Skocz do zawartości
Forum

mia80

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    pomorskie

Osiągnięcia mia80

0

Reputacja

  1. Cześć Dziewczyny, to będzie reklama, więc nie wiem czy mnie admin nie wyrzuci, ale zapraszam na konkurencyjne forum;-) 40tygodni.pl Niestety jest mniej dziewczyn, ale jest bardziej kolorowo, można zadawać pytania, prowadzić ciążowego ( i nie tylko)bloga, dodać zdjęcie do awatara itd. Urodziłam pierwsze dziecko w 2013 r i wtedy to forum aż "żyło", a teraz brakuje świeżej krwi, ale i tak je uwielbiam i szkoda mi, że jest nas coraz mniej. Mam nadzieję, że się skusicie;-)
  2. mia80

    Sierpniowe mamusie 2017

    to będzie reklama, więc nie wiem czy mnie admin nie wyrzuci, ale zapraszam na konkurencyjne forum;-) 40tygodni.pl Niestety jest mniej dziewczyn, ale jest bardziej kolorowo, można zadawać pytania, prowadzić ciążowego ( i nie tylko)bloga, dodać zdjęcie do awatara itd. Urodziłam pierwsze dziecko w 2013 r i wtedy to forum aż "żyło", a teraz brakuje świeżej krwi, ale i tak je uwielbiam i szkoda mi, że jest nas coraz mniej. Mam nadzieję, że się skusicie;-)
  3. mia80

    Czerwcowe fasolki 2015

    Justi, będę miała wywoływany. Piotrusia też rodziłam po Oxy. Mi tam dżemiki i kaszki nie wystarczają, wczoraj zjadłam opakowanie ptasiego mleczka -całe!!
  4. mia80

    Czerwcowe fasolki 2015

    Cześć Dziewczyny, Adaszelki, powodzenia następnym razem Najważniejsze to się nie poddawać bo to w dużej mierze nie od umiejętności a od szczęścia zależy. Ja zdałam za 7 razem. 4 razy wcale z placu nie wyjechałam;-) I nie wyobrażam sobie teraz nie mieć auta. Jak jest jakaś awaria i stoi kilka dni u mechanika to już mi go brakuje. Też się mierzyłam 102 w biuście i 98 brzuch. Mam większe cycory niż brzuch - masakra!! Po ostatniej wizycie wiem, że na 100% będę miała poród planowany więc przynajmniej nie będę się musiała martwić czy to już czy nie już;-) Na szczęście nie musiałam mieć zakładanego krążka i łożysko też się ładnie przykleiło. Tak więc wszystko jest ok, nie muszę więcej leżeć i mogę prowadzić normalną aktywność, jedynie mam uważać, żeby nie dźwigać i sie zbyt nie forsować;-) Zazdroszczę Wam tych zakupów;-) Ja mam prawie wszystko po Piotrusiu, brakuje mi materaca bo chcę nowy, ten jednak jest przesikany i zabrudzony i podobno nie powinny dzieci jeden po drugim używać. Poza tym to może 2-3 jakieś ładniejsze komplety letnie a tak mam i spodenki i bluzki i pajacyki itp więc nie ma co szaleć. Kocyk też będę miała nowy ale to mi mama kupi choć mam 4 szt więc w sumie nie jest potrzebny ale moja mama dla każdego wnuka kupowała więc pewnie i tym razem kupi. Dziś dla siebie już wyprałam ręcznik i koszule i muszę kupić dla siebie podkłady, podpaski i miniatury kosmetyków i tez już zapakować. Aaa..i jeszcze mogę sie pochwalić, że dostałam odpowiedź z ZUS, że mam naliczone chorobowe. A ledwo miesiąc z hakiem czekam bo od 10.02;-)
  5. mia80

    Czerwcowe fasolki 2015

    Mój mąż to facet który musi działać. Nie potrafi usiedzieć na 4 literach więc po przyjeździe a to jakiś remont zrobi, a to węgiel wrzuci, a to przy samochodzie pogrzebie, ogród przekopie, podwórko ogarnie itp. itd Marudził więc, że przyjeżdża na tak krótko a mnie nie ma, i że nic nie zdąży zrobić. Ale się spisał w roli taty - spędzał czas z synem- karmił, kąpał, chodził na spacery ale nie był z tego powodu zbyt zadowolony. A ja wręcz odwrotnie;-) Cieszyłam się, że jest akurat w domu bo zajął się Piotrusiem i nie musiałam prosić innych o pomoc.
  6. mia80

    Czerwcowe fasolki 2015

    cześć Dziewczyny, ja jak zwykle nie jestem na bieżąco ale mój mąż był w PL więc internet poszedł w odstawkę;-) Długo się sobą nie nacieszyliśmy bo wylądowałam w szpitalu. Krwawiłam więc zatrzymali mnie na 4 doby na obserwację ale na szczęście z Maleństwem wszystko ok. W badaniach wyszło za to, że mam bardzo mało leukocytów bo tylko 2000, zawsze miałam obniżone ale poniżej 3000 nigdy mi nie spadły;-( Na dodatek w wymazie wyszło, że mam paciorkowca a dziś będę miała zakładany krążek bo mam wiotką szyjkę. Mąż był wkur..ony, że przyjechał a ja do szpitala trafiłam ale co zrobić? Przecież specjalnie tego nie zrobiłam. A co do Zus to ja też jeszcze nie dostałam kasy a dziś mija miesiąc jak zaniosłam zwolnienie
  7. mia80

