Skocz do zawartości
Forum

Kwietniowe maleństwa 2014 :)


Paullinna

Rekomendowane odpowiedzi

hej dziewczyny !! ;)
Pojawiło się tyle nowych wątków, pytań. Więc sie dołącze do was ;)
Też zaczęłam myslec o nocniku, ja myśle że zaczne nauke sikania na nocnik gdy moj kubus zacznie sam siedziec bo jeszcze do konca tego nie opanował. Może codziennie rano gdy dziecko wstanie było by dobrym pomysłem, na spokojni bez stresu zeby chwile posiedziało ;)
Ale jeszcze nie mamy nocnika ;p

U nas ze spacerow teraz były nici, bo kubus byl przyziebiony a ja sie balam go w takim stanie brac na dwor, ale i ja chora bylam.
Współczuje kataru u maluchów, tez to mielismy to strasznie trudne dla naszych malenstw.
Musimy znow zaczac spacery ale zrobilo sie tak zimno i wietrznie ze mi jest samej zimno.
Elcia102 - rozumiem Cię doskonale. Gdy kuba mial katar tez noce byly nieprzespane. Oby jak najszybciej katar przeszedł.
A u nas jest 4 ząbki ;) dwie jedyneczki na dole i dwie dwojkina gorze ;p I gdzies sie szykuja kolejne bo kuba pcha strasznie raczki i to tak daleko, moze teraz kły?? a jedynki kiedy?? wydaje mi sie ze u gory znow jakies wyjda bo tam kciukiem sobie łaskocze. U nas gdy zeby szly synek byl bardzo marudny i mleka nawet nie chcial jesc;/
ech a teraz znow dostal od czegos alergii i znow bedzie jadł mleko i jabłko :( dzis dałam mu marchewke i zaraz policzki i broda bordowe az sie zrobiły, martwie sie co moj syn bedzie jadł bo ciagle cos go uczula :(
mielismy juz rytm dnia czyli rano tako od 4 do 7 mleko w zaleznosci kiedy sie obudzil, potem okolo 10 kaszka, potem okolo 13 mleko, 15 obiadek, 16 mleko , jabluszko, 19 mleko. i bylam i tak happy ze je mnie mleka a teraz znow mm ;/ ech tak alergia, kiedy my przejdziemy na wiekszosc posilkow w takim stanie ... nie wiem.
Moj mały wazy juz prawie 11 kg i tez kregoslup mi peka, ale nie zostawie go gdy placze.

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6wn15fxi0f7yw.png

Odnośnik do komentarza

Kaasia83 u mnie lepiej. Tzn bolało mnie jeszcze następnego dnia. Wczoraj byłam u ginekologa i powiedział, że nic tam nie widzi złego. Głównie to macice obejrzał, że nie ma żadnych torbieli. Bo żeby stwierdzić dokładnie to musiałoby być usg brzucha. Może faktycznie się przedźwignęłam albo coś trochę naruszyłam. Po cc nie wolno więcej niż 12 kg dźwigać. Teraz już sobie to zapamiętam.
Wiesz, moja Jagoda waży tylko 7 kg. Wcale źle nie wygląda a pewnie dzięki temu jest jej tak łatwo ze wszystkim. Głównie z tym chodzeniem.
A ubieram ją różnie. Nie za grubo. Jak jest zero stopni Np. wczoraj, założyłam jej body z długim rękawem, na to bluzkę, rajtuzki, spodenki i na to wszystko kombinezon ale taki przejściowy, nie ten gruby zimowy. Do tego czapka i szalik też nie za gruby.

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidkrhmtpt2pcpg.png

http://www.suwaczki.com/tickers/xnw43e3kdx8ltk62.png

Odnośnik do komentarza

No niestety kaasia83 z zasypianiem cieżko... ciągle wstaje ja ją kładę, znów wstaje i znów ją kłade... w końcu zaczyna się totalna histeria i wrzask... więc biore na ręce.. :/.
My na spacerek gdy jest okolo 0 st/ - 3 st body z długim rękawkiem na to bluzeczka cienka ( tak chodzi po domu ) i potem ubieram sweterek i kurteczke, na nogi rajstopki i spodenki i do śpiworka wkładam.

http://fajnamama.pl/suwaczki/j21gp48.png

Odnośnik do komentarza

U nas nadal zębów brak a wszystko pakuje dziewczyna do buzi. Nocne spanie tez gorzej, budzi się z płaczem i tylko jak Ja wezmę do naszego łóżka to się uspokaja- chyba będzie problem z powrotem do samodzielnego spania :'(

Arishka musisz być coerpliwa, mnie też to niedługo czeka :-( trzymam kciuki za Was.

