Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wieczornie :)
Skończył się nasz weekend rodzinno-towarzysko-sportowy, super minął nam czas :). Teraz mam myślenice krążące wokół jutrzejszego szpitala. Ciekawa jestem czy mnie przyjmą, czy nie, czy może odeślą do innego szpitala. Z tych wrażeń nie chce mi się spać więc jeszcze tu zaglądnęłam :)


Tusia, ja po oliwce Nivea Baby też mam taki tłusty film na brzuchu, ale teraz chodzi mi o to, że jak już wiem co ma w składzie, to już nie jestem tak pewna czy oliwka to odpowiedni kosmetyk na ciążowy brzuszek, no i ten składnik (Paraffinum Liquidum) nie nawilża tak jak trzeba.
U mnie mama też nie miała rozstępów (nie wiem jak babcia), w poprzednich ciążach też się ich nie dorobiłam więc liczę, że i teraz nie będę miała, choć to problem drugoplanowy ;)
Margi, czytałam, że położną wybiera się po 22tc. Ja mam już dawno wybraną, przy okazji wybierania dla siebie lekarza rodzinnego (ponad 10 lat temu ;)). Ale nie będę zgłaszać, że jestem w ciąży, bo teraz nie potrzebuję, żeby mnie położna odwiedzała ;)
Co do brzucha, to chyba ostatnio bardzo rzadko mnie boli (wcześniej non stop przez wrzody), akurat wczoraj w środku dnia mnie bolał, ale przestał po jakimś czasie jak się położyłam i odpoczęłam.
Veronica, ale okazja cenowa na spodnie ciążowe, super Ci się trafiło :)
Blan, ciekawe co neurolog powie na tę opadającą powiekę.
A o maści cholesterolowej słyszałam dużo dobrego już lata temu, młodszy nawet miał ją raz czy dwa zapisaną.
Madzix, super, że pokoik już prawie skończony, będziesz mogła odpocząć po torpedzie ;)
Kasia, fajne warsztaty, daj znać co się dowiesz fajnego, może mnie coś jeszcze zaskoczy ;)
Polinka, daj znać co u Ciebie, wyszłaś ze szpitala w piątek? Jak wyniki?

Odnośnik do komentarza

U mnie dzisiaj nocka pełna wrażeń, z pawiającym sierściuchem na czele, później Młoda sobie o 4 rano wymyśliła taki jogging, że nawet ręka Tatusia nie pomogła żeby się uspokoiła, ale on za to szczęśliwy, że wreszcie tak porządnie poczuł kopniaki :D

Jestem tu co prawda parę dni, ale znając już na tyle Margi to jak skończy pokoik to znajdzie sobie inne torpedowe zajęcie ;)

Na rozstępy się smaruję Palmersem, na razie nic nowego mi się nie pojawiło, pomimo że skłonność mam, to podobno odpowiednik Musteli, która jest droższa. Ja za zestaw serum na biust, krem do smarowania ciała i krem do rąk zapłaciłam nieco ponad 60zł, ale jest baaardzo wydajne. Zobaczymy czy da sobie radę jak mi się skóra na brzuszku zacznie bardziej rozciągać.
Ze smoczkami mam dylemat, dawać czy nie... na razie jestem na etapie "dawać w razie konieczności ale nie od samego początku" i chyba tak zostanie, zobaczymy w praktyce...
Butelki też mam wybrane, od początku chcę zacząć z Dr Brown's, sporo się naczytałam i chyba najbardziej polecają... zobaczymy :)
A co do wanienki to wybrałam Ondę - z racji tego że to nasz pierwszy dzidziuś, nie mamy wyczucia co i jak to myślę że wyprofilowana wanienka nam sporo pomoże, opinie też ma bardzo dobre.
Może się skuszę na jakiegoś ciuszka w Tesco, mam niedaleko siebie, więc co by nie... :p

Dziubala - na pewno wszystko będzie dobrze, grunt to myśleć pozytywnie :) daj znać co i jak.

