Skocz do zawartości
Forum

Wrześniowe skarby 2014 :)


Mysia89

Rekomendowane odpowiedzi

asiunia72 dziękuje właśnie chciałam się dowiedzieć czy wogle jest sens bo czytałam że to co jest na zajęciach to zupełnie inaczej jest na sali porodowej że po pierwsze się wszystko zapomina a po drugie położna cały czas mówi jedyne co jest fajne to że uczysz się oddychania które podobno przynosi ulgę przy porodzie i później zajmowanie się maleństwem w tych pierwszych dniach jego życia.
Ja też chcę poród rodzinny i mój mąż jest chętny aby tam ze mną być położne są różne zależy jak się trafi a jednak jak jest druga osoba to jest raźniej.

http://www.suwaczki.com/tickers/h4zpdqk3vebaw46z.png

Odnośnik do komentarza

martika wiec niemam sensu jesli to twoje 1 dzidzi to powiem ci ze ja tez sie balam jak to bedzie czy dam sobie rade,odrazu malestwo bylo przymnie i chodz bylo to dawno instykt matki sam ci podpowiada jak placze to glodne lub ma mokro poczatki wszystkim sobie mozna dac rade naprawde jak nasze babcie rodzily czy 1 czy 2 zadnych szkol rodzenia ,wynalazkow pomiaru tetna i naprawde ta medycyna nie byla tak rozwinieta jak teraz ,przy porodzie najwazniejsze jest......dobra polozna ona cie poprowadzi tak ze dasz sobie rade

Odnośnik do komentarza

dziewczyny z tą szkołą rodzenia to nie wiem czy jest sens płacić, dużo informacji możecie dowiedzieć się od położnej, bo po dwudziestym którymś tygodniu można chodzić na sptokania z położną, więcej informacji dowiecie się od lekarza prowadzącego, moja koleżanka chodzi i jest bardzo zadowolona, bo od położnej czasem dowie się informacji, których od lekarza nie wie, bo wiecie jak to jest idziesz na wizytę stres, szczęście i euforia, że widzisz maleństwo i zapominasz co miałaś zapytać, zwłaszcza przy pierwszej ciąży.
Co do porodu z partnerem gdybym nie miała cesarki to na pewno mąż byłby przy mnie a tak stał pod blokiem, położne wpuściły męża jak małą ważyli i ubierali, nawet zajrzał głuptas na salę jak mnie szyli, a potem nie odstępował małej na krok, jak mnie z bloku wywozili od drzwi szedł przy mnie na salę i płakaliśmy jak dzieci, aż pacjentki z innych sal się gapiły czy wszystko dobrze, musiałam się uśmiechnąć do jednej babki bo była przerażona :) a potem przywiózł mi w łożeczku naszą perełkę i dalej płakaliśmy ze szczęścia.
wiem że sprawdziłby się i przy porodzie, ale faceci różnie to przeżywają więc to zależy indywidualnie od faceta :)

http://www.suwaczek.pl/cache/ffc79befd9.png
http://www.suwaczek.pl/cache/6bb440363f.png

Odnośnik do komentarza

i tak samo jak mowia ze maz stoi przy tobie wszystko widzi jak rodzisz nieprawda...stoi kolo glowy trzyma cie za reke chyba ze lata kolo lozka ciekawski to moze ale polozna kazala mu stac kolomnie zeby wspieral ,slowem duchem cialem glaskal ,pozwolila sie napic to troszke wody usta mi moczyl ...nogi masz podparte od strony glowy malo co widac ,jedna jka obok mnie rodzila to musilei meza reanimowc bo zemdlal

Odnośnik do komentarza

hej;)
asiunia72 wiesz fajnie skorzytac ze szkoły rodzenia jesli jest za darmo, przy szpitalach sa na nfz, ja sama nie chce chodzic. a mój pracuje do południa. tez mysle ze 400 zł to przesada.
ja z kolei od malenkosci z mama wychowywałam 2 siostry. Kapałam, przewijałam, karmiłam, no i tak niby wyszkolona jestem, wiem co i jak a i tak sie boje, a mój facet nie miala kontektu z zadnym maluszkiem oprocz noszenia na rekach. wiec boje sie czy damy rade, a z drugiej strony mysle ze bedziemy najlepsi jak sie da.

co do rodzenia razem, tez chcemy razem:) a cos tylko dla nas osobistego, bo na korytarzu będzie cała gromada z rodzinki, w połoznej nadzieja ze ich ogarnie bo na mnie sie poobrazaja;D

a ja nos i gardło zawalony mam nadzieje ze nic nie wpłynie nie dziecko, i ten kaszel.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

melly moj byl zielony jkesli chodzi o dziecko te pierwsze jego branie na rece malej ja bardziej panikowalam niz on a on zawsze niemartw sie ja swojego serduszka nieskrzywdze z czasem to on mnie wyreczal bardziej chcial odpocznij itd.w corci byl zakochany i dal sobie rade bylo pare wpadek np.niewyparzyl butelki ale zato sie niestrzela ,tez dalismy rade

Odnośnik do komentarza

asiunia72 własnie ja bardziej niz on sie boje, bo on tez gada, ze da rade;D
ja mu nie bede przeszkadzac, ale mieszkamy z tesciowa i boje sie ze ona bedzie go strofowac, ze to zle i tamto i sama zrobi, ale to wtedy sie odezwe. Bo ze ja dostane 150 złotych rad jakbym była złą matka to jestem przygotowana;D:D
na szczęście 2 tygodnie tacierzyńskiego bedzie tylko dla nas:D

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

powiem wam ze ja na rozne rzeczy sie napatzrylam w szpitalu ,lezala z nami dziewczyna pierwiastka jak to mowia ,dlugie paznokcie czerwone lekarz kazal jej zmywac i obciac,poszla sie umyc dziecko zostawila niby bylo dobrze opatulone ale tak sie zakrecilo ze w ostatniej chwily pielegniarka doleciala i zlapala je bo by spadlo zostawila na lozku ,a my karmilysmy tylem odwrocone nawet niebylo widac,naprawde pozniej kazdy sie dziwil jak da sobie rade ,pomagalysmy jej myc jak sie wyciera mala itd

Odnośnik do komentarza

hej wszystkim dzisiaj mam nie najlepsze dzien nie wiem czemu. Jesli chodzi o porod jakos sie go nie obawiam moze jestem naiwna albo mam cos nie tak z glowa ale bol mnie nie przeraza bardziej boje sie e tesciowa bedzie wtykac swoje trzy grosze ze to robie zle a to powinnam zrobic tak a to bedzie moje dzieciatko nie jej. Mamy mozliwosc przeprowadzki tylko boje sie czy poradzimy sobie finansowo.

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=69854

Odnośnik do komentarza

olgag mam to samo. Mi juz sie wtraca ale narazie robimy swoje ale czasem stawia na swoje.
Ja swojemu tez powtarzam ze pamietaj nasze dziecko ma 1 mamę, a tata jest wazniejszy niz babcia i ma Cie nie wyreczac. Ja sie bede odzywac Ty tez próbuj niech gada, a TY spokojnie i powiedz ze masz prawo sie mylic a krzywdy nie zrobisz. Ja wiem ze jak mi cisnienie podniesie to sie obronie, ale i tak wolałabym uniknac zgrzytów. Kolezanka była cicho a teraz załuje, mówi ze przy 2 nie da sobie w kasze dmuchac.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...