Skocz do zawartości
Forum

Sierpnióweczki 2014


oby Laura

Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny u mnie deprechy ciąg dalszy !!! ryczę od rana, za nami kolejna noc z wczesną pobudką, po 2 i po 7. chyba już nie wrócą te dni kiedy mała dłużej spała. wczoraj wieczorem oczywiście było marudzenie i płacz!!!! nie mam już do tego sił!!!! nie wiem co jej jest - co chwile do cyca dostawiana.
jak was czytam to załamuje się jeszcze bardziej, bo ze skoków rozwojowych to moje dziecko ma tylko marudzenie ale żadnych postępów. nic się nie śmieje, nie mogę jej niczym zaciekawić ;( płakać mi się chce że się na matkę nie nadaje. na dodatek jeszcze z mężem mam kolejny kryzys - wszystko zrzuca na mnie - masakra jakaś. na dodatek konflikt z rodzicami się nasilił - najchętniej to już dzisiaj bym się spakowała i wyprowadziła - ale na mieszkaniu po prostu ruina :/
co do spania małej, to w dzień do południa zasypia na mniej więcej godzinę, potem na spacerze śpi no i to by było na tyle. tylko że w przeciwieństwie do innych dzieci moje nie zajmie się karuzelami, maty jeszcze nie zakupiłam, zabawki jej nie interesują więc jak nie śpi to jest marudzenie i płacz !!!! chyba jest z nią coś nie tak ;(

http://www.suwaczki.com/tickers/961l2n0abd3xxsqn.png

Odnośnik do komentarza

Osa, trzymaj się dzielnie! Mam nadzieję, że wkrótce będzie lepiej. Nasz Wiktor też miał taki czas, że nic tylko marudził a spał tylko i wyłącznie na powietrzu. Pamiętaj, że mała doskonale rozpoznaje także Twój nastrój. Im bardziej Ty będziesz się załamywać, tym bardziej ona będzie marudzić. Wiem, że łatwo mówić, ale przechodziłam to samo.
Co do rozwoju to też się nie martw. Każde dziecko rozwija się inaczej. To że mała nie interesuje się zabawkami to o niczym nie świadczy. Nasz maluch też na początku wszystko olewał. Ale byliśmy konsekwentni - kładliśmy go na matę i już. Dopiero od kilku dni zaczął się interesować tym co mu tam na głową dynda - i też nie zawsze ma ochotę. W tym momencie najlepszą zabawką są własne dłonie. Ładuje je do buzi, że hoho.

Zoe, tutaj w Danii też nie ma usg bioderek. Co kraj to obyczaj. Nawet gdy ich zapytam to go nie zrobią bo takie mają procedury. Przykład jeszcze z czasów ciąży. Moja polska ginekolog kazała mi iść na zwolnienie bo miałam bardzo miekką szyjkę macicy. A tutaj? Po wybłaganym usg stwierdzili, że oni badają tylko na długość, a że długość ok to nie ma podstaw do zwolnienia.
Co do zielonych kupek to koniecznie spytaj lekarza. Przyczyny mogą być różne - od nietolerancji laktozy do wrażliwości na coś co Ty zjadłaś.
Tutaj piszą na ten temat więcej: http://parenting.pl/portal/zielona-kupka-niemowlaka

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3z9ol9e0b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bj44jk2vhn4bn.png

