Skocz do zawartości
Forum

Majoweczki 2014


Gość izzi098

Rekomendowane odpowiedzi

Ja z synkiem zrobilam dokladnie tak jak tu chcesz zrobic, tylko ze pokoj pomalowalismy odrazu. Teraz mam problem, bo brakuje nam jednego pokoju, chcemy zrobic na strychu, ale w tym roku damy rade tylko czesc zrobic. Na noc mam juz kolyske, zeby maluch spal z nami w pokoju dzinnym, ale lozeczko i jego rzeczy beda staly u brata w pokoju. Latem jakos damy rade, gorzrj od wrzesnia, bo moj Wiktor idzie do pierwszej klasy, wiec musi miec pokoj dla siebie.

Odnośnik do komentarza

Siemka :) Z kolei pod Wrocławiem zimno i wietrznie brrrr

Anelwi, ja przy Zosi nie miałam pokoiku dziecięcego - młoda spała w sypialni w łóżeczku. I szczerze mówiąc teraz też tak będzie. My mamy dom i na razie mieszkamy tylko na parterze. Ale jak się Ulka pojawi to Zosia musi mieć swój pokoik skończony, więc urządzamy górę. I powiem tak - robimy pokój Zosi bo to już szkoła od września i musi się wysypiać. A Ula będzie z nami na poczatku i najwcześniej za kilka za rok zrobimy dla niej pokój.
Te pokoje dla niemowlaczków są słodkie, ale ja tam jestem zdania, że takiemu brzdącowi wystarczy łóżeczko i przewijak. A potem dla malucha od ok roku już się na pewno przydadzą mebelki - regały na książeczki i zabawki, pudła na maskotki, stolik i krzesełko.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

marciolka- a dostalas cos od lekarza na te bakterie ? bo moj ciagle przepisuje mi to samo z czego pomaga na gora 2 tyg i pozniej zas te bakterie sie odnawiaja.

anelwi- ja nie doswiadczona ale my zdecydowalismy z mezem ze przez pierwsze 3 miesiace bedziemy spac wszyscy razem w jednym lozku pozniej zaczniemy przyzwyczajac malenstwo do jej wlasnego lozeczka.
moja siostra robila tak ze na poczatku wszyscy spali razem pozniej usypiala je w jej lozku po czym delikatnie brala i przenosila do malego lozeczka... i tak stopniowo oduczyla malego .

my tez nie mamy dodatkowego pomieszczenia dla dziecka wiec tak czy siak bedzie z nami w naszym pokoju .. jeszcze mieszkamy u tesciow pozniej przeniesiemy sie na swoje i dopiero bedzie sie myslec o pokoju dla dziecka.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-67958.png
mój suwaczek

Odnośnik do komentarza

jeszcze sie chcialam was doradzic bo po wieczorze jak zawsze wzielam kapiel i na bieliznie zauwazylam malutka plamke krwi i teraz nie wiem czy powinnam panikowac czy byc spokojna. wczoraj dziecko szalalo w brzuchu dzisiaj jest mniej aktywne duzo mniej wrecz kilka razy musnelo mnie od rana a u mnie juz 16 i nic wiecej..ale tez dzis cos apetytu nie mam jedyne co zdarzylam zjesc to ciastka 3 banany zupe i kawalek ryby..

http://suwaczki.maluchy.pl/li-67958.png
mój suwaczek

Odnośnik do komentarza

anelwi- problem w tym ze zwykle gdy mysle ze cos sie dzieje dziecko sie odzywa daje znac z zyje i sie uspokajam. 5 minut temu kopnelo pare razy.. ale sprobuje zadzwonic do ginekologa niestety w godzinach wieczornych jest dostepny wiec musze czekac...
wydzieliny ciazowej mam mniej ... siara sie uspokoila po nocy wlasciwie nic nie mialam teraz tez juz nie widze.

paranoja no niby widzi sie malutka plamke krwi ale dziecko zaczyna sie ruszac i to momentalnie rozwiewa wszystkie czarne mysli..

