Skocz do zawartości
Forum

Kwietniówki 2015


Rekomendowane odpowiedzi

No w końcu nie będe wam marudzic- przynajmniej na razie: )))
Hania dziś od rana zaczęła gaworzyc. Nagle się rozgadala. Cudownie było słyszeć te monologi było baba... i dada...i to po kilka minut.
Te dzieciaki są na prawdę zaskakujące jeszcze do wczoraj było tylko aaa... Myślałam że to będą jakieś etapy a tu taki szok.
W końcu się trochę uspokoilam. Pozdrawiam

http://fajnamama.pl/suwaczki/5q3j3qj.png

Odnośnik do komentarza

fantastyczne sa dzieciaki w wieku naszych ;) A bedzie co raz fajniej.
Ja mam pytanie do was dziewczyny- czy z 7-miesieczniekami trzeba cos konretnego robic, w sensie rozwoju?
od czasu jak wrocilam do pracy mam wrazenie "niedoopiekowania"- znaczy jak tylko wroce, to spedzam z synkiem kazda minute, ale nie ukrywam- spedzamy je glownie na przyjemnosciach, przytulaniu, kulaniu na lozku, zabawie, kapieli, karmieniu, gadaniu. Wieczorem mlody bywa marudny, wiec wszelkie treningi na macie inne rzeczy mu odpuszczam. Podobno ma to w ciagu dnia ;) Ale jesli ja czegos na "w ciagu dnia" nie zalece, to nie bedzie ;)
Jak wyglada wasz dzien z dzieciakami?

Odnośnik do komentarza

Mój dzień wygląda praktycznie tak ,że chodzę za raczkujacą Hanią i patrzę aby nie upadła na buzię czy głowe do tyłu jak gdzieś usiądzie. Nie da się nic zrobić czy na chwilę odwrócić. dzieki temu schudłam juz w dwa tygodnie 2 kg bo nie mam czasu jeść- ale to jedyny plus. Tęsknie czasami za taką malutką slodziutką Hanusią bawiącą sie na macie. Co do zabaw to o usmiech przyprawia ją idzie rak nieborak, kosi kosi czy akuku. poza tym uwielbia starszego brata który sie chowa , rzuca piłeczki czy głupio podskakujw wtedy to dopiero jest zabawa i piski. Nic innego jej dłużnej nie zainteresuje , a gdy coś sie jej niepodoba w sekundę sie odwraca i gdzieś idzie krzycząc. Nawet nie da jej sie przytulic czy z nią poleżeć, bo ona ciagle gdzieś chce iść. Wczoraj wieczorem próbowałam ja uśpić przytulając na łóżku- ale sie nie dało zaraz był przekręt na brzuch i wstawanie o rame łóżka. Więc wyladowała u siebie i zaraz zasneła.

http://fajnamama.pl/suwaczki/5q3j3qj.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny! macie śnieg? bo u mnie dziś zimowo za oknem. Jak maluszki? Moja Mała nawet ma się dobrze, gorzej ze mną - dopadlo mnie zapalenie spojówki i rogówki. Oko mnie tak boli, ze ojej.. No ale nic.
Słyszałyście o takiej nowej kampanii społecznej pt:MATA TATA TABLET? O tym, żeby dzieciom za wcześnie nie dawać takich urządzeń elektronicznych.Moim zdaniem, to fajna inicjatywa bo przecież smartfony,tablety to teraz nasze życie. Fajny spot zrobili, polecam zobaczyć:

&src_vid=Axw5Lr4REgw&annotation_id=annotation_3309327377

A poza tym mam pytanie "techniczne" - macie jakiś sprytny sposób, żeby doprać plamy na ubraniach po zupach słoiczkowych? :)

Odnośnik do komentarza

Ja mam odplamiacz z Lovela i tez daje radę. U nas wczoraj troszkę sie biało zrobiło, a dziś pozostała tylko niska temperatura. 1 stopień, ale jest dość rześko wiec spacery są jeszczebdosci przyjemne. Powoli widać już w koło atmosferę świat, nie potrafię już sie doczekać, tymbarskiej, że w tym roku bedą one wyjątkowe bo z naszymi maluchami.

