Skocz do zawartości
Forum

Sierpień 2009


Joan

Rekomendowane odpowiedzi

Tosia27
ale żeście się rozpisały:)
a pojechałam tylko do sklepu po zakupy:)
odnośnie H&M to obniżek już nie ma:(
Mona super że w domu zgoda i że niedługo zobaczysz maluszka...
Ronia Ty nasz ukryty talenciku:) gratuluję:)
wiecie co ja też cieszę się że mam szefa, młodego i wyrozumiałego bo sam ma dwójkę małych dzieci... i nie ma nic przeciwko że jestem na zwolnieniu:)

ale Ci dobrze:)

Odnośnik do komentarza

tfu tfu naprawdę nie mogę narzekać... nawet podwyżkę mi dał w styczniu kiedy juz byłam na zwolnieniu datowaną od grudnia:) co prawda i tak jej teraz nie dostaję ale jak wrócę do pracy to będzie...
ale się przejadłam - zrobiłam kurczaka zapiekanego w cieście francuskim i zjadłam taką dużą porcję z połowy gotowego ciasta...

http://www.suwaczek.pl/cache/bae7d4d333.png
http://moje.glitery.pl/text/43/59/4-MAJA-19082009-8816.gif http://s2.pierwszezabki.pl/022/022403960.png?6046

Odnośnik do komentarza

witajcie brzusiunie!!!!
Ronia!!!! GRATULACJE!!!!!
Abarka- jak moi tescie powiedzieli,ze przyjada do nas jak bedzie sie zblizal termin, to powiedzialam B,że jak sie tu zjawia, to ja na bank tego dziecka nie urodze!!!! Moj tesciu "lubi miec racje" i nie wyobr sobie by stal nade mna i mi mowil jak mam przec, no i nie ma mowy by przy mnie byli. jedyne osoby ktore chce widziec to ewentualnie moj B i MOJA mama, i uwazam,ze po porodzie to sie przede wszystkim potrzebuje spokoju, a nie mozna sie czuc spokojniej nigdzie niz we wlasnym domku. takie jest moje zdanie. nie wiem,jakie masz relacje z tesciami, ale wierze,ze wybierzesz najlepiej dla siebie i dzidzi.
Tosia! Jak tam samczyl? odzywa sie? skomentowal tego smsa? ja swojemu, jak mielismy kryzys, tez wyslalam takiego tasiemcowego wlasnie i ...zrozumial, odpisal w sumie tylko "ok, przepraszam" i juz do tego nie wracalismy, ale sobie w glowie chyba poprzestawial, bo sie zaczal normalnie zzachowywac. mysle,ze ten Twoj tez sie na wsoj sposob stara,ale sama go znasz najlepiej i wiesz jaki jest i czy to co robi to rzeczywiscie jes staranie czy takie tam "dla swietego spokoju". wywal mu jasno co dla ciebie wazne i egzekwuj to konsekwentnie i oczekuj tego, ty w koncu starasz sie spelniac wszystkie jego oczekiwania zanim on je nawet nazwie!
Alisss!!!! zyjesz i tyjesz!!! chudzinko!!!!! a juz sie balam zes sie zapodziala gdzies a Ty wakacje z tesciową..nonoo!!!!! ;*
pozdrawiam resztę sierpniówek!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nroeqs0ymjd9h.png

Odnośnik do komentarza

Ronia super że wyniki się polepszyły, może wtedy jakiś zły dzień miałaś - zresztą byłaś po chorobie... najważniejsze że już lepiej
Co do małża... odzywa się jakby nic sie nie stało a ja ewentualnie "służbowo" odpowiadam...
przeszło mi przez głowę czy nie wymusił tego przepraszam tylko dlatego że mieliśmy jechać do jego rodziców i nie chciałby się znów matce tłumaczyć... sama nie wiem czy jutro z nim jechać, koleżanka mnie namawia by wrazie co przedstawić teściowej swoje argumenty a nie tak jak wtedy na telefon.
A co do porodu to też uważam że po najlepiej jest wracać do swojego domku, nie ma to jak swoje łóżeczko, pokoik dla dziecka też już przyszykowany... a mamusię to wolałabym dojazdowo...

