Skocz do zawartości
Forum

Październikowe fasolki


Kinga1982

Rekomendowane odpowiedzi

Wszystkie z was juz maja jakies skurcze,nawet te przepowiadajace a ja nic. Zastanawiam sie czy ja po prostu nie czuje ich czy ich nie mam a mała sie nie spieszy... ale niezle macie przeboje z tymi falszywymi alarmami hehe domyslam sie jakie to iryrujace. Juz chyba wszystkie chca miec to za soba :D

A ja dzis bylam na spotkanku z ludzmi z pracy I milo sie zrobilo :) no I tak jakos naszlo mnie uczucie ze niby chcialabym popracować choc nie powiem ale dobrze mi w domu bez obowiązków hihi
dzis juz lozeczko ustawilismy na swoim miejscu przymocowalismy do naszego łóżka,jeszcze tylko posciel trzeba przygotować :)
a wyglada to tak...:)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37uay3elqekwr0.png

Odnośnik do komentarza

Perlaa - a masz takie napięcia brzuchs? To też są skurcze:-)
My wczoraj już pościeliliśmy łóżeczko i przewijak przygotowaliśmy. Jeszcze trzeba na alegro zamówić stojak pod wanienkę. Wczoraj też był wypad do sklepu i kupowanie drobnostki - szczotka do włosków, octenisept, bepanten, oilatum, patyczki, nożyczki do obcinsnia paznokci... kupiliśmy też w rossmanie pampersy w promocji:-) dumny tatuś też już zamontował w samochodzie isofix, więc jesteśmy przygotowani, tylko czekamy na naszą Królewnę.

http://www.suwaczki.com/tickers/16uddqk3b79vhbq0.png

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry:)
Na poczatek gratuluje wsxystkim rozpakowanym, wybaczcie ze ogolnie ,ale nie jestem w stanie wymieniac kazdej z osobna:)
Wszystkim oczekujacym zycze cierpliwosci bo chyba to jest wam teraz najpotrzebniejsze no i sxybkiego rozwiazania, ktorego tak pragniecie:)
Wiem ze macie teraz swoje wlasne sprawy na glowie ale napisze wam cos....:)
Kochane udalo sie:) jestem teraz czerwcoweczka:) jestem przeszczesliwa, pierwszy pozytywny test juz w 23 dni, dzis 25dzien cyklu kreseczka ciemniejsza:) takze oby bylo lepiej tym razem:.)
Ten miesisc jest dla mnie ciezki bo mialam rodzic, a tu taka niespodzianka:)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73x9nohql5.png

Nie bylo mi dane przytulic Cie do siebie 02.04.2014 *

Odnośnik do komentarza

0lciap- super!!! Rozumiem, że ten miesiąc będzie wiązał się z mieszanymi uczuciami, ale mam nadzieję, że więcej będzie tych radosnych, pełnych nadziei i planów !!!!! Doskonale Cię rozumiem, mam za sobą 4 poronienia i tym samym kilka takich trudnych dat... Ale najważniejsze, że się udało, że uśmiech jest na Twojej twarzy i przede wszystkim- w sercu!!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/oar8k0s34z61phm9.png

Odnośnik do komentarza

Hej.
Olciap gratulacje. Trzymam kciuki zeby wszystko było dobrze.

Prela fajne rozwiązanie z tym łóżeczkiem i super pomysł na zdjęcia z usg :) chyba skopiuje ten pomysł.

Mirisz może bez masażu szyjki się obejdzie. Ja ogólnie jak miałam skurcze już w szpitalu dzień przed porodem to też mnie nie bolało a pisały się na ktg do 100 a dziewczyna obok miała też do 100 i zwijała się z bólu.

Małyszok to już malutka może wychodzić, wszystko macie już na tip top gotowe to niech już nie zwleka.

Aniamama jeszcze pare dni i już kruszynka będzie z wami.

Karliczek może coś się zapowiada:) trzymam kciuki zeby było po twojej myśli.

Pysiaku trzymam kciuki zeby długo cię nie trzymali tylko zrobili cc i za pare dni do domu.