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny
Zauwazam pewna prawidlosc jak nie raczkuja to gadaja i na odwrot. Moja mala gada ma dwa zebe a zaraz wyjda nastepne. Je ladnie ale nie lubi byc na brzuchu. Caly czas szarpie sie do siedzienia i siedziala by ile wlezie ale na wizycie u dr okazalo sie ze nie moze. Ze powinna raczkowac juz. I mam klasc ja na brzuch. I tak lezy i placze nie szczesliwa...
W piatek jestem umowiona do cetrum rehabilitacji na konsultacje. Oszalec mozna. A co dp gawozenia to bardzo ladnie nawija. Robi tez kuku chowajac sie pod pieluszka i klaszcze w lapki i robi indianina.

http://fajnamama.pl/suwaczki/xl0y2rx.png

Odnośnik do komentarza

Antjee daj spokój wcale nigdzie nie jest napisane ze dzieci w 7 miesiacu muszą raczkowac. Zazwyczaj dopiero zaczynają. Ćwiczenia nie zaszkodza ale nie przejmuj sie za bardzo. Zresztą nasze maluchy już są w takim wieku że świadomie się sprzeciwiają i nie chcą robić tego czego nie lubią. Więc na rehabilitacji może nie byc tak łatwo jak 3czy 4miesiace wcześniej. Zresztą niektore dzieci wogole nie raczkuja. u nas za to dwa nowe guzy na czole w wyniku zderzenia z podłogą i weekend z biegunką. Oj ciężko było. I niestety nie obyło sie bez wizyty na pogotowiu. Powoli dochodzimy do siebie chocmsla ma ciągle czerwoną pupcie od odparzeń..

http://fajnamama.pl/suwaczki/5q3j3qj.png

Odnośnik do komentarza

Czesc
Tak sie sklada ze bylam u lekarza i pani dr po badaniu malej stwierdzila ze wszystko z ia w porzadeczku. Odruchy ma praeidlowe napiecie tez. Wszystko pozwala na prawidlowy rozwoj. Nawet takie krecenie nadgarstkami sie oki. Ale ze juz przyszlam to pokierowala.mnie do rehabilitantki w celu nauczenia mnie trzech cwiczen by wspomoc mala w rozwoju.
Na cwiczeniach bylam we czwartek. Maluszek mu sie splakal i spocil strasznie...fizjoterapeutka stwierdzila ze gdzies tam moze za bardzo pozwolilam jej siedziec i ona jyz tak polubila ta pozycje ze musze jakby ja lekko nawrocic. I sklacia do lezenia na brzuszku.
Cwicze z nia w domu a raczej wprowadzam jej prawidlowe nawyki. A ona dzis zaczela przemieszczac sie na dupce. Aparatka. A jak jej to idzie. Nie powiem na brzuszku tez potrafi nieco bo piruety wali i wszedzie siega a na kuperku jej latwiej. No zobaczymy jak sie sytuacja rozwinie

http://fajnamama.pl/suwaczki/xl0y2rx.png

Odnośnik do komentarza

A to Gosia wymyśliła sposób przemieszania- niezła z niej spryciula. To musi naprawde śmiesznie wyglądać jak ona na tej dupce skacze:)))
My po walce z biegunka teraz walczymy z katarek , a tak OK. Moja Hania też czasami podnosi jeszcze ręce do góry i kręci nadgarstkami to jakiś jeden z etapów, nową rzeczą jest to że opanowała chwyt kciuk palec i podnosi najmniejsze okruszki z ziemi i je zjada- mały odkurzacz. dziś darła gazetę na takie malutki kawałeczki i je ciągle podnosiła- codziennie walczy z czymś nowym i ćwiczy . Ale na szczęście w swoich ćwiczeniach manualnych jest bardzo spokojna i sie nie denerwuje.
Pozdrawiamy

http://fajnamama.pl/suwaczki/5q3j3qj.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny dziękujemy za życzenia. Mamy nadzieję że święta spedziliscie w zdrowiu i spokoju. U nas wszystko ok. Mała nie choruje gada jak najeta i łazi wokoło wszystkich mebli. Wstaje już nawet o ścianę czy wysokie szafki i chodzi bokiem opierając się o nie. Śpiewa aaa w rytm slyszanych piosenek i śmiesznie podryguje niby tańcząc. Ogólnie jedno wielkie szczęście- tak jak i pewnie u Was.
Pozdrawiam

http://fajnamama.pl/suwaczki/5q3j3qj.png

Odnośnik do komentarza

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku dziewczyny! Niech nasze dzieciaczki chowają się zdrowo i do tego mają piękne, zgrabne i wypoczęte mamusie :)
Jak tam Wasze maluchy? Moja Mała rozwija się raczej prawidłowo, raczkuje, staje na nóżki,jak przytrzymuje się kanapy i innych rzeczy to powoli się przesuwa do przodu. Gada po swojemu, ale mówi też mamamama,tatatata,bababa. Ale wyobraźcie sobie,że do tej pory zębów nie miała. 4 dni temu skonczyła 9 mcy i dopiero dzisiaj w końcu jej się jeden ząbek przebił. Marudzi bardzo, płacze, trochę gorączka jej doskwiera. Echh musimy to przeżyć, poza tym ucieka nam dzień za dniem niewiadomo kiedy.
A właśnie, robicie jakieś spacjalne zabawy, cwiczenia ze swoimi Maluszkami? Nie wiem czy jest coś, na co powinnam zwrócić uwagę na tym etapie... jak coś macie takiego to dajcie znać :)
Pozdrawiamy!