Anita dobrze że u Ciebie wszystko ok uważaj na siebie. Chociaż wiem ze czasami się nie da ;-) Twoja Jagoda pewnie urodziła się drobniejsza i taka pozostała a moja Oliwka urodziła się z wagą 4180 i od urodzenia przybiera ale spada w centylach, nie podwoiła jeszcze wagi urodzeniowej. Jednak dopóki przybiera; nie jest marudna i coś tam zjada to staram się nie panikować :-) czasami się jednak nie udaje i ponarzekam sobie :-D

Agus współczuję alergii, podobno marchew nie powinna uczulac a tu proszę :-( Ja nie podaje marchwi bo Mała ma zatwardzenia, tez mamy trochę rzeczy wyeliminowanych z jadłospisu ale nie porownam tego do alergii.

Elcia jak tam katar u Hani, poradzilyscie sobie z nim czy jeszcze się biedna męczy?

Tak jeszcze zapytam, podajecie juz dzieciom jakieś przekąski stałe? Chrupki! herbatniki, skórkę od chleba, bułkę? Czekalyscie z tymi przekąskami aż zęby wyszły czy dalyscie juz do "pomemłania"? Ja się strasznie boje coś jej dać, mam od razu wizję ze się zakrztusi :-(

Odnośnik do komentarza

Kaasia83 tak, Jagód jak się urodziła miała 2780. I tak jak piszesz pozostała drobna. W dodatku nie chce mi nic jeść a jeszcze niedawno "rzucała" się na zupki i deserki. Teraz muszę jej trochę wmuszać. Nie chce mi usiedzieć. Dwie łyżeczki i wstaje. Ale jak na stojąco jej dawałam przy zabawie to mi ostatnio zjadła. Tylko nie chcę jej tak uczyć, że będę za nią z jedzeniem biegała.
Co do zasypiania to jednak radzę cierpliwość Arishka. Ja miałam duży problem bo się schylałam nad łóżeczkiem przecież najpierw dwie godziny, bo Jagoda co chwile wstawała.Stopniowo trwało to coraz krócej. Teraz po 7, czasem 5 minutach zasypia. Dwa, trzy razy spróbuje wstać jak nie może zasnąć. Ale już wie, że jak ją kładę to po to żeby spała.
Ale robię tak, że jak ją karmię przy piersi i nie zaśnie a naje się i odchodzi to znaczy, że jeszcze sie nie wyszalała. Więc wkładam ją do łóżeczka i ona w nim chodzi aż się zmęczy. Wiem kiedy bo zaczyna kwękać i trzeć oczy. Wtedy ją kładę ze smoczkiem i pluszową kaczką. Okrywam kołderką i szepczę śpij, śpij. To szeptanie stałego tego samej słowa jest ważne bo dzieki temu dziecko wie o co chodzi. Kilka nocy ją tak uczyłam spać.no i zasypia bez problemu. Także tylko cierpliwość i konsekwencja. A jak Ci się rozkrzyczy to weź na ręce ale nie rozmawiaj tylko mów ciiii albo poszum trochę i odłóż jak się uspokoi. Ale bądź przy łóżeczku, nie odchodź. Kilka dni i się nauczy.

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidkrhmtpt2pcpg.png

http://www.suwaczki.com/tickers/xnw43e3kdx8ltk62.png

Odnośnik do komentarza

Wiele dzieci przy zębach ma mniejszy apetyt oraz problemy z zasypianiem- u nas były te drugie i bardzo szybko po ustąpieniu zębów zasypianie w łóżeczku wróciło do normy. Ja czasami jak chcę ją szybciej uspać to kładę się z nią na łóżku, przytulam i jak widzę że zaczyna zasypiać to szybko przekładam do łóżeczka żeby w nim zasnęła.