http://suwaczki.maluchy.pl/li-67958.png
mój suwaczek

Odnośnik do komentarza

Izzi jak masz wątpliwości to zgłoś się do lekarza - stres działa niekorzystnie na maluszka, więc nawet jak nic się nie dzieje, to dla spokoju sumienia sobie idź.
A co do bakterii - ja brałam antybiotyk amoksiklav, on wybił bakterie, ale teraz znów się oczywiście pojawiły. Czekam na wynik posiewu, żeby dobrano odpowiedni lek, nie ma co się faszerować na ślepo. No i podtsawowe zalecenie to dużo pić, zajdać żurawinę, pić wodę z cytryną. Ogólnie to mam wrażenie, że te infekcje będą nas już do końca męczyć niestety... :(

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

Hej, dawno nie pisałam, ale czytam Was codziennie.
Jestem po usg połówkowym i wszystko wyszło dobrze,dzidzia zdrowa i okazało się, że będzie córeczka :-) Czyli będziemy mieli parkę :)
Rozmawiałyście o szkole rodzenia. Ja chodziłam do szkoły do szpitala w którym potem rodziłam. Płacił za to urząd miasta. Trzeba było sie tylko sporo wcześniej zapisać,żeby były miejsca.Z tego co pamiętam jedynym wymogiem było zameldowanie na terenie miasta. Janie żałuje,że chodziłam. Może do samego porodu średnio mnie to przygotowało, ale byłam spokojniejsza, wiedziałam co będzie mi potrzebne w szpitalu a co zbędne itp. Mój mąż chodził ze mną i robił notatki, które potem przydały się przy opiece nad noworodkiem.
Co do prania i prasowania ubranek to ja prasowałam tylko pierwsza partie jeszcze przed porodem. W szkole rodzenia właśnie dowiedziałam się że nie trzeba prasować, a prać można w każdym proszku, ale ważne jest, żeby było dobrze wypłukane. Z doswiadczenia wiem, że to prawda. Ja potem juz nie prasowałam wogóle ubranek, a jeśli chodzi o pranie to piorę w zwykłym proszku i ustawiam płukanie na 2 lub3 razy. Ubranka piorę razem z naszymi i jest, oki.
Oj, syn sie obudził, więc musze do niego lecieć :-)

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny,

Izzi - tak jak dziewczyny piszą, dzwoń do lekarza. Wszystko też pewnie zależy od tego jakiego koloru ta krew czy żywa czerwona, czy może taka ciemna, bordowa.

Ja dzisiaj byłam na glukozie. W sumie smak nie jest taki zły, tylko dużo trzeba tego wypić na raz, ale miałam sprawy do załatwienia, więc te 2 godzinki mi minęły. Byłam w urzędzie się dowiedzieć czy ktoś inny niż rodzic może zarejestrować dziecko i oczywiście nie ma problemu tylko muszę dać siostrze upoważnienie:)

Wczoraj kupiłam pieluchy tetrowe i flanelowe. Te flanelowe chyba jeszcze dokupię bo wzięłam tylko dwie, ale na pewno się przydadzą i do przykrywania i jako prześcieradełko... jutro jadę na obiad od teściów i ściągnę ze strychu ubranka, żeby przeglądnąć i już nie mogę się doczekać.

Co do pokoiku to zgadzam się z Marciołką, że takiemu dziecku spokojnie wystarczy łóżeczko i przewijak. Żeby jakoś ewentualnie ozdobić tą przestrzeń to można na ścianę nakleić takie fajne obrazki, które potem można ściągnąć i nie ma po nich śladów. Lenka też będzie spała w naszej sypialni, ale zdecydowanie w swoim łóżeczku, a nie z nami w łóżku. Bałabym się spać z niemowlakiem, a poza tym wolę, żeby uczyło się spać w swoim łóżeczku od początku.
Co do kopniaków to ja też już je czuję na całej powierzchni, po bokach i często mała tak się rusza, że cały brzuch faluje. Śmieszne jest to, że z komórek niewidocznych gołym okiem , raptem po kilku miesiącach, w brzuchu jest żyjąca istota, już słysząca i ruszająca się. Ja już zaczęłam 25 tydzień i za 10 dni zaczynam 7 miesiąc!! W środę mam wizytę u ginekologa i nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć malutką;p pozdrawiam!!

http://fajnamama.pl/suwaczki/y7maxrg.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/is8sqso.png

Odnośnik do komentarza

agataluk wchodzimy razem w ten piękny okres ciąży :)) mamy na ten sam dzień termin porodu :)) jej ten czas śmiga jak szalony...niedawno był 4 miesiąc a tu już 7 za pasem :)

Co do glukozy to po niej nie powinno się chodzić aby wynik był prawidłowy...przynajmniej mi tak kazali w szpitalu na badaniach. Całe dwie godziny musiałam siedzieć bo inaczej powtórka badań...miejmy nadzieje że Ci agataluk wyjdzie wynik prawidłowy.

