Skocz do zawartości
Forum

Kaszki Holle - jakie polecacie?


Rekomendowane odpowiedzi

Oczywiście, nie potępiam innych mam stosujących te metody. Ja wychowałam się na kaszy mannej i wyrosłam na zdrową babkę :)
A że kaszka holle to kaszka, to wiem, jednak czytałam ciągłość rozmów, i mamy pisały że dodają np. owoców ze słoiczka :)

Słoiki są niby przebadane, ale nie wiemy skąd pochodzi np. marchew bo nie mamy jak tego sprawdzić :)
Nikogo nie krytykuję, ja mam dostęp do sprawdzonych produktów, nie mówię że sama jem super zdrowo, bo bardzo ciężko w naszych czasach o takie pożywienie, chyba trzeba by było wszystko hodować samemu :)
Ale piekę chleby, gotuję zupy robię ciasta, jakoś jestem "zosia samosia" i nie bardzo ufam gotowym produktom :)

Odnośnik do komentarza
Gość kaszka.manna

jesli chodzi o ,,sprawdzalność" tego typu rzeczy to ja myślę, że skoro produkt posiada certyfikaty rolnictwa ekologicznego (certyfikaty,których wiarygodność sama sprawdzam, bo jakiś medal albo order czegoś-tam to każdy może sobie kupić albo wymyślić) to ja sądzę,ze takie produkty są godne zaufania. certyfikatu DEMETER na przykład nie przyznają byle komu...

Odnośnik do komentarza

Juskaa
Oczywiście, nie potępiam innych mam stosujących te metody. Ja wychowałam się na kaszy mannej i wyrosłam na zdrową babkę :)
A że kaszka holle to kaszka, to wiem, jednak czytałam ciągłość rozmów, i mamy pisały że dodają np. owoców ze słoiczka :)

Słoiki są niby przebadane, ale nie wiemy skąd pochodzi np. marchew bo nie mamy jak tego sprawdzić :)
Nikogo nie krytykuję, ja mam dostęp do sprawdzonych produktów, nie mówię że sama jem super zdrowo, bo bardzo ciężko w naszych czasach o takie pożywienie, chyba trzeba by było wszystko hodować samemu :)
Ale piekę chleby, gotuję zupy robię ciasta, jakoś jestem "zosia samosia" i nie bardzo ufam gotowym produktom :)


kiedyś rzeczywiście kasza manna była powszechna, jednak teraz wiemy zdecydowanie więcej na temat zdrowej diety dla dziecka.

Odnośnik do komentarza

Generalnie produkty wysoko przetworzone zbyt wielkich wartości odżywczych nie mają. A wspomniana wyżej kasza manna jest takowym, jak i zresztą błyskawiczne kaszki dla dzieci. Najlepiej byłoby gotować brązowy ryż, kaszę jaglaną, krakowską itp, ale nie zawsze się udaje. Jak ktoś ma dziecko, które kaszy zje 2 łyżki (a moja tak jadła) to mu się zwyczajnie nie chce gotować codziennie jaglankę przez godzinę (bo tyle trzeba gotować ja by się porządnie "rozmiękła"), na dodatek taka ilość nie wiadomo w czym i jak gotować, żeby się nie przypaliło i nie trzeba było stać nad tym przez godzinę. Więc się kombinuje raz kaszę, raz kaszkę i do przodu. Ze wszystkiego trzeba umieć korzystać, ot co. Gotowce są przydatne na wyjazdach, wycieczkach czy "w gościach", bo o ile owoce można jeść świeże, zupy można zawekować to kaszy nie da się nagotować na tydzień. Co do oszczędności - to u mnie była znikoma - młoda kaszki zjadała góra jedno opakowanie na miesiąc, więc czy wydałam 5 czy 15 zł nie miało większego znaczenia.
A co do czytania składu produktów to warto go rozszerzyć również na kosmetyki i artykuły higieniczne. Takie pieluchy jednorazowe zawierają np. poliakrylan sodu, który stosowany w tamponach dla kobiet powodował zespół wstrząsu toksycznego i został z nich wycofany. Chusteczki nawilżane to już cała tablica mendelejewa, a znam sporo osób, które używają ich nawet w domu, gdzie maja przecież dostęp do ciepłej wody. I tak dalej, i tak dalej, można by pisać w nieskończoność ;) Najważniejszy jest zdrowy rozsądek i umiejętne korzystanie z dobrodziejstw nowoczesności :)

