Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe fasolki 2015


Gość Gosia 1 czerwcowa

Rekomendowane odpowiedzi

I mnie przeziębienie dopadło, ale to sama sobie jestem winna! Katar mnie tak męczy że szok a w nocy to wogóle prawie nie spałam, niby gorączki nie miałam ale najpierw miałam straszne dreszcze nogi spod kołdry nie mogłam wyjąć a potem poty mnie oblały :( Na katar działa na mnie tylko Otrivin w sprayu. Próbowałam tych prenalanów z wodą morską ale to jeszcze gorzej mi było po nich. Gardełko Tantum verde no i syrpoki jak koleżanka wyżej napisała z cebuli i buraczka. Dziś ciut mnie smarkam ale czuje się jak by mnie coś wypluło...

Co do golenia to faktycznie męki też przeżywam :D Teraz jeszcze bajka a co będzie pod koniec...

Tetide
U mnie troche lepiej ze skurczami, ale zdarza mi się że mnie łapie jeszcze coś w stylu B-H, tak mi się wydaje bo łapie nagle trwa kilka sekund i przechodzi. Zazdroszczę dziewczynom, które tego nie mają. Teraz po tym szpitalu już jestem przewrażliwiona na każdy oznak twardego brzucha;/
Biorę nadal luteinę, nospę i magnez ale chyba pomału zacznę odstawiać boję się że taka długa kuracja może małemu zaszkodzić ;/

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3qtkfj2r8gfdn.png

Odnośnik do komentarza

Isiak, witamy :)
Ja na przeziębienie brałam Prenalen syrop i tabletki. Myślę, że z kupnych produktów jest jednym z najlepszych. Wolę Prenalen niż jeść "żywy czosnek", bo po nim nie śmierdzę, a ma standaryzowaną dawkę aniliny. Po tym jak się najadłam czosnku mąż nie mógł spać w nocy - ja za to b.dobrze :). Oprócz tego reż polecam syrop z cebuli, soki malinowe, miód gryczany.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09k760n1xx3.png

Odnośnik do komentarza

Sabrinka, zapytaj lepiej lekarza czy odstawiać. Magnez i luteina, na pewno nie są szkodliwe dla Malucha. W końcu ten hormon masz w organizmie w czasie ciąży, a Maluch też potrzebuje magnezu. Może zastanowiłabym się nad nospą, sama biorę tylko ekstremalnie, wolę poleżeć, czasem wystarczy to. Ale skurcze, w tej chwili są bardziej zagrażające niż te preparaty, moim zdaniem.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09k760n1xx3.png

Odnośnik do komentarza

Witam nową mamę na forum. Ja na przeziębienie tylko czosnek i miód stosuję;-)
Dzieki za słowa wsparcia, Gosiakluseczka;-)
Byłam wczoraj u ginekologa bo znów plamiłam i ten stres mnie zżerał ale na szczęście z maleństwem jest wszystko ok. Niby odklejenie się powiększyło bo było 2 cm a teraz już 3 cm ale wtedy kazał leżeć a teraz już twierdził, że nawet na krótkie spacery mogę chodzić. Mam się oszzczędzać i najważniejsze... NIE STRESOWAĆ. Ciekawe jak to zrobić;-)

Co do szczepień to ja też jestem ZA. Po pierwszym szczepieniu Piotrusia wylądowaliśmy w szpitalu. To było straszne, zraziłam się okropnie i chciałam zrezygnować z dalszych szczepień ale jak na spokojnie wszystko przemyślałam, popytałam lekarkę, poczytałam trochę to doszłam do wniosku, że szczepienie to mniejsze zło.

Na wybór szpitala tez nie mam zbyt wielkiego wpływu bo jest tylko jeden u mnie w mieście ale za to mój prowadzący jest tak ordynatorem. Zostawiam mu tyle kasy, że pewnie prywatną klinikę bym opłaciła ale za to pierwszy poród miałam "cacy" i liczę, że drugi tez taki będzie;-)

Odnośnik do komentarza

Na przeziębienie mleko z masłem i miodem, a na codzień piję sobie sok z malin i żurawiny. Póki co jestem zdrowa jak ryba, a dwa razy blisko było, żeby mnie wyłożyło. Malina i żurawina działają cuda :-) a przy okazji oczyszczam sobie drogi moczowe.

Co do depilacji to jest masakra. Mam już taki brzuch, że nie widzę palców u stóp a co mówić o goleniu się. Zaangażowałam męża i dzielnie mi pomaga :D muszę jeszcze nauczyć go malować paznokcie :D

Po wczorajszym pobieraniu krwi mam okropne siniaki. Pierwszy raz widziałam, aby ustawiać igłę pod kątem prostym do żyły. Porażka jakaś :-/

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jpv60asct.png

Odnośnik do komentarza

Co do wyboru lekarza to moja ginka jest na kontrakcie, więc małe szanse byłyby na poród na jej dyżurze. A poza tym i tak by jej nie było bo rodzi przede mną :D zdam się na ślepy los. Jak już pójdzie na zwolnienie to będę u lekarza, który pracuje głównie w szpitalu i jest ponoć jednym z lepszych u mnie w mieście.

