Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2015


Joasia21

Rekomendowane odpowiedzi

Jeju, ale dawno mnie nie było, coraz rzadziej do Was zaglądam :( Nie mam czasu nadrabiać tych kilkudziesięciu stron, Janek pochłania cały mój czas, a jak nie on to nauka do egzaminów w kampanii wrześniowej :/
Obronić to się na pewno w tym roku nie obronie bo jest to fizycznie niewykonalne.
Janek w sobote będzie chrzczony, czeka nas pierwsza od urodzenia 3 godzinna podróż pod Sandomierz. Jedziemy na noc, bo w tym upale, w naszym samochodzie bez klimatyzacji jest jak w trumnie...

https://www.suwaczki.com/tickers/l22n9vvjkwvojafh.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr20mmpxurxf9n.png

Odnośnik do komentarza

~zielooona
Długo by opowiadać heh. Moja rodzina i D rodzina naciskają na chrzest, my nie jesteśmy wierzący, nie chcieliśmy chrzcić Filipka, pogadalibysmy z Nim o tym jak byłby starszy. Ale, ja juz nie mam siły tłumaczyć tej ciemnej masie, ze nie maja pojęcia o czym mówią, nie rozumia sakramentu chrztu itd. Przyklad- czemu chodzisz do kosciola mamo? - bo do kosciola trzeba chodzić... Wiec, tacy z nich wierni jak z tych wszystkich starych bab które chodzą obgadywac do kosciola sąsiadki. Ja nie wierze w Boga, ale rozumiem o co w tym chodzi, szanuje wszystkie religie i wierzących, wierzacych a nie" wierzących" ... I tym sposobem złamali mnie i D bo jak słyszę te glupkowate opinie bo dziecko trzeba ochrzcić , a nikt nie rozumie i nie umie powiedzieć po co? Ja mam dość udowadniania im ze niczego nie rozumia, zrobię to tak jak należy zeby nie razić chrześcijan i tyle, zadowolona nie będę ale moze mój syn w przyszłości mi podziekuje za taki wybór :)

Hmmm, siostra, mogę wsadzić kij w mrowisko?
Dawno temu, jeszcze przed wojną chyba, rodzina namawiali mnie na ślub kościelny. Mnie. Na mój ślub. Kościelny. Bo trzeba, bo każdy, bo ludzie.
Jeszcze raz: mnie - na mój ślub - kościelny.
Myślałam, że dla dobra rodziny trzeba w końcu ustąpić. No i ustąpiłam. Kac moralny został do dziś, konkordat zapisany na wieki, posmak hipokryzji w ustach jak smak trampka. A ludzie gadali, gadają i będą gadać.
Dziś była krótka piłka: "my wam chrzciny sfinansujemy". Wystarczyło moje spojrzenie i temat nigdy nie powrócił. Dziecko własne sprawy duchowe ogarnie samo, kiedy będzie chciało. We mnie dostanie wsparcie nawet, kiedy będzie chciało być świadkiem Jehowy. Ode mnie dostanie wiedzę, że są różne bozie i co to ta bozia jest.
Mój kolega chrzest przyjął razem z bierzmowaniem jak miał 22 lata. Szacunkiem do rodziców tylko mnie utwierdził w przekonaniu, że czasy pływania z ławicą zdechłych ryb minęła bezpowrotnie.

A, byłabym zapomniała, ta sama rodzina, co tak dbała o mój rozwój duchowy i życie doczesne w blasku zajebistości nieba, nie kiwnęli palcem, kiedy zaszłam w ciążę. A po każdej awanturze lecą do spowiedzi, więc nikogo za nic przepraszać już nie trzeba, skoro rozgrzeszenie jest.

bojkot suwaczka

Odnośnik do komentarza

No ale wśród przyjaciół mam katolików, którzy wierzą naprawdę i chrzczą swoje dzieci - i chwała im za to! Dziecko odmawia paciorki i rozumie, co mówi do bozi, a ja szanuję tych ludzi bez opamiętania. Z wzajemnością na szczęście :)
Więc żeby nie było, że coś mnie boli w tym temacie, przeciwnie, każdy decyduje o sobie i to jest piękne, wściekam się, jak ktoś próbuje decydować za kogoś, bo to nigdy nie kończy się dobrze. Czas mija a sumienie jak po zatruciu pokarmowym, niby sraczki już dawno nie ma, ale jak pierd pójdzie to drzewa więdną.