Odnośnik do komentarza

Domi bardzo możliwe, że to skok rozwojowy, ale z tego co czytałam to te skoki są co chwilę i u nas chyba są przez cały czas, bo mały ciągle płacze dosłownie tak jak Osa pisze. Jak nie jest przy cycu to taki ryk, że hej. Niby ma matę edukacyjną, poleży w niej 10 minut i mu się nudzi. Grzechotki i inne piłeczki piszczące też go szybko nudzą. Najbardziej interesują go palce mojego narzeczonego jak macha nad nim na przewijaku. W ogóle lubi leżeć na przewijaku, ale nie będę tam przecież stała przez cały dzień.. Dobrze, że chociaż na spacerze śpi.. Zauważyłam, że ustalił sobie stałe godziny snu, czyli zasypia o 21, budzi się około 3 i potem już o 6 i od tej godziny nie śpi. Ale z tym wstawaniem w nocy też potrafi być różnie. Czasem budzi się co godzinę lub dwie..
Osa wydaje mi się, że nasze dzieciaczki mają bardzo silną potrzebę ssania. Mojemu próbuję wciskać smoczek. Teraz possał jak oszalały, powkurzał się, bo to przecież nie cyc i zasnął w DOMU!!! Ciekawe na jak długo. Osa u mnie i u ciebie złe emocje odbijają się na dziecku i dlatego mogą być takie marudne, ale jak tu nie być zmęczonym/złym i tak dalej kiedy większość rzeczy się wali. U mnie z narzeczonym też wieczne spiny. Możesz się pocieszyć tym, że przynajmniej nie masz problemu z brodawkami i maleństwo może normalnie jeść. Dla mnie to jest męka cały czas.. Ahhh może kiedyś to minie. Może za jakiś czas zrozumiemy te nasze dzieci i będzie lepiej.

Zoe lekarze na takie kupy nic nie zalecają tylko probiotyk i obserwacje. Może faktycznie to po tym sab simplex. Na próbę można odstawić. U mnie cały czas są kupki z śluzem. Też przeszliśmy przez zielonkawe i to jeszcze z krwią. Trwało to miesiąc. Teraz został sam śluz.. U nas była to bakteria. Myślałam, że już się wytępiła, ale chyba jeszcze tam siedzi u niego w jelitkach.

http://www.suwaczki.com/tickers/atdcqtkflu42baxi.png

Odnośnik do komentarza

No u mnie chyba to się sprawdza, że nieszczęśliwa matka = nieszczęśliwe dziecko. dzisiaj już kilka razy się na nią wydarłam :/ mam wyrzuty sumienia, złość i łzy w oczach :/ na dodatek mała dzisiaj już 4 razy wymiotowała i to w sporych ilościach :/ nie mam co z tym iść do lekarza bo już byłam u dwóch i powiedzieli mi, że jak przybiera na wadze to nie ma się czym martwić, a no i jedna jeszcze zbadała mocz.
dzisiaj zastanawiałam się tak poważniej czy by nie wybrać się gdzieś do psychologa - ale co on mi powie - że mam się nie martwić !!!! a jak się tu nie załamać kiedy wszystko jest do dupy !!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/961l2n0abd3xxsqn.png

Odnośnik do komentarza

Po moich krzykach i płaczu oraz ryku(panicznym) mojego dziecka dałam jej znowu cyca, zasnęła, nie brałam jej do odbicia bo znowu by się rozbudziła i wszystko zwymiotowała. nie mam siły na pranie ani prasowanie, poczeka to wszystko do jutra. znalazłam za to coś co może wam się przydać. ja muszę czymś zainteresować moje dziecko.
http://www.osesek.pl/wychowanie-i-rozwoj-dziecka/w-co-sie-bawic/322-zabawy-dla-niemowlakow-0-do-3-miesiaca.html

http://www.suwaczki.com/tickers/961l2n0abd3xxsqn.png

Odnośnik do komentarza

Jednak nie byłam dziś u pediatry, musiałam starszą do szkołu ogarniać, ide za tydzien.
Sarahsam już dajesz marchewke?? szybko jakoś, karmisz butlą czy cysiem?

