Wrześniowe skarby 2014 :)

[kamila84]

witam ..nie pisałam długo z jakis ponad miesiąc,ale mały mi nie dawał tyle wolnego ;) rośnie szybciutko ,codziennie sie zmienia mam takie wrażenie...moje spotzreżenia ..-po jego narodzinach już nic nie jest takie same , kochsm go najmocniej na świecie -ale fakt bywają gorsze dni..

Kinga88 - trzymaj sie cieplutko ;)pamiętam jak mi doradzałaś w różnych tematach ,bardzo pozytywna osoba z Ciebie (tak myślę) niedługo wszystko się unormuje ,moja znajoma miała podobnie,ja też początkowo miałam bardzo trudne dni..już lepiej ...życzę szybkiego powrotu do formy.
Lili- Tobie tak samo dużo sił zwłaszcza ,że facet okazał się dupkiem ,dodatkowej porcji...:)

Pozdrawiam Was Mamusie i cieszy mnie fakt,że forum istnieje ,nawet jak 9 miesięcy już minęło :)buziaki

[Megane123]

Ja rodziłam prawie 20 godzin. Miałam regularne skurcze od 4:00, a urodziłam o 23:32. Jeśli następnym razem urodzę po 12 godzinach, uznam to za duży postęp ;)

Bardzo się cieszę, że pomimo moich krzyków o znieczulenie nie podano mi go. Położna skutecznie mnie przekonała, bo po prostu w moim wypadku wszystko szło bardzo prawidłowo, ale za wolno, a znieczulenie jeszcze by to spowolniło. Jestem prawie pewna, że skończyłoby się na cesarce, gdybym je dostała.

To samo z oksytocyną - bardzo nie chciałam, ale położna przekonała i pod sam koniec dostałam troszkę i wreszcie urodziłam. No bo kto to widział mieć skurcze parte co 5 minut... Lekarze uwierzyć nie mogli, że tak długie przerwy mam ;)

[Kinga88]

Mi przy partych skurcze zaczęły zanikać, miałam co 5-10 min.

[beata.j]

Ja to mialam przerwy miecy skurczami takie ze spalam bo bylam wykonczona. Jak mnie polozyli na porodowce mialam 3cm z ktorymi od jakiegos czasu chodzilam, dostalam oxy i czopki i 4cm na ktorych sie zatrzymalo. Po przebicu pecherza zrobilo sie 6, potem 8 a lekarka zauwazyla ze mam parte bo zaczelam sama przec. Mialam niepohamowane odczucie ze juz musze. Z reszta juz bylam tak wyczerpana ze chcialam jak najszybciej wywalic malego na świat

[Iza93]

co do porodu- ja poszłam na porodówkę o 6 z rozwarciem na 3-4cm, o 7 oxy, o 13 stwierdzili ze 0 postepu i cesarka. dziwić się ze 0 postepu jak mały nie chcial się obnizyć przez swoje wymiary. cieszę się że tak wyszło bo przy skurczach co 3 min bolało jak skur**** a mówili ze to jeszcze nic, więc ciekawe co by było dalej..

bylismy ostatnio z Wiktorem w szpitalu.. mały robił zielone kupy od kilkunastu dni, wyszło ze ma bakterię i trzeba podac antybiotyk... bakteria prawdopodownie przeszła ale mały nadal ma biegunkę bo był wirus na oddziele i cąła moja bliższa i dalsza rodzina załapała.. co najśmieszniejsze ja oczywiście leżałam z nim. panie pielęgniarki kazały mi płacić za pobyt 30 zł za dobę co przez tydz daje ładną kwote. poszłam do sekretarki zapytać czy istnieje możliwość umozenia czy coś bo samotna matka, studentka itp.. sekretarka popukała się w czoło że kazały mi płacić, mamom tak małych dzieci nalezy sie łózko za darmo:) ucieszyła mnie troszkę:)

a jak tam Wasze dzieciaczki? moj strasznie rośnie- w piatek będzie 6 tyg a wazy 6 kilo i ma 65 cm :) mój olbrzymek malutki:) poza tym z każdym dniem kocham go coraz bardziej- to jak patrzy sie z nad cycusia w oczy, jak uśmiecha sie jak słyszy mój głos.. cudowne uczucie.. naprawdę do końca zycia będę sobie pluć w brodę za moje myśli ze stycznia... dodatkowo 18 mamy pierwszą sprawę o ustalenie ojcostwa i alimenty- trzymajcie kciuki za nas:) pozdrawiam:)

[Gość kristafowna]

trzymamy kciuki! nie znam dokladnie Twojej historii, ale wystarczy slowo "sad"i "alimenty" to wiadomo, ze latwo nie jest. powodzenia!