bojkot suwaczka

Odnośnik do komentarza

Maratonka, gdybyś Ty byla przy moim boku gdy kiwnelam z rozpaczą" no juz dobra, dobra"... Juz kiwnelam... Prócz ślubu mam te same argumenty, gowno mnie sąsiadki obchodzą ze gadają, też jazda byla ze z D bez ślubu mieszkam, juz 4 lata :D tera dziec jeszcze i ognie piekielne mnie całkiem zabraly... Ja się parę lat temu spilam jak prosie i wyrzygalam całej rodzinie ze dziecka nie ochrzcze, ślubu nie wezmę bo w to nie wierze, to mnie piętnują do dziś, zawsze najgorsza byłam to moze teraz wskocze na wyższy level :P juz to leje, też mnie ochrzcili a nie czuje tego bluesa, wytłumaczę się synkowi w przyszłości i coś zaradzimy :)

Odnośnik do komentarza

Dominika najgorsze jest to że ci nasi mężowie zostali tak wychowani (znaczy pisze o swojej sytuacji, nie znam twojej) Na każde święta i nie święta była wóda, u mnie też bo jak to na wsi... I ja nie chce żeby Kuba też taki był, żeby np na wigilię wyciągać wódkę...Chyba przemyśle jeszcze kwestie chrzcin bo dopiero robimy w październiku.

Odnośnik do komentarza

~zielooona
Maratonka, gdybyś Ty byla przy moim boku gdy kiwnelam z rozpaczą" no juz dobra, dobra"... Juz kiwnelam... Prócz ślubu mam te same argumenty, gowno mnie sąsiadki obchodzą ze gadają, też jazda byla ze z D bez ślubu mieszkam, juz 4 lata :D tera dziec jeszcze i ognie piekielne mnie całkiem zabraly... Ja się parę lat temu spilam jak prosie i wyrzygalam całej rodzinie ze dziecka nie ochrzcze, ślubu nie wezmę bo w to nie wierze, to mnie piętnują do dziś, zawsze najgorsza byłam to moze teraz wskocze na wyższy level :P juz to leje, też mnie ochrzcili a nie czuje tego bluesa, wytłumaczę się synkowi w przyszłości i coś zaradzimy :)

Mam takie samo zdanie. My mamy ślub cywilny a to tylko dlatego że kilka jak temu braliśmy kredyt na mieszkanie i żeby dostać kredyt na większy metraż trzeba było mieć ślub więc wzięliśmy a kościelnego nie zamierzamy brać, po co? Dla mnie te wielkie wesela to żenada, na pokaz. Nadie ochrzcimy, ale nie wiem kiedy może w tym roku, zobaczymy. Temat kościoła temat rzeka też mam bardzo złe zdanie, ale szanuje zdanie innych.

Odnośnik do komentarza

Zieloona ja Ciebie rozumiem bo u mnie jest podobna sytuacja, tylko moj M chce chrzcic a ja nie. A on nawet do kosciola nie chodzi, raz w roku na Wielkanoc tylko z jajkami a w tym roku to nawet i wtedy nie byl. Dla mnie to jest chore, a jak sie go zapytalam po co chce chrzcic to "bo tak, bo wszyscy chrzcza, bo tak trzeba" a chodzi pewnie tylko o impreze i "pokazanie sie". Wolalabym te pieniadze wydane odlozyc dla małej.
Sylwiunia no tak u mojego M to od zawsze norma imprezy alkoholowe, w wigilie tez mnie szlag trafia jak vodke wyciagaja, co za ludzie! Mi sie od razu noz w kieszeni otwiera. A jak pomysle o tych chrzcinach to rozstroju zołądka dostaje.

http://s4.suwaczek.com/201505065565.png

Odnośnik do komentarza

Heh dziewczyny u mojego M tak samo jest. .co święto to vodka... Na chrzcinach też miała być ale powiedziałam kategorycznie nie! Kurcze male dziecko i masa pijanych no pewnie... I jeszcze ja bym musiała wszystko ogarniac. Na szczęście się ze mną zgodził i było tylko troszkę wina i szampan.
My chrzciliśmy Amelke bo oboje chcieliśmy. Jesteśmy wierzący i jakoś sobie nie wyobrażałam nie zrobić tego. Eh temat kościoła to temat rzeka nie ma co.. :p chociaż jak braliśmy ślub kościelny i wspomniałam żeby było samo nabożeństwo zaślubin bez mszy to rodzinka M razem z nim chcieli mnie porzreć!!! :p
U nas niby chłodniej niż wczoraj ale i tak gorąco... Masakra już mam dosyć, Amelka też marudna w nocy się budzi żeby się napić bo upał. Niech się już kończą. Wogóle mieliśmy nad morze w weekend pojechać ale w radio mówili że sinica jest na całym Polskim wybrzeżu ....

http://www.suwaczki.com/tickers/16uddqk3lvmzhw85.png
http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k2pcfzur1.png

http://s7.suwaczek.com/201504281765.png

Odnośnik do komentarza

U nas też problemy ze spaniem w nocy, a było już tak dobrze od 21 do 3/4 spokojnie spał...teraz już ok 1 całe łóżeczko się telepie tak się tam wierci, mam nadzieję że to ta pogoda tylko mu przeszkadza. W ogółe przygnebiajaca ta pogoda trawy nie ma, liście spadają jakby już październik był...wiosnę też przegapiłam bo szpital, poród...

