Skocz do zawartości
Forum

bombka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez bombka

  1. kochane nie zamierzam rezygnowac z karmienia cyckami chociaz przed kazdym karmieniem cierpie psychicznie a w trakcie tez fizycznie.. mala potrafic tak zlapac sutka ze prawie mdleje z bolu:/ niespodziewalam sie tego bo naczytalam sie ze kp jest cudowne itd. no zobaczymy... dzis sie mloda jakas niespokojna zrobila. ciezko jej zasnac i ciezko uspokoic jak placze histerycznie. ciagle chce cyca wiec ciagle na mnie wisi. koty mnie wkurw.... maksymalnie, jedna dzis kopnelan nawet bo stala pod drzwiami i miauczala a ja z mala na cycku odrobiny spokoju szukalam. chcialabym miec dom... w mieszkaniu chyba zwariuje. sasiadka z dolu dymi nam fajami w okna... nawet nie da sie przewietrzyc pokoju bo trzeba latac co chwile sprawdzac czy juz smierdzi dymem czy dalej mozna wietrzyc. z pozytywow mala sie nie drze na spacerach ;)
  2. czekacudu mam i nakladki i purelab, maltan i inne cuda :) doradca prosila zeby odstawic bo moze mam jakas grzybice i dlatego boli. kurde nie wiem dzis sie dowiem:)
  3. apropo kryzysu to mialam i miec bede niestety. karmienia sa dla mnie bardzo bolesne... po przystawieniu czuje jakby mi milion szpilek wbijalo sie w brodawke.... po jakims czasie bol maleje.. przeryczalam niejedno karmienje. a karmie tylko cycem wiec co chwile. nie jest latwo jak wiesz ze dobrze przystawiasz a mimo tego boli :( jutro po raz drugi przychodzi pomoc od laktacji... nie wiem co ja robie nie tak :/ moze mam jakas grzybice?
  4. em87 to moze jest kamica nerkowa jak napisala Elleves. moja kuzynka wlasnie teraz w ciazy sie takowej nabawila i czeka ja operacja :(
  5. brzuchatki trzymam kciuki za wszystkie rozpakowania :) siedze z cora przy piersi a zaczyna dzis juz 12 dzien zycia... wczoraj na styk zmiescila sie w pajacyka i zaczela przybierac na wadze :) je czuwa i spi... nie tak latwo ja juz polozyc do lozeczka bo potrafi patrzec przed siebie godzine zanim usnie :)
  6. tak ladna pogoda:) wystawilismy corcie po raz pierwszy na balkon;) ubrana w kombinezon i czapeczke, w nosidelku samochodowym :) miala mine mowiaca.... ale o co kaman? ;) niech sie zaczyna dotleniac :)
  7. kurcze za duzy plik... a nie moge go zmniejszyc na tel. wrzuce na fb
  8. te ktore maja cc na kiedy macie terminy? bede trzymac kciuki:) czeska, slyszalam ze na chalubinskiego sie b dobra opieka przed i po :) w zal foto corki :)
  9. em87 chyba Ty pytalas jak sobie poradzilismy z kolka? i have no idea... dziecko padlo po 6 h przerazliwego placzu i mysle ze zmeczenie wygralo z kolka. nie ma chyba cudownego zabiegu ktory powodowalby ze sie kolek uniknie albo zatrzyma jak juz jest. jesli sie myle prosze o sprostowanie :) ide spac;) za godzine znow karmienie:)
  10. Lena jest cudowna.... tatus w niej jest totalnie zakochany:) uwielbiam patrzec jak sie nia zajmuje. w ogole relacje maz-zona jest teraz inne, bardzo dobrze nam razem. bardzo pomaga i wspiera. jestem szczesciara:)