Izzi ja na Twoim miejscu jakbym zobaczyła choć kropelkę krwi od razu bym była w szpitalu na pogotowiu...tego nie można bagatelizować, tym bardziej że masz jakieś problemy o których wcześniej już pisałaś... Tak jak dziewczyny piszą łożysko to nie żarty i może w każdej chwili doprowadzić do tragedii, także zbieraj się na badania.

Co do pokoiku dla małego to my po ślubie zaraz kupiliśmy do pustego pokoju przeznaczonego w przyszłości dla dziecka mebelki uniwersalne takie, które nadadzą się teraz dla dzidziusia, więc problem mam z głowy, tylko pomalować ściany, może jakaś tapeta dla maleństwa albo naklejki, dodatki i pokój skończony. Tylko że my będziemy musieli się przenieść na noce do dziecka na dół...bo sypialnie mamy na piętrze i nie chcę tak ganiać z dzieckiem w nocy góra - dół, przynajmniej na początku jak nie będzie przesypiał całej nocy. Poza tym kto ma pokoje na poddaszu to pewnie wie, ze w lecie jest tam bardzo gorąco a w zimie zawsze chłodniej niż piętro niżej...więc dla dobra dziecka wybieramy tamten pokój i też mam zamiar uczyć małego od początku spania w swoim łóżeczku, bo później będzie tylko gorzej nauczyć samodzielnego spania...i tak do min. 4 lat mały by nie pozwolił nam się potulić w wyrku :D

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68052.png

Odnośnik do komentarza

Iga81 - Słabo się robi od szybkiego spadku cukru. Godz po posiłku ma być d0 120 mg/dl. Jak pójdziesz do poradni dadzą Ci specjalną dietę. Ja póki co jestem na niej od dwóch dni... i wszystko skazuje na to, że insulina mnie nie ominie... I tak naprawdę jestem uwiązane przy domu... bo średnio co 2-3 godz muszę robić sobie posiłek... i tyle samo kłóć się w palec. Przeraża mnie to wszystko bo boję się o dzieciątko bo takie skoki cukru są dla niego bardzo złe. A jeszcze ponoć mój stres bardziej podnosi cukier... - wszystko na kupe. Tak, że teraz będę odliczać każdy dzień do rozwiązania ciąży.

Odnośnik do komentarza

Agataluk, dokładnie, ja też nie spałam z małą i teraz też nie chcę. Moja i tak później do nas zawędrowała, ale te pierwsze miesiące na luzie sama w łóżeczku :)

Ja dziś pracuję z domku i właśnie ziemniaki robię na obiadek. A mąż pokoje na górze robi. Kurcze, u Zosi jeszcze tylko sufit i garderobę domalować, lampę przykręcić i wykładzinę położyć :) Wybrałam dziś tapetę do sypialni, w sumie totalnie zmieniłam koncepcję, ale już się nie mogę doczekać :D

Kasia, ja ciuszki prasowałam, zresztą Zosine do dziś prasuję, ale ja taki żelazkowy zboczuch jestem - mi to po prostu sprawia przyjemność :) Już na studiach się tak relaksowałam :D

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

W 2 ciążach jakoś mi się udawało z dietą ale teraz jest inaczej.. :/ Ta poradnia diabetologiczna to też był w sumie pic na wodę tylko oglądali mój zeszyt z pomiarami i wypisywali recepty na paski do glukometru- więcej się od taty dowiedziałam bo ma cukrzycę już wiele lat i mi doradzał co można a co nie- najważniejsze to węglowodany- czyli zero białych bułeczek, makaronów, ciast.. chleb jest bardzo dobry orkiszowy- nie podnosi cukru- ale można zjeść max 2 kromki małe :D kiedyś w makro był też taki chleb paczkowany i też nie podnosił bo te zwykłe razowe są oszukane i bardzo podnoszą.

