Skocz do zawartości
Forum

Kwietniówki 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Gratuluje świeżo upieczonym mamusiom....:D

Dziewczyny w piątek miałam kryzys złapałam takiego doła że przez pół dnia płakałam że nie chce już być w ciąży i niech mały w końcu wychodzi. A oznak porodu jak nie było tak nie ma... :(( został mi równy tydzień do terminu i w najgorszym wypadku za dwa będą mi wywoływać... Ale tak bardzo bym tego nie chciała...:(

Odnośnik do komentarza

Gratuluje kolejnej mamusi :)
U mnie skurcze sa coraz mniej regularnie. Dzis mialam usg i pewnie juz nie wyjde stad do porodu. Maly prawdopodobnie wazy 4500 wiec czekam na jutrzejszy poranny obchod i cos moze sie dowiem bo to sa wskazania do cesarskiego ciecia. A tak bardzo chcialam urodzic sn no ale nie takiego kolosika :) mam nadzieje, ze moze pomylili sie co do gabarytow synka :P

http://www.suwaczek.pl/cache/e0bdbdb270.png

Odnośnik do komentarza

Ja to już mam doła ze inne dziewczyny potrafią urodzić wcześniej ja juz 4 dni po terminie i nic. Jutro idę do szpitala i juz zostaje do porodu. Ciekawe ile dni będę tam leżeć. Brzuch się ciągle stawia i boli jak na okres juz tydzień ale to jeszcze nie bóle porodowe. Lekarz kazał mi brać no-spe i powiedział ze to juz juz i ze do niedzieli urodze a tu nico.

Odnośnik do komentarza

Jeszcze w 38 tc byłam pełna energii i miałam ładny brzuszek. Teraz praktycznie w 41 jestem spuchnięta wszystko mnie boli i wyglądam jak wieloryb bo dzidziuś ma 4 kg. Od ciągłych skurczy popękal mi brzuch i nie dość ze mam rozstepy brzydkie to jeszcze skóra mnie boli. Telefon wyłączony bo jak ktoś dzwoni i pyta czy urodziłam to mam ochotę zabić. I jak tu wytrwać ?

Odnośnik do komentarza
Gość Przeterminowana

Cześć dziewczyny. ;)

Wczoraj (11.04.2015) urodziła się moja córeczka Hania, waga 3960 i 57 cm długa także duża dziewczynka.

Termin mialam na 30 marca więc Malutka urodziła się 12 dni po terminie (ale przed 42 tygodniem). Od wtorku leżałam już w szpitalu czekając na poród naturalny, w piątek po południu mieli zakładać mi cewnik foleya a tu przed jednak przed odeszły mi wody i zabrali mnie na sale porodowa. Skurczy dostałam prawie natychmiast jednak nie takich mega bolesnych, podlaczyli mi też kroplowke z oksytocyna (nie chce juz więcej słyszeć o tym cholerstwie) miałam mega długie i bolesne skurcze co minutę jednak rozwarcie nie postepowalo, zatrzymało się na 3 cm. Po 20h takich moich męczarni lekarz zadecydował o cesarskim cięciu i po 30 minutach Mała już była na świecie. Teraz dochodzę do siebie (brzuch mam obolały zarowno od intensywnych skurczy jak i rany ciętej) więc nie jest wesoło ale mam swojego Bobaska juz cały czas przy sobie i to jest najfajniejsze.

Dodam jeszcze, że wody płodowe miałam przejrzyste, cały poród byłam podpięta pod KTG i tetno Malutkiej było w normie. Malutka ma skórkę gladziutka i rozowiutka, dostała 10 punktów w skali Apgar więc żadnych oznak przenoszenia ciąży nie ma. Opieka lekarska i położnicza w szpitalu w Ujastku świetna, bardzo mi pomagali i szczęśliwie mam już Dzidzie swoją.

Dlatego nie stresujcie się dziewczyny. Czasami lepiej poczekać na nature (pod kontrola lekarzy) niż na sile poród wywoływać.

Trzymam za Was kciuki i życzę szczęśliwych rozwiązań.

Odnośnik do komentarza

~Przeterminowana
Cześć dziewczyny. ;)

Wczoraj (11.04.2015) urodziła się moja córeczka Hania, waga 3960 i 57 cm długa także duża dziewczynka.

Termin mialam na 30 marca więc Malutka urodziła się 12 dni po terminie (ale przed 42 tygodniem). Od wtorku leżałam już w szpitalu czekając na poród naturalny, w piątek po południu mieli zakładać mi cewnik foleya a tu przed jednak przed odeszły mi wody i zabrali mnie na sale porodowa. Skurczy dostałam prawie natychmiast jednak nie takich mega bolesnych, podlaczyli mi też kroplowke z oksytocyna (nie chce juz więcej słyszeć o tym cholerstwie) miałam mega długie i bolesne skurcze co minutę jednak rozwarcie nie postepowalo, zatrzymało się na 3 cm. Po 20h takich moich męczarni lekarz zadecydował o cesarskim cięciu i po 30 minutach Mała już była na świecie. Teraz dochodzę do siebie (brzuch mam obolały zarowno od intensywnych skurczy jak i rany ciętej) więc nie jest wesoło ale mam swojego Bobaska juz cały czas przy sobie i to jest najfajniejsze.

Dodam jeszcze, że wody płodowe miałam przejrzyste, cały poród byłam podpięta pod KTG i tetno Malutkiej było w normie. Malutka ma skórkę gladziutka i rozowiutka, dostała 10 punktów w skali Apgar więc żadnych oznak przenoszenia ciąży nie ma. Opieka lekarska i położnicza w szpitalu w Ujastku świetna, bardzo mi pomagali i szczęśliwie mam już Dzidzie swoją.

Dlatego nie stresujcie się dziewczyny. Czasami lepiej poczekać na nature (pod kontrola lekarzy) niż na sile poród wywoływać.

Trzymam za Was kciuki i życzę szczęśliwych rozwiązań.

Gratuluję kochaniutka! I Życzę szybkiego powrotu do pełni sił :) Pozdrawiam :)

http://www.suwaczek.pl/cache/e5a6d90d75.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny.
Gratuluje tym co urodziły.U mnie były skurcze pozniej kilka dni nic i dziś znów coś sie dzieje.Od 14 boli mnie brzuch i mam skurcze jak na okres+2 mega mocne takie,że odrazu poszłam na kibel wiadomo co zrobić...
No i idę się zaraz wykąpać i zobaczymy u mnie 39tc i 1 dzień.
Nogi to mnie bolą jakby mnie ktoś pokrzywa walił.Ma ktoś też tak tak?
I CZY MA KTÓAŚ Z WAS CUKRZYCE CIĄŻOWA BO NIKT MI NIC NIE ODPISAŁ I NIE WIEM CZY TLKOO JA MAM TAKIEGGO PECHA.
Anela do szpitala weż ze soba pampersy +5 tetrowych ubranek weż kilka tylko bo szkoda ubrudzić.Recznik dla bobasa krem do pupy i do ciała.No i dla siebie i to wszystko.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...