  11. czeska26 rodzilismy na borowskiej, jak chces cos wiedziec to zapraszam na priv. Generalnie mam b dobre wrazenia... wiadomo ze raz sie trafi fajniejsza polozna a na kolejnej zmianie mniej fajna, ale ro raczej wszedzie :) IgaJula corcia ma na imie Lena. w ogole mloda nie przybiera na wadze. pewnie dlatego ze dopiero wczoraj sie dowiedzialam ze mleka ma dwie fazy i ze obie musi wypic zeby nabrac tluszczyku. mamy zalecenie oprozniac do zera cyca, potem dawac drugiego, i budzic ja co 2 h na jedzonko. musi przybrac na wadze. od rana ma mega okragly brzuszek bo nie wyrabia z przerobem materialu;))
  12. lidka super gratulacje dla dzielnej mamusi!! dla dziewczyn z wrocka -wczoraj byla u nas dziewczyna spec od laktacji, rewelacja! jak bu ktoras potrzebowala to podan namiary:) dzis przychodzi pani polozna, bierzemy ja prywatnie. raz a porzadnie :) a malej wykupilismy opieke zdrowotna prywatnie wiec nie bedzie czekania w poczekalniach i kolekcjonowania zarazkow od chorych dzieci :) mala spi jak w zegarku i je tez b ladnie. byla jedna kolka.... cos strasznego! ale teraz juz jest ladnie :) trzymam kciuki za wszystkich :) teraz zdecydowanie latwiej mi zaistniec na fb niz tu....
  13. z kazdym dniem coraz lepiej... moze dzis stad wyjdziemy bo to trzecia doba:) w szpitalu i w miescie awaria wody... niezle;) kto sie jeszcze rozpakowal oprocz osy bo niestety na biezaco nie jestem?
  14. nasz corcia jest juz z nami :) 3400 gram 10/10 punktow :)))) ma na imie Lena:) a ja zdycham z bolu.. ponoc pierwszy dzien najgorszy
  15. hey dziewczynki, na 7 mam byc gotowa.. ale juz w sumie jestem tylko musze przebrac sie w taka smieszna koszule. wciaz to dla mnie abstrakcja ze dzis zobaczymy corke. w nocy mialam skurcze takie 'jak na sraczke' jak to ktoras okreslila. probowalam spac... ciezko bylo z lokatorkami, pozatym slyszalam placz niemowlaka gdzies. ide wiec niewyspana :)
  16. jejku dzis rano trafilam do szpitala, zgodnie ze skierowaniem. ciagle mam jakiee badania i nie moge narzekac na nude:) dodatkowo dowiedzialam sie ze porod bedzie jutro... i ze zobaczymy nasza kruszynke........ :))) mam jakies tam skurcze i boli brzuch i tez mam takie bole jak na okres, wiec pewnie zdecydowali ze ide w pierwszej kolejnosci.
  17. haha i ja na tysiaczku;))) mam termin cc na jutro!!!!!!!!!!!!!!!
  18. hey brzuchatki jestem juz u rodzicow... pozegnanie z mezem bylo jedno z trudniejszych ever. jakby cos sie dzialo to mam dzwonic o on te 1000 km przejedzie. oby nic sie nie wydarzylo. bardziej boje sie o niego niz o siebie, bo ostatnio u niego w pracy b nerwowo i jemu sie udziela niestety:( przepieknej niedzieli zycze:) ja siedze na tarasie i czytam twoj styl;)
  19. misiabella, no właśnie koleżanka ma trójkę dzieciaczków :) mieszka na wsi, w sumie w lesie... no ja się trochę bałam też do niej jechać, bo jakby coś się zaczęło to dupa :/ no nic... przykro i jej i mi a nie tak miało być.
