Skocz do zawartości
Forum

Listopadóweczki 2014


Rekomendowane odpowiedzi

em87 moja kolezanka miała w maju cesarke, bo lekarze stwierdzili, że dziecko waży ponad 4 kg i nie da rady naturalnie urodzic. A potem okazalo się, że mała ważyła 3300g.
Co do osoby bliskiej przy porodzie, to sama obecność kogos zmniejsza ból, jest psychicznie lżej.
A co do bólu po porodzie, to ja rzeczywiście miałam tak, że zapomniałąm o bólu jak mi małego na pierś połozyli, potem tylko cierpiałam przez tydz czasu bo szwy mnie drażniły, bolało, ale po zdjęciu ich wszystko wróciło do normy. :) Oby teraz i tak gładko poszło, chociaz i tak swoje wycierpiałam. Ale czytając wasze historie to się boję ;) bo kazdy poród inny. Mam nadzieje, ze mała bedzie mniejsza i szybko sie wykluje , bo Maciek miał 4 kg.

oosaa masz zawirowania z tym swoim małym :) współczuje latać za nim z brzuchem :) musiało to zabawnie wyglądac, ale za to kosztowało Cie trochę nerwów :)
Fajny pomysł z tą grupą nasza na fb ;)

justys88 mimo tego bólu, tego szoku itd poród nie jest taki straszny. Dla mnie gorsza jest meka przez ostatni miesiac, niz te kilka-kilkanascie godzin i po bólu ;)

Dzwonili do mnie wczoraj z tego szpitala w koncu w sprawie tego guza pod pachą. I co...sami nie wiedzą co to jest. Wzywają mnie na kolejne badania, poniewaz Usg nie wykazało ani patologi, ani ze to jakis gruczoł, tłuszcz czy huk wie co za badziewie. Ale to juz w Polsce dokoncze te badania, bo w sobote stąd spadam ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/iv093e5eso0fxzy5.png
http://www.suwaczki.com/tickers/kjmne6ydyz4px1ba.png

Odnośnik do komentarza

a ja Wam zazdroszcze tej pogody, ja tu siedze w cienkiej sukieneczce a marze o tym tylko, zeby wskoczyc do zimnej wody, dzisiaj wlozylam na siebie jeszcze wilgotne ciuchy i zanim doszlam do pracy moje cialo juz je wysuszylo
nie chce tez od razu wlaczac klimy o 9 rano, bo moje gardlo zawsze wysiada i nawet gadac nie moge
Elleves moje pranie suche jak pieprz, ciekawe jak ja je doprasuje

Odnośnik do komentarza

Hej kochane brzuchatki:))
A ja wstałam godzinę temu wzięłam euthyrox maż przyniósł mi śniadanko świeżego rogala z jogurtem pitnym zjadłam to i jestem pełna;/kurcze przez te felerne pierwsze 4 miesiące tak mi sie żołądek skurczył ze masakra;/a teraz czas na tabse na ciśnienie dopegyt oby on mi pomogl :( jejku uwierz mi oosaa zazdroszczę ci tego niskiego ciśnienia
Co do wozkow mi i mezowi sie podoba bebetto luca szary ale pojde do sklepu i zobacze co mi tam znajoma doradzi i bede szukac wozka w miare zgrabnego z duza gondolka :)

monthly_2014_08/listopadoweczki-2014_14987.jpg

Odnośnik do komentarza

oosaa
witam po masakrycznej nocy:/

Jeśli chodzi o pieluszki, tetrowych mam jakieś 6. Służyły głównie do podkładania na badaniach u lekarza, przykrywania dziecka na wieczornych spacerach w okresie wakacyjnym. Tetrowych mam dużo, za dużo :) Służą do tulenia po dziś dzień i wcześniej też do przecierania z tym, ze mi mama je pocięła na mniejsze i przejechała na maszynie żeby się nie pruły. Służyły również do przykrywania dziecka w wózeczku.