A co do wyboru szpitala- z początku miałam rodzić w Lublinie, ale stwierdziłam, że tu w Świdniku mam pod nosem szpital (20 minut spacerkiem) i nie ma sensu kombinować. Poza tym opinie są dobre i z Lublina przyjeżdżają tu rodzić kobiety. Położne są cudowne i nie dadzą zrobić krzywdy. Jedynie co to nie mają znieczulenia zewnątrzoponowego, ale i tak nie planowałam. Oddział jest z patologią noworodka, czyli super wyposażenie w sprzęt.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jpv60asct.png

Odnośnik do komentarza

Tetide, nie mam szansy na nude... :) jeszcze to poszukiwane mieszkania... dzs ogladamy dwa i chyba bedziemy sie decydowac:)
AAA wysłałm Ci priv:)

co do porodu to ja rodze w klinice a moja lekarka juz tam nie pracuje, ale nie mam innego wyjscia. Zresztą już mam papierek od pulmonologa. że porod cc wiec tylko wynegocjowac, zeby to cc było po pierwszych skurczach a nie na zimno (wolałabym by mały był gotów na swiat a nie tak jak córa, wyrwana z błogiego ciepełka z 3 centymetrową szyjką i skurczami zerowymi)
Kati ma racje najwazniejsze sapolozne przy porodzie! lekarz prakktycznie zbedny chyba ze trzeba robic cc;)

Odnośnik do komentarza

supermoniczka dzięki za opinie odnośnie sukienki:)

ania bardzo podoba mi się Twoje podejście do cc. Ja generalnie nie potrafię zrozumieć kobiet, które decydują się na cc żądanie, ale wiadomo, że są sytuacje kiedy nie ma wyjścia. Ale umawianie się na cc to już przesada. To maluch najlepiej wie kiedy jest gotowy aby się urodzić, a nie lekarz czy mama. Także gratuluję myślenia:)

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny a co sądzicie o pobieraniu komórek macierzystych z krwi pępowinowej? Dużo o tym czytałam i rzeczywiście jest to przyszłość medycyny oraz zabezpieczenie losu dziecka a także rodziny jednak ceny powalają na kolana. Nie każdego stać na takie cuda. Któraś z Was myślała może o tym lub miała kontakt z kimś kto już przechowuje krew w banku?

Dziś miałam ostatnie zajęcia w szkole rodzenia i malowałyśmy sobie brzuszki. Chyba jako ostatnia pochwalę się nim ;)

monthly_2015_02/czerwcowe-fasolki_25194.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/eikte6hho2c7jerh.png

Odnośnik do komentarza

Mamalino, poród sn to coś o czym marze. Poprzedni miał byc w domu narodzin w towarzystwie meża i douli.
niestety okazało się, że choroba zaatakowała i trzeba było szybko decydowac sie na cc, bo nie dość że astma szalała to jeszcze cholestaza zaatakowała, bo pulmonolodzy zawiedli i zadnej konsultacji ginekologicznej m nie zlecili, a lezałam u nich.
Strasznie przeżyłam te cesarke psychiczne. długo nie mogłam sie pogodzić, patrząc że córcia mogłaby być jeszcze w brzuszku i dojrzewac do decyzji o wyjsciu na swiat. Miała spore problemy neurologiczne. lekarze nawet straszyli nas porażeniem mózgowym.
Tym razem, astma daje sie bardziej we znaki wiec już cc jest pewne, ale wolałabym tego uniknąć i jak najbardziej zadbac o rozwój synka i jego gotowość do wyjscia na swiat...

Liiika, z komórkami macierzystymi to trudna sprawa. Sama troche pracowałam na nich i wiem jak sposób przechowywania i jego czas wpływa na jakość pobranego materiału. moim zdaniem jesli pobierac to na już dla kogoś z rodziny, lub oddac do publcznego banku krwi pepowinowej. ewentualnie przechowywac maks dwa trzy lata. Ale po tym czasie mało który ośrodek zdecyduje sie na użycie tych komórek...A tak na prawde żaden przedstawiciel prywatnego banku Ci sie do tego nie przyzna... możesz poszukac, że praktycznie nie ma autoprzeszczepów komórek macierzystych u dzieci ponadrocznych. Lekarze i tak preferują swieża krew namawiając rodziców na kolejna ciąże...