    Czerwcowe fasolki 2015

    Dzięki za polecenie Tetide. Na razie pozostanę jednak przy oliwie;-)
  8. mia80

    Czerwcowe fasolki 2015

    co się zaś tyczy emolientów to synek ma azs i lekarka kazała kąpać w emoliantach. Od urodzenia stosowałam Oilatum i teraz pierwszy raz mam Nivea i mówiąc szczerze nie widzę żadnej różnicy. Co kilka dni smaruję mu rączki (bo to z nimi ma problem) oliwką z oliwek i jest dobrze. Teraz, po czasie stwierdzam, że to bylo wyrzucanie pieniędzy ale wiadomo, każda mama sama zadecydować i wypróbować co służy jej dziecku a co nie
  9. mia80

    Czerwcowe fasolki 2015

    Jakie Wy macie malutkie brzuszki. Normalnie w kompleksy popadłam;-) Ja mam już 8 kg na plusie i ogromny brzuch
  10. mia80

    Czerwcowe fasolki 2015

    Sabrinka, ja tez miałam robiona glukozę w 18-19 tyg. więc to chyba od lekarza zalezy. Najlepiej też poczekaj na to co powie lekarz bo z tego co sie orientuje, to obciążenie glukoza to jest bardzo inwazyjne badanie i nie powinno się go bez potrzeby powtarzać.
  11. mia80

    Czerwcowe fasolki 2015

    Mój też od urodzenia spał w łóżeczku i nigdy nie było problemu ze spaniem. To nie dla mnie. Na czas karmienia brałam do siebie i karmiłam na leżąco i zdarzyło mi się 2-3 razy, że zasnęłam na kilka minut ale po przebudzeniu byłam tak zestresowana tym czy oddycha, czy go nie przygniotłam, że na dłuższą metę by się u mnie nie sprawdziło. Wolałam odłożyć i pospać chociaż 2-3 godziny do następnego karmienia niż co 5 min sprawdzać czy żyje. Jak synek miał 4 miesiące to karmiłam już mm więc przestawiłam łóżeczko do jego pokoju. Dostawał wieczorne mleko, przytulałam go, całowałam i odkładałam do łóżeczka. Spał do rana i tak jest do dzisiaj. Wieczorem dostaje mleko, ja go przytulam, gaszę światło i wychodzę. Nigdy nie płacze z tego powodu.
  12. mia80

    Czerwcowe fasolki 2015

    Migotka, ja uzywałam 3 toreb. 1 to avent, taka dwukomorowa. Była ok ale na dłuższą metę niepraktyczna bo była za duża i jak wrzuciłam do torby przy wózku to mi miejsca na inne rzeczy brakowało. Druga to tez avent, granatowa, z paskiem, wygląda jak torebka ale wewnątrz wyłożona była folią termiczną. Ta akurat była pożyczona ale oddałam bez żalu bo bardziej się nadawała do ochrony przed ciepłem (np. do jogurtu latem) niż do grzania. A najdłużej mi służyła taka zwykła "tuba" kupiona w Carrefour. Mleko było ciepłe nawet po spacerach na mrozie.
  13. mia80

    Czerwcowe fasolki 2015

    MIGOTKA, do 2 godzin możesz podać dziecku. Ja na spacer brałam torbe termiczną i tam wkładałam mleko dla synka ale na dłużej to też wolałam świeże robić. Brałam wodę a w pudełku odmierzone mleko. Z podgrzewacza ani laktatora nie korzystałam. Zawsze miałam zagotowaną wodę w czajniku i w butelce odlaną zimną i jak robiłam mleko to po prostu mieszałam gorącą z zimną. Pewnie, że podgrzewacz ułatwia życie ale zdecydowanie można się bez niego obyć. A laktator AVENTU za 100 zł kupiłam jeszcze w ciąży a potem się okazało, że i tak nie mogę karmić więc leżał nieużywany. Ale to zależy od kobiety bo bratowa używała i przy pierwszym i przy drugim dziecku.
  14. mia80

    Czerwcowe fasolki 2015

    Witam nową mamę na forum. Ja na przeziębienie tylko czosnek i miód stosuję;-) Dzieki za słowa wsparcia, Gosiakluseczka;-) Byłam wczoraj u ginekologa bo znów plamiłam i ten stres mnie zżerał ale na szczęście z maleństwem jest wszystko ok. Niby odklejenie się powiększyło bo było 2 cm a teraz już 3 cm ale wtedy kazał leżeć a teraz już twierdził, że nawet na krótkie spacery mogę chodzić. Mam się oszzczędzać i najważniejsze... NIE STRESOWAĆ. Ciekawe jak to zrobić;-) Co do szczepień to ja też jestem ZA. Po pierwszym szczepieniu Piotrusia wylądowaliśmy w szpitalu. To było straszne, zraziłam się okropnie i chciałam zrezygnować z dalszych szczepień ale jak na spokojnie wszystko przemyślałam, popytałam lekarkę, poczytałam trochę to doszłam do wniosku, że szczepienie to mniejsze zło. Na wybór szpitala tez nie mam zbyt wielkiego wpływu bo jest tylko jeden u mnie w mieście ale za to mój prowadzący jest tak ordynatorem. Zostawiam mu tyle kasy, że pewnie prywatną klinikę bym opłaciła ale za to pierwszy poród miałam "cacy" i liczę, że drugi tez taki będzie;-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...