My mamy w domu 21,5 stopnia i mała jest w bodach z długim rękawem (lub podkoszulek i bluzeczka) i spodniach czy getrach, czasami tylko rajtuzy i sukieneczka bo mniej wygodne. A na spacer przy 0 temperaturze ubieramy dodatkowo na górę bluzę lub sweterek i kurteczkę a na dół rajtuzki i spodnie, no i buty i wchodzimy do śpiworka w wózku.

A nasz katarek się trzyma, już jest nieco słabszy i znowu bardziej wodnisty ale za to pojawił się kaszel i co dziwne męczy nas głównie po jedzeniu w nocy i dzisiaj jak spała na spacerze to też kaszlała, ale mamy syropek i w dzień przestała kaszleć więc chyba jest lepiej.

Co do przekąsek- nie pamiętam kiedy zaczęłyśmy podawać chrupki bo one były pierwsze ale chyba ok. 6 miesiąca. W tej chwili mała je chrupki (te długie pałki) i biszkopty, i dostaje czasami spód od bułki lub pół bułki. Nie podaję jej skórki od chleba ponieważ moje dziecko nie bierze do buzi i nie "memla" tylko gryzie bądź rwie i dopiero zaczyna "memlać" w buzi więc trochę strach ze skórką. Kupiłam również pierwsze ciasteczka i pierwsze wafelki ryżowe ale nie zdały egzaminu- o niebo lepsze są dla Hani zwykłe biszkopty

Odnośnik do komentarza

ja bardzo bym chciała żeby mała nie zasypiała przy butelce...ma stało pory o której podaje jej mleko albo herbatke i zasypia praktycznie zawsze..ale wolała bym tak jak wy odłożyć i zeby sama zasneła ale kiedy ja odłoże a jest śpiąca to zaczyna płakać nie chce smoczka wezme ją na rece to jest cisza odłoże to wrzask i nie jestem w stanie jej tak uśpić,,bo jeszcze jej dobrze nie odłoże a już czuje że ją od siebie odsuwam i płacz głaskanie nie pomaga ciiii też nie pomaga tylko na rece i żeby chodzić z nią to zaśnie na rekach albo własnie flacha...nie wiem czy kiedyś mi się uda ją usypiać bez butelki...a chciała bym..

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhm0254cz2q.png

[link=http://www.suwaczki.com/][img noborder]http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhm0254cz2q.png[/img][/link] http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhm0254cz2q.png

Odnośnik do komentarza

U nas zasypianie było szybkie, już bez płaczu i w łóżeczku, ale słowem klucz jest "było" ;/ Teraz od tygodnia coś się mojemu kochanemu synkowi przestawiło i w dzień zamiast spać 4 godz to śpi w sumie tylko godzinę, a wieczorem zamiast o 19 to udaje mi się go uśpić dopiero ok 23. Ech...
Karmienie też idzie ciężko bo się szybko nudzi, ale odkryłam na to sposób. Sadzam go do fotelika, na laptopie puszczam jego ulubioną bajkę Stacyjkowo i wtedy ze spokojem ogląda i zjada wszystko co ma. Mało wychowawcze ale jakże skuteczne :D
Co do przekąsek to Tomek tylko czasami wieczorem dostaje herbatnika z hippa albo kawałek suchej bagietki. Raczej staram się żeby nic nie jadł po między posiłkami i tak już waży 11kg i znowu mnie skrzyczą u pediatry, że za dużo.

Odnośnik do komentarza

Ja bardzo rzadko podaję przekąski między posiłkami, biszkopty czy chrupki są zazwyczaj częścią podwieczorku bądź drugiego śniadania. Powodem tego nie jest zbyt duża waga Hani tylko poprostu chce ją nauczyć zdrowych nawyków żywieniowych i nie chce zaburzać jej pór posiłków. Co prawda nie rzucam się na rodzinę jak ktoś da jej chrupka czy lizaka a to nie jej pora jedzenia ale sama tego nie robię.