Odnośnik do komentarza

Słyszałam, że bardzo dobre są firmy Medela.
Zastanawiam się czy powinnam kupić jeszcze przed porodem i mieć go już w szpitalu, czy może lepiej się wstrzymać i zaobserwować po poradzie jakie są potrzeby i jak będziemy sobie radzić z karmieniem, a dzieciaczki z ssaniem.
Czy wystarczy mini, czy większy, czy ręczny, czy elektryczny...(?)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgtv73c8c0dfkw.png

Odnośnik do komentarza

Migotka, jak mniemam chodzi o przepływy w tętnicach macicznych. Ja miałam robione to badanie podczas usg w 21 tygodniu ciąży (chociaż standardowo lekarze robią dopiero w 3 trymestrze, gdy dziecko jest za małe w stosunku do wieku ciążowego). Mam tylko napisane, że prawidłowe. Obiło mi się tylko o uszy, że wskaźnik powinien wynosić mniej niż 3, ale czy to prawda to nie wiem. Nie interesowałam się tym zbytnio, bo jak jest ok to człowiek nie pyta :P

Liiika świetna ozdoba i pamiątka ze szkoły rodzenia :D

Mamalina popieram supermoniczkę, ta sukienka jest świetna :D Sama bym sobie taką kupiła, ale mam ogromny problem z rozmiarem. Teraz według każdej z sieciówek mam inny i ciężko mi cokolwiek kupić.

Mia80 współczuję kolejnego stresu, dobrze, że z synkiem ok!

Co do laktatora to kupię, ale nie jestem do niego przekonana. W sumie to wiele mam powtarza, że kiepsko się z nim "współpracuje".

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jpv60asct.png

Odnośnik do komentarza

Gosia kluseczka dziękuję za słowa otuchy :) w piątek mam wizytę u mojej Pani dr która zawsze mi robi usg, więc się uspokoję na jakiś czas. Mam nadzieję że wszystko jest ok. Dziś też byłam u mojego drugiego dr ale on mi nie robi usg. Wygląda że z szyjką wszystko ok długa na 2 cm. Powiedział że nie ma powodu do obaw więc mnie trochę uspokoił. A że brzuch się spina i twardnieje to też nie jest tak źle. Skoro szyjka się nie skraca. Pytałam też czy to są te skurcze bh to powiedział że jeszcze za wcześnie? !
Nawiązując do szpitala z oiomem czy bez to w moim przypadku wchodzi w grę tylko ten z oiomem ze względu na ryzyko przedwczesnego porodu i niepewny stan moich bąbli.
U nas też szpital w domu ,wszyscy chorzy, tylko ja jakoś się jeszcze trzymam chociaż zaczyna i mnie powoli coś brać :/ synek w weekend miał 39 i 8 ! Byliśmy z nim na pogotowiu i dostał w ciemno antybiotyk który jak się na drugi dzień okazało był trafiony, po badaniach krwi i kolejnej już prywatnej wizycie nasz pan pediatra stwierdził że udało się idealnie trafić. Moim zdaniem jednak coś jest nie tak bo mały cały czas goraczkuje. Dziś w dzień miał znowu 39 a antybiotyk już skończony :/ oby dziś w nocy nie było powtórki. Mąż też od dziś jedzie na antybiotyku. W koło nas wszyscy chorzy, chyba jakaś epidemia się rozprzestrzenia w Szczecinie.
U Was też tak masakra ? Poczekalnie przepełnione i brak numerów na kilka dni do przodu

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjg6ipffdxm.png

Odnośnik do komentarza

kati, supermoniczka zdecydowałam się jednak jeszcze na inną kieckę - wydaje mi się, że będzie najlepiej podkreślać brzuszek:) O taką: http://www.happymum.pl/sklep3/d625a,sukienki_wizytowe,0-praline_dots_dress_sale!.html
Wymyśliłam sobie, że najwyżej na tą komunię kupię jeszcze jedną - może do tego czasu przecenią którąś z tych dwóch:)

migotka a to Ci dobre:):) tętnice magiczne, heheheh...ale się uśmiałam:):) Pewnie słownik Ci taki psikus spłatał, nie? Niestety nie pomogę w tej kwestii.

Adaszelki mnie się wydaje, że z laktatorem można poczekać. Jest to wydatek niamały (ja za ręczny tt zapłaciłam coś ok. 150 zł w 2012 r. - swoją drogą nie polecam). Ja bym poszukała przed porodem jakiejś hurtowni w okolicy i zdecydowała się na konkretny model, a jak będzie taka potrzeba, jak już dzidziuś się pojawi, to wysłałabym męża po niego. Może sobie świetnie będziecie radzić z kp, nawał też przetrwacie?!
A i rozglądałabym się za elektrycznym.

Aniu no niestety czasem tak w życiu się dziwnie układa, że te kobiety, które baardzo stawiają na naturę nie mają możliwości doświadczenia porodu sn, a te, które mogą, to wolą operację:/

Liika my mamy zbankowaną krew pępowinową, zarówno Lilki, jak i Namirka. Teraz już nie będziemy bankować.
Szybko skończyłaś SR:) Cudny brzuszek:) Miałam już pytać wcześniej: skąd pomysł na takie oryginalne imię?

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...