Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2015


Joasia21

Rekomendowane odpowiedzi

Dominika nie poeinno leciec podczas chodzenia ale do siedzenia trzeba podkladzik. Zobsczysz za pare dni ulge.
Polozna mi mowila ze jak mala pije juz mm a ja mam chociaz troszke pokarmu to dolac to do mm. Wtedy chociaz troszke tych przeciwcial trsfi do maluszka. Ja karmilam 2.5 tygodnia. Powiem wam ze az plakalam jak podjelismy decyzje o mm czulam sie jak wyrodna matka ale teraz wiem ze jakby dalej byli jak bylo to i mala i ja bysmy sie meczyly.
Gratulacje dla nowych mam!! :)

http://www.suwaczki.com/tickers/16uddqk3lvmzhw85.png
http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k2pcfzur1.png

http://s7.suwaczek.com/201504281765.png

Odnośnik do komentarza

Nathally - gratulacje :) powodzenia ;)

Majka ma czesto czkawki, czy to po jedzeniu, czy po przebudzeniu, roznie. Polozna radzila dawac piers. Dziala od razu ;) a samo przechodzi po okolo 10min.

Wczoraj miala usg bioderek i wszystko dobrze ;) a ja znow cyca wyciagalam w miejscu publicznym ;) i wszyscy reagowali bardzo pozytywnie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9h47l07utr.png

https://www.suwaczki.com/tickers/oar8yx8d7t5juzb4.png

Odnośnik do komentarza

Kari_nka ja sie czuje jak wyrodna matka i szlag mnie trafia jak sie mnie ktos pyta czy karmie piersia... Tak kocham moja corcie a czuje sie chwilami jakbym ja krzywdzila bo nie karmie piersia... Sprobuje jeszcze zawalczyc o pokarm, ile sie uda tyle bedzie... M mnie zmotywowal... Moze sie znajdzie jakos czas na wszystko... Pije wlasnie herbatke laktacyjna bo mala spi...
To ja na noc sobie ten podklad juz poloze i z golym zadkiem bede spala... Choc tego nie lubie;-p tak wogole to jeszcze sporo szwow mam jednak, dzis dokladniej obejrzalam... Kolejny dzis odpadl... Trzeci dopiero... Znowu psikam tez octeniseptem i powiem, ze czuje po nim ulge choc przez chwile... Chyba w jednym miejscu mi sie rana rozeszla, tak to wyglada bynajmniej i jakby ropa tam sie zbiera, nie jest to duza rana, ale jest i chyba ja czuje... Ale zobaczymy za 3 tygodnie dopiero co gin powie...
Kot spi ciagle w wozku, na dole, w koszyku...;-)
Moja mala tez ma czesto czkawki i tez trwaja okolo 10 minut, czasem woda pomaga o ile mala chce wypic i mleko jak akurat jest pora... A tak to nosze ja wtedy na rekach na pionowo bo inaczej jej sie czesto ulewa przy czkawce... A i szybciej przechodzi...

Marti nasza bohaterka cyckowa:-) fajnie, ze dajesz rade karmic piersia...
Ciekawa jestem czy gdybym miala latwy i szybki porod czy bym karmila piersia...
Moja Niunia dzis testuje poduszke klin bo przyjechala dzisiaj... Zobaczymy czy sie sprawdzi... Narazie nie ulala ani razu, ale dopiero raz jadla odkad mamy poduszke...