Odnośnik do komentarza

Hello w nowym roczku
U nas okj. Gosiulka ruszyla z raczkowaniem i szaleje pueknie. Wstaje i tupie. Wspina sie caly czas. Ogolnie sie nam pochorowala dosc powaznie...idzie jej 5 zebow. 4 gorne i jeden dolny...bylismy na basenie i moze sie podziebila a oslabiona i zlapal zapalenie krtani. Kaszlala strasznie. Bylismy na erce ale dr sie nie poznala. Potem na rejon i konieczny byl antybiotyk. Wszystko juz za nami a zabki na wierzchu prawie hehe. Cyc nadal w uzytku
.....

http://fajnamama.pl/suwaczki/xl0y2rx.png

Odnośnik do komentarza

Hej dawno sie nie odzywałysmy:)) My też życzymy wszystkim wszystkiego naj naj w 2016.
U nas bez zmian mała raczkuje i chodzi po wszystkich meblach. poza tym chodzi z tzw. pchaczem po domu. ma 4 zęby i idą kolejne dwa. Przy każdym wyrzynaniu się zęba mamy odparzenia żaby, gdy tylko ząb się przebije odparzenia przechodzą. Hania zaczyna nas naśladować czasami uda jej sie zrobic pa pa, klaskaniem brawo nie zawsze jej wychodzi, bo nie może trafić sobie w ręce:)) Mówi sensownie am am gdy jemy, bach gdy coś upadnie i be gdy bierze coś czego jej nie pozwalam np: gdy wsadza palce do kontaktu to patrzy na mnie , uśmiecha sie i mówi be.. ? Naśladuje kwa kwa i mu mu gdy oglądamy książeczki z zwierzątkami. Ale nie sama- tylko gdy jej ja to powiem ona potem powtarza- tak sama nie rozróżnia jeszcze zwierzątek i wydawanych przez nie dźwięków.. A miała nie mówić... bo chyba najpóźniej zaczęła gaworzyć z wszystkich na forum. Ogólnie dużo śpiewamy i słuchamy dziecięcych piosenek, oglądamy książeczki i ciągle mówimy bam , be itp dźwięki naśladowcze. Je ładnie i bez problemów, przesypia cała noc- ogólnie nie mam co narzekać. jedyny minus to to że czas tak szybko leci a ja w połowie maja muszę wrócić do pracy. Pozdrawiamy i całujemy wszystkie dzieciaczki.

http://fajnamama.pl/suwaczki/5q3j3qj.png

Odnośnik do komentarza

chyba nam watek zanika ;) nie znikajcie calkiem, co?
U nas tez ok, chodz mielismy pierwsze podejscie do zlobka i byl dramat, wiec zrezygnowalismy. Kolejne podejscie po roku.
Synek raczkuje tylko wstecz (i to powoli, i malo), chyba mam wersje, ktora ten etap pominie. Stac chce natomiast non stop, najszczesliwszy jest jak go sie trzyma za rece i se stoi. Ale nie chodzi i samemu jeszcze tez nie wstaje.
Gada jak najety, ale po swojemy, mama tylko jak jest wielkie nieszczescie, mowi swoje imie i tyle w naszym jezyku. Reszte w swoim.
Zeby wyszly na dole dwa, dwa kolejne widac, na gorze ja nic nie widze. Je dalej pieknie i praktycznie juz wszytko. Wprowadzilam mu jogurt natruralny, bo to, co jest przewidziane dla dzieci, te ich niby dedykowane 'jogurty', to wola skladem o pomste do nieba.
Koordynacje rak ma swietna, jest papa, jest klaskanie, piatke przylozy, w stol wali jak jedzenie niewystarczajaco szybko zaserwujemy ;) Pije ze szklanki (lekarka odradzila nam niekapki), ale trzeba mu jeszcze pomagac przy kacie nachylenia, inaczej prysznic.. Kanapke tez juz sobie potrafi ugryzc ;) I z miski jedzenie lapkami wsuwac. Wszystko, co zwiazane z jedzeniem opanowuje 5 razy szybciej, w przeciwienstwie do normalnej motoryki ;)

