Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2014! :)


Carolineee

Rekomendowane odpowiedzi

Kari- Piękny brzusio! :)

Lenson- Ja na początku też nie byłam pewna czy to czkawka, ale kuzynka utwierdziła mnie, że takie 'skaczące' ruchy co chwilkę w jednym miejscu bądź całego brzucha trwające od minuty do nawet 30 minut to czkawka. :)

Ja zastanawiałam się nad tym większym łóżeczkiem, zamienianym w łóżko, ale wywnioskowałam, że nie wiem co zycie przyniesie i nie wiem czy za 2-3 lata będziemy jeszcze mieszkać w tym domu więc będziemy mieć 'standardówke' :)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y2yz7q0e9.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdvgh2q7ta5.png

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczynki! Ale wizyt w tym tygodniu:) Mam nadzieję że u każdej bedzie wszystko ok!! Ja dziś też mam lekarza, ale interniste;p Musiałam zrobić wyniki na tsh i ft4.. a przy okazji morfologie i mocz. Po południiu będę wiedziała czy wszystko ok. Poza tym dziś moja babcia i dziadek mają nas odwiedzić:) Zobaczyć nasze gniazdko :P A wieczorem szkoła rodzenia. Także dzień zaplanowany cały, pewnie odezwę się do Was wieczorem!:)

Iza-majka
Kurcze, jak teraz patrzę na to łóżeczko, to żałuję że się jednak na nie nie zdecydowaliśmy:(

Meggi
Aaa no to dobrze że już nie cierpisz! Bo ból zęba to straszna męczarnia.. Noo oby jak najdłużej Ci nie dokuczały:) A później jak już będziesz miała Colia przy sobie to będziesz mogła spokojnie bez żadnych konsekwencji je wyrwać:)
Też mam dwa komplety pościeli i wydaje mi się że to spokojnie wystarczy. Jest jeszcze przecież kocyk, śpiworek, rożek....

Kari
Fajny Twój brzusio!!:)
A co do uczucia zakwasów, to ja nie odczuwam. Ale za to kompletne zmęczenie w nogach.. Przejdę po schodach i pomijając zadyszkę o której już pisałyśmy to czuję nogi jakbym brała udział w jakimś maratonie:/

Madziara
Przykro mi. Nie znam sytuacji, ale mam nadzieję że jeśli ten facet jest tego wart, to jeszcze się wszystko ułoży między Wami. Trzymam kciuki za Ciebie żebyś była dzielna! Nie jesteś sama:*

Pateczka
Mi się taki ból nie zdarzył.

Rudaopole
Mój mały chyba non stop aktywny! Nie wiem czy to normalne, ale skoro wszytskie badania ok, to chyba nie mam się czym martwić..
Ja nawet jak chodzę , sprzątam czy coś robię to czuję jego ruchy

http://fajnamama.pl/suwaczki/sbigd5v.png

Odnośnik do komentarza

Meggi o szpitalnej torbie wiem bo pisalam dziewczyna ostatnia jakie my to luksusy bedziemy mialy,majtki jednorazowe ,podpaski,pizamy,ubieraja dzieci itd potrzebne tylko kosmetyki dla siebie cos do ubrania i na wyjscie dla obydwojga ale wiadomo ze sie swoje tez wezmie.

4leks4ndr4 daj znac o wynikach!
Kari zgrabny brzusio!
Madziara jak juz dziewczyny pisaly glowa do göry,wazne teraz dziecko a on jak kocha to wröci ja nie to niech spada bedzie jeszcze zalowal ze was opuscil! A moze sie jeszcze dogadacie czas leczy rany.
Ja tez mam lözeczko na 70~140 bedzie na dluzej,poscieli na przebranie mam chyba 3 i 3 przescieradla,starczy jak cos bedzie sie w kölko pralo.

Odnośnik do komentarza

Hello dziewczyny,

Chyba nie dam rady was nadrobić,tak szalejecie z wpisami :)
Megi jak dobrze ze sie odezwałas! Tez sie zastanawiałam co z tobą:)
Dobrze ze wszystko dobrze :)

Kochane,ja w tym tygodniu mimo tego ze lekarz nie zlecił to wybieram sie na glukoze,mniej wiecej wszystko wiem ale powiedziec mi wieczor przed badaniem mozna normalnie jesc? Do ktorej? Sa jakies wytyczne? Bede bardzo wdzięczna za odpowiedz i rady jak sobie poradzić na tym badaniu :)

Olusssia współczuje tego chrapania, u mnie kwartał ze jak mój maz znacznej chrapać to mowię zeby sie odwrócił albo przestał i przestaje. No ja wlasnie tez sie zastanawiam nad pościelą czy kupować czy nie.. ?!