[Lili91]

Iza- naprawdę mały olbrzymek :) Aleks ma dopiero 3,800 i 54cm

Trzymam kciuki za dobre rozwiązanie sprawy. Wiem z czym się zmagargz bo mam podobną sytuację.

[Gość Makdalenka1990]

U mnie skurcze zaczeły się po 19..gdziś ok 21 były juz co 3 min regularnie ale nie chciałam jeszce jechac na porodókw kazałąm mojemu iść spac xd (na rano musiał jechac do pracy mimo wszystko - trzeci dzien w nowej pracy;/) a sama siedziałm z zegarkiem w ręku i mierzyłam odstepy czasu..pózniej nawet chwilke sie przespałąm ale olało coraz bardziej wiec poszłam pod prysznic ale nie przeszło wiec zdalam sobie sprawe ze to juz o 1 byliśmy na porodówce z 1,5 cm rozwarcia!dopoiero.. ja myslałam ze moze z 5 juz bedzie;p u mnie rozwarcie szło ok cm na godzine xd ok 4 miałam dopiero 4 cm a juz miałam serdecznie dosc.. ok 6 poszłąm pod prysznic uffff to była ulga... mega.. a zapoamianał dodac ze badajac mnie na porodówce pani doktor powiedzioała ze mam zwęzoną miednice wzieła mnie na usg zeby sprawdzic jak ułozone jest dziecko i jakie duze i miała byc 1700g ale była ułożona twarzyczkowo.. ale uznała ze moze mi sie uda urodzic naturalnie wiec walczyłam..parłam 1,45 min chyba w każdej mozliwej pozycji dostała gaz potem tlen i potem oxy bomi akcja zanikła.. i pózniej zzów oparłam do ok 9 i przyszedł pan doktor (aaaa najlepsze ze stało nademna chyba z 10 osób i co chcwile mnie ktos inny badał zeby sprawdzic czy sie mała zmiesc;/) stwierdził ze małą utkneła i nie schodzi nizej wiec nie ma sensu mnie dłuzej męczyc bo i tak sie nie uda.. no i cesarka.. Zgode jak podpisywałąm tomi pani połozna reke trzymała nie miałąm juz siły.. idopiero pan anestezjolog przyniósł mi ulge w postaci znieczulenia... ta igłew kregosłup pamietam jak wybawienie xd no i pózniej juz było ok o 9:20 moja Ninusia przyszłą na świat:) troche sie rozpisałąm ;p wybaczcie;p ale generalnie mówiąć szczerze to nie wspominam tego wydarzenia jakojakiejs traumy ;p nie było tak źle:P da sie przezyc:)

[beata.j]

Kochane! Przenoszą nasz watek na noworodki :) dostałam odpowiedź :)

[kornelka]

beata.j Ale po co pisalas żeby to przenosili? Przeciez tu tez moglysmy pisać a tak to tylko zamieszanie i szukanie huj wie gdzie :/

Ale mnie wkurwia moja tesciowa!! Musze poprzeklinać bo mnie szlag zaraz trafi. Dzisiaj przyjechala i caly czas gledzila żeby isc na spacer. A ja glupia poszlam. Wialo jak nie powiem co! Wkurwia mnie bo przyjedzie raz w tyg i wymysla takie hujostwo! Do tego dzisiaj tak mi dziecko opatulila gdy spalo a ja sprzatalam korzystając z okazji ze jest ze był czerwony jak burak i miał mokre wlosy!!!! Wyobrazacie sobie? I na spacer dzisiaj gdy temp była 18 stopni kazala go ubrać w ZIMOWY KOMBINEZON! Na szczęście jej nie posluchalam ale wogole glupia bylam ze poszlam.. Już drugi raz nas wyciagnela w takie wiatry :/

[Iza93]

odebrałam dziś wyniki Wiktora, bo przy wypisie zrobili mu posiew czy leczenie skuteczne było , kurwa mać bo inaczej tego nie określę, bakteria nadal jest, szczepy liczne i jutro chyba szpital spowrotem. jak się pierdoli to wszystko;//

[Megane123]

Kornelka i tak by nas przenieśli, to kwestia czasu. A żeby łatwo znaleźć forum, można je dodać do obserwowanych (gwiazdeczka przy temacie), wtedy przy zalogowaniu masz temat zawsze po lewej stronie.

