Skocz do zawartości
Forum

Październikowe fasolki


Kinga1982

Rekomendowane odpowiedzi

AśkaU Toksoplazmozy od kota jako od zwierzątka nie złapiesz, tylko jeśli masz kontakt z jego odchodami (kuweta czy ogródek), najszybciej można właśnie złapać tak jak pisałaś od obrabiania świeżego nie mrożonego mięsa, mój gin cały wykład mi dał hihi
I pierwsze słyszę o cytomegalii... Co to za cholerstwo?
Już jutro gin, aż nie mogę się doczekać:D

Odnośnik do komentarza

Dziś kolejny słoneczny dzień. Mam zamiar go odpowiednio wykorzystać i odpocząć na świeżym powietrzu, a nie w domu przed Tv :)
Ja też rozglądam się za wózkami o kolorach uniwersalnych, żeby pasowało i dla dziewczynki i dla chłopaczka. Mamy zamiar kupić nowy wózek i zostawić go dla drugiego dziecka ( o ile będziemy mieli).

Co do tej cytomegalii- poczytałam trochę i się wystraszyłam. Byłam chora w I trymestrze- niby zwykłe przeziębienie, ale leczyć niczym nie wolno, jedynie domowe sposoby. Muszę zapytać na kolejnej wizycie o te badanie. Teraz też byłam chora, a to II trymestr jeszcze, więc ryzyko też jest.

Odnośnik do komentarza

dziewczyny ja miałam cytomegalie przed ciążą z racji tego że pracuję w żłobku. To jest coś w rodzaju toksoplazmozy tylko od odchodów ludzkich można złapać i przechodzi się to też raz przeważnie bezobjawowo lub jako zwykłą infekcję.
ja robiłam badania przed ciążą i zdziwiłam się nawet że to miałam,
a toksoplazmozy nie miałam, także od początku ciąży nie dotykam się do surowego mięsa, ryb i tp chyba że w rękawicach gumowych,
też nie dotykam się do surowych jaj ze względu na salmonelle

http://www.suwaczki.com/tickers/74dii09kqtlwealj.png

Odnośnik do komentarza

Na początku ciąży podczas badań krwi wyszło, że przeszłam toksoplazmozę. Trochę byłam zdziwiona, ale ponieważ zawsze mieliśmy jakieś zwierzaki w domu, to zbytnio mnie to nie zdziwiło. Co do cytomegalii to nie wiem, muszę popatrzeć w wyniki badań krwi. Ale przed ciążą miałam straszny ból gardła, powiększone węzły chłonne i gorączkę. A na dodatek lekarka powiedziała, że nie wie, co to jest, bo do anginy to to nie jest podobne. Może to było to?

http://www.suwaczki.com/tickers/16uddqk3b79vhbq0.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny:)
Boska, moja teściowa widzę też trochę kręci nosem, jej się nie podobają takie duże koła, ale ona to raczej nie będzie mi nic narzucać, a ja się już uparłam;p
Ja dziś też wybywam z domu, wczoraj pół dnia spędziłam na leżaczku, a dziś jadę do szwagierki, bo ona rodzi w lipcu i już przegląda rzeczy, które dostała dla synka, a wśród nich jest trochę unisexów i dziewczyńskich ubranek:) Więc sobie poprzeglądamy, tym bardziej, że u nas w pokoju już robi się coraz goręcej:/ Muszę później jechać do mamy po wiatrak i piłkę i też będę ćwiczyć:)

http://www.suwaczki.com/tickers/atdczbmhj00d5ze7.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1a7d4356af.png

Odnośnik do komentarza

Ja też toxo mam już za sobą, ale o tej cytomegalii pierwsze słyszę.. Ale póki co to chyba nie będę na ten temat czytać, jeśli nie przechodziłam to i tak nic na to nie poradzę, a z odchodami ludzkimi raczej nie mam do czynienia:) Staram się nie nakręcać, tym bardziej, że tak się bałam a z moją Hanką wszystko ok:)

http://www.suwaczki.com/tickers/atdczbmhj00d5ze7.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1a7d4356af.png

Odnośnik do komentarza

Ja toxo też mam za sobą, ale to nawet i lepiej. To jest tak, że jak ktoś kiedyś się zaraził to teraz ciało jest uodpornione i nawet gdybym teraz załapała świeżą infekcję to moje ciało obroni ciało dziecka. Najgorzej jak tego ktoś nie miał, a w ciąży się zarazi to wtedy trzeba brać antybiotyk do końca ciąży. Czy podobnie jest z tą cytomegalią? Nie mam pojęcia, może któraś wie?