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza
Gość ~polinka

Czesc Dziewczyny.
Ja niestety nadal szpitalnie. Walczylam jak moglam.Chcialam ze wszystkich sil uniknac transfuzji ale nie udalo sie.Dzis podano mi krew. Dalam rade ale...bylo strasznie i nadal mam milion mysli w glowie.Dzubala-trzymaj sie dzielnie.Mysle ze zanim zdecyduja sie na transfuzje to tak jak u mnie zawalcza zastrzykami z zelaza i lekami.U mnie niestety nie poskutkowalo:/

Odnośnik do komentarza

Polinka,

o rety. :( Biedna, strasznie się musisz martwić. Ja nawet nie przypuszczałam, że w ciąży można robić transfuzję... i że w ogóle hemoglobina tak mocno może spadać i nie dać się podnieść. To brzmi rzeczywiście jak ostateczność. Mam nadzieję, że Twój synek dobrze zniesie te zabiegi.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvj2mx19c44.png

Odnośnik do komentarza

My właśnie kładziemy się spać, tatuś wysmarował brzuszek, ja dziś nadal porządki chociaż dałam sobie trochę na wstrzymanie bo rano mi krew z nosa poleciała,także spokojnie tylko zasłony poprasowałam i powiesiłam, mężuś okno umył, jeszcze parę detali do wykończenia i pokoik będzie gotów:)

Polinka oby ta krew postawiła Cię na nogi..

Co do smoczków i butelek ja nastawiona jestem na firmę LOVI, na początek butelki szklane, a jak będzie młody sam tarmosił to przerzucę się na plastikowe.
Sąsiadka polecała nam tą wanienkę http://allegro.pl/fisher-price-wanna-wanienka-z-wibracjami-hamak-i3976979365.html ale jest dość mała i trochę droga także przemyślimy:)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza

Cześć :)

Nie zostawili mnie w szpitalu, jestem w domu :). Nachodziłam się wczoraj między Poradnią Patologii Ciąży a Poradnią Hematologii. Suma sumarum - nie jest ze mną na tyle źle (wg hematolog), żeby mnie zostawiać w szpitalu, uff. Zrobiono mi usg i też jest ok, wczoraj Jaś ważył 640g. Z zaleceń mam codziennie na czczo łykać 2 tabletki żelaza (Tardyferon Fol) i jak najwięcej wypoczywać. A za 2 tygodnie muszę się zgłosić na Patologię do kontroli z wynikami morfologii. Jeśli żelazo mi nie wzrośnie, to zostanę w szpitalu. No zobaczymy. Dziś łyknęłam te 2 tabletki i od rana mi niedobrze, nudności wróciły, chyba organizm musi się przyzwyczaić do tego żelaza.
Od hematolog dowiedziałam się, że jak się ma anemię, to dieta nie pomoże, musi wkroczyć farmakologia.

Polinka, oj, współczuję :(. Myślałam, że Ty już w domku jesteś z super wynikami. Jestem zaskoczona, że pomimo zastrzyków z żelaza, to hemoglobina Ci tak bardzo spadła, a przecież początkowo wzrosła. Co się stało?
Wiesz co mi mój gin mówił, że te zastrzyki Clexane, które obie mamy, nie pozwalają się żelazu z pokarmów wchłaniać, stąd tak niską hemoglobinę mamy. Jeden lek zarazem pomaga ale i szkodzi :(
Madzix, co do wanienki, to jeśli masz dylemat, to proponuję tę najzwyklejszą tego typu http://www.smyk.com/wanienka-dziecieca-mala-kolor-ciemno-niebieski-102-cm,p1044940419,swiat-niemowlaka-p. Jest nie tylko tania, ale też naprawdę najbardziej praktyczna. Wystarczy wybrać ulubiony kolor :)
Btg, dobrych wieści u gina i życzę by jednoznacznie było widać płeć. Daj znać po wizycie.
Beacia, jaki masz zwierzyniec w domu?
A co do kosmetyków, to ja patrzę nie tylko na cenę czy wydajność, ale przede wszystkim na skład ;). Kilka lat temu nie zwracałam na to uwagi, ale im więcej człowiek wie i czyta, tym inne rzeczy (np. skład) robią się bardzo ważne.
Jeśli chodzi o smoczki, to moi synkowie mieli kupione, ale ich nie używali, młodszy miał silny odruch ssania, ale smoczka w końcu nie załapał. W sumie to się z cieszyłam, bo byli bezsmoczkowi :). Liczę, że i Jaś nie będzie chciał smoczka ;)

Butelki (i smoczki) przy obu synach miałam od początku z Aventu, dla Jasia też kupię z tej firmy.