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj był koszmarny dzień; przestawialam Oliwke na spanie w łóżeczku i przez cały dzień spala 30 min. Wieczorem była już tak zmęczona ze sama histeria, ryk i tylko do mamusi- Ja chyba odpuszczam naukę samodzielnego zasypiania jeżeli tak ma to wyglądać. Przy usypianiu tak płakała ze nawet na rękach nie mogłam jej uspokoić tylko cyc pomógł. Przez to wszystko i cały dzień nam się rozregulowal, nie chciała więc jeść i ogólny bunt

Dałam Małej chrupka i nie bardzo wiedziała co z nim zrobić :-) dodałam startego herbatnika do jabłka to się mało nie zapluła tak go wypychała językiem. :-) Coś cienko widzę wprowadzanie stałych pokarmów.

Odnośnik do komentarza

jeden zjedzony herbatnik czy biszkopt czy chrupek myśle że nie zaburzy pór posiłku czy prawidłowego odżywiania ale każda mama robi jak uważa;)
ja czasem daje jak widze że coś by schrupała to pietke z chleba albo chrupka ostatnio jajecznice ze mną jadła albo kanapke z szynką na nic na szczęscie póki co nie jest uczulona;)

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhm0254cz2q.png

[link=http://www.suwaczki.com/][img noborder]http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhm0254cz2q.png[/img][/link] http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhm0254cz2q.png

Odnośnik do komentarza

Hej,
widzę, że nie tylko u nas kiepsko z jedzeniem. Mała zdecydowanie jest samodzielna w tej kwestii i nie lubi, by ktoś ją karmił. Tak więc daję jej łyżeczkę do ręki, albo kawałek owocu, różyczkę brokuła/kalafiora i coś tam zawsze skubnie. Fajnie też sprawdza się nam taka jakby siatka do podawania owoców, tylko fatalnie się to myje.
Co do spania to dla mnie nie jest to problem, by poświęcić chwilę na usypianie małej. Zasypia zazwyczaj przy piersi, czasem u taty na rękach, od święta w wózku. Przyjdzie czas to przestanie potrzebować towarzystwa przy zasypianiu, spoko, do matury nie będę jej usypiać ;-P

Odnośnik do komentarza

Widzę, że podejście mam do żywienia jest bardzo zróżnicowane. Ja wczoraj dałam małej 0,5 żółtka i mam dawać podobno co drugi dzień a dopiero bodajże w dziesiątym miesiącu całe jajko. A tu niektóre dzieci już jajecznicę wcinają:) Jednak na razie Jagoda zwymiotowała, mam wrażenie, że całą tą zupkę z żółtkiem. Jutro znów będę próbować. Banana coś nie lubi. Dawałam jej prawdziwego. Krzywiła się jakby to cytryna była ale już jabłuszko zachłannie zjada.
A co do produktów w rączkę to czytałam wczoraj, że 7 miesięczne dziecko tylko chrupki kukurydziane może. A już na pewno moje, które nie ma zębów. Chrupki są naturalne i nie łamią się. Są najbezpieczniejsze i najzdrowsze. Natomiast biszkopty i herbatniki są wskazane po roku i to też niezbyt wiele bo zawierają mnóstwo konserwantów i cukru. Chyba, że te specjalne dla dzieci przeznaczone, które są tych świństw pozbawione. No i mogą się złamać.
Także tych informacji będę się trzymać bo szkoda mi jej delikatnego żołądka.

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidkrhmtpt2pcpg.png

http://www.suwaczki.com/tickers/xnw43e3kdx8ltk62.png

Odnośnik do komentarza

Moja właśnie tymi dla dzieci się dławi a zwykłymi nie. A z żółtkiem też miałyśmy problem bo jak dodawałam do jedzenia to nie chciała jeść więc po kilkunastu próbach się poddałam bo nie będę dziecka zmuszać i na siłę karmić i staram się co jak czas kupować słoiczki z żółtkiem i te je. Będę też próbowała przemycić jej żółtko w postaci budyniu bądź kluseczek.