http://www.suwaczek.pl/cache/bae7d4d333.png
http://moje.glitery.pl/text/43/59/4-MAJA-19082009-8816.gif http://s2.pierwszezabki.pl/022/022403960.png?6046

Odnośnik do komentarza

...a ...bo to jutro jedziecie!!!!...a możliwe,że nie chce już robić scen i tłumaczyć...wiesz, ja bym pojechała i zobaczyła jak Cię będzie traktował przy mamie i obserwuj uważnie jak zachowuje się sam względem mamy i jak mama względem jego taty, dużo zrozumiesz na bank...nie wiem,jaki jest ten Twój bo go znam tylko na tyle,na ile go opisałaś, ale nie wiem,czemu przypomina mojego ex....obym się myliła...ale ja też przeciągałam rozstanie w "nieskończoność" bo albo były święta, albo walentynki, albo głupio było przed jego rodzicami, albo mi głupio było przed moimi, bo już mi go odradzali, ale ja i tak z nim byłam i zawsze wracalam z płaczem i potem on jakoś kiwnął palcem a ja leciałam do niego a moi rodzice mu dawali kolejną szansę i zapraszali a on tego nie widzial kompletnie i mu sie wydawalo,że jest zajebisty, a prawda taka,ze mi teraz styd,ze z nim bylam i sama przed soba balam sie przyznac,ze jest beznadziejny i ze sie az tak pomylilam..ale w koncu trzeba bylo i teraz zaluje jednego...ze tak dlugo zwlekalam i bylam ostatnia ktora przejrzała na oczy...ale się wygadałam...mam nadz,ze u Ciebie jest inaczej,ale jeżeli jest tak to ja Ci radze" uczenie na cudzych bledach mniej boli...mam prosbe do Ciebie -kochanie kochaniem, ale bądź czujna i obserwuj go bacznie, będzie ojcem Twojego dziecka i musisz być pewna,że chcesz by miał wpływ na jego osobowość, i nie chodzi tu już o kupno łóżeczka i uczestniczenie w kosztach...bądź rozważna i wymagająca, doceniaj ale i oczekuj, zobaczysz ile może Ci dać i czy to Ci wystarczy. mam nadz,że dopatrzysz się więcej plusów niż minusów.bez wzgl na bilans- wiem,że dasz radę,sama nie będziesz już nigdy, masz dziecko :)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nroeqs0ymjd9h.png

Odnośnik do komentarza

kaja09
...a ...bo to jutro jedziecie!!!!...a możliwe,że nie chce już robić scen i tłumaczyć...wiesz, ja bym pojechała i zobaczyła jak Cię będzie traktował przy mamie i obserwuj uważnie jak zachowuje się sam względem mamy i jak mama względem jego taty, dużo zrozumiesz na bank...nie wiem,jaki jest ten Twój bo go znam tylko na tyle,na ile go opisałaś, ale nie wiem,czemu przypomina mojego ex....obym się myliła...ale ja też przeciągałam rozstanie w "nieskończoność" bo albo były święta, albo walentynki, albo głupio było przed jego rodzicami, albo mi głupio było przed moimi, bo już mi go odradzali, ale ja i tak z nim byłam i zawsze wracalam z płaczem i potem on jakoś kiwnął palcem a ja leciałam do niego a moi rodzice mu dawali kolejną szansę i zapraszali a on tego nie widzial kompletnie i mu sie wydawalo,że jest zajebisty, a prawda taka,ze mi teraz styd,ze z nim bylam i sama przed soba balam sie przyznac,ze jest beznadziejny i ze sie az tak pomylilam..ale w koncu trzeba bylo i teraz zaluje jednego...ze tak dlugo zwlekalam i bylam ostatnia ktora przejrzała na oczy...ale się wygadałam...mam nadz,ze u Ciebie jest inaczej,ale jeżeli jest tak to ja Ci radze" uczenie na cudzych bledach mniej boli...mam prosbe do Ciebie -kochanie kochaniem, ale bądź czujna i obserwuj go bacznie, będzie ojcem Twojego dziecka i musisz być pewna,że chcesz by miał wpływ na jego osobowość, i nie chodzi tu już o kupno łóżeczka i uczestniczenie w kosztach...bądź rozważna i wymagająca, doceniaj ale i oczekuj, zobaczysz ile może Ci dać i czy to Ci wystarczy. mam nadz,że dopatrzysz się więcej plusów niż minusów.bez wzgl na bilans- wiem,że dasz radę,sama nie będziesz już nigdy, masz dziecko :)