A mojej Julince chyba się dzień z nocą miesza. Za dnia śpi jak zabita, ale po wieczornej kąpieli to ani jej się śni. Mam ochotę nie pozwalać jej jutro tyle spać, ale chyba tak nie wolno...

Życzę wszystkim mamom zdrowia dla maluszków.

[beata.j]

Kornelka co jakiś czas niektóre pisały zastanawiając sie kiedy nas przeniosą. Z resztą za chwile powstanie wątek wrzesniowek 2015 (pewnie w styczniu ale to chwila patrzac jak przy dzidcku czas mija).
To piękne słowo określające męskiego członka pisze się przez CH.
Mnie też tesciowa wnerwia. Jak sie nie interesowalato miala Wojtka w dupie a jak dostala zjeby od wlasnej matki to interesuje sie az za nadto i tez mam genialne rady w stylu Twojej, ale na szczęście nie kazala mi jeszcze ubierac w zimowy kombinezon. Ona jak rodzila mojego meza w czerwcu a jego brata w listopadzie to z kazym czekala 4mc zeby wyjsc na zewnatrz.... No i ja tez wg niej powinnam tyle. No i jej okreskebia dziecięce... Na czkawke woła sikututka a na nogi nundy... Maz ma zwrócić jej uwage. Ja nic nie powiem bo jak zwracalam jejuwage to potem uslyszalam od jej matki ze sie czepiam i rzadze... Choc dzis podziekowalam ironicznie za jej oczywiste komentarze nt macierzyństwa. Taka mądra, a nawet nie pomoze w czynnosciach domowych choc widzi ze maly nawet nie pozwoli mi pojsc do wc...

[fitcyknietoperek]

Hej :)
Ja jestem na forum nowa... tak jakby... całą ciążę posiłkowałam się Waszymi radami ;) ale dopiero teraz postanowiłam coś napisać.
W takim razie witam się ze wszystkimi tutaj :)

Ja rodziłam 22 godziny... bez znieczulenia, chociaż szpital zapewniał taką możliwość, położna stwierdziła że jest to niezdrowe dla dziecka i że znieczulenia nie będzie. Właściwie nie dała mi większego wyboru... Ale na szczęście Jula urodziła się zdrowa :)

[Melly]

Hehe ale nerwy. Ja ubieram w kombinezony, ale jeden misiowy a drugi zimowy cienki sliski. Moze jednak oba sa jesienne bo mam trzeci gruby ktory czeka na zime.
Ja zakladam czapke kaptur i odslaniam bude i dziecko oddycha fajnie.
Moja tesciowa tez miala zlote rady a mieszka z nami ale dostala ochrzan jak sie corka przegrzala i latalismy po lekarzach. Tak samo jak corka plakals przy zmianie pieluchy to zartowala.: co ta mama krzywde robi? W koncu kiedys nie wytrzymalam i jej wygarnelam, teraz tylko sie bawi i my jak cos to jej zwracamy uwage.
Beata a to jakies slowa z jej dziecinstwa czy tak sobie wymysla okreslenia?
Bo jak takie okreslenia wiesz regionu jakiegos to nic zlego, gorzej jak sobie wymysla.

[alicjapola]

Ja rodziłam 8h ale skurcze zaczęły się pojawiać dużo wcześniej regularne i bardzo bolesne tyle ze nic się nie działo , zero rozwarcia.od momentu kiedy przyjechałam na porodowke urodziłam po 8h. Od pierwszego skurczu 17h również bez znieczulenia bo po pierwsze bałam się zastrzyku a po drugie nie chciałam zaszkodzić dzidziusiowi. Ból niesamowity ale nagroda tego warta :)

[Megane123]

Ach, złote rady... :) Mnie chyba najbardziej denerwuje, jak ktoś widzi w normalnym zachowaniu dziecka jedynie oznaki, ze dzieje się coś strasznego, na przykład: dziecko jest aktywne, podczas trzymania na rękach się rusza, to na pewno coś je boli... Marudzi, bo miało cały dzień mnóstwo wrażeń i jest zwyczajnie zmęczone - to też na pewno płacze z bólu...