izzi jak masz pewność, że była to krew z pochwy ( a nie np hemoroid albo jakiś pryszczyk) to jedź bo to, że dziecko się rusza nie jest wyznacznikiem, ze nic akurat się nie dzieje- a może szyjka się rozwiera albo coś z łożyskiem- dużo jest opcji lepiej chuchać na zimne niż potem całe życie żałować.
Osobiście nie popieram spania w łózku z maleństwem- raz ze względów bezpieczeństwa( to częsta przyczyna zgonów noworodków- przyduszenie przez rodzica-), dwa- dziecko powinno spać na płaskim- potem może mieć pokręcony kręgosłup. Są jeszcze aspekty czysto wychowawcze ale to już wedle uznania-.
My mamy tylko 2 pokoje ale z 1 córką spała z nami w pokoju w wózku do 6 miesiąca. 2 tak samo a potem mieliśmy łóżeczko u nas w salonie ( a co tam :)) Teraz innej opcji nie ma będzie spało w wózku w salonie dziewczyny razem w swoim pokoju aż do czasu gdy sprzedamy to mieszkanie i kupimy dom - trochę mnie to załamuje- zero odzewu jeszcze okres zimowy nie sprzyja no więc cierpliwie czekam ale mam nerwa okropnego. Chciałabym już meblować dom - szykować pokoje dla dzieci itp itd :(:(:(

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b82c3h0lgfyq6.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

ale przeciez dziecko gdy spi z rodzicami rowniez na plaskiej powierzchni... to samo ja bym napewno dziecka nie przygniotla bo mam czuly sen i pewnie co chwile sie bede budzic by sprawdzic czy wszystko ok w lozeczku tak samo bym sprawdzala... dlatego nie widze problemu tutaj..
maz tak samo chce mala w naszym lozku ... do karmienia piersia tez nie bedzie zadnego wstawania brania dziecka z lozeczka i ponownego polozenia sie by dziecko nakarmic..

na lozeczko w naszym przypadku musimy troche pieniedzy uzbierac bo tu strasznie drogie lozeczka i to bez materaca masakra jakas... przewijak tez trudny do znalezienia...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-67958.png
mój suwaczek

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, właśnie wróciłam ze szpitala bo jak wcześniej pisałam miałam niepokojące upławy a dziś wyglądało na to że odeszły mi wody. Na szczęście okazało się, że mam takie zmiany w upławach i jeśli nie wrócą do normy to muszę iść na obserwację na oddział. Z wodami wszystko ok, mała jest zdrowa i waży już 640 g!! Strachu było co niemiara ale na szczęście wszystko jest dobrze.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68042.png

Odnośnik do komentarza

moj maz zadzwonil do doktora jutro mam sie szybko pokazac juz bez rejestracji po 12..
moj maz oczywiscie rozmowa na "poziomie" zaczal mowic ze mialam plamki krwi na spodniach juz pomijajac ze to nie spodnie a bielizna , do tego caly czas zaznaczal doktorowi ze to tylko male plamki nic wiekszego tak jakby chcial uslyszec od doktora ze mamy sie nie martwic ... a mnie zdenerwowal...
doktor zas swoje ze mamy szybko przychodzic bo lepiej to sprawdzic...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-67958.png
mój suwaczek

Odnośnik do komentarza

Izzi, powiem ci, że spoko masz tego lekarza - fajnie, że reaguje itd :) Trzymam kciuki, żeby się okazało, że wszystko spoko!

Olga, cieszę się bardzo, że z małą jest dobrze, dla pewności może poleguj sobie teraz? Wiesz, wody się odtwarzają, więc jeśli to jednak wody to na pewno pomoże leżenie. A jakieś badania ci robili bakteryjne albo coś? Zeby sprawdzić czemu te upławy takie obfite?