Odnośnik do komentarza

Hej.
Faktycznie niewiele tu się ostatnio dzieje... Ale może nie znikniemy na amen ;-)
Jestem pod wrażeniem picia z kubka. Super! A dlaczego lekarz odradzil Niekapek?
Mój synek też, tak jak Twój, bije brawo, piątki przebija, a oprócz tego robi Indianina ;-)
Raczkowanie też mu jeszcze nie wychodzi, choć pozycję przyjmuje od ponad miesiąca, jak nie lepiej. Dlatego idziemy na ćwiczenia, które mają mu w tym pomóc.
Z takich świadomych słów to mówi "mama" i "ba" (jako "bach", za każdym razem, gdy coś upadnie). A tak poza tym to wiele kombinacji sylab :-D
Pozdrowienia wszystkim :-)

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpddkvnmbq.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/tuwys90.png

Odnośnik do komentarza

Fajnie , ze ktoś sie odezwał bo juz myślałam ,ze nas zdejmą:)))
U nas też wszystko ok. mała wszędzie wstaje i chodzi po meblach, a tak przemieszcza sie raczkując. Też robi indianina i pokazuje jaka duża urośnie. Pa pa pa tez powoli załapuje. Co do jedzenia to niestety nie moge jej dawac ani masła ani jogurtów przez skazę, ale tak wcina wszystko. dziewczyny gotujecie juz dziciakom mieso z warzywami lub robicie jajecznicę- wydaje mi sie ze juz mozna ale nie jestem pewna.
A tak wogóle załozylam facbooka więc jesli jest nadal aktualne dołączenie do was to dajcie namiar.

http://fajnamama.pl/suwaczki/5q3j3qj.png

Odnośnik do komentarza

MamaJG, mojej lekarce raczej chodzilo, ze jest to niepotrzebny element w rozwoju dziecka, bo moje butelkowe jest. Internety natomiast mowia to:
-------
Do niedawna specjaliści raczej pozytywnie odnosili się do przejścia z butelki ze smoczkiem na niekapek, uznając go za mniejsze zło. Teraz zaczyna się to zmieniać: przez wielu logopedów i ortodontów niekapki uznawane są za równie destrukcyjne dla zgryzu i rozwoju mowy, jak butelkowe smoczki. Dlaczego?

W odróżnieniu od butelek ze smoczkiem, niekapki stosowane są całymi latami, głównie w okresie dynamicznego rozwoju mowy. Są wygodne i nie wymagają zaangażowania rodzica, przez co niejednokrotnie widzi się je nawet w rękach przedszkolaków (często jako jedyny sposób podawania płynów). Podczas picia z niekapka usta nie pracują, leniwie otaczając ustnik-wypustkę - obniżona może zostać czynność warg. Utrwalony zostaje nawyk ssania (ze wszystkimi jego konsekwencjami), który powinien u dzieci w wieku poniemowlęcym stopniowo zanikać. W efekcie dziecko, którego usta mogą (i powinny) wykonywać ruchy bardziej skomplikowane i precyzyjne, zostaje w imię czystej koszulki uwstecznione do etapu ssania plastikowej wypustki.
-----
Tak jak mowilam- moj sobie z tymi okolojedzeniowymi sprawami dobrze radzi (butle bez uchwytow trzyma sam od skonczenia 2 miesiaca), wiec czemu tego nie wykorzystac.
Z kubka do nauki daje mu mikroskopijne ilosci kefiru, ktory syn uwielbia, a ktory jest na tyle gesty, ze nie znika blyskawicznie w czelusciach ubrania czy fotelika ;)

U nas z ostatnich zmian to chyba wlasnie raczkowanie do przodu jednak sie zaczyna. Nie popedzam, latwiej jak mi z maty piankowej zbyt szybko nie ucieka ;) I w lozeczku, podciagajac sie na rekach prawie, prawie sam potrafi wstac.. Opornie mu to idzie, ale on jest bardzo duzy (ciuchy 86 osi), wiec jest co dzwigac na tych pulchnych kulasach ;)

Odnośnik do komentarza

wczoraj warzony i mierzony ma 80cm (tu zdziwienie, bo ciuchy 80 bywaja krotkie) i 10,9kg. Od pazdziernika "przytyl" tylko pol kg, bo jest wiecznie w ruchu..
Teraz ma jakis maksymalnie szybki moment rozwoju, chyba nadrabia zaleglosci- raczkuje coraz szybciej, wczoraj machal "papa" jak tylko mu ktos z pola widzenia znikal, potrafi sie sam bawic 1.5 zabawkami na macie..
Tylko obcych dalej nie lubi. Potrzebuje tak pol godziny, zeby sie do kogos przyzwyczaic, wczoraj zrobil u lekarza taka afere, ze szkoda gadac.. ;) az mi lekarka zasugerowala, ze moze za malo do ludzi z nim wychodzimy. ;)

A tymi niekapkami to bym sie az tak nie przejmowala- podobno butelki tez zle i co? Jakos to dziecko musi pic, przeciez nie podam mu 270ml mleka normalnym kubkiem, godzine bym go chyba karmila ;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...