http://s4.suwaczek.com/201505065565.png

Odnośnik do komentarza

Psikaj czesto octeniseptem polozna mowila ze smialo mozna. Moze ci szew wypadl tam bo u mnie jak wypadaly szwy to tez jakby rana sie rozeszla ale po paru dniach sie zrastalo. Chodzenie i spanoe bez gatek kwestia przyzwyczajenia ja tez sie wkurzalam na poczatku ale jak przynosilo ulge to bylo juz ok :)
Daj znac czy podusia dziala ja narazie podlozylam ksiazki pod lozeczko zeby bylo wyrzej z przodu ale nie dziala...
No wlasnie strasznie siada na psychice to karmienie piersia ale ja doszlam do wniosku ze lepiej zeby miala ogarnieta i w miare wypoczeta i usmiechnieta mame niz zmeczona ktora nie ma sily na opieke nad nia. Ja juz bylam na skaraju zalamania z tym karmieniem. I przykre jest dla mnie sluchanie tych nagonek na karmienie piersia bo jak ktos nie moze to niemoze i co zrobic. A tyle dzieci wychowalo sie na mm i jest wszystko okej..

http://www.suwaczki.com/tickers/16uddqk3lvmzhw85.png
http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k2pcfzur1.png

http://s7.suwaczek.com/201504281765.png

Odnośnik do komentarza

Ja mam ksiazki pod materacem:)
my tez od wczoraj na mm praktycznie tylko bo ja odciągam po 20-30ml tylko..ale poki mam choc troszke to jej daje. Ja tez źle sie czulam ze nie udaje nam sie piersią karmić, czulam duza presje ze strony mojej rodziny, za to od teściów od razu uslyszalam zeby jej mm troszke dawac po każdym karmieniu żeby nie byla głodna. Ja walczylam o pokarm na wszystkie sposoby jakie mi przyszly do Glowy i co ktos radzil i dupa. Ale jak mi dziecko zaczelo niknac w oczach na moim pokarmie, w drugim tyg wazyla 3240 czyli 360g mniej niz jak sie urodzila, to pozbylam sie wyrzutów, wole miec zdrowe dziecko na mm niż na sile karmić piersią i patrzyć jak mala znika..przynajmniej rodzina dala spokój chociaz od mamy uslyszalam ze moze przy nastepnym dziecku będę mądrzejsza, tylko nie wiem co wiecej moglabym zrobic? Szkoda mi tylko ze mieszane karmienie sie nie udalo.
My mieszkamy z mama to mam tyle dobrze ze musze tylko o siebie i Karolcie zadbac, odchodzi mi sprzątanie i gotowanie narazie choc staram sie pomoc, maz śniadanie tez mi zostawia to chociaz na to nie narzekam. Podziwiam matki kilku dzieci które jeszcze ogarniają caly dom! Mysle ze nam to tez z czasem przyjdzie:)

Odnośnik do komentarza

My tez ksiazki mamy pod lozeczkiem z jednej strony, ale g*wno daja... Dzis je wyciagniemy, zostanie sama poduszka... Dam znac czy pomaga... Jak bedzie dobra to zamowie jeszcze jedna, zeby mala miala na wyjazdy do babek...
No dla mnie tez jest bardzo przykre sluchanie tego gadania o karmieniu piersia, nikt nie rozumie tego co przezylysmy z mala... Ja naprawde bez tego gadania nawet zle sie z tym czuje a co dopiero jak slucham jeszcze od innych o tym... Ludzie czasem sa bezlitosni...
No mi dzis udalo sie jak narazie sciagnac 30 ml mojego pokarmu i tez robie jak Kaseya, ze w miedzyczasie jak mala placze a ja przygotowuje mm to jej najpierw swoje podaje... Na pierwszy glod;-p
Kaseya zazdroszcze troche, ze nie musisz sie martwic o ogarnianie domu, to duzo daje, ale i my jakos damy rade a napewno bym nie zniosla tu zlotych rad mojej mamy czy tesciowej, nikogo... Nie zaluje, ze sami sie porywamy z motyka na slonce... Chociaz nie musimy sie z nikim mala dzielic;-p
Jedna z piecioletnich siostrzenic mojego M w weekend jak Lenke zobaczyla to ja po stopach wycalowala i jej spiewala piosenki i calowala wszedzie i ja karmila z M, poprostu sie w niej zakochala i nie chciala jechac do domu wcale, Lenka zasnela na lozku a ta sie obok niej polozyla, patrzyla na nia i tez przysypiala, matka ja musiala zmusic do wyjscia...;-) super to wygladalo... Ubranka jej dala w prezencie z napisem kocham mamusie:-) i ja sernikiem czestowala, wziela caly talerzyk z ciastem i mowi do niej wez sobie;-p Ale te dzieci to maja pomysly, wziely obie te pieciolatki Lenki kocyk i w powietrzu trzymaly i mowia do mnie ciocia wloz tu Lenke, bedziemy ja bujac...:-D hahaha dobre co?;-) kurde tak na 5 minut je same z nia zostawic to bog jeden wie co by im do glowy przyszlo...

