Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2015


Joasia21

Rekomendowane odpowiedzi

Darka0885 to moze jak kichasz albo cos w tym stylu to kup w aptece taka maseczke wiesz jak chirurdzy nosza ;)i zakladaj. nie znam sie na tym ale chyba lepiej zeby droga kropelkowa nic nie przeszlo..
ja wlasnie kuruje męza. od 2 dni smarka, chrycha :( boje sie tylko zeby mnie nie zarazil,, no i jak bym teraz poszla rodzic to nawet go na oddzial nie wpuszcza przeciez juz o wspolnym porodzie nie wspomne.. :(

http://s8.suwaczek.com/201506014956.png

Odnośnik do komentarza

Darka ja to się nie znam bo sama jeszcze nie karmię ;) ale na SR doradca laktacyjny mówiła nam, że karmiąc piersią przekazujemy antyciała. Nawet chora Matka może nadal karmić Dziecko, bo przekazuje mu wtedy jeszcze więcej swoich przeciwciał!
---
cały dzień boli mnie brzusio :( Wychodź dziecko!!!!!

 

♥️Najpierw mieliśmy siebie 💚 2006💛Potem mieliśmy Was💙 2015♥️ 2017💜2020❤Teraz mamy wszystko💜

Odnośnik do komentarza

Darka pij herbatę z miodem albo z sokiem malinowym... Ja byłam przeziębiona po porodzie, ale mała się nie zarazila więc spokojnie, dzieciaki mają już swój układ odpornościowy i nie tak łatwo się zarazaja, zwłaszcza jak są silne i dobrze odzywione...
My byliśmy na IP z M i z Lenka, ale musiałabym tam czekać 4 h na swoją kolej bo akurat pani Dr odsylala pacjentki do innych szpitali bo u nich miejsc zbrakło na porodowce... Więc pojechaliśmy do mojego gina prywatnie bo akurat dziś przyjmował, zdjął szwy, było ich 3, czyli w sumie 6 zewnętrznych było... Delikatne bakteryjne zapalenie pochwy mam i zakażenie pęcherza moczowego... Dostałam antybiotyk dopochwowy Gynalgin i Monural... Czyli dobrze, że pojechałam... I Tantum Rosa mam się dalej podmywac... I 170 zł pękło... Ale co tam... Przynajmniej mam psychiczną ulgę jak narazie a może i fizyczna przyjdzie dzięki temu...

Emilka23 nawet nie wiesz jak się cieszę, że już masz to za sobą i masz już Kacperka przy sobie... Czuję się jakbym to ja urodziła bo przezywalam razem z Tobą...:-) wielkie gratulacje... Cieszcie się sobą jak najwięcej...:-*

http://s4.suwaczek.com/201505065565.png

Odnośnik do komentarza

27 dz
Ale tu cisza... albo dziewczynki rodzą albo oglądają Tytanica... :D
Wlasnie sobie lezymy i po raz setny chyba oglądamy ten wspaniały film ;) obżarłam sie lodami i drazami heh ;p
I w ogole wnerwilam sie dzis... moj K robi remont a w kazdej chwili moge rodzic... z tym kit ale jak sis zapytalam kto posprzata w razie jak ja nd w szpitalu po tym to kto ? Tesciowa ! Co to to nie..... wiec zaciskam nogi czekam do niedzieli... nie bedzie mi obca mimo wszystkk osoba jezdzila i wpychala rece tam gdzie nie powinna....

http://fajnamama.pl/suwaczki/98q2pw6.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/b5ltwan.png