Moja Zuzia raz śpi w dzien raz nie, zależy jak jej sie zachce i też raczej usypia sama, odkładam ją do wyrka, monio, pieluszka tetrowa koło buzi, karuzelka i w objęcia morfeusza :P

Osa, wiem że jest ciężko, ja też już wymiękam.... ale zbierz w sobie siłę i nie krzycz na maleństwo, ona nie rozumie że jesteś zła. I boi się, ja nie trzymałam nerwow na wodzy przy pierwszej córce, a teraz ma nerwice :( i zachowuje sie jak choleryczka.
A teraz jak mnie Zuzka wkurzy, to odkładam ją na minutkę, idę sobie zapłakać w łazience, myję buzię i wracam do niej, przytulam żeby nie płakała i dziecko się nie stresuje.
Jak mała śpi, to płacz, pisz na forum, ale nie okazuj słabości przy dziecku, zobaczysz jak szybko będzie spokojniejsza dzieki temu:) ja na moją krzyknęłam dwa razy od kąd sie urodziła, ajak mi sie zbiera to jak mowiłam, wychodze do łazienki na chwile. Bądź twarda. Jesteśmy z Tobą.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73k6nl0zy98oa1.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, wspaniale, że jesteście!!! Dodajecie mi dużo otuchy!
Mikołaj od początku był dzieckiem dość spokojnym, ale jednak wymagającym ciągłego zainteresowania. W łóżeczku, na macie, w leżaczku mogę zostawić go na jakieś 10 minut, czasami dłużej, ale potem jest ryk. I co trzeba robić? Nosić, nosić, nosić… Na brzuchu nie chce leżeć, zaraz płacze. A ostatnio jest tak, ze jak już zapłacze, to nie chce się uspokoić. Pokazuje charakterek, nerwus! Te jego gorzkie żale trwają od soboty, może faktycznie to skok, nie wiem… Nie widzę symptomów żadnej choroby, więc to najwyraźniej jego małe kaprysy.
Jeśli chodzi o sen – wstajemy ok. godz. 8, ok.10 daje mu jeść. Przysypia przy cycu, więc odkładam go na huśtawkę, buja się ok. 2,5 godziny i śpi sobie. Potem idę z nim na spacer około 2 godzin i tam tez śpi. A później, jeśli znów nie wyjdziemy pochodzić, to raczej ciężko o drzemkę.
Osa – jeśli dobrze zrozumiałam, dziecko na jedzenie budzi się o 2 i o 7. To jest przecież 5 godzin! To dużo jak na 2 miesięczne dziecko. Dziwię się, że Cie to martwi. Ja byłabym zadowolona. Przecież przy karmieniu piersią dzieci budzą się do jedzenia, co 3-4 godziny.
A co do reszty, nie martw się i nie przejmuj. Konsekwentnie staraj się zabawiać małą. Ja tak robię ze swoim maluchem, choć często brakuje mi cierpliwości, kiedy widzę, że po kilku minutach machania grzechotką zaczyna już kwękać. Staram się wtedy zmienić zabawkę, pośpiewać mu (najczęściej śpiewam mu sto lat;) ). A często po prostu włączam muzykę i tańczę z nim w przedpokoju, jak już naprawdę nie wiem, co zrobić.

Anka – ty chodzisz w las, a ja ostatnio z moim szłam w pole:) Mieszkam na osiedlu usytuowanym na obrzeżach miasta. Mały przebudzał się i popłakiwał, więc żeby ludzie z osiedla nie gapili się na nas i nie zaglądali do wózka, poszłam sobie pochodzić po polu (mieszkam na osiedlu usytuowanym na obrzeżach miasta).Mały w końcu przestał marudzić.

Dziewczyny, kocham spacery i one mnie najbardziej relaksują i pomagają mi nie zwariować. Dziś leje i nie pochodzę, ale już zamówiłam w necie płaszcz przeciwdeszczowy i kalosze i jak tylko je otrzymam żadna pogoda nie będzie mi straszna.

Odnośnik do komentarza

Madlen ja też Jaśkowi już daję marchewkę od jakiś 3 tygodni ale w postaci marchwianki, czyli mocno rozcieńczoną w wywarze marchewkowym (zamiast herbatki).