Melly, jak przeczytałam o tym żarcie, że krzywdę robisz, to aż mnie ciary przeszły, bo ja też ciągle takie "żarciki" słyszę, wrr! ;)

[beata.j]

Melly chyba sobie sama wymyslila bo ani maz ani nikt tego nie slyszal. Jak przewijam to tez slysze ze krzywde robie a jak nie przychodze od razu na ryk to ze jestem niedobra bo dziecko zostawilam. Oczywiscie tez w "zartach". Maz z nia pogada i ja opierdoli bo ja juz nie mam do niej sily. I slysze ze sie czepiam i rzadze.

[mama Magda]

Moja teściowa jakby mogła to by dosłownie wlazła na małą: jak koło niej leży to zawsze tak blisko, że mam wrażenie, że małą za chwilę zdusi. I zawsze ale to zawsze jak idzie zobaczyć czy malutka śpi to mała się budzi. Ona oczywiście nic nie robi i mała SAMA się przebudza. Taaaa...

[Lili91]

Hehe kochane teściowe
Ja nie mam problemu z teściówką, za to babcia czasami nadrabia. Jednak bez niej byłoby ciężko.

Z tymi porodami to kosmos widzę. Książkę możemy napisać. Ale tak czy siak jeszcze jedno (choć zawsze chciałam mieć trójkę) bym chciała sobie sprawić. Niestety to jak narazie marzenia ściętej głowy.

Iza- dużo zdrówka dla Wiktorka, jesteście w szpitalu? Jak sytuacja?

Dziewczyny co można takiemu maluchowi dać na katar oprócz wody morskiej? Aleks nie dość, że ma sapke to jeszcze doszedł katar i ledwo oddycha, a charczy przy tym jak dziadek 90lat ://

[beata.j]

Na katare odprocz wody morskiej to masc majerankowa. No i sciaganie grucha lub aspiratorem. Trzeba sciagac jak tylko sie zobaczy ze nosek brudny bo latwo doprowadzic do zapalebia ucha.

[alicjapola]

Moja Pola tez ma katarek i lekarz zaleciła:woda morska, sól fizjologiczna do noska po kilka kropel i ściągać aspiratorem ( gruszka się tak dobrze nie ściągnie, wiec polecam kupienie fridy ), do tego cebion 2x dziennie po 2 krople ( to witamina C ) maść majerankowa pod nosek 2x dziennie i kłaść na brzuszku i oklepywac

[beata.j]

Macir jakieś sposoby na odbijanie. Mały ma straszny problem z tym. Nosze na rekach, delikatnie poklepuje a on albo beknie delikatnie albo wcale. Potem musze jeszcze raz spróbować, ale jak w koncu uda to jest mega ulga dla niego i mnie.

[Lili91]

Alicjapola- niestety u nas frida się nie sprawdza. Młody ma tak mały nosek, że nie wchodzi do środka i nic niestety nie chce wyjść z niego. Tak więc gruszka wyciągam. Ponoć dobry jest jeszcze "katarek", do odkurzacza się podłącza i wszystko wyciąga z zatok ale jakoś perspektywa tego, że mialabym coś do odkurzacza podłączyć i potem włożyć to do noska małego dziecka mnie przeraża.
Tak więc smaruję maścią i psikam wodą morską. Dziś trochę kaszlał, mam nadzieję, że nie będę musiał lecieć do lekarza i mu szybko przejdzie.

Beata- ja mam kilka sposobów. 1. Trzymam Małego na ramieniu i masuję plecki z lewej i prawej strony okrągłymi ruchami z dołu do góry (tak jakbyś chciała wypchnąć to powietrze)
2. Trzymam Młodego na ramieniu i robię skłon do przodu, w tej pozycji jestem kilka sekund i prostuje się. Tak 2-3 razy i odbija. Jeżeli boisz się tak zrobić to możesz położyć na chwilę maleństwo na bok i znowu podnieść na ramię.
3. Kładę sobie młodego na brzuchu twarzą do mnie i masuję plecki. Tak lubię najbardziej bo lubię jak się tuli :) aczkolwiek w tej pozycji zawsze mu troche trwa zanim odbije. Najszybciej z tym skłonem. Wypróbuj i powiedz jakie efekty ;)

[beata.j]

No właśnie ja tak robię i nic mu nie pomaga. A jak w końcu pomoże to młody aż się śmieje.