Odnośnik do komentarza

Panifiona na siedząco spróbuj... Mi pod koniec ciąży na siedząco się najlepiej spało:-)
Ja po pierwszej dawce leku, uhh co za szczypanie na początku... Ale narazie przeszło... Monural zostawiam na jutro, Boshee dopomóż, żeby to wszystko pomogło bo dziecko mnie potrzebuje... A ja mam wrażenie, że mogłabym umrzeć od tego... A ściąganie szwów bolało gorzej chyba niż skurcze porodowe tyle że krócej...:-) że ten lekarz się nie bał trzymać twarzy na wysokości moich nóg...;-p mam nadzieję, że będę mogła teraz zasnąć bo wczoraj Niunia moja spała a ja za nic nie mogłam zasnąć a byłam bardzo zmęczona... I do rana się krecilam a rano padlam a tu trzeba było wstawać...
A ja zobaczyłam że ostatni wpis dodała Panifiona i od razu myśl- rodzi;-) i szybko szybko wchodzę a tu zonk;-) Panifiona Ty nie swiruj, ja Ci pojadę posprzatam a Ty bierz się za rodzenie..,!;-D póki piękny miesiąc trwa... Jak to mój M powiedział... Że najladniej z całego roku brzmi hasło forumowe Majóweczki...:-) bo inne miesiące to już tak słabiej...

http://s4.suwaczek.com/201505065565.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczynyyy! Napisałam mega post, opisałam swój poród i się nie dodało!!! Ale jestem zła! No to od początku...
Wczoraj (środa) jak wiecie miałam drugie wywoływanie porodu. Wieczorem miałam jednak już te skurcze bardzo nieregularne i dużo słabsze. W nocy nadal były, rano kolejne ktg i... Regularne skurcze co 10 minut! Lekarz stwierdził "badamy" no i mnie zbadał. Okazało się, że rozwarcie powiększyło się do trzech cm, wiec się bardzo ucieszyłam :) powiedział, ze mam sobie wziąć prysznic i iść do pokoju i poobserwuje czy się coś rozkręci, natomiast jak wrócił po niespełna z ordynatorem to stwierdzili - robimy koordynacje do konca! :D ucieszyłam się przeogromnie. Odkąd podali mi oksytocynę po jakiś dwóch godzinkach przyszedł lekarz zobaczyć czy jest postęp, ale niestety nie było. Przebił więc worek owodniowy i przeraziłam się jak zobaczyłam zielone wody! Lekarz mnie troszkę uspokoił, że to może być smółka sprzed chwili i dopóki nic się nie dzieje z dzidzią to mam się nie przejmować. Po kolejnych niespełna dwóch godzinach przyszedł lekarz i juz było 6 cm :D ale i ból stał się niesamowicie ogromny, więc podali mi paracetamol. Po jakimś czasie (chyba niespełna godzina) przyszli lekarze, bo tak się darłam, że mnie cały oddział chyba słyszał ;) no i patrzą a tu pełne rozwarcie :D no to rodzimy! Jak to teraz łatwo powiedzieć... No niestety. Przy bólu partym Kacper obrócił główkę tak, że się biedny zaklinował! No i jak zaczęło bardzo spadać tętno maluszka to od razu decyzja "cesarka" ja już w panice z mega bólami i w sumie nie wiedziałam czy płaczę z bólu czy z przerażenia. Oni mi mówią, ze syn się dusi i pytają czy zgadzam się na cc i na rozcięcie brzucha od pępka w dół i pełną narkozę, bo nie ma czasu, wiec podpisalam z prędkością światła wszystko, przy okazji ich zrąbałam, że później było mi głupio, bo to przeciez ich obowiązek... Szybko wzięli mnie na salę zabiegową, ja miałam skurcze parte wiec ledwo wytrzymywałam na tym łóżku... Przywiązali mi nogi a ja je z tych gum wyciągałam, bo łatwiej mi było przetrwać ten straszny bol. Juz czułam Małego miedzy nogami i w ogóle i nareszcie usłyszałam "ostatni skurcz i usypiamy" następne co pamiętam to "pani Emilio otwieramy oczka. Co miało być?" Ja na to, że "syn, Kacperek" a oni na to ma Pani zdrowego syna :D
Popłakałam się z radości, ale nie powiedzieli mi wszystkiego! Dopiero mój A jak mi pokazywał zdjęcia maleństwa (ze łzami w oczach i uśmiechem od ucha do ucha) powiedział - przez pierwszą minutę nie oddychał, ale juz jest ok. Nigdy nie zapomnę tych słów! Na początku przez ten bezdech Kacperek dostał tylko 5 punktów, później już 9, ale dość długo leżał w inkubatorze. Mieli mi go przywieźć miedzy 18, a 19 ale niestety w szpitalu było takie zamieszanie, że go nie przywieźli i było mi strasznie przykro.. Ok godziny 23 przyszła pani z synkiem do koleżanki obok, a ja się tak rozpłakałam, że uspokoić się nie potrafiłam... Zapytałam, czy mogłaby i mi przywieźć syna, bo jeszcze go nie widziałam w ogóle, a ona na to, że nie wie, bo ma mnóstwo innych dzieci, którymi się musi zająć, po czym po 10 minutach przyjechała do mnie z moim cudnym synkiem! Byłam tak szczęśliwa! Najszczęśliwsza na świecie! Kocham tego szkraba mojego i już sobie nie wyobrażam życia bez niego! Zdjęcie mam niestety tylko jedno i to niewyraźne, ale już jutro na pewno Wam go pokaże :D teraz spróbuję zasnąć, bo emocje powoli opadają, jest cicho i spokojnie (nareszcie!)
Aha... A lekarz na obchodzie powiedział, że bardzo dobrze mi poszło i uświadomił mnie ze tak naprawdę to ja jestem dzisiaj po dwóch porodach! Nikomu czegos takiego nie życzę! Nawet najgorszemu wrogowi. Teraz już jestem po wizycie w toalecie :) niektóre z pań dopiero po 12-15 godzinach próbują usiąść, także jestem z siebie bardzo dumna ;) a teraz idę spać, bo muszę miec sile jutro na kąpiel no i oczywiście dla mojego Synusia! :D
Życzę powodzenia wszystkim nierozpakowanym i w szpitalach! Mamusiom rozpakowanym powodzenia w karmieniu i opiece nad maleństwami :)
Buziaki dla wszystkich :*