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny !!!!!!!!
My wczoraj mieliśmy szczepienie te 3 kłucia ale zdecydowałam się na 6w1 zapłaciłam zaledwie 120 zł myślałam że zapłacę więcej malutka waży już 6200g i mierzy 61 cm wieczorem była trochę marudna i rozdrażniona ale nie było źle.
Mam takiego nerwa na męża że chyba dziś coś ropierdole...
Mąż ma dziś wolne i powiedziłam do niego to może skoczymy dziś z dzieciakami nad wodę sąsiadka wczoraj znalazła fajne kąpielisko czysta woda jest cień można schować się z dzieciaczkiem a ON na to NIE!!!!
No kurwa całe boże lato nie byliśmy nad wodą a on nie....Niech go piekło pochłonie.......Tak mnie wkurwił.A na dodatek powiedział mogłaś nie robić sobie dziecka....No nie wtedy przegiął pałe...
A bedzie chcial jechac na rybki to mu już powiedziałam że nie pojedzie a jak chce jechac to z dzieckiem a jak mu nie pasuje to mogł sobie dziecka nie robić....Obraza teraz na cały świat i co zrobił poszedł teraz spać....Przepraszam za te żale ale nie mogę i musialam sie komuś wyżalić...

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny od dzisiaj postanowiłam dieta! Przejrzałam wczoraj swoją szafę, mam tyle fajnych ciuchów, mieszczę się w nie bez problemu, ale nie leżą tak fajnie jak w tam tym roku. Do dawnej wagi brakuje jakieś 4 - 5 kg, więc się nie będę oszukiwać, że waga stanęła w miejscu, jem za dużo. Rano zjadłam malutko i od razu się lepiej czuje. Po południu przyjedzie mama, zrobi mi farbę na włosy jutro kosmetyczka (pazurki) i solarium. Lato będzie się powoli kończyć, ale chociaż w dżinsach na jesień będę laska do tego szpilki, kurtka skórzana, bomba! Marzenia... zobaczymy co z tego wyjdzie :-)

Odnośnik do komentarza

Ewelina86 no za taki tekst mogłaś nie robić sobie dziecka to kurcze tylko w łeb walnąć żeby mu się tam wszystko dobrze poustawiało!!

Mi waga zeszła po ciąży już nawet trochę więcej niż było przed, ale i tak jestem taka "mięciutka" i z każdej strony coś się wylewa, powoli będę próbowała podjąć wyzwanie Marti, póki co słodycze poszły w odstawke.

Odnośnik do komentarza

Dominika mnie też wkurza jak mi do wózka zaglądają. Mam taką sąsiadkę w bloku mieszka na 3 P. Ja na 1 i ona potrafi wyjść a wlasciwie biegiem leci jak mnie słyszy ze schodze i sepleni do tego wózka. Ale żeby pomóc znieść to nie. Tylko stoi i gada a potem. wydaje opinię po rewizji że synek źle ubrany, ze kocyk za cienki, że uszy odsłonięte, że coś za głośno płacze.....Reagowalam ze jak bede potrzebowala pomocy to poprosze, ze sie spiesze po synka do przedszkola np. Ale jak mi kiedys powiedxiala ze u sasiadki na przeciwko jest dziecko ktore ciagle placze i chyba ma nerwice i trzeba mu krople na uspokojenie podawac, dziecko dwa tygodnie mialo, to sie przestraszylam wariatki i taraz nauczyłam się nie reagować usmiecham sie po wysluchaniu grzecznie mówię do widzenia miłego dnia....

Jestem teraz u Mamy na wsi przyjechalam 1 lipca i miałam zostać tydzień no dwa a siedzę cały czas. Mąż ma teraz trzy tyg. urlopu więc siedzimy wszyscy razem. Ja codziennie w basenie ogrodowym ląduje ze starszym synkiem bo nie daje rady w te upaly; )

A 6 lat temu o tej porze byłam w 9 mc ciąży i wtedy też bylo goraco ale nie aż tak i nogi mi tak puchly ze jedyne buty które mogłam włożyć to gumowe japonki... Co to by bylo teraz... Mysle ze lepiej w sierpniu zachodzic niz rodzic. Maj to najlepszy miesiąc :D.

Dziewczyny ile placislyscie księdzu za chrzest? bo nam powiedział co łaska. Mamy zapłacić dopiero po chrzcie.

Zielona cieszę się ze z Filipem już dobrze.

Maratonka silacz z Twojego synka. Opis porodu super uśmiałam się i podziwiam ze pomimo tego co przeszlas potrafisz z takim humorem o tym pisać. Masz dar:D

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...