Osa tak jak Madlen pisze, dzieciaczki bardzo czują nasze nastroje. Jak podczas przygotowań imprezy z okazji chrztu małego darłam się z moją mamą non stop, to młody też był nerwowy. Na szczęście w porę się opamiętałam (byłam o krok od zwariowania).
Też już liczę dni do wyprowadzki, u nas niestety potrwa to jeszcze na pewno do końca przyszłego roku.
Musisz trzymać nerwy na wodzy, a jak chcesz żeby Twoja dzidzia się do Ciebie uśmiechała, to pamiętaj że nie stanie się to dopóki Ty nie zaczniesz się do niej śmiać :)
Może być też tak że Zuza ma taki charakter, czytałam kiedyś o tym że niektóre dzieci mają w dupie uśmiechy. Ja jednak jestem zdania, że okres niemowlęcy, to czas kształtowania osobowości, więc to tak naprawdę od nas dużo zależy jakimi ludźmi w przyszłości będą nasze dzieci.
I przede wszystkim NIE SŁUCHAJ tych wszystkich paskudnych ludzi którzy próbują Ci w mówić, że jesteś złą, gorszą, nieodpowiedzialną matką. Pamiętaj, że jesteś najlepsza i nie ma osoby która umiałaby Cię zastąpić. Zachęcam Cię do oglądnięcia sobie tego filmiku, jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś (przygotuj sobie chusteczki) http://www.popularnie.pl/najtrudniejsza-praca-na-swiecie/

Mogu ja też zmagam się ale od poniedziałku z ryczącym Jaśkiem, nic mu nie jest poza tym że nie spacerujemy bo jest paskudnie. Też myślę, że to chyba skok. Oby. Bo to by znaczyło, że niebawem miną mu te kaprysy.
A tak na marginesie Jan zasypia o 21 i budzi się na karmienie ok. 5.30-6 :)) HURA Dziewczyny wreszcie się wysypiam :D

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Ja też się bardzo ciesze, że wynalazłam to forum i że moge wam się wyżalić a w zamian zawsze otrzymam pocieszenie i rady - DZIĘKI :*
ta moja ranna histeria chyba tak zmęczyła małą że nadal śpi. ja trochę ogarnęłam w pokoju, wypłakałam się, wyżaliłam babci i mam nadzieje, że jak się mała obudzi to będę już w stanie się nią spokojnie zajmować.
co do snu mojej pociechy to nie to że mnie to martwi, tylko parę razy mała dospała już do 4-5 i myślałam, że tak już zostanie. u nas niestety w nocy jest tak, że przewijanie, karmienie, odbijanie (ba małej się ulewa i często wymiotuje) zajmuje nam ponad 1 godzinę nawet do 1,5).
zastanawiam się, czy może nie odstawić małej tego sab simplex bo wydaje mi się, że to jej marudzenie to nie jest związane z kolkami. ona cały czas macha rączkami i nogami więc nie wiem, czy to dyskomfort z brzuszkiem.

http://www.suwaczki.com/tickers/961l2n0abd3xxsqn.png

Odnośnik do komentarza

Asia1608 dzięki wielkie za słowa otuchy :*
dziewczyny jesteście wielkie i wszystkim wielkie dzięki :*
niestety atmosfera u mnie w domu nie jest za ciekawa i na otuchę męża na razie nie mam co liczyć, nie mam nawet kiedy do niego się przytulić i wypłakać mu się na ramieniu. zresztą on zawsze się denerwuje jak ja płacze (często uważa, że przecież nie ma aż takiego powodu do łez )
ja marzę o takich przespanych nocach bo niestety jak mała zasypia ok 22-23 to ja nie potrafię od razu się położyć i zasnąć więc zasypiam ok 1 w mocy, a potem po nocnym karmieni też nie umiem od razu wrócić do spania.

http://www.suwaczki.com/tickers/961l2n0abd3xxsqn.png

Odnośnik do komentarza

przed porodem naczytałam się, że dzieciaczki śpią i wstają tylko na jedzenie co trzy godziny i tak było, ale przez pierwsze dwa tygodnie :D mój od zawsze jest taki aktywny. ostatnio oprócz tego marudny. długo nie chciałam mu dawać smoczka, bo podobno zaburza ssanie cyca i może być krzywy zgryz, ale już nie wytrzymywałam. jeszcze nie umie ssać go sam, bo co chwilę mu wypada, ale może się nauczy. a teraz śpi sobie przy muzyczce z radia :) i oby kolejne dni też były takie przespane, chociaż godzinkę czy pół. nawet coś zjadłam :D

