Skocz do zawartości
Forum

Karmi� butl� i mi nie wstyd :)


Rekomendowane odpowiedzi

Jestem tutaj nowa więc najpierw się przedstawię:
Jestem mamą 9mies Nadii i Nadia od początku była karmiona butelką z tego względu, że po prostu nie "wytrzymałam". W szpitalu nikt nie potrafił mi pomóc przy karmieniu dziecka, hormony szalały... a że córcia urodziła się przez cc przez pierwsze dwie doby była karmiona butelką.
Na 3dobę kiedy dostałam córcię ona po prostu nie najadała się moim mleczkiem, była już przywyczajona do tego że mleczko leci bez problemu a z mojego cyca pytanie ile jej wyleciało. Pierwszą noc miałam nieprzespaną, bo mała była nienajedzona. Dodam, że to była pierwsza i ostatnia nieprzespana noc - na mleczku modyfikowanym spała spokojnie.

Odnośnik do komentarza

Margeritka
u nas w szpitalu było tak, że po cc, dokarmiali dzieci, ale podając mleko przez strzykawkę, jak matka zdecydowała, że będzie karmiła butelką, to dopiero wtedy butelkę...dziwi mnie, że u Ciebie tak szybko podali butelkę

ja akurat trafiłam na czas remontów w szpitalu i tak: porodówke przenieśli na parter a cesarki to w ogóle robili na chirurgii w innym budynku.. oddział noworodkowy został na piętrze i dopiero jak matka dała rade wejść po schodach to mogła iść do dziecka - przez 2dni nie widziałam małej, bo nie przynieśli jej do mnie (musieliby z noworodkiem przejść przez oddział remontowany i w dodatku przez przeciągi itp.) tylko tatuś mógł iść do dziecka.
A ja ruszyłam się dopiero po 2dniach. przykre to, ale szczęście, że zabrali się za te remonty i teraz nie ma problemów z mamami po cięciu i porodzie sn.... coś za coś... a ja miałam pecha, że trafiłam akurat na ten czas (remont trwał ok.3tyg)

Odnośnik do komentarza

Ilonusek
Margeritka
u nas w szpitalu było tak, że po cc, dokarmiali dzieci, ale podając mleko przez strzykawkę, jak matka zdecydowała, że będzie karmiła butelką, to dopiero wtedy butelkę...dziwi mnie, że u Ciebie tak szybko podali butelkę

ja akurat trafiłam na czas remontów w szpitalu i tak: porodówke przenieśli na parter a cesarki to w ogóle robili na chirurgii w innym budynku.. oddział noworodkowy został na piętrze i dopiero jak matka dała rade wejść po schodach to mogła iść do dziecka - przez 2dni nie widziałam małej, bo nie przynieśli jej do mnie (musieliby z noworodkiem przejść przez oddział remontowany i w dodatku przez przeciągi itp.) tylko tatuś mógł iść do dziecka.
A ja ruszyłam się dopiero po 2dniach. przykre to, ale szczęście, że zabrali się za te remonty i teraz nie ma problemów z mamami po cięciu i porodzie sn.... coś za coś... a ja miałam pecha, że trafiłam akurat na ten czas (remont trwał ok.3tyg)

to współczuję tych przejść remontowych, trudno miałaś

Odnośnik do komentarza

postanowiłam reaktywować ten wątek, bo jest on ważny! wracając do ostatniej dyskusji, po dwóch latach rodziałm znów w tym samym szpitalu i wiecie co się zmieniło? noworodkom po urodzeniu można było podawać mm z butelki, specjalne mm przygotowane już w butelkach i korzystałam z tego, dopóki pokarm mi nie przyszedł i powiem Wam, że nie miałam żadnych problemów z przystawianiem do piersi, dziecko nie spadło za dużo na wadze, ładnie oddało smółkę i nie było żóltaczki a przy okazji nauczyło się szeroko otwierać buzię, więc nie miałam podrażnionych brodawek

Odnośnik do komentarza

Witam was mamy:) mnie w szpitalu strofowały, gadały że nie chcę karmić, że na łatwiznę idę...nie chciały mi mleka na dokarmianie dawać...co ciekawe w wypisie mi wpisali karmienie mieszane...a ja przy ostatniej wizycie u gin dostała skierowanie na usg piersi z powodu zmian i co się okazało??? że mam taką budowę piersi, że tkanki gruczołowej nie posiadam w ogóle i nigdy nie będę miała pokarmu....tylko by wypadało tam jechać i im przykleić..żeby się zastanowili zanim coś napiszą. Karmiłam butelką od urodzenia a co sobie ludzie myśleli to mnie nie obchodziło, zresztą..dalej robię to co uważam za słuszne. Trzymajcie się mamy i róbcie to co jest najlepsze dla dzieci , pozdrawiam Was:)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-46061.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...