Kochamy Cię, Kacperku :*
http://s10.suwaczek.com/201505281662.png
http://www.suwaczki.com/tickers/74dij44jxz6vzefb.png

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny. No to nie śpimy mały z nocy zrobił sobie dzień a mama taka spiąca. Mam pytanie do mam karmiących piersią,wasze maluchy też tak ulewaja mi to się nawet wydaje ze on zwraca wszystko co wypija,spróbowałam dać mu mm no i po tym nie ulewa. Co o tym myślicie dajcie jakas rade. Gratulacje nowym mamusią!

Odnośnik do komentarza
Gość zielooona

Emilka, gratulacje! Byliście bardzo dzielni!!!! Super ze już razem :)

Asik, Filip też często ulewa czasem tak bardziej jakby rzygnal ale od nad kupiliśmy klin do łóżeczka i go odbijam po każdym jedzeniu ( nawet 15min) i leży na boczku to jest lepiej. Staram się też nim nie ruszać za bardzo po jedzeniu chociaż zazwyczaj jak je to pociska kupkę i przewijany się ostrożnie po odbiciu. Pani doktor mówiła, ze moze i trzy miesiące ulewac, to normalne też ze jak dużo uleje to chce znowu jeść i znowu go przystawic.
Właśnie czekamy na hep :P

Odnośnik do komentarza

Emilka23 jesteś bardzo dzielna!!!:-* wszystko najgorsze już za Wami, teraz zostaje się cieszyć każdą chwilą... Odpoczywaj jak najwięcej bo siły się przydadzą do opieki nad maluchem... Już się nie mogę doczekać zdjęcia...:-)
A my od 4 nie śpimy, mała zrobiła kupkę i chyba walczy z drugą więc lezymy na brzuszku i Lenka jak zwykle przysypia no to mama musi pilnować co by dziecko się nie udusilo i to jeszcze w moim łóżku...:-)