  20. hey laseczki, pojechałam dziś z mężem na mega wyżerkę do restauracji, skoro to nasza ostatnia sobota we dwoje (której połowę mąż spędził w pracy..)... jutro się przeprowadzam do rodziców, bo małżonek jedzie w delegację, więc by było bezpieczniej jadę do nich. Żal mi kotów, bo same zostaną ;) We wtorek wieczór wraca, w środę raniutko mamy się stawić do szpitala.. buzi buzi i.... zostaję sama :( i czekamy... wczoraj miałam taką dziwną sytuację... moja znajoma mnie zaprosiła na urodziny już z 3 tyg temu, które się odbyły właśnie wczoraj. we wtorek się dowiedziałam że mam się stawić w szpitalu na dodatkowe badania które miał wykonać mój gin, a to ze względu na to, że jego nie będzie w nadchodzącym tygodniu... więc pewnie to były ostatnie badanie przeprowadzone przez niego zanim mała się wykluje. i wiecie co... zadzwoniłam do tej koleżanki, że ja nie przyjadę bo muszę na badania... i że to ostatni mój weekend z mężem (i to okrojony do 1/2 soboty)... i dziś dostałam od niej smsa że jej przykro się zrobiło, bo zapraszała wcześniej specjalnie żebym mogła wszystko zaplanować itd. Eh smutno mi i o tym myślę w kółko. gdyby urodzinki wyprawiała miesiąc temu i to do tego jeszcze we wro a nie 30 km od wro to pewnie bym przyjechała. zaskoczył mnie ten sms rano od niej z "wyrzutem". Eh, musiałam się wyżalić bo przykro mi się zrobiło.. a wczorajsza wizyta u gina ok, ktg, przepływy - ok, brak rozwarcia. Dziś odczuwam skurcze brzucha, chyba nieregularne ;) nie wiem, bo nie liczę i je ignoruję :) nastawiam się że najwcześniej w środę może się coś zacząć, bo nie może bez męża :P he he he..... jezu, a dziś wtranżoliłam wielkiego burgera! mamy taką fajną restaurację niedaleko gdzie serwują żarełko slowfood, z produktów pochodzących ze znanych źródeł, krówki od tego pana, a mleko od tamtego :) i wszystko lokalnie... naprawdę pyszny pomysł :)
  21. IgaJula - niesamowite, że tak spokojnie piszesz o tym, że czop odszedł, ze masz skurcze itd ;))) ja będę w szpitalu od 22.10 ale myślę że tego dnia mnie nie pokroją, bo muszą najpierw przygotować do zabiegu, czyli od 23.10 zacznie się oczekiwanie. Im dłużej tym lepiej wiem, ale jakoś tak nie wiem co ja w tym szpitalu będę robić..? Iga, nie strasz mnie, że zacznie się jak męża nie będzie. To byłby już mega pech.... Dziewczyny - czy idąc do szpitala nosi się normalne ciuchy czy trzeba w piżamie? Nigdy nie byłam więc nie mam pojęcia :) Gabi - najlepszości! :)) Ciekawe co u Lidki :)))
  22. ale mi sie marzy dluga kapiel...... dzis caly dzien mi niedobrze i nic na to nie dziala. jak ja bym chciala umiec sobie ulzyc na zawolanie. moj maz musi jechac na 3 dni 1000 km od domu i teraz sie boje ze sie zacznie wczesniejszy porod a jego przy mnie nie bedzie:( lidka - jak tam? :)))))))))))))))) igajula - na kiedy termin? agisz - daj znan jaki termo wybralas bo tez mi brakuje. moja sis uzywa braun do ucha i jest b zadowolona
  23. osa to dobrze ze Cie ominie cc jesli chirurg tak zaleca no i Ty jej sobie nie zyczysz! ja na szczescie mam male hemo, tu ingerencji chirurga nie bylo.. a i dzis bylam u gina i stwierdzil ze moje ropnie sie zwiekszyly... sama nie wiem bo nie widze ich dobrze, mi sie wydaje ze sa takie same ;) po porodzie pewnie czekac mnie bedzie jakies potezne nacinanie..... slabo mi jak o tym mysle. ciagle mam wod plodowych na granicy normy choc pije i pije ich ilosc sie nie zwieksza. nigdy nie lezalam w szpitalu wiec mam troche treme... od jakies 0,5 h mam skurcze tego bransona hiksa..... ide wziac nospr i spac:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...