Madziara 3 maj sie i 3mam kciuki zebyscie sie pogodzili,wkoncu będziecie miec razem dziecko..

Rzeczy z minky sa super!! Tez ju zamówiłam kocyk :)

Widze ze wzzystkie tak mamy ze sie martwimy o ruchy.. Wczoraj moja mała szalała :) a dzisiaj jest taka spokojna,ze az sie martwię.. Ale prwnie ma spokojniejszy dzien.. Nie zawsze przecież musi szaleć!
A wlasnie dziewczyny,bo od 27/28 powinno sie liczyc ruchy dziecka, liczycie? Czytałam ze w czasie aktywności powinno w czasie 1-2h byc wyczuwalne 10 ruchów. Wczoraj liczyłam i w 1h było 10:)

U mnie tez sie ochlodzilo ale mi to nie przeszkadza :) wreszcie przyjemniej!

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w39jcgsmd4arhk.png

Odnośnik do komentarza

Madlenka ja jak szłam na glukozę na 7 rano to ostatni posiłek jadłam przed 20.

olusssia7 mój mąż też chrapie. Kiedyś go okładałam łokciami, ale pomagało na krótko. Teraz po prostu go budzę i mówię żeby obrócił się na bok, bo wtedy nie chrapie. Hehe, niektórzy gwiżdżą albo zatykają nosy, ale mi by się nie chciało w to bawić :p

Ja mam dylemat, czy kupić wózek z fotelikiem czy bez. Fotelik samochodowy mam montowany na stałe i nie wiem czy jest sens z tym nosidełkiem.

[http://s3.suwaczek.com/201501051556.png

Odnośnik do komentarza

Olussia- Mój Łukasz też jak jest bardzo zmęczony to tak daje czadu, że umarłego by obudził :D I nic ani bicie anie budzenie nie pomaga... A czasami tak go okładam, że aż mam wyrzuty sumienia że mogło go boleć. :p

Madlenka- Ja przed glukozą zjadłam ostatni posiłek - kolacje kolo 20. Nie wiem czy dobrze pamiętam ale chyba musi minąć 12h od ostatniego posiłku. Ale mogę się mylić...

Co do Minky ja zamówię za jakiś czas ten komplet do wózka. :)

http://allegro.pl/posciel-minky-kocyk-poduszka-do-wozka-komplet-i4575384123.html

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y2yz7q0e9.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdvgh2q7ta5.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczynki mój brzusio może wygląda na malusi ale w tej bluzce. zrobię fotkę gołego brzusia i wtedy ocenicie.... ja widzę że od zeszłego tygodnia się zwiększa w mgnieniu oka....
co do pościeli to kupiłam 2 komplety i 2 dostałam od siostry więc mam aż za dużo
łóżeczko - też zastanawiałam się nad większym ale wyszłam z założenia że wolę kupić córeczce tapczanik i zrobić jej pokoik niż ma się gnieść w łóżeczku, które niebawem zacznie być ciasne i niewygodne dla niej. A poza tym może akurat druga dzidzia się pojawi. W sklepach jak oglądałam obydwa rozmiary to niby niewiele ale różnica jest -tamte jakieś takie wielkie mi się wydaja.
chrapanie - dostaję białej gorączki jak mój mężuś chrapie - biję go i krzyczę, a on zdziwiony z tekstem no przecież nie chrapię... no ręce opadają.... i też każę mu kłaść się na boku, albo ja idę pierwsza spać wtedy mi wszystko jedno :)

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny :)
Wczoraj próbowałam dwa razu do Was napisać, ale po tym jak zaktualizowałam iPada ciągle mi się wiesza eh ;/

Czkawka- mój mały ma tak ze 3 razy w tygodniu, najczęściej rano jak wstaje. Czasami po jedzeniu.

