Skocz do zawartości
Forum

A może są mamusie z Bydgoszczy?


Rekomendowane odpowiedzi

Masz rację z wszystkim kobieta sobie poradzi tylko musi wyrobić sobie system, ja tu panikuje przy jednym dziecku a co mają powiedzieć te które rodzą bliźniaków czy kilkoro dzieci?:) Te dopiero mają co robić:) Moj mąż pochodzi z ciąży bliźniaczej i jak sie nasłucham teściowej to cieszę sie ze rodzę w tych czasach i tylko jedno:) Teraz mamy wszystko pod ręką czy nawet głupie pampersy ile pomagają czasu zaoszczędzić.
Ładne imię daliście córci Kalina, też mi się podoba:) Drażnią mnie moje ciotki bo ciągle krytykują jak chcemy dać naszej na imię i do wszystkiego sie wtrącają. Na razie jakoś to znoszę ale jeszcze trochę:)
A mieszkacie sami? Rodzice też mocno sie wtrącali? Czy raczej pomagali w tedy kiedy Wy tego potrzebowaliście?

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Nie zwracaj na ciotki uwagi. To Wasza córcia i Wam ma się podobać imię. Z czasem i one się przyzwyczają.
My mieszkamy sami. W Bydgoszczy mam tylko tatę, ale za to całym sercem oddanego wnusi, więc w każdej chwili możemy liczyć na jego pomoc. Moja mama mieszka daleko, ale przyjeżdża kiedy tylko może. Od początku bardzo nam pomagają i nie wtrącają się w ogóle. Teście natomiast są bardzo pomocni jeśli poprosimy o pomoc, ale sami raczej z własną inicjatywą nie wychodzą, więc i ja za wiele od nich nie oczekuję. Zaraz po porodzie mama została ze mną 3 tygodnie, dom był pełen gości (ale tych najbliższych oczywiście przy których nie miałam problemu pokazać się w piżamie czy wystawić cyca do karmienia). Mi to bardzo odpowiadało. Bardzo mi pomagali, zajmowali się małą, robili obiady, chodzili na spacery, a ja odpoczywałam, mąż w tym czasie w pracy. Oczywiście zależy kto co lubi. Znam mamy, które wolą z mężem i dzieckiem zamknąć się w domu i na początku chronić je przed "czynnikami zewnętrznymi". I potrafię to zrozumieć, choć nie jest to mój świat. Gdy Kala miała miesiąc przyzwyczaiłam ją do chusty i biegała ze mną po galeriach :) Od tego czasu z chustą się nie rozstawałyśmy i przyznam sie że do dziś czasem używamy nosidła gdy np jedziemy na grzyby.

Odnośnik do komentarza

Ogólnie CI powiem ze boję się takiego nalotu rodzinki, bo niestety nie każdy wie jak się zachować:) Boje się całej tej libacji alkoholowej na którą ja sie nie zgadzam jak już będę w domu, niech piją jak będę w szpitalu. A mojego męża strona lubi sobie wypić a tym bardziej niestety teściowa, nad czym bardzo ubolewam. I już nie wiem co wymyślić żeby ich nie mieć na głowie. Wiesz wpadną mi tu np na tydzień a ja taka cała obolała będę się wkurzać i robić za kelnerkę. Może nie będzie az tak tragicznie ale ja źle to widzę.
Też nie jestem za tym żeby malucha trzymać w złotej klatce, ale imprez od razu po szpitalu sobie też nie wyobrażam.
Moj brat miał taka sytuacje ze jego przyszła teściowa strasznie sie do wszystkiego wtrącała i co chcieli zrobić wszystko było strasznie negowane wręcz teściowa sie obrażała, i takiego wtrącania też sie obawiam:) Może dramatyzuje i boje się na zapas.. heh Myślę ze moja rodzinka będzie dość wyrozumiała, bynajmniej mam taka nadzieję i będą pomagać tylko w tedy kiedy ich o to poprosimy. A nie zawsze i wszędzie:) A rodzina męża na szczęście nie mieszka w Bydgoszczy i nie posiadają samochodu, więc często odwiedzać też nie będą:)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Oj to rzeczywiście nieciekawie będzie jeśli taka imprezka Ci się szykuje. Inna sprawa gdybyś to Ty balowała i inni skakali wokół Ciebie :) Będziesz obolała i bardzo zmęczona. A może niech Twój mąż z nimi pogada i wytłumaczy jak sprawy wyglądają. Przecież wiadomo, że nie zabronisz im zobaczyć wnusi, ale imprezę można odłożyć na kolejną ich wizytę. Sama nie wiem co Ci doradzić. Wydaje mi się, że ich syn najdelikatniej im to wytłumaczy.
A teściowa Twojego brata rzeczywiście ma trudny charakter. Niestety niektórzy nie potrafią zachować dystansu i to potem może rodzić większe konflikty.
A jak się czujesz? Pracowałaś wcześniej? Długo jesteś już na zwolnieniu?