Co do spania z maluszkiem - wydaje mi się, że szanse przygniecenia są rzeczywiście małe. Ja jednak zostaję przy spaniu osobno - jak znam życie to ostatecznie obie dziewczynki wylądują u nas, mam tylko nadzieję, że przejściowo ;) A co do czujnego snu - ja też mam czujny, śpię jak zając na miedzy, ale... Zośka jak była mała to miała takie kolki, że chodziliśmy jak zombie niewyspani. I jak miała niecałe 3 m-ce to nam spadła z łóżka. Bo właśnie na moment zasnęliśmy głebokim snem i dopiero płacz nas obudził. Dobrze, że była zawinięta w becik i że spadła na dywan ;))

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

Kasia111 - to prawda, czas leci niemiłosiernie. Wystraszyłaś mnie z tą glukozą. Mi nie kazali siedzieć. Babka powiedziała, że mam wrócić za 2h. Z resztą z pierwszej ciąży też nie pamiętam, żeby kazali siedzieć. To znaczy mówili, że jak się słabo czuję to lepiej, żebym sama nigdzie nie szła, ale nie dlatego, że to może dać zły wynik. Mam nadzieję, że nie będę musiała drugi raz robić:)

Marciołka - Ty "zboczuchu żelazkowy" przyjedz do mnie bo ja to mam na odwrót. Prasowanie to ostatnia rzecz za którą się biorę. Pranie rozwieszam tak, żeby nie było zagnieceń (w miarę możliwości oczywiście) bo ja nienawidzę prasować!! ;/ ale rzeczywiście ciuszki małej prasowałam na początku.

Iga z mieszkaniem uzbrój się w cierpliwość. Niestety nie tak łatwo jest sprzedać. Moja siostra na kupca działki czekała prawie 2 lata, ale w końcu się udało, więc cierpliwości i życzę, aby jednak ten kupiec znalazł się jak najszybciej.

Izzi - a są u was łóżeczka turystyczne? Może takie jest tańsze, więc chociaż na ten początkowy okres byś miała. Jestem zdziwiona tymi cenami bo ja często jak patrzę na allegro na jakieś rzeczy to wysyłki są nawet z Australii, a ceny wcale nie większe... Daj znań jutro po wizycie u lekarza co Ci powiedział. I oby wszystko było ok.

Ja jutro jadę na wizytę jeszcze prywatną z Zośką bo ona od miesiąca niby zdrowa, ale to pokasłuje, to katar leci, a teraz wieczorem ją stan podgorączkowy łapie. Ten lekarz bardzo nam pomógł, a generalnie też nie lubi dawać antybiotyków bez potrzeby, więc mam nadzieję, że i tym razem coś zaleci fajnego i do końca zimy będę w Anglii z małą już bezpieczna.

Miłego weekendu ciężaróweczki!!

http://fajnamama.pl/suwaczki/y7maxrg.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/is8sqso.png

Odnośnik do komentarza

No widzisz agataluk co oddział to inne zasady :) Ja kiedyś też słyszałam że chodzenie po tym badaniu jest niekorzystne bo spala się cukier, który w tym momencie jest niezbędny w takiej ilości w jakiej go wypiłaś dla prawidłowości wyniku, ale może się mylę...oby nie wyszedł Ci podwyższony, bo nic przyjemnego pić to świństwo drugi raz :)

A właśnie dziewczyny, a propo kolek, czy któraś z Was zna nazwę kropli dla dziecka na kolkę, tych niemieckich, podobno bardzo pomocnych przy kolce? Mam znajomą, która by mi je przywiozła, ale za chiny nie pamiętam nazwy :/

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68052.png

Odnośnik do komentarza

wlasnie wrocilam... doktor zrobil polowkowe...
z dzieckiem wszystko ok , serduszko bije jak nalezy co prawda wagi nie sprawdzil bo stwierdzil ze wage sprawdza kilka tygodni przed porodem ale w sumie tym sie nie przejmuje... krew pojawila sie przez to zle ulozenie pepowiny... pepowinna powinna byc nad glowka dziecka albo w poblizu glowki a u mnie znajduje sie w nozkach .. lekarz powiedzial ze jest zagrozenie ale jezeli bede duzo odpoczywac , nie podrozowac nie przemeczac sie czyli tak zwany tryb "lozkowy " to bedzie wszystko ok .
dal mi w razie wypadku specjalny papierek dzieki ktoremu gdy zas zobacze krew ide od razu do szpitala na obserwacje.

ale chyba z mezem pojdziemy jeszcze do innego ginekologa , bo jakos ten nie potrafil szczegolowo powiedziec na temat tej pepowiny ... ja sama tez nie wiem jak duze jest to zagrozenie i czy dla obojga itp...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-67958.png
mój suwaczek

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...