprałam firany. Nawet wyprałam dywanik z pokoju marysi (lekki 120x120). I umyłam okno w naszej sypialni. A wszystko przez to, że Mąż będzie malował pokój dziecięcy i musiałam wszystko powynosić (meble nie :)). Więc sprzątanie było przy okazji. Potem chciałam jeszcze umyć okno w dziecięcym ale poszłam po rozum do głowy i odłożyłam sobie na jutro. Co najwyżej jedna para okien dziennie. Sprzatanie to coś innego bo się człowiek nie wygina, nie napina. Dywanik wrzuciłam do wanny, nalałam wody i płynu. Usiadłam sobie na podeściku Marysi i spokojnie, wygodnie szorowałam szczotką. Właściwie niepotrzebnie, bo woda była prawie czysta... Wystarczyłoby chyba tylko wywietrzyć na balkonie...

http://www.suwaczek.pl/cache/17b721e0e2.png
url=http://www.suwaczek.pl/]http://www.suwaczek.pl/cache/480727b525.png[/url]

Odnośnik do komentarza

madziula piękne łóżeczko! Aż żałuję że ja muszę mieć ze wszystkich stron szczebelki żebym widziała synka ze swojego łóżka. i szuflada jest mi niezbędna z powodu malutkiego mieszkanka.

Myślę że najpóźniej w maju kupię wózek ( znaczy się mój tato chce być wzorowany dziadkiem i płaci) i łóżeczko. W kwietniu planujemy trochę ciuszkow kupić bo jeszcze nic nie mamy. Co prawda moja przyjaciółka teraz urodziła bliźniaki Ale dziewczynki. A nie wiem czy mój synek będzie chciał oglądać zdjęcia jak był ubrany na różowo :-D

Z jednej strony już od dawna chcę kompletowac wyprawkę a z drugiej strony boję się ze jest jeszcze za wcześnie. ... Muszę się trochę wygadać... Rok temu poronilam i od tamtej pory boję się wszystkiego, żeby nie zapeszyc... Wiem że to głupie.

Odnośnik do komentarza

Mamalina i Gosia- super brzusie :D Gosia ja już w obwodzie brzucha przekroczyłam 100 cm i z dnia na dzień przybywa :D

Ja prawko mam, mąż też ale nie jesteśmy jeszcze zmotoryzowani. Jakby co to męża wyślę na przeszkolenie i ma jeździć, nie ma to tamto :D Ja też będę, pewnie nawet więcej, bo bardzo lubię prowadzić samochód :D

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jpv60asct.png

Odnośnik do komentarza

Kati aż ja się zmierzyłam i też mam ponad sto !!!!!!! 102 konkretnie ;))))))

Madziunia też masz już fajny brzunio.

Diana to nie jest głupie, przeszłaś swoje i masz prawo się obawiać bo zostaje uraz i to jest normalne, ale czas już zacząć się przygotowywać, po malutku, małymi kroczkami, czerwcowe fasolki są silne :))) Już tak daleko zaszłaś że może być tylko dobrze.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09p07w7qeniegr.png

Odnośnik do komentarza

diana1992 Na jednej z aukcji też faktycznie widziałam te łóżeczka z szufladą i choć mam sporo miejsca w szafkach to chyba wybiorę to z szufladą:) Z czasem wszystkiego przybędzie to będę miała więcej miejsc do schowania :) Na szczęście będę miała je ustawione w taki sposób, że jak ułożę się do łóżka to będę małą widziała:) Ciuszki zaczęłam kupować w sumie w tym miesiącu, bo miałam chwilową depresję i musiałam sobie humorek poprawić, więc mam już ze 20 par śpioszków, bodów, czapeczki itp :) No i wanienkę kupiłam, bo bardzo mi się spodobała :) Też nie chciałam się spieszyć aby nie zapeszyć, bo to nigdy nie wiadomo co życie przyniesie... A później jeszcze bardziej by bolało jakby trzeba było na te wszystkie ciuszki patrzeć ale z drugiej strony nie możemy dać się zwariować i trzeba być dobrej myśli nawet jak wcześniej poszło nie tak jak powinno:( Bardzo mi przykro, że się tak wydarzyło... Ale moja ciocia poroniła dwa lata temu i w tym samym roku zaszła w drugą ciąże i urodziła słodkiego synka, który ma się świetnie i rośnie, że nie idzie za nim nadążyć:) Niekiedy nie mamy wpływu niestety na pewne rzeczy:( Ja się też strasznie tego bałam, że nie donoszę ciąży, bo miałam problemy kiedyś ale już teraz wiem, że gdyby mała się urodziła to lekarze muszą być w stanie ją uratować i innej myśli w ogóle nie biorę do siebie :) Wózek i łóżeczko chyba kupię w kwietniu choć termin mam dopiero na 13 czerwca :) Ale już bym chciała wszystko mieć w domu i się tym cieszyć:) Głowa do góry Dianko:*

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ngu1r27nochta.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...