Znowu od 3 dni męczy mnie okropna zgaga, zauważyłam, że mam takie fazy, 2 tyg nic, a potem przez parę dni na niczym innym nie mogę się skupić tylko na zgadze ;/

Pościel- kupiłam komplet, 2 dostałam, ale kołderki i poduszki i tak nie kupuje, bo właśnie wszyscy mówią, że się nie używa, więc jeszcze zdążę :)

Wizytę jeszcze ja mam w CZWARTEK :))
Kari śliczny brzunio i podziwiam, że dałaś radę ogarnąć całą imprezę, mój M ma imieniny 29 a urodziny 15.11, ale nie wiem czy coś będziemy robić, bo w sobotę zmarł dziadek M :(
Pateczka no to ja mam tego połowę co Ty, a i tak tu mnie boli, tam uciska. Moja koleżanka przytyła 28 kg i po 5 miesiącach nie było nic widać :)
Megi no kamień z serca, że się odezwałaś, dziękuje za te słowa, życzę Ci też takiego ślubu, a Colin będzie niósł obrączki :)) Troszkę mnie zmartwiłaś tymi bólami, bo piszesz tak jakbyś opisywała moje :/ w czwartek mam wizytę i mam nadzieję, że lekarz powie, że wszystko ok, no i ciekawe ile to moje szczęście waży, jak Twoje takie dorodne hehe :))
madziara1991 współczuje, mam nadzieję, że wszystko Ci się poukłada
iza-majka fajne łóżeczko, zgrabnie wygląda :)
Pateczka ja miałam, ale kolke nerkową, dobrze, że przeszło Ci po nospie, bo na mnie nie działała, skończyło się w szpitalu i na kroplówkach, od tamtej pory czasami ją poczuje, ale jest o niebo lepiej.
Rudaopole mój się rusza praktycznie cały dzień, zawsze najwięcej rano i wieczorem, a w nocy śpi jak aniołek razem z mamusią :)
olusssia7 mam to samo ostatnio, ale u mnie na szczęście bezwonne :D a co do minky to też ukochałam sobie, już mam wszystko upatrzone :)
Madlenka jakoś nie licze, ale wydaje mi się, że na luzie te 10 w godzine rano i wieczorem robi.

ah i jeszcze co do znieczulicy. Co do tego, że w sklepie mnie nikt nie przepuści to już dawno się przyzwyczaiłam, ale wczoraj w kościele stałam całą godzinę, chciałam już wyjść w połowie, ale oparłam się o filar. Ludzie patrzyli się na mnie i na brzuch i nic, i nie były to tylko starsze schorowane babcie... eh ;/

Odnośnik do komentarza

Witajcie Kochane:) dziekuje za słowa otuchy... bardzo teraz tego potrzebuje...przedstawie Wam moja historie... Tato mojego Szkraba byly narkoman od 11lat zamienil narkotyki na alkohol. Na poczatku Naszego zwiazku wszystko bylo piekne.. stworzylismy Ksiezniczke i czar prysl. Zaczal wiecej pic,stalej pracy nie ma... ciaze na poczatku mialam zagrozona,wiedzial o tym i przychodzil do domu pijany,wymawial mi wszystko co do tej pory mi kupil,wyzywal... prosilam zeby przestal bo najwazniejsze jest malenstwo. Uspokajal sie i nie pil na tydzien,dwa pozniej znowu to samo i znowu. W koncu jego mama bo mieszkalam z jego rodzicami zaprowadzila go na wszywke,ktora po miesiacu przepil,tabletki tez przepijal... kilka dni temu tak sie napil,ze 3dni do pracy nie chodzil.. wracal pijany,robil awantury,ze nie chce sie z nim kochac,ze dziecko teraz dla mnie jest najwazniejsze,ze jestem glupia,ze on nie bedzie wydawal na mnie pieniedzy... no i wczoraj spakowalam sie i wyszlam... jestem u rodzicow... to bedzie ich pierwsza wnuczka:) nie zawse mowilam im o awanturach bo kocham ojca mojego dziecka,ale teraz jestem taka znerwicowana,ze nie wytrzymalam... nie wiem czy poradze sobie sama... nie wiem czy on bedzie staral sie Nas odzyskac... czekam tylko az na swiecie pojawi sie Moja Kochana corcia:) oto moja historia. . czy wrócimy do siebie? nie wiem,wiem,ze chce on isc na terapie,ze chce spróbowac wszystko naprawic... zalezy mu na Nas,ale to,ze tak mówi niczego jeszcze nie zmienia... hmm czy jak bedzie sie starał,pojdzie na odwyk to powinnam mu dac druga szanse?
Nie chce wychowywac córki bez ojca... sama mam wspaniałego tate i nie wyobrazam sobie zeby moja Niunia nie miała ojca...