A ja mam tyle mleka ze jak mały zaczyna ssać prawą pierś to z lewej automatycznie samo zaczyna lecieć. Wczoraj nawet te wkładki nie daly rady i miałam wszystko mokre.
spanie pośrodku dwóch chłopaków jak w saunie :)
mały budzi się w nocy te trzy razy ale za każdym prawie razem po pachy obsikany

http://www.suwaczki.com/tickers/74dii09kqtlwealj.png

Odnośnik do komentarza

Olciap gratulacje!!!! Wiedzialam wiedzialam ze sie uda(podczytywalam staraczki):)))

Kochane leze sobie wlasnie w szpitalu przyjęta czekam na decyzje bo jestem na czczo i lekarze sie ucieszyli wiec moze dzisiaj będzie cc;)) skurcze piszą sie na ktg te twardnienia które mam tak czesto ostatnio w innym szpitalu mowili ze to tak ma byc... No cóż wazne ze cos sie zaczyna dziac;))
tylko ze leżę z paniami które szykują sie do operacji... A nie są w ciąży wiec pewnie niebawem mnie przesadza gdzieś.
Dziewczynki czekające wszystkie sie doczekamy;D no przecież musimy;)))

http://suwaczki.maluchy.pl/li-69168.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-69169.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie :)

Korzystam z okazji, że Konradek najedzony i przewinięty słodko śpi, Ola w przedszkolu, mąż w pracy, więc mam troszkę wolnego czasu.

Niestety pewnie nie zdołam nadrobić Was, więc chciałam serdecznie pogratulować wszystkim Mamusiom, które powitały już swoje maluszki na świecie, a te dziewczyny co jeszcze oczekują to życzę powodzenia!!!

Od czego tu zacząć...może od nocy 8.10...Po 3:00 zaczęły mnie budzić mocne skurcze, ale leżałam sobie w łóżku oddychając, po pewnym czasie poczułam, że coś mi cieknie, wszystko mokre, więc pomyślałam, że wody mi odeszły. Wstałam poszłam do łazienki, mąż obudził się i spytał czy czuję się dobrze, a ja że nie. Wzięłam jeszcze prysznic, mąż zadzwonił po teściową, a że mieszka obok w bloku, więc szybko dotarła, żeby była jak Ola się obudzi. Bodajże 4:30 byliśmy w szpitalu, tam najpierw z 1 h, jak nie ponad formalności, czekania na lekarza + badanie. Na porodówce szybciej poszło niż przy Oli. Ogólnie I okres porodu trwał 2,5 h, a II - 1 h. Okazało się, że wody mi nie odeszły, więc nie wiem może jeszcze ten cholerny czop czy co to tam było, nie istotne, w każdym razie wyleciały na godzinę przed pojawieniem się małego. Pod koniec skurcze zaczęły słabnąć, więc szybko podano oksytocynę i poszło jak z płatka. Położne i lekarz byli sympatyczni. Mąż bardzo pomocny. Byłam nacięta, ale jest spoko. Położyli mi Konradka i dłużej leżał na mnie niż Olcia, bo teraz badają i mierzą później na sali poporodowej. W samym szpitalu było w porządku, oczywiście druga doba, a ja dostałam nawału pokarmu, mąż musiał dowieźć laktator, mama kupiła mi 2 kapturki silikonowe, bo mały mnie dziabnął w pierś. Oczywiście problem z prawą piersią, w której miałam kiedyś ropień w trakcie karmienia i zabieg na nią. Nawet miałam 38 * temp. i minimalnie podwyższone CRP, bo zaczął się jakiś stan zapalny, na szczęście paracetamol, ciepłe i zimne okłady, picie szałwii przez 2 dni po 3 szklanki trochę wyhamowało laktację, bo ciekło mi niemiłosiernie, nawet jak mały zaczął popłakiwać albo jak karmiłam z jednej piersi. W każdym razie od soboty jesteśmy w domu, jeszcze do niedzieli popołudniu korzystałam z laktatora, ale teraz odpukać wyrównało się, mały ładnie opróżnia obie piersi, nawet jedząc z tej jednaj przez nakładkę. Karmię naprzemiennie. Zobaczymy, jak dalej będzie.
A Konradek...taki mały słodziak, grzeczniutki, je i śpi, przytulak z niego. Na czkawkę wystarczy okład z piersi hehe tzn, przytula się i przechodzi, śmiałam się do męża, że jak prawdziwy facet ;)
Olcia bardzo cieszy się z braciszka, nawet stara się pomagać, to przynieść pieluszkę, to włoży smoka, jak mały chce pociumkać, wczoraj nawet udało się jej zapiąć pajacyk, jednak jest jedno ale...słabo ogarnia, pomimo przygotowań, nie bycie tylko w centrum uwagi, trochę mały złośnik się zrobił i jest jeszcze głośniejsza niż była, trzeba jej zwracać uwagę. Mam nadzieję, że szybko minie i przyzwyczai się, tym bardziej, że ten wolny czas jak mały śpi staram poświęcić się jej, zresztą mąż tak samo.
Teraz trzeba pozałatwiać sprawy urzędowe, w pracy rodzicielski, położną itp. A na to becikowe teraz więcej dokumentów wymagają niż 4 lata temu.