Mogu ja mieszkam w mieście, ale mam taki lasek i do niego sobie chodzę. pole też spoko sprawa :D u mnie w rodzinie mówią, że go rozpieściłam dlatego się tak wydziera. i pewnie to jest racja, bo jak się go nosi to się często uspokaja, ale noszenie dziecka przez cały dzień też jest kiepskie. Mogu a jaką masz huśtawkę? chyba muszę coś takiego zakupić.
u mnie spacery to też jest moment odpoczynku. wczoraj łaziłam mimo deszczu. wzięłam parasol :D

Osa może popij sobie melisę na uspokojenie, może coś zadziała. jak kładę małego o 21 to sama idę od razu spać i padam. mój facet wychodzi do pracy przed 9 rano a jak wraca to już śpi, więc go za dużo nie widzę.. ehh

http://www.suwaczki.com/tickers/atdcqtkflu42baxi.png

Odnośnik do komentarza

Żeby nie było tak kolorowo...
Od miesiąca staram się trzymać dietę. Nic specjalnego - po prostu 5 posiłków dziennie, zero słodyczy, dużo warzyw i chudego mięsa itp. Mimo to waga stoi mniej więcej w miejscu (12 kilo do zgubienia).
Prosiłam też męża, żebyśmy zaczęli chodzić na siłownię do jego firmy (super sprawa - nie ma ludzi, można spokojnie zabrać małego w wózku). Ale nie i nie, nie mam czasu itp.
Dziś rzuciłam się na słoik ze śledziami i co usłyszałam? Że tak to jestem na diecie, nic tylko się łamię itp. Zero wsparcia... Ryczeć się chce... :-(
Dobrze chociaż, że krasnal grzeczny w miarę.

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3z9ol9e0b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bj44jk2vhn4bn.png

Odnośnik do komentarza

Doomi i tak Cię podziwiam. Ja mam problem z jedzeniem. Dwa posiłki max. śniadanie i obiad. Reszta to mnóstwo słodyczy przekąszanych w trakcie zabawy z małym lub na spacerze. Efekt tego taki, że u mnie waga też stoi w miejscu 7 na + ehh :( Chciałam na basen zacząć chodzić regularnie ale kiedy młody się uspokoił z tymi wieczornymi kolkami żebym go mogła zostawić z mamą, to dostałam okres. Apropos trwa on już 12 dni i w ogóle nie zanosi się na koniec. Dalej żywo czerwono. Dziewczyny ile to jeszcze może trwać... ;((((
W połowie listopada mam zamiar zacząć robić delikatne brzuszki. A z początkiem grudnia wzmocnie ćwiczenia tak żeby do końca stycznia wrócić do wagi podstawowej i pozbyć się ostatecznie flaka i ujędrnić skórę na brzuchu. I tak już jest sporo lepiej ale nadal odbicie brzucha w lustrze wywołuje u mnie płacz.

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

dla pocieszenia Wam powiem, że moja mała też w dzień nie śpi w ogóle, chyba że przy cycu. Jak Was czytam, że dajecie dziecku smoczek to aż zazdroszcze, bo Jagoda ssała smoczek tylko przez pierwszy dzień, a teraz traktuje go jak trucizne i z obrzydzeniem wypluwa. Potrafi zrobić awanture za to, że w ogóle ośmieliłam się jej go włożyć do buzi :)

Ja wiem dziewczyny, że jest ciężko. Sama czasem mam ochotę powiedzieć do męża: "weź ode mnie to dziecko bo oszaleje", ale później przychodzi taki moment, że dziecko sie uśmiecha, albo widzisz jak nabywa nową umiejętność i złość mija :) Jak mała bardzo marudzi to ja staram sobie przypomnieć jak to było jak ja byłam mała i przytulenie do mamy rozwiązywało wszystkie problemy. I przytulam to płaczące, marudzące, wkurzające dziecko bo jestem mamą i w moich ramionach jej najlepiej :)