Wcześniej oczywiście chodziło mi o pupę a nie pipe- tak się kończy pisanie na telefonie:)

Odnośnik do komentarza

oj z ta jajecznicą to tak zabawnie napisałam ale całej nie zjadła;) to raczej tak w sensie spróbowania ale tez tylko żółtko jej dawałam,,a co do żółtka w zupce mała zajada ze smakiem;) nie mamy problemów z jedzeniem tylko to nieszczęste jabłko czytam że wiele z waszych maluchów bardzo je lubi a moje nie z trudem udaje mi się ją zagadać i wcisnąć 2-3łyżki ...
mama to tylko też jak płacze;) znikne jej z pola widzenia i juz łeee..mamamaaa...hehhe ale za to dziś kupujemy jej chodzik...słyszałam że raczej odradza się go dzieciom ale to bedzie prezent też dla mnie bo mała by chciała żeby z nią tylko chodzić po całym domu a ja zigęta w pół i chodze aż później cieżko się wyprostować...a jak się ją położy to nie dość że to trudne bo prostuje się cała i nózki prostuje to pobawi się chwile a jak zobaczy że ktoś jest blisko niej to już się wspina i znowu chce chodzić...przydały by mi się jeszcze z cztery nianie bo ma tyle energii że nie posiedzisz z nią długo 5minut i już posiedzone;)moje małe fitness ;)))
kupowałyście coś swoim maleństwom z okazji dzisiejszej????;))
ja myśle że maluszki i tak jeszcze nie rozumieją że dziś dzień prezentów;) ale to dla nas przyjemność nawet kiedy coś nawet drobnego się kupi swojej kruszynie;)))

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhm0254cz2q.png

[link=http://www.suwaczki.com/][img noborder]http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhm0254cz2q.png[/img][/link] http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhm0254cz2q.png

Odnośnik do komentarza

Z zasypianiem dalej w kratke :/ i z jedzeniem tez :/ ciagle nie mozemy trzymać sie stałego planu bo w jeden dzień malutka zje gerberka a w drugi już nie... w jeden zje kaszke a w drugie juz nie... i tak w kółko.. ileż ja tego musiałam juz wyrzucic... szkoda pieniedzy ale co zrobie.. juz mysle sama zaczac gotowac może takie jej bedzie bardziej pasowało?. Martwi mnie to bo przecież już skończyla 8 miesiecy zaczął się 9 a ona wciąż więcej mleka niz stałych pokarmów:(
Co do przekąsek to próbowałam podac kilka razy banana i jabłko i oba były na nie;/ za to chrupki są super :) a dodam,że nie mamy ząbków więc memla sobie:) i czasem dam też skórke z chlebka taki kawalątek jak ja jem akurat kanapke:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/j21gp48.png

Odnośnik do komentarza

Asia25 ja też mam takie ruchliwe dziecko. Dlatego nie mam na nic czasu. Ciągle za nią biegam a ona od nowa w to samo miejsce. I bez przerwy coś musi robić. Jak ją przewijam to musze jej dawać zabawkę bo inaczej nic z tego.
Dziś nastąpiła zmiana bo od urodzenia po raz pierwszy Jagoda przez cały dzień nie zwymiotowała ani nawet kropla jej się nie ulała. Bardzo mnie to ucieszyło. A jadła nawet obiadek z połową żółtka.
Ponadto dziś jej dałam po raz pierwszy chrupkę kukurydzianą. I coś nie bardzo jej smakowała. U Was też tak było? Poza tym ona gryzie tę chrupkę dziąsłami, bo nie ma zębów i się zakrztusiła. Trochę mnie to martwi, że nie ssie jej tylko gryzie.