http://s4.suwaczek.com/201505065565.png

Odnośnik do komentarza

A u mnie dla odmiany wreszcie pierwsza od 4 ostatnich nocy ta była przespana :) jedzenie o 1 i 4 i teraz się karmimy. Wcześniej po kilka godzin Julek wyciskał kupę i stękał przy tym strasznie.
Emilka23 jak czytam o Twoim porodzie, to jakbym czytała o swoim 3 lata temu!
Z tą tylko różnicą, że nie leżałam wcześniej w szpitalu. Przyjechałam, bo zaczęły się skurcze, parę godzin z mega silnymi skurczami, spacerowałam po korytarzu, skakałam na piłce, wbijałam paznokcie w męża, do pełnego rozwarcia poszło szybko, a potem parłam i nic. Mały tracił tętno. W końcu decyzja cesarka. Lekarka stwierdziła, że mam za wąska miednicę i mały nie wyjdzie sam. Na stół szłam między skurczami. Miałam znieczulenie w kręgosłup, wiec byłam świadoma, wiec jak już wyciągnęli małego zaczęłam panikować Dlaczego go nie słyszę? Okazało się, że też od razu nie oddychał. Do dziś ma znamiona na czole, z tego wciskania główki w kanał rodny.
A mogło się obejść bez tego wszystkiego, bo prosiłam o zmierzenie miednicy przed porodem bo to to u mnie rodzinne.
Dziewczyny życzę Wam dziś słonecznego dnia, niech dwupaki się rozpakują a mamusie będą wyspane :)

Odnośnik do komentarza

28 dz

Emilka23 tez przeszlas swoje.. ale masz juz swojego maluszka ze sobą :) Najwazniejsze, ze wszytsko dobrze sie skonczylo! teraz cieszcie sie soba :) Kolejna dzielna mamusia i maluszek :)

mi wczoraj wieczorem takie bole sie zaczely ze sie zastanawialam czy jechac na ip czy nie. bolal mnie caly brzuch, najbardziej na dole. promieniowalo jakby pradami do nog po obu stronach, w pochwie klocie niesamowite. ale juz nie wiedzialam czy to z przerwami czy ciagle.. chce mi sie kupke, tak mi sie wydaje ale nic nie idzie... no to bach pod prysznic - tam dalej boli wiec niezaleznie od tego czy leze, siedze czy stoje. ale jak wyszlam spod prysznica to cisza wsystko ucichlo.. i nadzieja tez .. :( w nocy jeszcze ze 2 razy czulam bol jak na okres i to tyle.. wiec czekamy dalej na jakies objawy..
ale powiem Wam ze w trakcie tych boli zaczelam sie troche bac porodu i tego bolu wlasciwego..

http://s8.suwaczek.com/201506014956.png

Odnośnik do komentarza

Asik moja Amelka tez strasznie wymiotowala bylam tym przerazona. U nas pomoglo mm, podajemy bobotic najpierw po krppelce rano i wieczorem a od kad skonczyla 28 dni 3 krople 3 razy dziennie. I juz nie wymiotuje, raz na jakis czas uleje ale delikatnie. I kupilismy bulelke dr browna antykolkowa (naprawde polecam).
emilka Gratuluje! wkoncu masz swojego Kacperka przy sobie :*
Moja niunia skonczyla wczoraj miesiac :) straszne jak ten czas szybko leci.
Wiecie co strasznie sie wczoraj wkurzylam na ciotke mojego M. Dwa dni temu bylismy u ksiedza w sprawie chrzcin. Ogolnie mielismy robic jak mala bedzie miala miesiac a ze przeciagnelismy to beda na koniec czerwca. Wszystko juz ustalone, my zadowoleni i moj M poszedl wczoraj do tej ciotki(swojej chrzestnej, ogolnie sa bardzo ze soba zrzyci) i mowi ze zaprasza ja na chrzciny a ona do niego z pyskiem ze przeciez w ten dzienw wujek ma imieniny (a tak naprawde ma dwa dni pozniej) i dlaczego my w ten dzien chrzciny robimy jakbysmy nie mogli miesiac pozniej i ze oni nie przyjda... no az rece mi opadly. Najbardziej mi szkoda mojego M bo bardzo go to zabolalo wogole jakos nie moge zrozumiec cco za problem ona robi masakra...

http://www.suwaczki.com/tickers/16uddqk3lvmzhw85.png
http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k2pcfzur1.png

http://s7.suwaczek.com/201504281765.png

Odnośnik do komentarza

Ania88, miałam podobną noc do twojej. W kroku tak mnie bolało ze miałam wrażenie że mały się przeciska. Za trzecim razem ból był tak silny że się poryczałam :/ ale rozeszło się po kościach. Rano za to poczułam że mam mokrą wkładkę. Teraz już 3 zmieniłam także mokrą. I zastanawiam się czy to sączą się wody czy moczu nie trzymam

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yi09khuh6257f.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...