Trzymajcie się! kobiety na całym świecie dają rade to i my damy :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37ej28v5f59bwq.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny!
Kurcze tk czytam i w duchu sie ciesze ze nie mieszkam w Pl, a chodzi mi dokladniej o to, ze nikt z rodziny mi nie psuje nerwow ze to robie zle czy to.
Osa - trzymaj sie dziewczyno!
Olej wszystkich, męza, rodziców (no moze nie na stale)
w tej chwili TY I MALUTKA jestescie najwazniejsze!!!
WY sie macie dobrze czuc, Ty a co za tym idzie Twoja córcia.
Jestes wspaniala matka bo gdybys nie byla to bys sie tak nie przejmowala ot co! Martwisz sie - to normalne no a rodzina nie pomaga tylko jeszcze pogarsza twoje samopoczucie.
Jeśli nadal bedzie cie martwic to ulewanie to idz do lekarza i postaw sparwe jasno - bądź stanowcza! Spokojna mama to i dziecko spokojne, ile sie slyszy ze lekarze mowili wszystko ok a pozniej jednak nie bylo ok! Ty jestes z dzieckiem 24/dobe i Ciebie ma prawo cos niepokoic!
A lekarze sa od tego jak dupy od srania za przeproszeniem zeby skontrolowac (przeciez nie biegasz co dzien! )
Teraz musimy walczyc ze wzgledu na nasze pociechy!
Zycze ci cierpliwosci i sily!
I jak Cię najdzie ochota krzyknac to wspomnij sobie czas jak bardzo czekalas na ta swoja kruszynke i ja przytul :)

Moj dzis chcial wyjatkowo na rekach tyle ze ja mam problemy z kregoslupem i po 10 min boli mnie i szyja i cale plecy. Nie dalam sie! odkladalam go i zabawialam a jak sobie przypomnial to juz inne miejsce i powtorka z rozrywki :D.
A tak poza tym dziewczyny to powiem wam szczerze ze ja mam straszne problemy z wstawaniem! I tak maly wstaje o 7 przewaznie na butle, wypija i odkladam go do lozeczka pod karuzele zeby sobie pogaworzyl a ja siup dalej spie dopoki nie bd plakal. Jak mu sie znudzi to go biore do nas do lozka , obok siebie i znow sobie robie drezmke a on sobie ogl misie na wprost lozka i wszystkoco z lozezka nie ogarnia wzrokiem.
I tak wstaje okolo 8-9 :).
Wiem starszne.
Pranie robie tylko w soboty-niedziele
Mieszkanie sprzatam raz na tydzien tak generalnie.
Gotuje co wieczor ( a jak nie ugotuje to P i tak nic nie powie, wróci z pracy i on cos upichci :)).
Prasuje tylko to co wymaga prasowania (nawet malemu).
Nie stresuje sie bardzo ze mam okna nie umyte w salonie (inne umylam tydz temu ). Najwazniejsze jest dziecko!
Je, spedza ze mna czas, nie chodzi" bryudny czy osikany.
Na wszystko jest czas.

MadlenStorm Tak malemu daje juz marchewke. Przepada za nia. Taka ze sloiczka Hippa.
Karmie mm. Tutaj daja od 6tygodnia marchewke . Ja odczekalam troszke dluzej.
Ponziej ma byc marchew+ziemniak a pozniej marchew+ziemniak+miesko :)
I tak co tydzien nowy sloiczek.