http://s4.suwaczek.com/201505065565.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, jezeli chodzi o laktacje... Kupcie sobie femaltiker... Działa cuda. Nie miałam pokarmu w szpitalu, pilam 2 dni po 2 kubki i mleka mam teraz jak dla bliźniaków co najmniej :) polozna mi poradzila, jest o niebo lepsze od herbatę laktacyjnych i kosztuje troche wiecej bo jakies 25 zl ale naprawdę warto. Spróbujcie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9hugz4bmds.png

Odnośnik do komentarza

22 ch

My dalej w dwupaku...
Dziewczyny w szpitalach - trzymam kciuki za Was! Piszcie jak najczęściej. Emilka23, pisz o sobie, przecież wiadomo, że w tej sytuacji trudno skupić się na czymkolwiek innym, będzie Ci lżej a i my jesteśmy ciekawe co u Ciebie, jak te próby oksytocynowe itd. Zwłaszcza, że mnie prawdopodobnie czeka dokładnie to samo. ;)
Dziewczyny rozpakowane, ja też dziękuję, że z nami dalej jesteście, chociaż nie wiem na razie jak to do końca jest, to na pewno Wasze doświadczenia są dla mnie cenne. Dobrze wiedzieć, że z tym karmieniem może być różnie i mogę się przygotować na każdą ewentualność, nie czując się "wyrodną matką".Bo presja jest faktycznie ogromna.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-71384.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny przede wszystkim w szpitalu chodźcie i proście żeby wam polozne z karmieniem pomogly, pierwsze dni są kluczowe a u mnie w szpitalu z pomocą bida byla bo nikt nam wiecej niz 2 min nie chcial poswiecic za wyjątkiem jednej poloznej. Mi mala przywieźli i 6 rano i nikt sie nie pytal czy umiem ja przystawić, a wtedy nawet balam sie z lozka podniesc bo stracilam bardzo duzo krwi a co dopiero wziac dziecko do rak. Takze nie dajcie sie zbyć tylko proście aż wam pomoga.
Mi mama podsunela jeszcze jeden pomysl, kapturki. Sprobuje na nastepnym karmieniu czy Karolcia sie kapnie ze chcą ja oszukać..:)

Odnośnik do komentarza

U mnie też problem z karmieniem :( a tak dobrze mi szło :p
Mały na cycu od tamtej środy, w poniedziałek położna go zważyła i niby przybiera ale powinien trochę więcej. Nie martwiłam się bo to okruszek i pomyślałam że skoro po jedzeniu śpi 2-3 godz to głodny nie jest. A od wczoraj - karmienie trwa z 1,5 godziny :( sutki już mnie mega bolą :( Kacperek je 10-15 min, później przysypia, wygina się, macha głową na lewo i prawo i tak godzine lub półtora. Ja chyba mam za mało pokarmu i On się nie najada :( dzisiaj odciągnęłam laktatorem i miałam ok 70ml a On już chyba więcej potrzebuje. Do tego mnie już tak pogryzł że nie wyrabiam :/ smaruje maścią, ale to za mało :/ jutro idziemy do neurologopedy na kontrole i zobaczymy. Położne w szpitalu i środowiskowa mówiły że On ma za krótkie wiązadełko i może źle chwytać. Pewnie czasem też źle przystawię i sutki pogryzione....ehhh. Mam od wczoraj kryzys z tym karmieniem :( własnego dziecka nie umiem wykarmić :( jeszcze walczę ale nie wiem jak długo :( zastanawiam się już dziś czy zupełnie nie przyjść na laktator ale to się zajechać idzie, szczególnie w nocy :(