Odnośnik do komentarza

Ja wanienkę, jak już wspominałam, kupiłam najzwyklejszą (chyba), w tesco. Nad profilowanymi też chwilę myślałam, ale myślę, że jednak zbyt szybko z nich się wyrasta. Dokupiłam gąbkowy podkład, z nim to myślę, że i w dużej wannie by dało radę. Tylko kręgosłup..

Do mnie też avent przemawia najbardziej, chociaż jedną butelkę mam Lovi, kto wie co podpasuje. Byle by miało apetyt.

Ale chyba nie ma kombinować z butelkami, smoczkami, wanienkami i kupować-nie-wiadomo-czego tylko więcej czasu i pieniędzy jednak poświęcić nad łóżeczkiem i wózkiem.

Zalecacie już kupować laktator? Jeśli tak to jaki? Ręczny czy elektryczny? I gdzieś chyba tutaj wyczytałam, żeby zamiast wydawać pieniądze na pojemniki na mleko, kupić apteczne na mocz. Tylko czy je można przechowywać w lodówce i zamrażalniku?

Przeraża mnie wybór tego wszystkiego i mnie, kompletnego laika, wśród tego ogromu ;)

Odnośnik do komentarza

U mnie albo znowu powracają mdłości albo Młoda mi zaczyna rozpychać żołądek... Dzisiaj rano czułam wszystko z poprzedniego wieczora w przełyku, musiałam w łóżku się wyżej położyć...

Łóżeczko i wózek mamy wybrany, nic tylko kupować :)
Wanienkę twierdziłam że jak wyrośnie albo będzie niewygodna to się najwyżej sprzeda, myślę że to nie będzie problem. Czytałam że w Ondzie dziecko sobie swobodnie leży, a później może nawet siedzieć i pupa się nie ślizga, zobaczymy jak to będzie w praktyce. Muszę sobie jakoś pomóc, bo to zawsze mój Tata był od kąpania dzidzusiów i był w tym niezastąpiony - kąpał moją siostrę, mnie i jeszcze niedawno mojego siostrzeńca, niestety mieszkam obecnie ponad 200km od rodziców, więc raczej z jego pomocą będzie kiepsko.
Z butelkami się wolę zabezpieczyć na jak najbardziej bezkolkowe, zobaczymy co z tego będzie, pewnie też kupię ze 2 albo 3 różne firmy chociaż jak na razie na pierwszym miejscu jest Brown's.
Na laktator chyba zdecyduję się elektryczny, ale to chyba ze swojej własnej wygody :) Pojemniki na mocz są faktycznie chyba niezłym pomysłem, w lodówce na pewno można je przechować, nie wiem jak z zamrażaniem. Z takich tańszych i praktycznych rozwiązań jeśli chodzi o pojemniki to dowiedziałam się, że albo w Lidlu, albo w Biedronce (nie obczaiłam jeszcze gdzie, a znajoma nie była pewna) są sorbety w takich małych zamykanych pojemniczkach plastikowych i one fantastycznie się nadają do zamrażania, oczywiście są wielokrotnego użytku. Przydają się później na różne zupki itp.
A co do zwierzyńca to mam 2 psiaki z ADHD :D

Polinka - trzymamy kciuki, żeby wyniki się poprawiły, a z Maleństwem na pewno będzie wszystko w porządku :)

btg1989 - dlaczego boisz się wizyty? ja na każdą czekam z niecierpliwością, bo wiem, że znowu zobaczę Malutką i usłyszę bicie jej serduszka

Dziubala - super, że jesteś w domu :) byle jak najdalej od szpitali

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Ciągle mi niedobrze, leżenie nie pomogło. Nie wiem co zjeść albo wypić, by polepszyć samopoczucie.