Dziewczyny wiele razy pisałyście o maści Bepanthen i powiem Wam, że tę rankę na brodawce zaleczyła mi szybciej niż Linomag (nawet porównując wstecz przy Oli). Zaczęłam używać jej od soboty, bo w szpitalu dostałam 2 paczki z tymi wszystkimi próbkami i tam była też ta maść. W każdym razie polecam!

Miłego dnia :)

http://www.ticker.7910.org/as1cRfg0g000000MjA3ZHw1MDkxNzFkfEtvbnJhZCBtYQ.gif
http://www.ticker.7910.org/an1cHnX0g000000MTA3NzdkfDU4OTUyMDFkYXxPbGdhIG1h.gif

Odnośnik do komentarza

Olciap gratulacje ☺ bardzo się cieszę, że są dwie kreski ☺
Pysiak, powodzenia ☺ a dlaczego Ty masz mieć CC, bo jakoś nie pamiętam.
Anulka jeszcze raz gratuluje ☺ to w miarę szybko poszło u Ciebie z porodem. Ola na pewno się przyzwyczaić tylko potrzebuje trochę więcej czasu. A że teraz jest trochę zazdrosna to nie ma się co dziwić. Bo to jednak nowość dla niej, nawet jak ją przygotowywaliście, to jednak nowość.

U mnie nadal bez zmian. Nawet ostatnio nie czuję skurczy. Nie wiem co jest grane. Juz bym chciała żeby się zaczęło...

http://fajnamama.pl/suwaczki/uh0b6jj.png

Odnośnik do komentarza

October - u mnie brzuch już widocznie się obniżył, ale nie mam już tych bóli podbrzusza. Mała jakby trochę spokojniejsza, tylko wieczorem przed snem zaczyna się wiercić.
A ja dzisiaj znów sprzątam w domu i piorę. I już zapowiedziałam mężowi, że dzisiaj przyśpieszamy:-) do terminu zostało 4 dni, a tu nic. Jutro idę na ktg ostatnie, i to będzie już chybs ostatnia wizyta. Może dostanę już skierowanie do szpitala.

http://www.suwaczki.com/tickers/16uddqk3b79vhbq0.png

Odnośnik do komentarza

October - chyba to skierowanie, to takie "pożegnanie się" mojej gin ze mną, bo będzie to ostatnia wizyta:-) to mi położna powiedziała, że gin może zdecydować o wypisaniu mi skierowania. Ale zobaczymy, bo jak na razie absolutnie się nic nie dzieje. Ostatnio nawet mnie dowcipnie nie badano, więc nie wiem, czy coś się zmieniło, czy szyjka się skróciła. I już zaczęły się codzienne telefony z pytaniem - i jak? No i ns życzenia " trzymaj się" odpowiadam, że nie chcę już się trzymać:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/16uddqk3b79vhbq0.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...