Odnośnik do komentarza

Niestety od dłuższego czasu obawiam sie imprezy i już niejednokrotnie rozmawiałam o tym z mężem i on podziela moje zdanie, nie raz już rozmawialiśmy z teściami o tym ale do nich nie dociera to co sie mówi. Teściowa twierdzi ze tak się "nawali" ładnie mówiąc ze nie będzie w stanie zejść ani wejść po schodach co mnie bardzo wkurza. I już brakuje mi argumentów i pomysłów jak to obejść, już miałam taki plan żeby im powiedzieć o małej jak już będziemy w domu, żeby chociaż mieli pod górkę z przyjazdem niespodziewanym:) Ale dla męża to duże wydarzenie i wątpię ze wytrzyma nie mówiąc swojej rodzinie i narodzinach pierwszego dziecka, czemu się też nie dziwie:) ma 3 siostry. I akurat jak na złość he teściowie mają samych wnuków i bardzo oczekują pierwszej wnusi. Moja rodzice podzielają moje obawy, ale przecież nie wyrzucą ich z względu męża:)
A na zwolnienie kochana szłam od razu jak się dowiedziałam ze jestem w ciąży od 5 tygodnia siedzę w domu, głównie z tego względu ze jestem fryzjerką i moja mama miała bardzo duże problemy z donoszeniem ciąży . A moja praca wymaga ciągłego stania 6 dni w tygodniu czasami codziennie po 10-12 godzin a święta, komunie często 7 dni w tygodniu. Także ze staraliśmy się dość długo o małą bo prawie 2 lata to bez zastanowienia chciałam zwolnienie. Żeby jak najmocniej ja chronić. Przede wszystkim ze mam obciążenie genetyczne po mamie, tak to lekarz ładnie określił:) Mam dwójkę rodzeństwa starszego a jestem 7 ciąża mamy, także swoje kobieta też przeszła. I chciałam tego uniknąć, bo nie wiem czy umiałabym być tak silna jak ona.
A odpowiadając na drugie pytanie:) pracuje od 16 roku życia, najpierw sobie dorabiałam a to wykładałam towar na półki i się uczyłam, ale jak skończyłam szkole od razu do pracy poszłam. Niestety nie zawsze udało sie legalnie pracować ze tak powiem, bo takie małe firmy jak właśnie fryzjer to czyste dziadostwo, pracodawcy potrafią byc bardzo nie uczciwi, A Ty kochana też jesteś na zwolnieniu? Ale sie rozpisałam heh :)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Masz ciężki orzech do zgryzienia, ale zaciśnij zęby i zobaczysz, że z rodzinką nie będzie tak źle :)
Ja nadal pracuję. Mam pracę siedzącą, 8h przy kompie, a czasem dużo dłużej. Nie chcę zostawiać kolegów tak od razu. Do końca roku na pewno będę pracować, może do lutego. Zobaczymy, zależy jak się będę czuła i jak się z pracą wyrobię. Muszę przekazać moje obowiązki. Nie mogę narzekać bo lubię to co robię.
Chyba jakieś przeziębienie mnie bierze. Gardło mnie boli. Nawet nie wiem jakie leki mogę brać.