Emwro, laktator najczęściej się przydaje. Przy starszym miałam laktator elektryczny Medeli (wystarczy 1 ręka ;)), przy młodszym laktator ręczny Avent (tu już potrzebne 2 ręce ;)). I jeden i drugi jest z tych najlepszych, wszędzie są polecane (tzn. były jeszcze kilka lat temu), należą raczej do tych droższych niż tańszych, ale są warte ceny. U mnie nie było pokarmu więc miałam walkę z wiatrakami. Przy Jasiu już nic nie kupuję, nastawiam się na karmienie butelkowe.
Też słyszałam, że zamiast typowych pojemników na pokarm lepiej i taniej kupić pojemniki na mocz, tylko nie pamiętam czy zwykły czy ten jałowy (pewnie w necie można info znaleźć). W lodówce i zamrażarce można je przechowywać.
Beacia, z wanienką jak i z innymi rzeczami każda musi się sama przekonać co będzie lepsze (potem to doświadczenie przyda się przy kolejnym dziecku). Z mojego i koleżanek doświadczenia wynika, że szybciej i wygodniej dziecko umyć w zwykłej wanience niż tej z "bajerami". W wanience w pierwszych miesiącach życia dziecko jest tylko kilka minut, jedną ręką się go podtrzymuje a drugą myje. Jak tatuś pomaga to on trzyma dziecko a mamusia myje albo odwrotnie ;). Jak dziecko zacznie siadać (ok. 6-7mż), to przydaje się większa przestrzeń w wanience na wygodne siedzenie i na zabawki w wodzie ;)

Zastanawiam się czy i jaki kupić materac do łóżeczka. Mam po synach, wygląda idealnie, jak nówka, ale może by kupić nowy? Muszę się zastanowić. Wiem, że na pewno muszę pościel kupić, bo kolejne dziecko zużyło tę po moich dzieciach.

Odnośnik do komentarza

Ja laktator mam elektryczny z AVENT, chyba w tym tygodniu zamówimy łóżeczko:) wózek wybrany, ale zamówię już przed samym porodem lub po, bo nie będę go teraz ciągle przestawiać z konta w kont, a na łóżeczko w nowym pokoiku mamy już miejsce:) już tak nie mogę się doczekać:) jutro wizyta u gina, i znów zobaczę syneczka:) im bliżej wiosny tym bardziej nie mogę się doczekać:) a marzec już tuż tuż i zacznę wielkie pranie:)

Czy kupujecie monitory oddechu?

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza

Hej!

Piszecie o laktatorach - czy to jest w ogóle niezbędne? Jak wszystko będzie działać dobrze i maluch będzie kooperatywny, chciałabym karmić piersią przez pierwsze pół roku, dlatego się zastanawiam, czy w ogóle w ten artykuł inwestować.

Nawiasem, ostatnio skręcał mi się żołądek po przyjęciu niezbyt zdrowej dawki orzeszków z przyprawami, więc przyłożyłam sobie do żołądka ciepłą butelkę z wodą, która miała działać rozkurczowo. Dość wysoko, bo nie chciałam przegrzać krewety, no i żołądek też jakby ostatnio trochę wyżej jest. Zabawne jest to, że wskutek tych działań moje cycki stwierdziły chyba, że przystawiłam niemowlaka, bo po parunastu minutach miałam już dwie, wielkie plamy od mleka na piżamie. xD

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvj2mx19c44.png

Odnośnik do komentarza

A w ogóle, chyba popadam w kompleksy, gdy czytam o Waszych zakupach i przygotowaniach. xD Jakoś nie mam specjalnej ochoty się za to zabierać, poświęcać tony czasu i energii, i pieniędzy. Dam się wykazać rodzinie i znajomym. :D Za to pomału czuję wzbierający przestrach związany z tym, że to już niedługo. Że czasu mniej, niż więcej do rozpakowania...

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvj2mx19c44.png

Odnośnik do komentarza

Bia, laktator przydaje się np. do pobudzenia laktacji, do ściągnięcia nadmiaru mleka na zapasy, albo do szybkiego ściągnięcia mleka, by ktoś inny podał, gdy Ty będziesz musiała wyjść z domu. Oczywiście można sobie bez niego poradzić. Nie musisz teraz kupować, tylko np. poczekać i po porodzie zobaczyć czy się przyda czy nie.
I nie popadaj w kompleksy ;). Dobry pomysł, by dać się wykazać rodzinie i znajomym :D. Ja jeszcze nie robię żadnych zakupów, na to co będę potrzebować dla Jasia, to poczekam z zakupem do maja. Ale rozumiem inne mamy, że już teraz zaczynają kupować wyprawkę, toż to sama przyjemność zwłaszcza gdy czeka się na pierwszego bobaska :)

Odnośnik do komentarza

Najbardziej niezbędne rzeczy wolę kupić już teraz, coby mieć spokój i nie obudzić się z ręką w nocniku. Nie odważyłabym się mojego wysłać np. po laktator, chociaż.. pewnie bym się zdziwiła ;)
I nie chcę liczyć na rodzinę czy znajomych, bo wolę wybrać to co mnie wydaje się najlepsze, a jeszcze jakbym się przeliczyła to klops ;)
No i jeszcze cała wyprawka do szpitala.