bombka cieszę się, że wszystko gra :) jesteśmy już dwie w 30tc :D

Teraz to ja już czekam do 17 października. Umówiliśmy się na mega sex :D hahah akurat będzie piątek, jakby się udało i zacznie się akcja porodowa łatwiej będzie dojechać do szpitala i młodemu opiekę zorganizować. Mam nadzieję, że przez te 5 dni uda się Hanuśkę pospieszyć :D

ugo przykro mi. Moja znajoma miała rozejście spojenia łonowego. Od 6 miesiąca musiała leżeć. W domu, ale jednak leżeć. No i oczywiście wskazanie do cc. Mam nadzieję, że diagnoza się nie potwierdzi u ortopedy.

a teraz tak z totalnie innej beczki i grubej rury ;p Dziewczyny, czy któraś z Was poza Malyną jest na fejsie? ;p

aaa i Malyna! gdzie nowa fryzura!?

Ja jestem na Fejsie ;)

Odnośnik do komentarza

mężczyźni bywają jednak idiotami:/ czasem odnoszę wrażenie, ze oni w ogóle nie zastanawiają się nad tym jakie słowa wypuszczają z ust... nie przejmuj się. To , ze się 'zafiksowałaś' na dziecku to objaw w 100% naturalny i nie daj sobie wmówić, ze jest inaczej. W dzisiejszych czasach panuje chore przekonanie, że matka polka ma być wyjebana w kosmos - ma być cudowną matką, ma się spełniać równocześnie zawodowo, ma nigdy nie być zmęczona, zawsze skora do przebieranek, harców i obciągania mężowi pod stołem i Bóg jeden wie co jeszcze. A, ma być dozgonnie szczęśliwa, depresja, smutek, samotność, bezradność mają ją omijać szerokim łukiem. I niestety większość kobiet udaje, że tak właśnie jest, to jest chyba najsmutniejsze. 2 miesiące temu poszukiwali 34 letniej matki dwójki dzieci. Matka, żona, praca w banku na stanowisku p.o. dyrektora z perspektywą na dyrektora. Po 2 dniach znaleźli ją...powieszoną w lesie :( Wyglądała na szczęśliwą, zrealizowaną, daleko jej było do kury domowej..... w 4 ścianach jednak przegrała z depresją, bo społeczeństwo, rodzina, znajomi i sam mąż wymagali od niej by była idealną .... straszna tragedia :(

Odnośnik do komentarza

eh dzieki... kurde bo to jest tak ze oboje rodzicow powinno sie interesowac ciaza... maz byl ze mna na usg dwa razy, bo jednak pracuje dlugo i duzo... dzis obiecal ze pojedzie do Ikei po komode:)
jednak to jakie szczepienia, jak porod przebiega, kiedy mierzyc wazyc itd to i tak spadnie na moja glowe.... ku... no i jak tu sie nie fiksowac, jak ktos musi, bo druga strona nie ma zupelnie czasu:((( chyba jakas nianke zatrudnie a w tym czasie bede sie realizowac Ha Ha Ha...

Odnośnik do komentarza

bombka, powiem CI tak. Mój zarówno w pierwszej jak i w drugiej ciąży był i jest ze mną na każdej wizycie, każdym usg. ALe jak szłam na pierwszą wizytę do nowego wówczas lekarza usłyszałam " 18ta?? nie pasuje mi, przełóż" Zrobiłam taką aferę, że sytuacja nigdy więcej się nie powtórzyła. Oczywiście ustalamy wizyty tak, by mógł w nich uczestniczyć, znaleźliśmy kompromis, ale widzę, ze on na prawdę polubił te wizyty. W telefonie mam apkę "asystent ciążowy", dodatkowo w pierwszej ciąży czytaliśmy co tydzień kolejny rozdział książki " Ciąża - 40 tygodni" ( swoją drogą gówniana ta książka ;p ). Teraz czytamy tylko info z aplikacji. I na tym jego wiedza się kończy. To ja siedziałam nad szczepieniami, żeby mądrze wybrać, to ja szukałam mleka modyfikowanego, to ja wybierałam firmy od słoiczków. Również ja szukałam łóżeczka, wózka, kojców, wszystkich akcesoriów dla siebie i dziecka. R. zwyczajnie nie ma na to czasu, i myślę sobie nawet, że wbrew pozorom chyba by go to przerosło :) Ja za to jeste zafiksowana do tego stopnia, że jak miałam wolne od młodego, zamiast 'szaleć' i cieszyć się wolnością siedziałam przy laptopie i oglądałam jego zdjęcia od urodzenia. Stwierdziłam wtedy oficjalnie, że zdrowo mnie porąbało :D My mamy tak po prostu mamy ;)