Odnośnik do komentarza

Madziara eh, powiem Ci tyle, że mój tata też pił odkąd byłam mała. Moja mama zostawiła go po 15 latach małżeństwa i wtedy przestał, musiało nim coś wstrząsnąć, od 11 lat nie dotknął alkoholu, ale cały czas chodzi na terapie, dalej się leczy. Bo niestety jak ktoś jest alkoholikiem to musi pracować nad sobą cały czas. Mam nadzieję, że się otrząśnie i przestanie pić i zacznie się leczyć. Życzę Ci tego z całego serca, bo wiem, że człowiek, może być wspaniały, ale choroba i tak robi swoje :(

Odnośnik do komentarza

Madziara przykra historia i zrobisz tak jak serce ci podpowiada bo nikt nie może Ci nic narzucać.
Jeśli tobie na Nim zależy i jemu na Was to pójdzie na terapię i ty zobaczysz tą zmianę.... ale musisz być ostrożna.... musisz trzymać go na dystans do czasu aż będziesz pewna, że zapewni Wam bezpieczeństwo i spokój.... wiedz, że twoja demerminacja i upór na pewno zaowocuje pozytywnie... trzymaj się, głowa do góry i pamiętaj, że zawsze masz Nas i możesz się wyżalić Nam... buźka

Odnośnik do komentarza

Kurczę Madziara faktycznie nieciekawa sytuacja :/ Cholera, że też na tym głupim świecie musi istnieć coś takiego jak narkotyki! ! !
A alkohol jest jeszcze gorszy, ja zawsze uważam że wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem... Niestety niektórzy Go nie znają.

Kochana sama musisz ocenić czy Twój partner się zmieni czy nie. Ja niestety z doświadczenia wiem, że alkoholik zawsze zostanie alkoholikiem jeśli nie zepnie dupy i czegoś nie zmieni... To jest straszna choroba.

Życzę Ci z całego serca żeby jemu się udało! W końcu ma dla kogo walczyć. Trzymaj się ! :*

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y2yz7q0e9.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdvgh2q7ta5.png

Odnośnik do komentarza

monikam mam nadzieje,ze to iz odeszlam teraz od niego jakis nim wstrzasnie. Chociaz juz teraz wiem,ze wstrzasnelo to nim.. nie raz wyjezdzalam juz,ale po kilku dniach wracalam. Teraz tak nie bedzie... poki nie zobacze,ze sie zmienia to nie wroce. Mam nadzieje,ze jednak pojdzue na ta terapie bo jesli nie to on sam sie nie zmieni. Potrzebuje pomocy a tam na pewno ja dostanie. Ja juz zrobilam co moglam zrobic. Wspieralam go zawsze kiedy chcial rzucic picie. Teraz czekam na jego ruch...
KariKari mam nadzieje,ze naprawde moj upor i determinacja cos wskoraja... ale niczego na sile nie bede robila. Nie bede z nim jesli sie nie zmieni tylko ze wzgledu na to zeby dziecko mialo ojca. Dziekuje Wam wszystkim za mile slowa. I za to,ze wierzycie we Mnie:)

Odnośnik do komentarza

Lenson musze wybrać się do Smyka i spr tą promocje nie wiem jeszcze gdzie kupimy porownam ceny kompletu z fotelikiem , który wybrałam i wtedy zdecyduje;)

Madziara bardzo trudna sytuacja;(, jedyne co mogę powiedzieć to nie łam się czekaj na efekty jego pracy nad soba. Sama widzisz że jak za wracalas za szybko to czuje że mu wszystko wolno i ze zawsze będziesz i mu wybaczysz.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jyqw72m9x.png

https://www.suwaczki.com/tickers/relgx1hpa9terjpy.png

Odnośnik do komentarza

No nareszcie zadzwoniła położna ze szkoły rodzenia :-) startujemy 7.10 do 30.10 dwa razy w tygodniu po 3 godziny.... ciekawa jestem jak będzie. Oczywiście zawsze byłam niezdecydowana ale w ciąży wogóle się nie mogę z tym ogarnąć. Kobieta musiała za mnie zdecydować w jakie dni.... o masakra. Heheh. A wogóle mój mąż jak pojechał ze mną w piątek na zakupy to stwierdził że jak tak dalej będzie to on sam zacznie kupować. Heheh. I dał mi czas do środy żebym skompletowała wyprawkę dla siebie bo jak nie to on od czwartku zacznie! Nie ma jak skuteczna motywacja :-)

Odnośnik do komentarza

marysia1002,KariKari macie racje. Dostanie ode mnie szanse,ale tylko wtedy kiedy zobacze,ze dziala... bo samo to,ze chce to za malo. A ja nie moge myslec teraz tylko o sobie. Malenstwo jest najwazniejsze. U rodzicow obie sobie odpoczniemy. Za duzo juz zniosla moja corcia teraz obie potrzebujemy spokoju. Czas pokaze czy zostaniemy we dwie czy jednak bedzie Nas troje.