Chyba kupię laktator ręczny, nie wiadomo czy będzie potrzebny, a te elektryczne jednak trochę kosztują :/

A propos przygód żołądkowych, ja coraz mniej mogę jeść surowe. Marchewki odpuściłam już dawno, teraz jabłko źle na mnie działa. Kiwi, banany jeszcze zmęczę. Ból rozlewająco-ściskający, wychodzący z żołądka. Koszmar. A najgorsze, że chce mi się owoców.
A moje piersi nadal suche, chociaż od kilku dni znów puchną i pobolewają.

Odnośnik do komentarza

Chłopaki na piłce nożnej a ja nadal leżę, staram się nie zasnąć, żeby nockę normalnie przespać.


Bia, dokładnie, są rzeczy, co do których jeśli nie mamy pewności, to lepiej poczekać niż kupować „na darmo”, ale nie każda mama jest tego zdania ;)
I to prawda, że mając już nawet 1 dziecko ma się niezłe doświadczenie i o wiele spokojniej podchodzi się do wieeelu spraw, ale nie oznacza to, że już nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć i że wszystko wiem. Nadal dowiaduję się nowych rzeczy i czerpię z doświadczenia innych mam :). A rzeczy dla dziecka to fakt, że mam wiele, pewnie jeszcze trochę dostanę od siostry, plus to co pisałaś, że rodzina i znajomi też kupują w prezencie niektóre rzeczy, więc nie ma potrzeby za bardzo szaleć z zakupami ;). Poza tym ja jestem bardzo pragmatyczna, to też swoje robi ;)

Margi, jak się zrobi stan zapalny, to tak naprawdę dziecko jest najlepszym „ściągaczem”. A mleka bez potrzeby nie ma co dodatkowo ściągać laktatorem, bo potem piersi produkują więcej mleka, ponieważ dostają sygnał, że trzeba go więcej skoro tyle go wypłynęło. W ten sposób robi się nadmierna laktacja, a bobas może nie nadążyć z jego zjadaniem. I powstaje błędne koło. Wtedy rzeczywiście łatwo o stan zapalny, gdy nie ściągniemy tego nadmiaru mleka. Najlepiej zaufać intuicji, karmić na żądanie i trzymać kciuki, by dzidziuś szybko zaskoczył z karmieniem i nie doszło do stanu zapalnego. Przy regularnym karmieniu piersi wtedy produkują tyle mleka ile trzeba (oczywiście zawsze są wyjątki). A o taki stan zapalny najłatwiej na początku karmienia gdy reguluje się laktacja itd., a wbrew pozorom nie jest łatwo nauczyć się przystawiać dziecko do piersi po porodzie.
Przeczytałam artykuł i zaskoczyła mnie częstotliwość wizyt położnej: „Wizyty odbywają się od 21 tygodnia co tydzień, a od 32 tygodnia nawet dwa razy w tygodniu”.

Emwro, mnie przy drugim synu laktator kupił małż, ale miałam upatrzony konkretny model więc wiedział, który wybrać ;)
Co do usg, to 3D/4D jest na pewno dokładniejsze niż 2D. Ja przy starszych synach nie robiłam tego usg 3D/4D. Natomiast zrobiłabym gdyby były jakieś wątpliwości zdrowotne, a że takich nie było, to zrezygnowałam. Przekonujący był dla mnie argument, na który gdzieś trafiłam, że przy usg 3D/4D są inne fale niż przy 2D i często dzieciaczki w brzuszkach machają rekami, co jakoby sugerowało, że czują te fale jako coś złego. Nie wiem czy to 100% prawda, ale jakoś to do mnie trafiło. Rodzice często robią to usg 3D/4D, żeby mieć pamiątkę, bo dziecko widać niemal w całej okazałości, ale najlepiej je zrobić najpóźniej w granicy połówkowego, bo potem dziecko jest już tak duże, że nie da się go całego zobaczyć. Tu sama musisz zdecydować czy chcesz mieć taką pamiątkę czy nie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...