Odnośnik do komentarza

aaaaa jeszcze jedno :D jak po porodzie poprosiłam go, żeby jednak kupił mi to kółko do pływania żebym mogła usiąść bo było bardzo źle, pojechał po pracy i mi kupił :) WIELKOŚCI KOŁA OD TIRA KURWA!! Mogłam wpaść cała do środka :D wyć mi się chciało :) oczywiście dymał ponownie po małe dziecięce :D dzisiaj to jest śmieszne, ale wtedy myślałam, ze mu łeb ukręcę :) więc czasem lepiej jest pewnymi rzeczami zająć się samemu, nie liczyć na chłopa ;)

Odnośnik do komentarza

oosaa tak śmiałam się z twojego posta że siostra się przestraszyła że coś się stało :D
no i moja wizyta dzisiaj nie unikniona :( właśnie dostałam wyniki badań... nie są za ciekawe zwłaszcza że zaczynaja się moje nerkowe problemy... a czułam że ten ból pleców to nie ciążowy ból :(
WIELKOŚCI KOŁA OD TIRA KURWA!! hahahahah
mój mąż też spisuje się jako tatuś ale wózki szczepionki itp to moja działka :) i tak bym po nim wszystko sprawdziła :P

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny!
cala noc mi sie snilo ze rodze, wchodze na forum a tu o porodzie od rana :D ja tez sie obudzilam przed 6 ale zasnelo mi sie jeszcze i wstalam dopiero przed 11...

tez sie boje, ze moj Ł. z jakich powodow moglby nie byc przy mnie jak bede rodzila. My wszystko praktycznie robimy razem i porod musi przezyc ze mna ;)
u mnie tez dzisiaj zimno, 15 stopni i zimny wiaterek do tego...
ja wyruszam na male zakupy a pozniej do kuzynki w odwiedziny (kuzynka tez w ciazy i termin ma na 19.09, to jej druga ciaza i tez pamieta jak bolalo przy pierwszym porodzie, wiec teraz mowi, ze sie bardziej stresuje niz przed tym 1!)
oosaa dolaczam do grupy na fb ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3qqmzafc40467.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

gabi nie jestem za bardzo w temacie Twojego guza, gdzieś musiałam przegapić Twoje wcześniejsze wypowiedzi... Ale może to są takie zwykłe zapalenia, które tworzą się np. w sytuacji gdy przy depilacji się zacinasz (nawet jeżeli to mikrozacięcia, niewidoczne gołym okiem), a potem stosujesz na to antyperspirant? Ta substancja wnika w ciało itd itp... To chyba dosyć częste. Też to miałam. Ale ja to mam w ogóle często powiększające się węzły chłonne w różnych miejscach, więc to inna bajka...
A propos, w ciąży jeszcze ani jeden mi się nie powiększył :)
Elleves kurcze, masz rację. W ogóle zapomniałam o tym... To zostanę tylko przy rogalikach :)
bombka w różnych poradnikach itd jest pełno artykułów o facetach, którzy w czasie ciąży czują się niedopieszczeni (nie tylko fizycznie). Ależ oni są biedni... Twojego widocznie też to dotknęło. Jest zazdrosny o małą istotkę, której teraz wiele poświęcasz, a przede wszystkim swoje ciało.

Dziewczyny, tylko nie zniknijcie stąd w ogóle na rzecz fb...