Bardzo fajnie i mądrze powiedziane:)

http://www.suwaczki.com/tickers/zpbncwa1vtor196m.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/ex2bio4ps0nz3443.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bhywmg7ywdqvl030.png

Odnośnik do komentarza

no raczej pojadę... właśnie nawet po to by zobaczyć co będzie... jak on się będzie zachowywał i jak teściowa... hihihi jeden plus z tego będzie że przez 3 dni nie będę musiała gotować:36_1_21: :36_1_21:mama napewno narobi mu ciast bo ma przecież imieniny a ja mam słodkościową fazę... no i nie będę musiała jeść kurczaka przez te dni:)

http://www.suwaczek.pl/cache/bae7d4d333.png
http://moje.glitery.pl/text/43/59/4-MAJA-19082009-8816.gif http://s2.pierwszezabki.pl/022/022403960.png?6046

Odnośnik do komentarza

Tosia27
no raczej pojadę... właśnie nawet po to by zobaczyć co będzie... jak on się będzie zachowywał i jak teściowa... hihihi jeden plus z tego będzie że przez 3 dni nie będę musiała gotować:36_1_21: :36_1_21:mama napewno narobi mu ciast bo ma przecież imieniny a ja mam słodkościową fazę... no i nie będę musiała jeść kurczaka przez te dni:)

zawsze mozna znaleźć jakieś plusy:) hihi

http://www.suwaczki.com/tickers/zpbncwa1vtor196m.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/ex2bio4ps0nz3443.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bhywmg7ywdqvl030.png

Odnośnik do komentarza

kaja09
...a ...bo to jutro jedziecie!!!!...a możliwe,że nie chce już robić scen i tłumaczyć...wiesz, ja bym pojechała i zobaczyła jak Cię będzie traktował przy mamie i obserwuj uważnie jak zachowuje się sam względem mamy i jak mama względem jego taty, dużo zrozumiesz na bank...nie wiem,jaki jest ten Twój bo go znam tylko na tyle,na ile go opisałaś, ale nie wiem,czemu przypomina mojego ex....obym się myliła...ale ja też przeciągałam rozstanie w "nieskończoność" bo albo były święta, albo walentynki, albo głupio było przed jego rodzicami, albo mi głupio było przed moimi, bo już mi go odradzali, ale ja i tak z nim byłam i zawsze wracalam z płaczem i potem on jakoś kiwnął palcem a ja leciałam do niego a moi rodzice mu dawali kolejną szansę i zapraszali a on tego nie widzial kompletnie i mu sie wydawalo,że jest zajebisty, a prawda taka,ze mi teraz styd,ze z nim bylam i sama przed soba balam sie przyznac,ze jest beznadziejny i ze sie az tak pomylilam..ale w koncu trzeba bylo i teraz zaluje jednego...ze tak dlugo zwlekalam i bylam ostatnia ktora przejrzała na oczy...ale się wygadałam...mam nadz,ze u Ciebie jest inaczej,ale jeżeli jest tak to ja Ci radze" uczenie na cudzych bledach mniej boli...mam prosbe do Ciebie -kochanie kochaniem, ale bądź czujna i obserwuj go bacznie, będzie ojcem Twojego dziecka i musisz być pewna,że chcesz by miał wpływ na jego osobowość, i nie chodzi tu już o kupno łóżeczka i uczestniczenie w kosztach...bądź rozważna i wymagająca, doceniaj ale i oczekuj, zobaczysz ile może Ci dać i czy to Ci wystarczy. mam nadz,że dopatrzysz się więcej plusów niż minusów.bez wzgl na bilans- wiem,że dasz radę,sama nie będziesz już nigdy, masz dziecko :)