Odnośnik do komentarza

Iza-majka no no motywacja rewelacyjna.... lepszej nie ma.... ciekawe co by twój mąż kupił - może by cię zaskoczył pozytywnie gustem :)
ja dla siebie już chyba wszystko - prócz biustonosza do karmienia
dziś męczę męża by pojechać po wózek, łóżeczko i materac, ale on uparcie chce jutro... a ja niecierpliwa chcę dziś... no i jak go przekonać... na razie udaję, że jestem na niego zła bo nie chce mi ulec... może zmięknie :)
no co poradzę, że jestem w gorącej wodzie kąpana (no faktycznie uwielbiałam gorące kąpiele)... dzięki temu mamy prawie całą wyprawkę i nie muszę się stresować już... i to użyłam jako argumentu do mężusia....
no nic czas do domku bo mężuś ma zrobić obiadek - odgrzać ten który wczoraj robiłam :) i potem będę dalej go męczyć...
Madziara i tak trzymaj :)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny z tymi lekarzami to jakaś żenada!
Zrobiłam te wyniki, morfologia super-nawet lepsza niż ostatnio. mocz też ok.. tsh i ft4 w normie (choć nie wiem jakie są normy ciążowe w 3 trymestrze?? orientujecie się?).. No ale mówiłam lekarzowi o moich problemach z oddychaniem.. i o tym bezdechu co miałam kilka razy. No i wyobraźcie sobie, że dał mi skierowanie na spirometrię. Ja się już umawiam na badanie, a pielęgniarka taka zdziwiona-ale przecież pani jest w ciąży.... No i poszłam raz jeszcze do lekarza, a on nie zwrócił uwagi że jestem w ciąży, bo nie mógł łaskawie podnieść głowy znad swojego laptopka:/:/ Skoro byłam u niego dopiero co i mówiłam o moich problemach i o ciąży i miałam tylko wyniki na dziś zrobić to się nie powtarzałam że w ciąży jestem, tym bardziej że jest wystarczająco widoczny brzuszek. A widać jak ich interesują problemy pacjentów:/ Ahhh tylko czas straciłam.... I ostatecznie stanęło na tym, że muszę sobie sama radzić i zgłosić się po ciąży dopiero.

Madziara
Ehhh to bardzo trudna sytuacja.... Nawet nie wiem co Ci powiedzieć, bo każdy jest inny. Ja jedynie na przykładzie mojego pierwszego szwagra widziałam że o zmianę było ciężko... ostatecznie rozstali się z siostrą a on nic nie zrobił ze swoim życiem:/ nadal wszystko przepija pewnie. Tylko że u nich nie było dzieci i nikt już się nie chciał starać..
Jeśli tata Twojej dzidzi pokaże Wam a nie tylko powie że się zmienił, to pewnie warto dać mu szansę żeby wszystko naprawił. Póki ma dla kogo się starać i o kogo walczyć, to oby wykorzystał swoją szansę. Chociaż powiem Ci szczerze, że wydaje mi się że możecie sami sobie nie poradzić z tym problemem.. On na pewno nie-na pewno potrzebuje terapii. Ale wydaje mi się że Tobie też dobrze zrobiłaby pomoc psychologa. Zastanów się nad tym, są specjalne indywidualne terapie dla bliskich osób uzależnionych. 3maj się i bądź silna!:*

http://fajnamama.pl/suwaczki/sbigd5v.png

Odnośnik do komentarza

4leks4ndr4 wlasnie myslalam nad tym zeby udac sie do psychologa bo ciezko jest mi sobie z tym poradzic.. w nocy sie budze i placze... myslalam,ze moje zycie bedzie inaczej wygladalo. No.coz szanse dostanie tylko wtedy jezeli pojdzie na terapie i ja skonczy. Inaczej nie ma szans. Juz probowal sam sobie poradzic z tym problemem,ale na krotko... zawsze wracal do picia..

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...