Odnośnik do komentarza

malyszok
Martucha a ja już zaczynałam się czuć jak wyrodna matka, bo staram się w ogóle nie czytać na temat chorób, szyjek, skurczy, krwawień itd.:)

Malyszok- przestań wariatko :P Będziesz cudowną mamą, nie wyrodną. Nie wmawiaj sobie takich głupot :)
Są ludzie, którzy czytają o chorobach itp i potem się nakręcają (znak kilka takich osób) więc lepiej nie czytać! Ja czytam dużo, ale tylko z ciekawości i dla chęci posiadania wiedzy.

Odnośnik do komentarza

O jejku dziewczyny nawet nie wiecie jaka ulga po wczorajszej wizycie :) Tak się stresowałam :) Za tydzień następna :P
Ja też się obawiałam toxo bo mam w domu 3 koty i teraz jeszcze dodatkowo następne malutkie 3 :) A jestem kocią mamą i uwielbiam je, moje futrzaki kochane :)
Co do tej drugiej choroby też nie słyszałam nic nigdy o niej .

Zastanawiam się nad imieniem :) Co myślicie o Hubercie, Eryku, Maćku, Adrianie, Dawidzie, Sebastianie ? :) Wiedziałam że kiedyś ten dzień nastąpi ;D A ja jestem zielona ....

Nie mogłam spać pół nocy i dopiero teraz się obudziłam ;D
Trochę się zachmurzyło u mnie ... Mam nadzieje ze nie bd padać bo idę z koleżanką i jej dzieciakami na spacer :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl2n0a78e8hdwc.png

http://www.suwaczki.com/tickers/neomdcimp5cyra81.png

Odnośnik do komentarza

Sweety dlatego właśnie nie czytam:) Lekarz powiedział, że wszystko w porządku, to uwierzyłam:) Trochę wam zazdroszczę, że robicie USG na każdym badaniu (ja miałam tylko 2 razy), ale to była moja decyzja, więc też staram się nie nakręcać:)
Ograniczyłam jedzenie drożdżówek i słodyczy, ale w zamian naszła mnie ochota na kawę:) więc robię sobie rano słabiutką rozpuszczalną i dodaję 3 łyżeczki cukru:)
Od położnej dostałam znów pakiet z reklamkami i czasopismami dla mam (tym razem nie było żadnych próbek:)) i teraz czytam sobie taką książeczkę Happy Baby:) Są tam bardzo ciekawe informacje i odpowiedzi na wiele pytań:)

http://www.suwaczki.com/tickers/16uddqk3b79vhbq0.png

Odnośnik do komentarza

Małyszok ja doszłam do wniosku, że nie warto czytać, bo później się nakręcam, albo śnią mi się głupoty.. A potrafiłam być aż tak głupia, że raz weszłam na forum mam, które poroniły i namiętnie czytałam i płakałam:/... A później jak Karolina wszystko u siebie miałam.
Dlatego teraz nie czytam, nawet jak są jakieś programy o dzieciach, które urodziły się z wadami, to nie oglądam tylko przełączam. Wierzę, że u mnie wszystko będzie dobrze, a takie zamartwianie się tylko niekorzystnie wpływa na moją córeczkę.
Assiek z twoich propozycji najbardziej podoba mi się Dawid:) co znam Dawida to albo przystojny (jak starszy) albo słodki rozrabiaka (jak młodszy) ;P

http://www.suwaczki.com/tickers/atdczbmhj00d5ze7.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1a7d4356af.png

Odnośnik do komentarza

Karolina u mnie to samo po południu będzie. Póki co wietrzę , a potem się ratuje roletami i wiatrakiem. Właśnie obeszłam sobie do biblioteki po książki i wcinam zimny koktajl truskawkowy z lodówki.
Jeśli chodzi o czytanie po forach o ciąży to też omijam. Siostra jak coś mi podsyła linki z filmikami dokształcającymi. Jak to stwierdziła będzie mi pomagać się przygotować :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh3714i267vtp.png