Dziewczyny jestem pierwsza dzis hihi...
Ronia gratuluje wygranej w konkursie!!!!:36_1_11:
Kaju co do "nauki na czyichs bledach" - wydaje mi sie, ze to nie dziala. Natura czlowieka jest taka, ze jak sam sie nie przekona to sie nie nauczy... :) Wiem po sobie. Ja zawsze slucham rad, ale nigdy z nich nie korzystam. Uparciuch ze mnie, wiem, ale uwazam ze jak sie przejade to bede wiedziala, a jak nie sprobuje sama czegos, to pozniej moge zalowac. Gdy ja mialam kryzys tez wszyscy mowili mi, ze to palant i zebym sobie dala spokoj, ja sie troszke odizolowalam na chwile, choc ciagle chcialam z nim byc, kochalam go, dalam szanse i nie zaluje, ale wiem ze gdyby sie powtorzylo to znaczyloby ze powinnam zrobic jak mi mowili i wtedy bez zmiluj sie, koniec. To takie moje zdanie i wole nie dawac rad, bo kazdy w glebi serca wie czego chce i zadecyduje sam, tak jak czuje :)
Tosia zycze Ci zeby wszystko sie DOBRZE ulozylo, bez wzgledu na to, co znaczy DOBRZE.
Abarka milego weekendu!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6e6ydimiqwypp.png

http://www.suwaczki.com/tickers/abnzlnkp1dcxwr9b.png

http://www.mamacafe.pl/suwak/12395.png

Odnośnik do komentarza

mona21sc
Tosia27
Mona a do domu wracasz bo mąż przeprosił? Czy chcesz po prostu?

pogodzilismy sie dobrze nam to zrobilo ze sie tak na troszke roztalismy moj maz nie potrafi powiedziec przepraszam lecz przychodzi z podkulonym ogonem jutro po usg 4D wracam do domku bo z mezem sie wybieram na to usg :D

Super Mona ze juz dobrze, bo ten stres :( niedobry......
Lubie takie zakonczenia:)

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6e6ydimiqwypp.png

http://www.suwaczki.com/tickers/abnzlnkp1dcxwr9b.png

http://www.mamacafe.pl/suwak/12395.png

Odnośnik do komentarza

A tak wogóle to dzień dobry:36_1_21:
Mam za sobą kiepską noc bo piesek miał problemy żołądkowe i latałam z nią o 22, 1, 5 na dwór... a za to rano głód mnie obudził i kuksańce od Bąbelka:) chyba był mocno głodny skoro dawał matce popalić z rana... fajnie, od poniedziałku codziennie czuję tego motyla w brzuchu:)
Ponieważ za jakieś 3-4 godzinki jade do teściów a jeszcze się nie spakowałam, chciałam Wam Brzuszki życzyć miłego weekendu:) i nie rozpisujcie się za bardzo bym nadążyła potem wszystko przeczytać:) pewnie przekroczycie 200 stronkę:36_1_21:
odezwę się w poniedziałek... pozdrawiam

http://www.suwaczek.pl/cache/bae7d4d333.png
http://moje.glitery.pl/text/43/59/4-MAJA-19082009-8816.gif http://s2.pierwszezabki.pl/022/022403960.png?6046