Odnośnik do komentarza

Ponoć na początku ciąży nasza odporność jest dużo mniejsza. Ja jak byłam ok w 3 miesiącu zachorowałam na anginę i zapalenie węzłów chłonnych, dostałam antybiotyk ale bezpieczny dla ciąży.
Chodz leczenie było długie i cholernie męczące bo wszystkiego nie można używać, to jakoś musiałam dać rade:) Wiesz mój lekarz proponuje w takim właśnie okresie przeziębień suplement diety Prenatal http://www.oczekujac.pl/2012/12/pani-z-apteki-na-przeziebienie-prenatal.html
tu masz stronkę jak wygląda to opakowanie.
Więc może warto byłoby spróbować? Nie ukrywając najlepiej się ratować metodami domowymi póki można, lepiej zaradzić niż leczyć, więc jak czujesz ze coś nie tak nie zwlekaj i zacznij działać.
A co do pracy sama chętnie bym wróciła już się przyzwyczaiłam ze od Maja siedzę w domu ale często brakuje mi tego kontaktu z ludźmi. Tylko ze moja praca wymagała ciągłego wysiłku, stania i borykania się z chemikaliami a nikt by mnie nie przyjął jakbym musiała siedzieć i np telefony odbierać:) Poza tym wymiotowałam strasznie do 5 miesiąca i to głównie przeszkadzało w normalnym funkcjonowaniu.
Tylko moja droga pamiętaj ze teraz powinnaś się oszczędzać! I przede wszystkim myśleć o maluszku:)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Dziś się skończył 37 tydzień. Moj lekarz tak każe liczyć więc się tak nauczyłam:) Jutro będę w 37 i 1 dzień:) Także można mówić ze 38 leci.
Uważaj z tymi obrzękami i dobrze się obserwuj, wszyscy tak straszą tym stanem przedrzucawkowym. A co do bóli kręgosłupa polecam taką piłkę rehabilitacyjną zamiast zwykłego krzesła np przy komputerze fajnie ćwiczy biodra i kręgosłup:) Ale wiadomo to nie to samo co masaż z reki męża:)
A ja sie kulam od wczoraj bolą mnie strasznie plecy i ciągnie mnie z tyłu do kolan. Nie mogę spać, budzę się ciągle mam skurcze przepowiadające... Więc może się coś rozkręca i na dniach mała będzie, zobaczymy. Bardzo mocno bym chciała żeby jeszcze się załapała mała na Listopad ale zobaczymy:) I będę mocno szczęśliwa jak na dniach urodzę:) Ale nie mi wybierać i pogadać sobie oczywiście mogę... Ale mam taki nastrój wisielczy ze szkoda gadać, jak nigdy:)
Ile Twoje maleństwo już waży?

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Moja mała w 36 tygodniu ważyła 3250. Teraz w poniedziałek mam wizytę i aż jestem ciekawa ile teraz będzie ważyć:)
Dziś miałam trochę nerwowo z rana, bo mała nie chciała się ruszać od 7 rano po zjedzeniu śniadania i czegoś słodkiego do 11 poruszyła się tylko 2 razy. W ogóle się nie zastanawiałam i leciałam do lekarza na ktg. Wyszło wszystko dobrze i jestem dużo spokojniejsza:) Choć nie powiem bałam się strasznie. A do jakiego lekarza chodzisz kochana?

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

My chodzimy do Dr Piotra Tyszkowskiego. Jestem z niego zadowolona ale nie pasuje mi to ze nie przyjmuje w żadnym szpitalu. Przy na następnej ciąży będę myślała nad zmianą lekarza.
Dzis się obudziłam taka chora ze szkoda gadać:( Mam potworny katar, kaszel i boli mnie gardło całe węzły chłonne jestem zła:) Nie dość ze na początku ciązy byłam taka chora to jeszcze tego mi brakuje na końcówce...

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Na szczęście tak dzięki:) Tylko ciągle szukam u siebie jakiś nowych oznak porodu... Od kilku dni mam upławy biało żółte, i od wczoraj jakby mi coś ciągle leciało. Już sama nie wiem czy to już zwieracze mi nie trzymają, czy co:) Choć wątpię ze to mogą być wody płodowe, zawsze piszą ze i wiążą się z skurczami i z takim chluśnięciem... A jak u Ciebie kochana? Wyczuwasz już ze zaczyna się coś dziać?