http://s5.suwaczek.com/201407291761.png

Odnośnik do komentarza

Hej po tygodniowej przerwie…

Postaram się troche nadrobić z pisaniem…

Coraa – co do charczenia– charczy, raz bardziej raz mniej… to normalne przy refluksie. Niektóre dzieci z tą przypadłością charczą naprawdę strasznie. Nie wiem od czego to zależy – może od tego ile dostanie zagęszczonego a ile niezagęszczonego pokarmu. Pokaszluje też – choć niewiele (jednak od kilku dni więcej niż ostatnio) … Stresuje mnie to , bo boję się, że jeżeli podłoże było by inne niż refluks przegapię coś istotnego. Noska nie ma zatkanego – choć już przez to charczenie niektórzy mi to sugerują… Jeśli Twój ma wciąż zatkany nosek (teoretycznie kata utrzymuje się tydzień leczony czy też nie – choć w przypadku mojego małego było to trzy tygodnie) i boisz się ze zejdzie na płucka rób mu drenaż (oklepywanie) – na internecie znajdziesz filmik jak to poprawnie robić i inhalacje z soli morskiej.

Osa – ale cudne włoski ma Twoja Zuzia – rzuć jakies zdjecie z sesji ;). Nie przejmuj się, że mala jeszcze słabo na Ciebie reaguje… mój też długo tego nie robił i nagle z dnia na dzień mu się odmieniło – pewnie po prostu musiał do tego dorosnąć;).

W ogóle to miło widzieć Wasze Maleństwa. Tez zamieszczę zdjęcie mojego małego mężczyzny.
Dziewczyny – zróbcie sobie suwaczki (te co nie mają) – łatwiej porównać pewne zachowania i problemy i się do niech odnieść wiedząc ile tygodni mają nasze dzidzie .
Asia1608 – śliczne zabaweczki zrobiłaś :).

Sarahsam – ale masz małą spyrciule – mój urodził się dwa dni później niż Twój ale o siadaniu jeszcze nie myśli ;), nawet już nie przewrca się na bok…. Nie wiem też ile ważynachwilę obecną… Czy Twój Mały urodził się przed terminem? Ile ważył wtedy?
Ależ mnie zaskoczyłaś z tym zamaczaniem uszek… kurcze… a ja miałam takiego stresa jak mu ostanio zanurzyłam jedno ucho podczas kąpieli ;).
Sarahsam – darmowe leki w anglii – tak – chyba nawet do 16 roku zycia ale tyko te co na receptę.
W jakiś sposób zazdroszczę, że myślisz o drugiej ciązy… ja.. po tym co przeszliśmy z malym i jakim jest wymagającym dzieckiem mam straszny stres myśląc o kolejnym dziecku i ciąży (która tez nie była idelana).

W ogóle panicznie boje się kolejnego porodu (w ogóle nie bałam się w czasie ciąży), bo jednak chciałabym mieć kolejną dzidzie…. Też macie jakiś uraz…?

Mogu – na odparzenia super sprawdza się alantan – ja lubie zielony i niebieski. …Teściową masz boską ;)

Karolcia211 – każde dziecko jest inne… i musisz próbować po jakim leku Twoje dzieciątko czuje się najlepiej… my przerobiliśmy: espumisan, dentinox, gripe water, infakol, sab simplex, esputicon. Wydaje mi się, że najlepiej (choć nie w stu procentach) działają na mojego synka espumisan i esputicon. Po za tym: jeśli mały nie może się wypróżnić (u nas) rewelacyjnie działają takie kateterki –Windi. Pomagają ulotnić bączi, ale ja stosuję jak widzę, że mały nie może zrobić kupki. Wkładam do pupci i lekko ruszam na boki… po takim pordażniu kupka powinna wyjść bez problemu.Aha – co do tych kataterków – piszą w ulotce, że nie można używać więcej niż raz jednego… Ja nie stosuje się do tego, nie wyrzucam po użyciu… wyparzam i stosuje dalej.