Odnośnik do komentarza

heheheheh!!!! mpearl!!!! masz niemożliwego męża!!!! hahaha!!!! dobry!!!! ...a swoją drogą skąd wiedział gdzie chowa się kochanków? ;) hihihihihi a!.. super mają krój te ogrodniczki! ja mam jedne "po kuzynce",ale jeszcze za wielkie..i szczerze to nigdy nie nosiłam i nie wiem,czy mi będzie wygodnie...ale podobają mi się :)
Alisss, dokładnie tak myślę jak Ty, bo ja też jestem uparciuch i mi też nikt nie mógł wytłumaczyć, a im bardziej mi gadali tym bardziej "leciałam do ognia", niestety, taka natura. Broń Boże nie sugerowałam Tosi co ma robić,bo tylko ona go zna, a my, jak napisałam,znamy go na tyle, na ile ona nam go opisała...boję się tylko o nią i nie chcę żeby cerpiała i była smutna,bo jest kochaniutka i dobra i zasługuje na najlepsze, a jak się kogos lubi, to mimo wszysto chce się mu zaoszczędzić cierpień i rozczarowań...mam nadzieję, że się wyłikenduje i naopycha pyszności i bojówki będą w sam raz jak wróci! :)
...a ja nie czuje mojego bobaska... :( ....3 tyg temu czułam bardziej...teraz jakos niby brzuch większy, napięty jak balon ale nie zuje kopniaków, znaczy mam bulgoty i stuki, ale sama nie wiem czy to dzidzia czy jelita, bo takiego wyraźnego walnięcia jak wtedy u mamy (15.02) już nie było...eh...czekam...w międzyczasie wcinam gniecione truskawy ze śmietaną.... :)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nroeqs0ymjd9h.png

Odnośnik do komentarza

Hejka dziewczyny jak mija wam poranek sobotni?:) ja wczoraj bylam u lekarza i podobno te moje pykniecie na dole brzucha to ruchy dzidzi:) az sie ucieszylam bo nie bylam pewna co to:)na te 190 funtow Kaja dostalam numer telefonu trzeba zadzwonic i dowiedziec sie szczegolow jak chcesz moge ci go dac:) lekarz sobie zazartowal iz trzeba wziasc slub by dostac te pieniadze:D ale tylko to byly zarty wszystko jest ok:)i sie pytalam tez czy czesto sa pomylki jak mowia plec na skanie ale teraz juz sie pomylki tak nie zdarzaja lekarz mowil mi wiec spokojnie:)Kaja a ty chcesz znac plec?Tosiu nie martw sie wszystko bedzie dobrze podazaj za glosem swojego serca,trzeba byc silnym:) buziaki

http://s2.pierwszezabki.pl/021/021441961.png?9649 http://dzidziusiowo.pl/php/img2-16082009005_1187485163_Bruce_3.jpg [url=http://dzidziusiowo.pl] http://dzidziusiowo.pl/php/img-05012013.jpg

Odnośnik do komentarza

justynamularz
Hejka dziewczyny jak mija wam poranek sobotni?:) ja wczoraj bylam u lekarza i podobno te moje pykniecie na dole brzucha to ruchy dzidzi:) az sie ucieszylam bo nie bylam pewna co to:)na te 190 funtow Kaja dostalam numer telefonu trzeba zadzwonic i dowiedziec sie szczegolow jak chcesz moge ci go dac:) lekarz sobie zazartowal iz trzeba wziasc slub by dostac te pieniadze:D ale tylko to byly zarty wszystko jest ok:)i sie pytalam tez czy czesto sa pomylki jak mowia plec na skanie ale teraz juz sie pomylki tak nie zdarzaja lekarz mowil mi wiec spokojnie:)Kaja a ty chcesz znac plec?Tosiu nie martw sie wszystko bedzie dobrze podazaj za glosem swojego serca,trzeba byc silnym:) buziaki

hejka! fajnego masz lekarza,hihi! żartowniś :) my i tak jesteśmy z B po ślubie ;) a miałaś usg???? kiedy masz? ja mam 2 kwietnia.PEWNIE,że chcę znać płeć!!!Za wścibska jestem!!! Już dziś rano gadałam do brzusia i się go pytałam czy mam mówić do niego Kaja czy Wojtek,ale siedzi cicho i milczy...jak tak dalej pójdzie to zacznę mówić "Kaj-tek" :)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nroeqs0ymjd9h.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...