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidkrhmtpt2pcpg.png

http://www.suwaczki.com/tickers/xnw43e3kdx8ltk62.png

Odnośnik do komentarza

Anita u nas Weronika polubiła chrupki kukurydziane odrazu ale może z czasem i Jagoda polubi :)
U nas wyszedł pierwszy ząbek, może dlatego apetyt był mniejszy ostatnio.... A póki co to Weronika nie lubi ryby (podobnie jak jej mama :D )
Arishka spróbuj gotować sama. Ja gotuję Weroniki obiadki od samego początku i zajada się nimi, a czasem jak dam słoiczek to różnie bywa. A co do mleka, to położna ostatnio powiedziała mi, żebym się nie martwiła, że przewaga spożywanego pokarmu to mleko, bo dziecko jeszcze potrzebuje go dużo, a poza tym potrzebuje się przytulić do mamy (karmię piersią). Myślę, że ma rację.
Weronika waży 7,5kg :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/2g9whb1.png

https://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgh64qcgnz.png

Odnośnik do komentarza

U nas trochę nowości; Mała nauczyła się raczkowac do przodu; do tej pory śmigala tylko do tylu :-D chrupki kukurydziane wcina mało ręki nie ugryzie :-)

Anita Oliwka polubila je dopiero po jakimś czasie najpierw służyły do zabawy i karmienia mamy i taty :-) także bądź cierpliwa.

Pozatym Oliwka zaczęła się po nas wspinać i próbuje chodzić także tak samo jak u Ciebie Asia już nie mam chwili spokoju :-)

Ja jeszcze nie dawałam jajka chce najpierw kupić jakieś porządne wiec zobaczymy jakie będą efekty. U nas niestety zupy gotowane przeze mnie nie smakują Oliwce więc więcej słoiczków idzie niż gotowanego :-( ubolewam nad tym bo kasa na to jedzenie idzie jak woda ;-) ale przynajmniej Mała wszystko zjada; sporadycznie coś wrzucam :-D

Dzisiaj była koszmarna noc, spałyśmy tylko kilka godzin więc i dzień był ciężki. Zęby chyba idą bo ręką cały dzień w buzi ale może też trochę brzuszek męczył. .....ogólnie kiepsko.

Ja nic nie kupowałam na Mikołajki, nie chce zawalać mieszkania zabawkami bo i tak ich dużo dostaje od znajomych :-D ale powiem Wam że kusi bo jest tego teraz tyle, a co jedno to fajniejsze :-)

Odnośnik do komentarza

Kwietniówka1983 Twoja córcia ma wagę zbliżoną do wagi Jagody. Czyli też jest drobna dziewczynka. Tak w sam raz:)
Ja jeszcze ryby nie dawałam ale chyba już pora podawać dwa razy w tygodniu. Nie wszystko już ogarniam. Jeszcze mój Marek miał w czwartek wypadek: chciał ocieplić dom i złamała się drabina. Zabrało go pogotowie i czeka na operację ręki aż do poniedziałku. Tak niefortunnie złamał, że trzeba operować. I znów ze wszystkim sama zostałam. A nawet jak wróci to nic mi nie pomoże. Będzie w gipsie i później rehabilitacja. Potrwa to kilka tygodni albo i miesięcy. Jeszcze na same święta tyle problemów. Nawet samochodu nie poprowadzi a my przecież na wsi mieszkamy. Ech, ponarzekałam sobie trochę bo czasem mnie to wszystko przerasta. Ciężko samemu z takim maluszkiem non stop dobie radzić.

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidkrhmtpt2pcpg.png

http://www.suwaczki.com/tickers/xnw43e3kdx8ltk62.png

Odnośnik do komentarza

Hani początki z chrupkami też proste nie były bo nie umiała załapać że ma go w ręce i musi sama wsadzić do buzi tylko otwierała ją żeby jej dać a krztusiła się nam zwykłymi chrupkami tymi krótkimi a odkąd kupuje te długie pałki problemu nie ma i nie pcha ich sobie głęboko do gardła czego się bałam. Myśmy kupili Hani Hule-Kule, już od jakiegoś czasu na nią patrzyłam więc przy okazji wyszło na Mikołaja:) Moi rodzice i chrzestny Hani dali małej pieniądze a że musimy kupić fotelik do auta to akurat mniej nas to wyniesie. No i dostała mała z Łukasza pracy paczkę ze słodyczami- czyli znowu mamie w boczki pójdzie:)
No i mała nam się wczoraj rozgadała, nawija jak nie wiem różnymi sylabami najczęściej mówiąc tata, baba, dada a mama niestety to rzadkość

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...