http://www.suwaczki.com/tickers/atdcj44jg4siydgu.png

Odnośnik do komentarza

Hanka05 to więzadełko faktycznie może mieć znaczenie, mojemu Julkowi podcięli już w szpitalu i wydaje mi się, że była różnica w karmieniu. Niestety nie we wszystkich szpitalach robią to na miejscu, ale weź od pediatry skierowanie do chirurga i może wtedy karmienie pójdzie lepiej?
Jeśli chodzi o kwestię ogarniania mieszkania, to dojdziecie do wprawy dziewczyny :)
Przy pierwszym dziecku też miałam z tym problem, a teraz śmiejemy się z mężem, że przy jednym to nie było co robić ;)
Mieszkamy w mieście gdzie nie mamy rodziny ani z jednej ani z drugiej strony, najbliżej 100km i dajemy radę. Dziś np przewijam Julka, a starszy (3 lata) krzyczy mama kupę! To lecę go wysadzić, wracam do przewijania, a za chwilę mama już! I taki oto maraton :) kotlety na obiad ubijałam biegając między kuchnią a wieżą z klocków i sypialnią bo smoczek ciągle małemu wypadał. A jak karmię, równocześnie czytam starszemu książkę. Chętnie bym się drzemnęła w ciągu dnia, ale nie ma jak. Mam chwile zwątpienia oczywiście, nie jestem ze stali. Zwłaszcza nocą, kiedy mały nie chce spać, a ja myślę że znowu w dzień będę usypiać na stojąco. Ale damy radę mamuśki, mamy dla kogo :)
Trzymajcie się dzielnie :)

Odnośnik do komentarza

26dz

Elżbietta
Hej ! Melduje się !
Wiktor urodzony sn 27.05.2015 godz. 11.45 waga 3950 i 59 cm

Super - gratulacje :D :D :D

Panifionaa coraz nas mniej...
Po wizycie - szyjki brak, nocne skurcze zaowocowały małym (ale jest!) rozwarciem, mała już prawie wygląda na zewnątrz :D Póki co-mogę być w domu, ale jak nic się nie ruszy to w sobotę na pewno na oddział. Ale liczę, że do tego czasu będzie PO :D
Trochę z Mężem pobyliśmy razem - takie nasze ostatnie chwile we dwoje i powrót skurczy jak w nocy. Czekamy więc na rozwój sytuacji :)

 

♥️Najpierw mieliśmy siebie 💚 2006💛Potem mieliśmy Was💙 2015♥️ 2017💜2020❤Teraz mamy wszystko💜

Odnośnik do komentarza

Jestem i ja :-)

Na swędzenie dostałam wapno i tabletkę hydro na noc, swędzi nadal nie wiadomości dlaczego. Cholestaza wykluczona. Dziś coś mówili o konsultacji z dermatologiem.

Jestem po masażu szyjki,.dziwne nie bolał patrzyli się jak na wariatkę, odchodzi Czop bo podczas sikania mam biały śluz jak budyń

Rozwarcie na 1 cm niezmiennie. Skurczy brak.

Elżbieta gratulacje, dziewczyny trzymam kciuki

http://fajnamama.pl/suwaczki/rgtacd3.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Anilewe a to w aptece mozna kupic czy gdzie?
Justyna84 trzymam kciuki, zeby u Ciebie karmienie ruszylo z kopyta od razu;-p
Hanka05 no raczej pewnie 70 ml to za malo dla Twojego maluszka, ale moze wystarczy cos zrobic, zeby bylo wiecej tego pokarmu, moze ten Femaltiker czy jak to sie nazywa... Sprobowac chyba mozna, a noz rzeka mleka wyplynie:-) (moje marzenie):-)

http://s4.suwaczek.com/201505065565.png

Odnośnik do komentarza

cześć mamuśki:)
gratuluję wszystkim rozpakowanym!!!