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhmai6ai0ev.png

Odnośnik do komentarza

a ja 1 września wskakuję w ósmy miesiąc :D Zakładam, ze jeszcze niecałe dwa miesiące :D

ja wiem, że historia z kołem może wydawać się zabawna :D ale wierzcie mi, jak miałam zapalenie rany wyłam do księżyca jak rozłożyłam tą gumę do dmuchania :D teraz, nauczona doświadczeniem, pewne sprawy wolę brać w swoje ręce :)

Odnośnik do komentarza

Heej Mamusie! :)
Dziekuje za linki na fejasa :) juz dodalam Was :D
I widze, ze grupa utworzona :) Zaraz bede ogarniac...;)
A jakby nam wszytskim kiedys udalo sie spotkac to WOW heh ;)

Ja dzis autentycznie nie mialam sily wstac z lozka. Dobrze, ze siostra byla, bo pol godz.lezalam i dochodzilam do siebie. Pije wlasnie kawe i jest troche lepiej. Dzis zaczynamy druga czesc remontu. Maaaatko ile roboty...:/

Przy pierwszym porodzie mialam dwie siostry na zmiane i meza. W nocy tylko maz i wlasciwie juz do konca...Nie wyobrazam sobie byc samej. Tak jak ktoras napisala, ze to jakos psychicznie latwiej...Przynajmniej dla mnie. Osobiscie uwazam, ze to bardzo cementuje zwiazek i daje dobry poczatek wiezi ojca z dzieckiem!
Dla mojego meza nie ma mowy, zeby Go nie bylo! Mowi, ze widzial co bylo za pierwszym razem i nie pozwoli zebym byla sama czy chce tego czy nie ;) bo to tez jego dziecko :)

http://www.suwaczki.com/tickers/h44ecsqvmfx1oo1u.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ten mój guzek jest miękki, nie boli jak go nie dotykam i nie rosnie juz. Myslę, ze to nie jest toksoplazmoza, bo miałam robione badania...wiele osób mi mowiło, ze to moze byc od golenia. Węzły chlonne tez raczej nie, bo mam go od 3msc ciązy, wiec chyba juz by sie wchłonęło. Aj w Pl porobie badania i bede wiedziała :) narazie sie az tak tym nie martwie. Wazne, ze to tez żadna patologia :)

http://www.suwaczki.com/tickers/iv093e5eso0fxzy5.png
http://www.suwaczki.com/tickers/kjmne6ydyz4px1ba.png

Odnośnik do komentarza

hejoo babeczki:)

Powróciłam z przepięknej Łeby i jestem mega zrelaksowana i naładowana pozytywną energią^^
Za każdym razem jak wbijałam się na ogromną wydmę czy robiłam kilometry przypominałam sobie słowa lekarza " proszę leżeć i oglądać głupie seriale". Pobyt nie taki męczący gorzej było z drogą- 10h w jedną, 8h w drugą...ale warto:D:D

Wczoraj na szkole rodzenia odpuściłam sobie ćwiczenia, dzisiaj zobaczę co lekarz na moją twardą macicę powie heheh

Dzisiaj dzień przywitałam badaniem na krzywą ;( Nie wiem czy któraś miała tak jak ja ale przeszłam to strasznie...
- 8.20 pobranie krwi i wypicie tego świństwa-> zapomniałam cytryny z lodówki, prawie się porzygałam;
-9.30 proszę żeby mnie ludzie wpuścili na pobranie drugiej próbki, to im się wszystkim spieszy; Żyła z poprzedniego wkłucia napuchła, obok się pielęgniarka wbiła, to krew nie chce lecieć, więc prosto z żyły po ręce do ampułki trzeba było nabrać,... zasłabłam... pani pozwoliła mi się położyć na kolejną godzinę u siebie w gabinecie.
--10.30 koniec męki i ogromny krwiak na lewej ręce;(
W nagrodę nakupiłam sobie owocków, ogórków i dwa kabanosy hehehe

Dzisiaj na 16 lekarz i jutro na 17.00 4d:D Może się babolek pokaże:D

http://s1.suwaczek.com/201412114580.png

[link=https://dzidziusiowo.pl/suwaczki]noborderhttps://dzidziusiowo.pl/suwaczki/5fa867d16cfeb.png[/img][/link]

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...