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

No u Ciebie ewidentnie finał tuż tuż, u mnie na na razie spokojnie. Mały się wierci, jest coraz większy i silniejszy, a ja coraz bardziej ociężała i obolała, szczególnie podczas chodzenia. Poza tym cisza:) do świąt jeszcze trochę, więc myślę, że co najmniej 2/3 tygodnie jeszcze pochodzę, zobaczymy ;) czekam na dalsze wieści od was :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-69539.png

http://www.suwaczki.com/tickers/2nn3qqmz997tzpl7.png

Odnośnik do komentarza

Dziś miałam przygodę, dostałam bóli ale nie skurczy i dalej męczyły mnie te upławy czegoś. I dla swojego spokoju i bezpieczeństwa małej poszłam do 2 na izbę przyjęć. Zrobili mi usg, ktg i badanie dowcipne:) I lekarka stwierdziła ze to nie wyciek wód płodowych ale infekcja antybiotykowa... Trochę ciekawe bo kilka razy przechodziłam infekcje po antybiotyku ale nigdy nie miałam przeźroczystej bezwonnej wydzieliny... Ale lekarzem nie jestem:)
Trochę mnie to też zaskoczyło ze od razu przyjęli mnie na oddział a po badaniach kazali wypisać się na własne żądanie. Choć mówiłam ze jeśli nie ma potrzeby nie chce być przyjęta na oddział... Ale wypisywanie się na własne żądanie? Dziwne...
Jutro mamy wizytę u swojego lekarza więc zobaczymy co on mi powie.

Myślisz ze urodzisz na święta? Fajnie byłoby być już w domku z maleństwem:) Kiedy teraz idziesz na kontrole?

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Kochana termin mam na 20 Grudnia. Dziś byłam u lekarza i już nie mam wyznaczonej następnej wizyty mamy być na telefon. W piątek mam się pokazać na badaniu ciśnienia i coś mówił o ktg ale zobaczymy. Szyjka się skróciła do 1,5 cm i mam czekać na skurcze.. Więc czekam:) Jesteśmy prawie równo w ciąży:)

Każdy mnie pyta co kupić mojej małej na święta, myślę ze to za wcześnie żeby cokolwiek kupować i zawsze mówię paczkę pieluch lub chusteczki mokre:) Bo tego to multum idzie...

Inne mamuśki z Bydgoszczy nie chcą z nami rozmawiać:)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Jestem i ja. Zaglądam tu codziennie, ale niestety z braku czasu po prostu żeby nie pisać po jednym zdaniu nie piszę wcale. Czytając Wasze posty przypominają mi się moje ostatnie tygodnie pierwszej ciąży. W 37tc poszłam na wesele. Wytańczyłam się za wszystkie czasy. Ponoć miałam urodzić przed terminem więc byłam przygotowana na to że prosto z wesela mąż zabierze mnie na porodówkę, a w końcu urodziłam tydzień po terminie :) Już niedługo będziecie tulić swoje maluszki, ja muszę jeszcze poczekać. Jutro mam wizytę w 2, bo dostałam skierowanie na badania genetyczne.

Odnośnik do komentarza

aniolmag ;) absolutnie się nie nudzę pisząc z Tobą :) wręcz przeciwnie- miło, że można się dzielić z kimś emocjami i doświadczeniami, i że można sobie kibicować wzajemnie :) ciekawa jestem jak tam u innych Dziewczyn, które były aktywne wcześniej w tym wątku :) u mnie też różnie z czasem bywało i nie zawsze miałam czas na pisanie ;) więc rozumiem...
odnośnie prezentów na święta, to Rodzinka się zbuntowała i chórem stwierdzili, że to dla nich przyjemność kupowania i nikt tej przyjemności Im nie odbierze, pieluchy i chusteczki zasugerowane, ale wiem i tak, ze każdy coś dorzuci dla Maluszka coś od siebie...ech no to niech kupują :)

U mnie ostatnio szyjka była 4,4, więc chyba się w weekend przebiegnę po sklepach szukając upominków świątecznych, nie mówiąc już o samych przygotowaniach i porządkach:)

w piątek pierwsze KTG, zobaczymy.

justa83 witamy :) pisz czasami co u Ciebie i trzymaj za Nas kciuki :) napisz koniecznie jak badania, pozdrawiam!

http://suwaczki.maluchy.pl/li-69539.png

http://www.suwaczki.com/tickers/2nn3qqmz997tzpl7.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...