dziewczyny najlepsze na gojenie krocza-wietrzenie.ja dopiero od soboty chodzę w majtkach.a tak to chodziłam w koszuli nocnej i bez gaci.w nocy też tylko kładłam na łóżko podkład higieniczny i tak spałam.podpaski tylko podrażniały mi wszystko.kilka razy dziennie myję krocze,suszę ręcznikiem papierowym i suszarką.wcześniej po każdym podmyciu używałam też octeniseptu.a położna doradziła mi też żeby jedną saszetkę tantum rosa rozcieńczyć w szklance przegotowanej,wystudzonej wody i moczyć w tym kompresy jałowe i robić okłady na ranach przez 15 minut 3 razy dziennie.to też trochę pomogło.

jeżeli chodzi o karmienie to ja miałam problem.mam wielkie cycki a maleńkie brodawki.tu pomocne okazały się nakładki na sutki.koleżanki mi doradzały i mówiły,że brodawki się potem wyciągną,ale u mnie się nie wyciągają więc przy każdym karmieniu ich używam.mleko leci jak z krowiego cyca:D
w szpitalu nikt mi nie umiał pomóc.jedna babka się trafiła co naprawdę poświęciła mi czas i w nocy co tylko synek zapłakał to przychodziła i próbowałyśmy przystawić.reszta położnych miała mnie gdzieś.

:D
http://www.suwaczki.com/tickers/0d1y43r8zwh91a00.png]http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdj44jl219oi5a.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Hanka05 - moja Maja tez je a potem sie rzuca jakis czas przy cycku az zasnie z wyczerpania. Nasze dzieci maja wielka potrzebe ssania. Najadaja sie Kochana ;) To potrzeba bliskosci. Tak wytlumaczyla mi to pediatra na sorze. Ponoc w takich sytuacjach polecaja smoczek,ale my na razie obywamy sie bez,bo Majka nie placze,wiec na razie daje jej cycka ile.potrzebuje. Twz mam lekko pogryzione znow brodawki,bo jak ona sie kreci,to ciagnie go jak żelka :D

Tez uwazam,ze trzeba w sspitalu meczyc polozne. Jak jedna nie pomoze,to moze na innej zmianie druga da dobra rade :) ja polaczylam rady 4 poloznych i informacje z neta ;)

Ja na razie mam latwiej,bo maz jeszcze tydzien w dimu i robi wszystko. Ja jestem niewyspana,to fakt. Jednak jak zistane sama to wole niec syf w domu niz nie zjesc,bo musze miec pokarm.

Powodzenia w walce o pokarm wszystkim Dziewczynom :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9h47l07utr.png

https://www.suwaczki.com/tickers/oar8yx8d7t5juzb4.png

Odnośnik do komentarza

a i powiem Wam,że nie ma nic gorszego jak słuchać "mądrzejszych od siebie".jak my wróciliśmy po porodzie ze szpitala to każdy miał dla mnie jakieś rady.i tak przez te rady miałam w głowie mętlik."ubieraj go cieplej","nie grzejcie tak w domu,bo gorąco", "nie noś go,bo przyzwyczaisz". gdy położna zobaczyła mojego Stasia to od razu powiedziała,że go przegrzewamy. w końcu się wku*wiłam i przestałam słuchać innych skoro sama wiem co jest dobre.a jak będzie coś nie tak to syn da mi znać.o to przecież chodzi,żeby się nauczyć siebie nawzajem.a jak go do czegoś przyzwyczaję to ja będę miała z nim problem nikt inny.pamiętajcie dziewczyny,że nikt nie zna waszych dzieci lepiej niż wy same.nie pozwólcie się wpędzić w poczucie winy.

:D
http://www.suwaczki.com/tickers/0d1y43r8zwh91a00.png]http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdj44jl219oi5a.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...