Odnośnik do komentarza

Ja mam małe obawy, czy my sobie sami z Małym poradzimy, bo nasi rodzice mieszkają daleko, a mieszkanie mamy malutkie, więc nawet jak przyjadą do nas, to tylko na 2-3 noce. Więc będziemy musieli sami się nauczyć kąpać, przewijać, karmić. Ja nie boję się samego kąpania, czy opieki nad dzieckiem, boję się raczej tego, że po porodzie będę ograniczona fizycznie, i będzie mi ciężko wykonywać jakieś czynności. A pomocy w zasadzie nie będzie... Mój M. powiedział, że będzie musiał się wszystkiego nauczyć w ekspresowym tempie:)

http://www.suwaczki.com/tickers/16uddqk3b79vhbq0.png

Odnośnik do komentarza

Małyszok: My tak samo mamy, sami plus małe mieszkanko. Obydwoje się trochę boimy ale liczę na instynkt. Zbytnio się nie chcę nastawiać. Pierwszy rok jest trudny ale się nauczymy. W sumie opiekowałam się od trzeciego miesiąca chłopczykiem do trzech lat, a też się obawiałam czy dam radę. Kogoś dziecko to dodatkowo odpowiedzialność. Potem jak się przeprowadzałam i odchodziłam to było przeżycie. Kiedyś po byłam zaskoczona jako taki maluszek 2 letni powiedział do mnie mamo kocham cię. Normalnie miałam lży w oczach i szok zarazem. Najgorsze było jak szefowa mi opowiadała ze łzami w oczach na drugi dzień, że mały płakał cały wieczór on chce do mamy
:( to musiało być coś strasznego dla niej. Po tej sytuacji nie wyobrażam sobie oddawać takiego maluszka pod opiekę.

Wyślę Wam historię może już znacie:
SYN: Tato, mogę Cię o coś zapytać?
TATA: No jasne, o co chodzi?
SYN: Tato, ile zarabiasz na godzinę?
TATA: To nie twoje sprawa. Dlaczego zadajesz mi takie pytanie?
SYN: Ciekawy byłem. Powiedz mi proszę ile zarabiasz na godzinę.
TATA: No,jak tak bardzo chcesz wiedzieć zarabiam 100 $ na godzinę.
SYN: Oj! (z opuszczoną głową), tato, pożyczyłbyś mi 50 $?
Tata się wkurza.
TATA: Jedyny motyw dlaczego mnie o to zapytałeś, bo chciałeś żebym pożyczył ci pieniędzy na zakup jakieś głupiej zabawki, albo innej bezsensownej rzeczy do swojego pokoju i do łóżka.
Zastanów się nad tym dlaczego jesteś takim egoistą. Ja pracuję ciężko cały dzień a ty zachowujesz się tak niedojrzale.

Mały chłopczyk poszedł w ciszy do swojego pokoju i zamknął drzwi.
Mężczyzna usiadł i myśląc o pytaniu chłopca i jeszcze bardziej się zdenerwował. Jak on mógł zadać mi takie pytanie. Zaczął rozmyślać.
Może miał potrzebę kupić coś niezbędnego za te 50 $, nie pyta często o pieniądze.
Mężczyzna poszedł do pokoju chłopca i otworzył drzwi.

TATA: Śpisz synku?
SYN: Nie tato, nie śpię
TATA: Tak sobie pomyślałem, że może byłem zbyt surowy dla ciebie. To był naprawdę ciężki dzień dla mnie i wyładowałem się na tobie. Oto 50 $ o które mnie poprosiłeś.
Mały chłopiec usiadł na łóżko i uśmiechnął się.
SYN: Ach, dziękuję tato.
Po czym spod poduszki wyciągnął pomarszczone banknoty. Mężczyzna zobaczywszy, że chłopiec miał pieniądze zaczyna się denerwować.
TATA: Dlaczego chcesz pieniądze skoro je masz?
SYN: Ponieważ nie miałem wystarczająco, ale teraz już mam.
Tato, mam 100 $ teraz. Mogę kupić jedną godzinę z twojego czasu. Proszę przyjdź wcześniej jutro z pracy. Chciałbym zjeść z tobą kolację.
Tata oniemiał. Objął synka i błagał o przebaczenie.
To jest tylko historyjka, która ma przypomnieć wam wszystkim, że nie jest tylko ważne aby pracować ciężko całe życie. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że czas ucieka nam między palcami, a my nie spędzamy go z osobami bliskimi, ważnymi, tymi które kochamy. Jeżeli umarlibyśmy jutro, firma dla której pracujemy łatwo nas zastąpi w kilka dni, ale rodzina i przyjaciele będą nas opłakiwać przez resztę ich życia. Pomyślmy więc dlaczego tak bardzo jesteśmy pochłonięci pracą. Istnieją ważniejsze rzeczy.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh3714i267vtp.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...