Madlen Storm – mój mały nie trzyma zabawek … tylko dotyka (myślę, że nawet bardziej przypadkowo), popycha… choć ma miesiąc więcej prawie niż Tówj… ostro gaworzy, nie przekręca się w ogóle w pozycji leżącej (a zaraz po urodzeniu to robił co wszystkich szokowało – nie mogłam go np. zostawić na skraju łózka bo by spadł), nie chce też podnosić główki (po urodzeniu bez problemu to robił, podnosił równocześnie główkę i nóżki – robił taką foczkę ;) ), śmieje się bardzo… zdarzyło się dwa razy ze nawet na głos. Martwi mnie to ze nie dźwiga główki… Myślę, że to kwestia tego, że bardzo długo czas nie trenowaliśmy tego bo mały krzyczał i płakał 20 godzin na 24 i okropnie się krztusił nawet w pozycji pionowej więc to nie był dobry pomysł by kłaść go na brzuszku… i tak prze tą przerwę stracił umiejętności z którymi się urodził. :( Teraz staram sięz nim to ćwiczyć, ale bardzo się denerwuje i w ogóle mu to nie wychodzi. Martwie się tym – bo to jak dziecko zaczyna szybko chodzić zależy od tego jak wyćwiczone są mięsnie karku i kręgosłupa, które to zależa właśnie od tego jak dziecko wiele czasu spędziło na brzuszku z główką do góry ;(.

Doomi – słyszłam, ze Polsce są specjalne plasterki nap przepuklinę. I pomagają podobno bardzo fajnie.

Osa – ja właśnie czytałam, że to dobrze jak dziecko ssie kciuka nie smoczek bo dzięki temu nie będzie miało problemów ze zgryzem. Mój Mały w ogóle nie chce o smoku słyszeć. Ogólnie byłam przeciwnikiem smoczków - ale pomyslalam ze to dobra sprawa jak Maly krzyczał mi kiedyś prawie całe doby… niestety – mam kilka smoczkw i żaden mu nie podchodzi (uwielbia mamlać ten z butelki). No i trochę szkoda... bo fajne by było go móc tym uspokoić. Czasami robię podchody ze smoczkiem jak płącze ale zawsze koczy się na tym, że mały wypluwa, a często go jeszcze przy tym pociąga jakbym mu nie wiem co dwała… I powiem Wam, że dziwiłam się, jak zaraz po porodzie jedna dziewczyna – na sali na której leżałam w szpitalu - swojemu Małemu od razu smok wpakowała do buzi. Teraz myślę, że to był doby pomysł ;) i sama zrobię tak przy następnym dziecku.

Osa – spróbuj małą lekko skrępować na noc by nie machała tak rączkami i nóżkami (można kupic specjalne kocyki – sama zamierzam taki nabyć)… ja spróbowałam za podpowiedzią jednej mamy kilkorga dzieci … pomaga dziecku lepiej spać w nocy bo nie wybudza się przez własne ruchy. Moj Mały ma refluks (obecnie nie ulewa zawsze – ale może dzięki leku zagęszczającym pokarm) a przybiera na wadze prawidłowo… to zależy od stopnia refluksu jak sądzę….

Ankaczarnykot – u mnie mały też wiele nie śpi w dzień… do tego jak ma grosze dni to polowe przemarudzi i przepłacze… czasami nie mama nawet jak zjeść jak maż w pracy, bo bez mojego noszenia, machania zabawkami przed nosem (i to nie za długo jedną i tą samą) zachodzi się z płaczu….

Trzymajcie się ciepło.

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpb2n0asqd3khjd.png

Odnośnik do komentarza

Nomika - fajnie, że się odezwałaś :) byłam ciekawa co u Was.

My właśnie wróciliśmy z USG brzuszka, jest wszystko ok, więc to zapalenie układu moczowego było przypadkowe i miejmy nadzieję jednorazowe.

Dziewczynki Jasiek mnie dzisiaj zadziwił. Sam sobie trzymał książeczkę kontrastową. Był to ewidentnie świadomy chwyt, był skoordynowany. Równie świadomie złapał grzechoczącego pluszowego misia i wpakował go sobie do buzi. Zaczyna też robić bąble ze śliny.
Niestety nie chce mu się już przewracać z brzuszka na plecki, ani z boczku na plecki czy brzuszek. Za to, podobnie jak Nomika nie ćwiczyliśmy długo podnoszenia główki, ale po dniu przypominania robi to rewelacyjnie, lepiej niż wcześniej. Od wczoraj z naszą pomocą siada na chwilkeczke :))

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...