Odnośnik do komentarza

O to spierać można się bardzo dużo, certyfikaty certyfikatami a kaszka manna czy z proszku czy zwykła kaszka dużo witamin i minerałów nie ma :)
Ja wolę wziąć każdy składnik do ręki i dopiero dać dziecku. Taka już jestem, i nie pisałam tego po to, żeby Mamy które są zadowolone z tego rodzaju żywienia mówiły mi, jakie to certyfikaty posiada ta kaszka, a to, że nie mam zamiaru karmić dziecka kaszkami "z paczki" to wcale nie znaczy, że nie mam pojęcia na temat zdrowej diety dziecka :) Po prostu nie popieram dań słoiczkowych ani kaszek z paczki, i myślałam, że będzie to pole do dyskusji, a nie do dyskryminowania mojego poglądu.
marzen@ - masz rację ! popieram sprawdzanie składu na wszystkim, co wkładamy do koszyka na zakupy :)

Odnośnik do komentarza

nawiązując do pierwotnego tematu - moje tez takie niejadliwe, że ręce opadają... ma swoje smaki od małego, nowości nie lubi... aż się boję, co będzie później. jak mu dam słoiczek cukinia/dynia/ziemniaki to uszy mu się trzęsą. jak zrobię sama, pluje.

ale ja to do gotowanie stworzona nie jestem

Odnośnik do komentarza
Gość bambaryła

@karolinaa u mnie jest to samo. nie wiem od czego to zalezy.przec ież żadnych przypraw nie dodaję, w tych słoiczkach też nie ma... ale lepiej żeby mi się dzieci holle zajadały niż słodyczami..:) pozdrówka!

Odnośnik do komentarza
Gość Antosia85

ja probowalam tych z owocami lesnymi bo mojej Miłce juz sie znudzily te zwykłe bananowe czy morelowe i zadnych sensacji zoladkowych nie było...pewnie zalezy od wrazliwosci dziecka ale Holle chyba robione sa wlasnie tak, zeby byly delikatne nawet dla wrazliwcow, prawda? generalnie polecam jaka smaczna odmiane :)

Odnośnik do komentarza

Owocki leśne są suuuper! :> nie ryzykowałabym z młodszymi dzieciakami, ale takie po 8, 9 miesiącu to już spokojnie. Moj Kamilek ma ponad roczek już dobrze, a dalej zajada sie tymi owocami lesnymi - po prostu ten smak mu się nie nudzi :)

Odnośnik do komentarza

Również daję mojej córce wyłącznie kaszki Holle, różne rodzaje. Najwiekszy ich plus to właśnie brak cukru. Są rzeczywiście trochę droższe, ale mają większą gramaturę 250g i są wydajniejsze. Biorąc po uwagę jeszcze ich jakość oraz fakt , że mała lepiej ją trawi zdecydowanie się opłaca. Bobovita sam cukier.Okropność

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie. Od kilku tygodni stosujemy kaszkę holle do wprowadzenia glutenu, ale ostatnio dowiedziałam się od innych mam iż zawierają coś szkodliwego (wyznaczone partie). Wstrzymałam się z dawaniem ich dla mojej Córeczki. Jeśli chodzi o miejsce zakupu to są dostępne w sklepach z eko żywnością (16-18 zł) i w internecie (duża różnica w cenie 12,49 zł) Dostępne są obiadki i deserki. Pozdrawiamy wszystkie Mamy

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...